Co tam ostatnio przeczytałem?
Moderatorzy: gogi, con shonery
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Wpadłem do antykwariatu ostatnio i w ciemno wziąłem „lalka i perła” od naszej (polskiej) noblistki, której nazwisko było odmieniane przez wszystkie przypadki przez ostatni rok. I powiem wam, że zaczynam się z nią przepraszać (chyba tak się mówi?) mimo, że lalka nie jest jakąś moja ulubiona lektura (chociaż po czasie ja bardziej doceniłem) to rozważania bardzo interesujące i powoli po nowe rzeczy będę sięgał od niej. Wcześniej średnio udane spotkanie miałem z „dom dzienny, dom nocny” ale w audiobooku i z księgarni Jakubowymi.
Dość ciekawe było to, że ksiazka ma 20 lat a już widać w niej echo jej przemowy noblowskiej o czułym obserwatorze. To potwierdza trochę teorie że wystarczy jedna książkę przeczytać danego autora, żeby znać wszystkie (czy jakoś tak, pisał o tym bayard bodajże). Chociaż w przypadku powieści to pewnie średnio pasuje, ale jakieś ogólne myśli na pewno się powtarzają u autorów więc coś w tym jest
Dość ciekawe było to, że ksiazka ma 20 lat a już widać w niej echo jej przemowy noblowskiej o czułym obserwatorze. To potwierdza trochę teorie że wystarczy jedna książkę przeczytać danego autora, żeby znać wszystkie (czy jakoś tak, pisał o tym bayard bodajże). Chociaż w przypadku powieści to pewnie średnio pasuje, ale jakieś ogólne myśli na pewno się powtarzają u autorów więc coś w tym jest
- rubinstein
- Posty: 1097
- Rejestracja: 22 kwie 2019, 11:21
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
ostatnio całkiem sporo czytałem, ale w sumie to wyróżnie dwie książki, obie polecam:
Lot nad kukułczym gniazdem Keseya - każdy chyba zna adaptację filmową, ale Kesey raczej nie cieszy sie jakąś specjalną popularnością w Polszy, więc nie każdy czytał Lot. Dlatego opiszę go w kontraście do filmu Formana. Forman, czytając Lot, widział w osobie Oddziałowej uosobienie komunistycznego reżimu. w tamtych latach to było dosyć oczywiste porównanie. ale Kesey nie do końca miał to na myśli pisząc Lot. nie dziwi mnie więc jego opinia o filmie - nie podobał mu się, szczególnie zredukowanie roli Wodza do "jednego z pacjentów". IMO jest to raczej książka o konflikcie dwóch binarnie wręcz różnych postaci, o charakterach i libido znajdujących się na zupełnie odległych biegunach myślenia. ale akcja książki jest tylko tłem dla refleksji Wodza, który jest głównym bohaterem Lotu. opisy kombinatu, paranoje, wspomnienia itp.
poza tym książka jest naprawdę zabawna, raczej lekka lektura.
dla fanów gier komputerowych: polecam przed/po pograć w Half life 2 - można znaleźć wiele motywów z Lotu.
Martwe Dusze Gogola - podobno ulubiona książka Iana Curtisa. Mnie też się podobała, aczkolwiek daleko jej do zostania moja ulubioną książką. Ksiązka ma typowo "szkolny" charakter. gdyby była o Polakach, pewnie byłaby jedną z lektur. nie zdziwiłoby mnie więc, jeśli jest lekturą w Rosji, ale nie sprawdzę, nie chce mi się. Przekrój rosyjskich ziemian i warstwy wyższo-urzędniczej w zamyśle miał obrazować piekło, ale moim zdaniem, nie jest taki straszny, chociaż wszystkie postacie, włącznie z protagonistą, są naprawdę paskudne. W sumie w tej książce najbardziej podobał mi się pomysł na przekręt, którego chciał dokonać główny bohater. fajnie też, że autor trzyma w napięciu do samego końca i dopiero na ostatnich stronach tłumaczy, po co bohater skupuje te martwe dusze. dobrze poprowadzona narracja
Lot nad kukułczym gniazdem Keseya - każdy chyba zna adaptację filmową, ale Kesey raczej nie cieszy sie jakąś specjalną popularnością w Polszy, więc nie każdy czytał Lot. Dlatego opiszę go w kontraście do filmu Formana. Forman, czytając Lot, widział w osobie Oddziałowej uosobienie komunistycznego reżimu. w tamtych latach to było dosyć oczywiste porównanie. ale Kesey nie do końca miał to na myśli pisząc Lot. nie dziwi mnie więc jego opinia o filmie - nie podobał mu się, szczególnie zredukowanie roli Wodza do "jednego z pacjentów". IMO jest to raczej książka o konflikcie dwóch binarnie wręcz różnych postaci, o charakterach i libido znajdujących się na zupełnie odległych biegunach myślenia. ale akcja książki jest tylko tłem dla refleksji Wodza, który jest głównym bohaterem Lotu. opisy kombinatu, paranoje, wspomnienia itp.
poza tym książka jest naprawdę zabawna, raczej lekka lektura.
dla fanów gier komputerowych: polecam przed/po pograć w Half life 2 - można znaleźć wiele motywów z Lotu.
