Co tam ostatnio przeczytałem?
Moderatorzy: gogi, con shonery
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5986
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli. Galicyjska wieś plus realizm magiczny czyli Chłopi na kwasie, coś pięknego. Z miejsca jedna z moich ulubionych książek.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
też łyknąłem ostatnio. fajna książka ze zgrabną fabułą, chłopomania w magicznej wersji.z jednej strony plastyczność książki powoduje, ze aż prosi się ona o sensowną ekranizację. z drugiej - nie jest ona w sumie potrzebna, bo w głowie miałem odpowiednią.
wjechała mi też ostatnio Czarodziejska góra Manna, przez która przebijałem się niespiesznie i mozolnie, ale było warto. piękna przyrody, filozoficzne dysputy, śmiertelne choroby kładące trupem co i rusz trupem któregoś z bohaterów, topowa szamka, morze alkoholu i dziwne zachowania Polaków. już się nie mogę doczekać aż troche zapomnę i będe zmuszony śmigać do berghofu jeszcze raz
trochę poniewczasie przeczytałem też Obronę Łużyna Nabokowa, krótką ale pełną historię niezbyt stabilnego umysłowo arcymistrza szachowego, lepsza zabawa niż queens gambit (bo skończyłem z przyjemnością)
kontrolnie polecam biografię Lenina autorstwa sz.p. Ossendowskiego, książka za napisanie której miał nieźle przejebane w latach przedwojennych. mocno fabularyzowana, mocno ubarwiona historia, ale w sumie pewnie bez ogromnej przesady. kapitalne fragmenty o ogniu rewolucji w pałacach i sraniu do ryja portetom carów, tragiczny życiorys tragicznej postaci, przez co jest - co naturalne - kurewsko wciągający
wjechała mi też ostatnio Czarodziejska góra Manna, przez która przebijałem się niespiesznie i mozolnie, ale było warto. piękna przyrody, filozoficzne dysputy, śmiertelne choroby kładące trupem co i rusz trupem któregoś z bohaterów, topowa szamka, morze alkoholu i dziwne zachowania Polaków. już się nie mogę doczekać aż troche zapomnę i będe zmuszony śmigać do berghofu jeszcze raz
trochę poniewczasie przeczytałem też Obronę Łużyna Nabokowa, krótką ale pełną historię niezbyt stabilnego umysłowo arcymistrza szachowego, lepsza zabawa niż queens gambit (bo skończyłem z przyjemnością)
kontrolnie polecam biografię Lenina autorstwa sz.p. Ossendowskiego, książka za napisanie której miał nieźle przejebane w latach przedwojennych. mocno fabularyzowana, mocno ubarwiona historia, ale w sumie pewnie bez ogromnej przesady. kapitalne fragmenty o ogniu rewolucji w pałacach i sraniu do ryja portetom carów, tragiczny życiorys tragicznej postaci, przez co jest - co naturalne - kurewsko wciągający
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5986
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Ekranizacja Baśni jest w planach, ma się tym zająć reżyser Watahy (wg wikipedii). Ale jest tak jak mówisz, piękny film już widziałem w głowie i prawdopodobnie adaptacja temu nie dorówna. Wspaniałe by było, gdyby się udała, gdyby zachowano też ten body horror i inne okropieństwa (np akcja ze świnią i dzieckiem Jakóba ), bo siła powieści tkwi w kontrastach. To prawdziwa baśń z krwi i kości, dosłownie.
Dodano po 7 minutach 7 sekundach:
Też byłem w Berghofie, chyba w zeszłym roku i również czuję, że kiedyś wrócę. Biografie Lenina dodaję do kolejki, Ossendowskiego znam, ale nie wiedziałem o tej książce, masę rzeczy chłop napisał.
Dodano po 7 minutach 7 sekundach:
Też byłem w Berghofie, chyba w zeszłym roku i również czuję, że kiedyś wrócę. Biografie Lenina dodaję do kolejki, Ossendowskiego znam, ale nie wiedziałem o tej książce, masę rzeczy chłop napisał.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
no ta scena ze świnią mi się skojarzyła z praktycznie identyczną, opisaną w jakimś reportażu z Mołdawii z początku lat 90-tych
e: to prawda, ukryje spojler, sorewicz
Spoiler
który się kręcił wokół niepełnosprawnych z naciskiem na ludzi po amputacjach, gdzie rzeczony świniak jak gdyby nigdy nic opierdolił sobie ramię jakiegoś bogu ducha winnego niemowlaka, leżącego w kołysce. moze Rak czytał to samo i sie zainspirował, nwm
Ostatnio zmieniony 09 cze 2022, 19:35 przez mql, łącznie zmieniany 1 raz.
