offtopic książkowy

[Finn]

może miał na myśli, że trochę przeczytałeś i olałeś, bo Ci się nie spodobało.

[dou]

ja tak zrozumiałem o właśnie jak wyżej pan proponuje

[przedszkolanek]

przecież ja to właśnie piszę

[clockers]

jasna sprawa, mogłem wywnioskować. po prostu chyba nie chciałem dopuścić myśli, że mogłeś tego nie doczytać. dla mnie ujmująca i strasznie wciągająca historia. narracyjnie to jest piękne, no i zbudowanie postaci!

[oKulTywowany]

Jakaś godna pozycja do polecenia w stylu problemy z prawem, z rodziną ,używki, bunt i imprezy ??

[dou]

Dobrze rozumiem ten klub audioteki, że płace 30zl/msc za członkostwo i w ramach tego niektóre audiobooki za darmo a za niektóre dodatkowe 20zł trzeba płacić?(ale zostaną ze mną gdy skończę członkostwo?)

[Jose]

Nie pamiętam dokładnie, ale chyba jest tak jak mówisz. Z tego, co mi żona opowiada, to najbardziej się opyla Empik Go (też rozszerzona wersja Premium) - najlepsza apka, dużo książek, co chwila coś dodają. Przerobiła już Audiotekę i Storytel i też spoko, ale Empik najlepiej jej odpowiada. Ja czasem korzystam, bo jest na dwa urządzenia i znalazłem też trochę dla siebie.

W ogóle te skurkowańce robią taki myk, że jak są jakieś sagi/trylogie, to np. w podstawowym abonamencie masz 2 części, a 3 w tym wyższym.

[dou]

No właśnie kurde we wszystkich tych serwisach są książki które mnie interesują, ale żaden nie ma ich wszystkich. No i powoli dużo fajnych, wartych uwagi książek wchodzi jako audiobooki, a nie tylko śluby panieńskie i pan tadeusz. Swoją drogą to sporo hajsu to wychodzi jednak... no ale jest wygoda słuchania.

zapraszam do zabawy i czytania książek autorów z danego kraju, a nie autorów z zewnątrz piszących o danym kraju:
https://ayearofreadingtheworld.com/thelist/

[zemsta1kadluba]

kurde ja to mam taki problem z moim attention span że nie dałbym rady chyba z audiobookiem, zaraz bym się rozkojarzał

[Negatyv]

A ja od niedawna zacząłem słuchać audiobookówi polecam MOCNO. W samochodzie, na rowerku super wchodzą. W niedzielę wyprawa 2 godzinna rowerem, a w słuchawkach Andrzej Seweryn genialnie czyta Marka Hłasko "Następny do raju". Ale trzeba znaleźć swój gatunek. "Ślepnąć od świateł" mi się średnio słuchało.

[Jose]

zapraszam do zabawy i czytania książek autorów z danego kraju, a nie autorów z zewnątrz piszących o danym kraju:

Tak wychodząc z tego, a idąc gdzie indziej, to mam przesyt średnich reportaży. Kilka lat temu zapanowała wielka moda na reportaże, wszyscy się rozjechali po świecie, pędząc za historiami i wiele z tych historii jest średnich. Nie tyle słabych, bo trzymają poziom, są ładnie napisane (ale często widać podobieństwo w języku), ale daleko im do tego, co piszą o nich w mediach. Nawet na Czarnym się kilka razy przejechałem.

[Godhand]

Jeśli reportaże obcych, opisujące wrażenia z "pierwszego kontaktu" to naprawdę spróbujcie "Świat Równoległy" Tomka Michniewicza.
Zbior opowieści o różnych miejscach, ale Michniewicz ma jakąś lekkość w opisywaniu, i nawet jeśli zapędzi się w sensacyjny ton to zaraz się z niego wycofuje. Umiejętnie.
Jedna z najlepszych książek podróżniczo-reporterskich, jakie dane mi było czytać.
Polecam mocno.

[zemsta1kadluba]

Tak wychodząc z tego, a idąc gdzie indziej, to mam przesyt średnich reportaży. Kilka lat temu zapanowała wielka moda na reportaże, wszyscy się rozjechali po świecie, pędząc za historiami i wiele z tych historii jest średnich. Nie tyle słabych, bo trzymają poziom, są ładnie napisane (ale często widać podobieństwo w języku), ale daleko im do tego, co piszą o nich w mediach. Nawet na Czarnym się kilka razy przejechałem.

oj tak byczq wszyscy ostatnio widzę czytają reportaże, cały empik nimi zajebany na popularnych regałach, a połowa ma tytuły jak newsy na clickbaitowcych stronach typu BYŁAM X!!!!
ja z takich właśnie podróżniczo-reporterskich to najbardziej lubię zbiory esejów Chestertona opowiadających o jego podróżach do Ameryki, Irlandii czy Jerozolimy. Chociaż to są dość nietypowe dzieła pełne dygresji, przemyśleń i specyficznego humoru angielskiego, ale ja to właśnie uwielbiam
BTW każda z tych książek jest dostępna za darmo ze strony chestertonpolska.org

[dou]

Mi to nawet nie o reportaże chodziło, ale o zwykle powieści. Żeby poznać w inny sposób tę kulturę niż przez reportaż. Niestety często trzeba po ang czytać, po pl nie wydają tego bo by się pewnie nie sprzedało. I tu widać kształtowanie gustów czytelniczych w praktyce

[zemsta1kadluba]

a to jak o to ci chodziło to skoro mówisz o Japonii to koniecznie zapoznajcie się z Yukio Mishima topka twórców dla mnie i wielka inspiracja, nawet jego mowy oglądam sobie czasem na yt

Dodano po 13 minutach 25 sekundach:

Spoiler

based

[svnchez]

oj tak byczq wszyscy ostatnio widzę czytają reportaże, cały empik nimi zajebany na popularnych regałach, a połowa ma tytuły jak newsy na clickbaitowcych stronach typu BYŁAM X!!!!