Martwe Dusze Gogola - podobno ulubiona książka Iana Curtisa. Mnie też się podobała, aczkolwiek daleko jej do zostania moja ulubioną książką. Ksiązka ma typowo "szkolny" charakter. gdyby była o Polakach, pewnie byłaby jedną z lektur. nie zdziwiłoby mnie więc, jeśli jest lekturą w Rosji, ale nie sprawdzę, nie chce mi się. Przekrój rosyjskich ziemian i warstwy wyższo-urzędniczej w zamyśle miał obrazować piekło, ale moim zdaniem, nie jest taki straszny, chociaż wszystkie postacie, włącznie z protagonistą, są naprawdę paskudne. W sumie w tej książce najbardziej podobał mi się pomysł na przekręt, którego chciał dokonać główny bohater. fajnie też, że autor trzyma w napięciu do samego końca i dopiero na ostatnich stronach tłumaczy, po co bohater skupuje te martwe dusze. dobrze poprowadzona narracja
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Piknik na skraju drogi
Jestem fanem gierek STALKER, no i w sumie oczekiwałem, że Piknik, którym to seria STALKER jest inspirowana będzie właśnie taką przygnębiającą, szarą lekturą z wszechobecną śmiercią i uczuciem zaszczucia, a tu jednak nie. Mimo, że miałem zupełnie inne wyobrażenie na temat tej książki, to czytało mi się to bardzo dobrze. Chyba można powiedzieć, że ponadczasowa rzecz. Jakby mi ktoś powiedział, że to wyszło w 2015, to bym uwierzył. Celowo raczej skąpy opis świata, który nie ogranicza czasu akcji do jakiegoś konkretnego okresu. Kto nie czytał temu polecam, dość nieoczywiste podejście do scifi. A ja idę pograć w STALKERa.
Jestem fanem gierek STALKER, no i w sumie oczekiwałem, że Piknik, którym to seria STALKER jest inspirowana będzie właśnie taką przygnębiającą, szarą lekturą z wszechobecną śmiercią i uczuciem zaszczucia, a tu jednak nie. Mimo, że miałem zupełnie inne wyobrażenie na temat tej książki, to czytało mi się to bardzo dobrze. Chyba można powiedzieć, że ponadczasowa rzecz. Jakby mi ktoś powiedział, że to wyszło w 2015, to bym uwierzył. Celowo raczej skąpy opis świata, który nie ogranicza czasu akcji do jakiegoś konkretnego okresu. Kto nie czytał temu polecam, dość nieoczywiste podejście do scifi. A ja idę pograć w STALKERa.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
dzieki w huj że mi przypomniałeś o tej książce, uważam radziecki "stalker" z 79 za absolutny top kinematografii i miałem se przeczytać piknik już w tamtym roku, ale zapomniałem o istnieniu tej książki aż do teraz
ps jak nie oglądałeś filmu to kurwa polecam, ale nie mam pojęcia czy spoko się odnosi do książki, czy jedynie luźno bazowany
Set your world on fire, watch your planet burnRupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
While swinging in a tire hanging from a flying worm
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
U mnie też Piknik na skraju drogi czeka na swoją kolej, przeczytałem tylko pierwszy rozdział i zainteresował mnie, ale to grubsza książka, więc zanim się w nią wgryzę muszę skończyć innego grubasa (i z tego miejsca leci już któryś z kolei mój props dla Złego Tyrmanda ). Ale już po tym wstępie wydaje mi się, że film jest raczej luźno powiązany.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
ano nie oglądałem, trzeba będzie nadrobić
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
a to nie jest tak że sam "piknik" ma 100 ileś stron, ale w pl zostało to wydane zbiorczo wraz z innymi opowiadaniami strugackich i dopiero łącznie to ma tysiak stron?
Dodano po 10 minutach 34 sekundach:
luzik
Set your world on fire, watch your planet burnRupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
While swinging in a tire hanging from a flying worm
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
a właśnie, zapomniałem się odnieść. Krótkie to jest. 309 stron na telefonie z przedmową i posłowiem.
- rubinstein
- Posty: 1097
- Rejestracja: 22 kwie 2019, 11:21
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
no a jaki piknik jest według ciebie? najweselsza lektura to to nie jest. to jest bardzo mroczne sci-fi, szczególnie jak na tamten okres.
no ale tak, to trzeba przeczytac
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
hm, nie wiem czy grałeś w Stalkera, ale oczekiwałem, że będzie to właśnie taki rodzaj mroku jak tam.