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5986
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
W ciemnej dolinie. Reportaż Czarnego (e sensie, wydawnictwa) z serii amerykańskiej - suburbia, rowniutko przystrzyżone trawniki, w pięknym domu mieszka idealna wielodzietna rodzina, której połowa członków cierpi na schizofrenie. Obejmującą kilkadziesiąt lat historia rodziny i badań nad schizofrenią. Arcyciekawa, poruszająca rzecz
Jeszcze Jądro ciemności Josepha Conrada łyknąłem w ramach nadrabiania lektur. Dobre rzeczy są w tym kanonie, mam tylko wątpliwości czy to dobry wybór dla nastolatków. Dla mnie wtedy niemożliwym było docenienie tego.
Wspomniany wyżej Lenin towarzyszy mi na spacerach, zacząłem Lorda Jima ale w trakcie zatęskniłem za bezpośrednim stylem Hemingwaya i rozpocząłem też zbiór opowiadań Men without women (co nie znaczy, że porzucam Conrada)
Jeszcze Jądro ciemności Josepha Conrada łyknąłem w ramach nadrabiania lektur. Dobre rzeczy są w tym kanonie, mam tylko wątpliwości czy to dobry wybór dla nastolatków. Dla mnie wtedy niemożliwym było docenienie tego.
Wspomniany wyżej Lenin towarzyszy mi na spacerach, zacząłem Lorda Jima ale w trakcie zatęskniłem za bezpośrednim stylem Hemingwaya i rozpocząłem też zbiór opowiadań Men without women (co nie znaczy, że porzucam Conrada)
-
- Posty: 3391
- Rejestracja: 27 gru 2019, 18:27
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
FIlary ziemi w wersji audio, coś pięknego jeśli chodzi o realizacje, sama książka... cóż, na pewno minusem jest pewna schematyczność fabuły w której mimo to i tak całość bardzo mi się podobała i już zacząłem słuchać "Świat bez końca".
Pod wieloma względami czułem się jakbym znowu słuchał trylogii husyckiej, podobny rozmach wersji audio, Krzysztof Gosztyła w roli narratora, podobne klimaty historyczne, a i to co wrzuciłem w spoiler można by było zarzucić Sapkowskiemu (chociaż to chyba podobieństwo na siłę trochę).
Spoiler
wszystko prędzej czy później zawsze zmierza do happy endu,
Pod wieloma względami czułem się jakbym znowu słuchał trylogii husyckiej, podobny rozmach wersji audio, Krzysztof Gosztyła w roli narratora, podobne klimaty historyczne, a i to co wrzuciłem w spoiler można by było zarzucić Sapkowskiemu (chociaż to chyba podobieństwo na siłę trochę).
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
100 stron biegunów tokarczuk i póki co jest bardzo dobrze
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
problem trzech ciał - taka sfabularyzowana fizyka kwantowa, która rozjebała mi łeb na długi czas, miałem potężny natłok rozkmin xd
teraz drugie podejście do ulissesa, próbowałem przed laty, teraz jednak w przełożeniu świerkockiego, i jakoś tak lepiej wchodzi
teraz drugie podejście do ulissesa, próbowałem przed laty, teraz jednak w przełożeniu świerkockiego, i jakoś tak lepiej wchodzi
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Z bliżej nieznanych przyczyn, mimo że jestem wielkim fanem Filipka Philipa K. Dicka, jakoś nigdy nie zabrałem się za Do androids dream of electric sheep? (spokojnie, oba Blade runnery obejrzałem po parę razy). Zaległość nadrobiłem parę dni temu. Książeczka jest cieniutka - machnąłem ją w jeden dzień. Poza ogólnym zarysem fabuły (łowca androidów Rick Deckard dostaje zlecenie na grupkę zbiegłych replikantów najnowszego typu, dowodzonych przez Roya Batty, a jedyny sposób na ich rozpoznanie to skomplikowany test psychologiczny na empatię), nie ma tu zbyt wiele z filmu (i dobrze - nowy content!). Książkę czyta się z przyjemnością, akcja ma dobre tempo, bohaterowie są relatable; obok Wbrew wskazówkom zegara jest jedną z najprzystępniejszych książek autora. Dickowski moment pęknięcia rzeczywistości, mimo że w oczywisty sposób spodziewany, przynosi dużą satysfakcję. Oczywiście mamy takie motywy jak ruch religijno-mistyczny czy modne hobby którym klasa średnia stara się urozmaicić swoją monotonną egzystencję (tym razem nie jest to dom lalek Perky Pat, ale tytułowe zwierzęta domowe). 8/10, polecanko!