Nie zauważyłem aby "wszyscy czytali reportaże", jak widzę to nadal zdecydowana większość osób idzie w kryminały lub fantastykę, a empik to przecież promuje to za co im zapłacą (ostatnio rzadko tam bywam, ale jeszcze niedawno w topce promowanych było ich bardzo mało). Zresztą o czym my tu mówimy, jakie reportaże, skoro większość promowanych to jakiś syf pokroju kobiety na krańcu świata albo innej blondynki w każdym miejscu świata. Ja bym tego nawet reportażem nie nazwał, w sensie nie brał tego na poważnie.
Fakt faktem sam gatunek jest coraz popularniejszy, ale mnie jako fana to cieszy (no dobra, umiarkowanie), bo pojawia się całkiem sporo ciekawych tematów, w większości wystarczy umiejętnie to sobie przefiltrować. Tytuł w stylu tego co podałeś to jawny krzyk o to żeby takie rzeczy ominąć, bo żaden wartościowy autor nie będzie stawiał się w centrum książki i to raczej sugestia, że to dziełko z podróży jakiejś głupiej pizdy z blogiem.

"Świat Równoległy" Tomka Michniewicza.

Ciekawa pozycja, czytałem jakiś czas temu. Chociaż reportaż z Polski mnie wynudził (temat), to ten z Zimbabwe złamał serce

[dou]

Problemem jest też to, że ktoś jedzie sobie na 3 miesiące w egzotyczne miejsce i pisze reportaż. I to nie dotyczy tylko tych blondynek na krańcach świata, ale „poważnych” reportaży w poważnych wydawnictwach.

Ciekawa sprawa też jakiś czas temu była, gdy oskarżono autorów reportażu „rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich Wulkanów” o plagiat i ksiazka nie jest już dostępna z tego co kojarzę

[svnchez]

Problemem jest też to, że ktoś jedzie sobie na 3 miesiące w egzotyczne miejsce i pisze reportaż. I to nie dotyczy tylko tych blondynek na krańcach świata, ale „poważnych” reportaży w poważnych wydawnictwach.

No bywa, ale jeśli masz wieloletnie doświadczenie w temacie, znajomości, znasz problem którego dotykasz to może to być wystarczający czas na uzupełnienie brakujących treści, sporo zależy od poruszanej tematyki. Np. "Tu mieszka miłość" o KKK był napisany chyba podczas jednej wizyty autorki w USA i szczerze mówiąc niewiele tam mogę jej zarzucić, bo temat przedstawiła bardzo dobrze.
Z drugiej strony ja staram się dość ostrożnie dobierać te reportaże, więc pewnie też spora część tego syfu zwyczajnie mnie omija.

Ale czego tu oczekiwać, skoro powszechnie znani i szanowani autorzy często lubią coś przekręcić:
https://krytykapolityczna.pl/kultura/cz ... zmyslania/

[Jose]

Nie zauważyłem aby "wszyscy czytali reportaże", jak widzę to nadal zdecydowana większość osób idzie w kryminały lub fantastykę, a empik to przecież promuje to za co im zapłacą (ostatnio rzadko tam bywam, ale jeszcze niedawno w topce promowanych było ich bardzo mało).

Ale moda jest, szczególnie w bańce tych nieco bardziej oświeconych czytelników (taki trochę level wyżej niż moda na biografie, która też przecież istnieje i jest straszna). Blogi CzytamRecenzuje i Wokół Faktu są dość popularne, mnóstwo non-fiction jest polecanych przez wielu dziennikarzy (często tymi samymi zwrotami/frazami), a jako dowód wspomnę, że na twitterowym hashtagu #readlist20XXpl, w którym ludzie wrzucają przeczytane książki w danym roku Czarne wygrało w 2017 roku (i wydaje mi się, że w 2019 też, ale nie mogę znaleźć tweeta). Tylko wiadomo - to bańka, tam się raczej nikt nie chwali Lipińską.

A jako reportażowe rozczarowania wspomnę o chwalonych (bo ja łapię coś zwykle z polecenia/rankingu na blogu "Route 66 nie istnieje" Orlińskiego czy "Jakucku" Książka, które są nudne w cholerę i niby próbują coś tam uchwycić, ale pierwsze to jakieś wpisy na blogu, a w drugim poza tymi typowymi dla reportażu opisami w stylu Kuchnia. Brudne garnki. Na zlewie zużyta gąbka. Swietłana ociera pod z czoła, przygotowując kluski nie ma wiele.

[Godhand]

taki trochę level wyżej niż moda na biografie, która też przecież istnieje i jest straszna

Zaciekawiło mnie to.
Lubię biografie, a i mody na nie mi umknęła.
Rozwiniesz?