Wciąż nie jest to wesoła wizja świata, ale nie jest to tak ciężka lektura jak się spodziewałem.
Wciąż nie jest to wesoła wizja świata, ale nie jest to tak ciężka lektura jak się spodziewałem.
- rubinstein
- Posty: 1097
- Rejestracja: 22 kwie 2019, 11:21
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
grałem w stalkera i wydaje mi sie, ze ksiazka jest duzo mroczniejsza od gry.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Potrafię sobie to wyobrazić, czaję. To, że nie było AŻ TAK depresyjnie i przygnębiająco jak sobie wyobraziłem nie znaczy, że zupełnie tak nie było i jest to jakaś wesoła powiastka na poprawę humoru. Wciąż jednak uważam, że żywot stalkierów z gierek, dla których Zona była cały światem jest znacznie bardziej przejebany niż tych z książki, którzy do Strefy robili mniej lub bardziej sporadyczne wypady
- rubinstein
- Posty: 1097
- Rejestracja: 22 kwie 2019, 11:21
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
no pewnie
a nu cheeki breeki iv damke
a nu cheeki breeki iv damke
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
@baqlashan faktycznie, nawet nie wiedziałem - pobrałem na kindla wydanie dostepne na Legimi i widziałem tylko objętość, opisów książek które mnie interesują nie czytam
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Piknik na skraju drogi kozacki, ale od Strugackich idźcie też w luźniejszą stronę i sprawdźcie Poniedziałek zaczyna się w sobotę albo Hotel pod poległym alpinistą, warto.
U mnie z ciekawszych rzecz ostatnio:
Wymazana granica. Śladami II Rzeczpospolitej Tomasza Grzywaczewskiego - świetny reportaż o terenach stanowiących okolice przygraniczne Polski w okresie międzywojennym, opierający się w dużej części o rozmowy ze świadkami wydarzeń (którzy młodsi już przecież nie będą). Kawał świetnej roboty, od meandrów polsko-czeskiego Zaolzia, gdzie młodzi z polskimi korzeniami starają się je ukrywać, przez bagna Polesia, po najszczęśliwsze na świecie babuszki, które przygotowują kanapki polskim pielgrzymom na Litwie. Props.
z kolei zarówno Wierzyliśmy jak nikt Rebekki Makkai - artystyczne towarzystwo z lat osiemdziesiątych dziesiątkowane przez AIDS, którego konsekwencje namacalnie wręcz czuć i po 30 latach, jak i Ukochane równanie profesora Yōko Ogawy (to z kolei cieplutka historia o mającym ogromne problemy z pamięcią matematyku, który zaprzyjaźnia się ze swoją opiekunką i jej dzieckiem) po części rozczarowujące, po części wciągające, ale tak od siebie różne, ze aż dziwnie się je po kolei czytało.
teraz lecę z Niepamięcią Fostera Wallace'a, wielkie F i wielkie 5 dla tego wariata e h h
U mnie z ciekawszych rzecz ostatnio:
Wymazana granica. Śladami II Rzeczpospolitej Tomasza Grzywaczewskiego - świetny reportaż o terenach stanowiących okolice przygraniczne Polski w okresie międzywojennym, opierający się w dużej części o rozmowy ze świadkami wydarzeń (którzy młodsi już przecież nie będą). Kawał świetnej roboty, od meandrów polsko-czeskiego Zaolzia, gdzie młodzi z polskimi korzeniami starają się je ukrywać, przez bagna Polesia, po najszczęśliwsze na świecie babuszki, które przygotowują kanapki polskim pielgrzymom na Litwie. Props.
z kolei zarówno Wierzyliśmy jak nikt Rebekki Makkai - artystyczne towarzystwo z lat osiemdziesiątych dziesiątkowane przez AIDS, którego konsekwencje namacalnie wręcz czuć i po 30 latach, jak i Ukochane równanie profesora Yōko Ogawy (to z kolei cieplutka historia o mającym ogromne problemy z pamięcią matematyku, który zaprzyjaźnia się ze swoją opiekunką i jej dzieckiem) po części rozczarowujące, po części wciągające, ale tak od siebie różne, ze aż dziwnie się je po kolei czytało.
teraz lecę z Niepamięcią Fostera Wallace'a, wielkie F i wielkie 5 dla tego wariata e h h
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Skończyłem wreszcie wybór Zofii, który zacząłem czytać w styczniu, ale czytałem go fragmentami i w międzyczasie przeczytałem kilka innych pozycji. Nie czyta się tego łatwo i dzięki Bogu za erotyczne fantazje Stingo (przy fragmencie jego pamiętnika o młodej Żydówce Leslie przynajmniej kilka razy parskłem śmiechem).