Zaraz po Androidach..., na drugą nóżkę machnąłem Martian time-slip (Marsjański poślizg w czasie) tego samego autora. Tytuł sugeruje infantylną space-operę i szczelanie się laserami z kosmitami zielonymi jak ciasto kiwi, podczas gdy książka jest dosyć ciężka - mamy dziecko doświadczone ciężkim autyzmem które postrzega czas w odmienny sposób, faceta z objawami schizofrenii hebefrenicznej (opisy wizji!), kolonializm, dziki kapitalizm, zaburzenia ciągłości czasowej. 7/10, niezła.
A na dokładkę artykulik Wiesławca Deluxe - Zostań Jehową w weekend (z Philipem K. Dickiem).
Zaraz po Androidach..., na drugą nóżkę machnąłem Martian time-slip (Marsjański poślizg w czasie) tego samego autora. Tytuł sugeruje infantylną space-operę i szczelanie się laserami z kosmitami zielonymi jak ciasto kiwi, podczas gdy książka jest dosyć ciężka - mamy dziecko doświadczone ciężkim autyzmem które postrzega czas w odmienny sposób, faceta z objawami schizofrenii hebefrenicznej (opisy wizji!), kolonializm, dziki kapitalizm, zaburzenia ciągłości czasowej. 7/10, niezła.
A na dokładkę artykulik Wiesławca Deluxe - Zostań Jehową w weekend (z Philipem K. Dickiem).
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
ostatnio przeczytałem już 3 raz moja powieść wszechczasow, czyli molloya becketta. niesamowicie ona dotyka wewnętrznie człowieka, genialne jest ukazanie bezradności w poszukiwaniu głębszego celu, niezdolności do bardziej ambitnych działań czy przemyśleń. wspaniała rzecz
wiadomo, że nieco uproscilsm, ale no
wiadomo, że nieco uproscilsm, ale no
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5986
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Stanisław Lem Niezwyciężony. Zachęcił mnie... zwiastun gry tworzonej na podstawie książki. Ciężko było oderwać się od lektury, to moja trzecia, po Głosie Pana i Solaris, książka Lema i jak dotąd 3 strzały w dziesiątkę.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
o, właśnie niedługo miałem zabrać się za solaris, to dobrze wiedzieć, że jest spoko. bo lema szczerze nigdy nie czytałem
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
"Solaris" najlepsza książka Lema z tych co od niego czytałem. Świetna jest!
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Maciej Żerdziński - "Opuścić Los Raques". Ktoś zarekomendował mi ten tytuł chyba jeszcze na starym Ślizgu; biorąc się za niego, nie miałem nawet pojęcia czy to rycersko-magiczne fantasy, czy może cyberpunkowo-VRowe sf... (odpowiedź: to drugie)
Ogólne wrażenie mam takie, że jak to wychodziło w 2000 roku to musiało nawet dobrze żreć, natomiast ćwierć wieku później widzę w tym tylko miks klasycznych tropów cyberpunka i psychodelicznego sf, które sporo lepiej wykorzystał Dukaj w "Czarnych oceanach" i Lem w "Solaris". W ogóle książka jest w dużym stopniu wtórna w stosunku do kapitalnego skądinąd opowiadania tego samego autora - "Załóż swoje łyżwy, bracie"; tu również pusty wrak statku kosmicznego oddziałuje na psychikę mieszkańców miasta w którym się rozbił. A jeden z głównych bohaterów to wypisz-wymaluj Rick Deckard, likwidujący niebezpiecznych osobników w noirowym entourage. 5/10 - można, nie trzeba.
PS. Fabuła:
Ogólne wrażenie mam takie, że jak to wychodziło w 2000 roku to musiało nawet dobrze żreć, natomiast ćwierć wieku później widzę w tym tylko miks klasycznych tropów cyberpunka i psychodelicznego sf, które sporo lepiej wykorzystał Dukaj w "Czarnych oceanach" i Lem w "Solaris". W ogóle książka jest w dużym stopniu wtórna w stosunku do kapitalnego skądinąd opowiadania tego samego autora - "Załóż swoje łyżwy, bracie"; tu również pusty wrak statku kosmicznego oddziałuje na psychikę mieszkańców miasta w którym się rozbił. A jeden z głównych bohaterów to wypisz-wymaluj Rick Deckard, likwidujący niebezpiecznych osobników w noirowym entourage. 5/10 - można, nie trzeba.
PS. Fabuła:
Spoiler
Nad Ziemią zostaje zestrzelony statek Obcych. Ciało Obcego, sprzedawane na czarnym rynku jako narkotyk, wytwarza fantosy - alternatywne światy, które pożerają rzeczywistość. W świecie wszechobecnej reklamy, atakującej ludzi zewsząd i przysłaniającej to, co realne, fantosy dopełniają zniszczenia. Ziemia jest świadkiem inwazji atakującej nasze umysły.
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
@Godhand co tam ostatnio przeczytałeś ciekawego?
jasny wracaj na forum
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
No właśnie nic za bardzo.
W ostatnim tygodniu czytam biografię Birda&Magica, przeczytałem jakieś średnie fantasy pretendujące do klimatów Chandlera (Jim Butcher - Akta Dresdena), obok Garreta autorstwa Glenna Cooka to nawet nie stało, więc paradoksalnie najciekawszą książką zeszłego tygodnia jest Trucizna, czyli jak się pozbyć wrogów po królewsku, autorstwa Eleanor Herman.
Trochę moje zadanie domowe, bo wyzwano mnie na bitwę literacką o przewodnim temacie "Smak soli" i postanowiłem napisać coś z truciznami w tle.
How nonbinary persons kill people?
They / them.
They / them.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
łoł, to ile ty ich tygodniowo pochłaniasz
a co sądzisz o świecie dysku?
jasny wracaj na forum
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Dwie do trzech, czytane równolegle, zależy jak co jest "czytalne".
Szczerze? Nie przepadam za Pratchettem, co zresztą wywołuje spore kontrowersje u części moich znajomych, czy to autorów, czy czytelników. Dużo bardziej odpowiada mi humor właśnie np. Glena Cooka, i w Czarnej Kompanii i w cyklu o Garrecie.
How nonbinary persons kill people?
They / them.
They / them.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
ja podobnie. a pytam dlatego, że pociąga mnie ta wizja sielanki zakłóconej nagłym wyrzuceniem materiału skalnego - ale ilekroć próbowałem się przekonać do uznanego w świecie fantasy to zasypiałem. jedyne niezobowiązujące gówno dryfujące w tym szambie, które naprawdę pobudziło moją wyobraźnię to saga o najpotężniejszym z krzewicieli patriarchatu - konanie. gleena nie czytałem, ale obawiam się, że to pisanina drugoligowa, bo jeszcze nigdy o nim nie słyszałem, a mi trochę szkoda na takie czasu, podobnie jak na przygody gotreka zabójcy trolli. beznadziejny jest to przypadek kiedy nic mi się z fantasy nie podoba. ten świat dysku chociaż na papierze sprawiał wrażenie czegoś potencjalnie zajebistego, a jednak "Kosiarz" się okazał suchą kalarepą. jeśli z fantasy jest jak z metalem, że najlepsze gówno jest głęboko w podziemiu, to ja podziękuję. chyba, że masz jakiś strzał.
z innej beczki - conanowy setting luźno bazujący na epoce brązu to jackpot, nie wiem co cała reszta się tak uparła na to średniowiecze / renesans.
jasny wracaj na forum