W każdym razie no sposób w jaki została opisana relacja 3 głównych bohaterów, nakreślenie portretu Zofii z perspektywy pisarza-mężczyzny, sama postać Nathana (no coś niesamowitego - ). Wreszcie opis okrucieństw obozów i łamanie tego tymi erotykami - ten kwiecisty język naprawdę świetnie pozwala się wczuć w momenty wesołe, a momenty straszne i okrutne zostawiają właśnie taki obraz w głowie czytelnika. Fenomenalna książka
W każdym razie no sposób w jaki została opisana relacja 3 głównych bohaterów, nakreślenie portretu Zofii z perspektywy pisarza-mężczyzny, sama postać Nathana (no coś niesamowitego - ). Wreszcie opis okrucieństw obozów i łamanie tego tymi erotykami - ten kwiecisty język naprawdę świetnie pozwala się wczuć w momenty wesołe, a momenty straszne i okrutne zostawiają właśnie taki obraz w głowie czytelnika. Fenomenalna książka
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
ja ostatnio przeczytałem książkę królowa południa, którą polecił mi kolega @Godhand i niestety zawiodłem się trochę, bo po ciekawym początku później niestety niewiele się działo, opisy akcji były bezbarwne i żadna z postaci nie była napisana tak, że jakoś specjalnie ją polubiłem. mimo wszystko fajnie się czytało, książka napisana przyjemnym językiem, który wcale mnie nie wkurwiał. 5/10
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Skończyłem czytać sagę o wiedźminie i trochę mi szkoda, że to już koniec Najlepsze fantasy jakie czytałem, Tolkien się imo chowa, tylko to zakończenie mało satysfakcjonujące...
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Żeromski - Przedwiośnie
Ciężko o tej książce napisać coś, czego nikt nigdy nie pisał, ale spróbuję - kozacka w chuj.
Tyrmand - Zły
Z miejsca jedna z moich ulubionych książek, a że bardzo działała na wyobraźnię, to też jeden z ulubionych filmów/seriali. Unikatowy na skalę historii i świata klimat odbudowującej się po wojnie Warszawy, bardzo świeża historia o tajemniczym mścicielu, piękne kobiety, nieokrzesane zakapiory, genialni przestępcy i nieustępliwi funkcjonariusze Polski Ludowej. Jak przeczytacie to teraz, to zawsze będziecie mogli mówić, że czytaliście Złego zanim serial na jego podstawie podbił świat (nie słyszałem o takim projekcie, ale jest to pewnik, konieczność historyczna). Końcówkę Złego czytałem przez 4 godziny jednego dnia, nie pamiętam kiedy ostatnio odjebałem takie coś przy książce. No i wreszcie wiem skąd wzięła się nazwa zespołu Hewra.
Priest - Odwrócone miasto
Ostatnio czytałem sporo cegiełek o przeszłości, więc zachciało mi się to odwrócić i sięgnąłem po krótkie science-fiction. Zostałem zadowolony, a nawet porwany, bo szybko skończyłem lekturę, ale coś wydaje mi się, że mogę o niej równie szybko zapomnieć. Kojarzy mi się z Paradyzją i sądząc po dacie wydania, Zajdel mógł się nią inspirować - i może jak komuś bardzo podobała się Paradyzja (mi właśnie też podobała się średnio), to Odwrócone miasto wywoła podobne odczucia
Ciężko o tej książce napisać coś, czego nikt nigdy nie pisał, ale spróbuję - kozacka w chuj.
Tyrmand - Zły
Z miejsca jedna z moich ulubionych książek, a że bardzo działała na wyobraźnię, to też jeden z ulubionych filmów/seriali. Unikatowy na skalę historii i świata klimat odbudowującej się po wojnie Warszawy, bardzo świeża historia o tajemniczym mścicielu, piękne kobiety, nieokrzesane zakapiory, genialni przestępcy i nieustępliwi funkcjonariusze Polski Ludowej. Jak przeczytacie to teraz, to zawsze będziecie mogli mówić, że czytaliście Złego zanim serial na jego podstawie podbił świat (nie słyszałem o takim projekcie, ale jest to pewnik, konieczność historyczna). Końcówkę Złego czytałem przez 4 godziny jednego dnia, nie pamiętam kiedy ostatnio odjebałem takie coś przy książce. No i wreszcie wiem skąd wzięła się nazwa zespołu Hewra.
Priest - Odwrócone miasto
Ostatnio czytałem sporo cegiełek o przeszłości, więc zachciało mi się to odwrócić i sięgnąłem po krótkie science-fiction. Zostałem zadowolony, a nawet porwany, bo szybko skończyłem lekturę, ale coś wydaje mi się, że mogę o niej równie szybko zapomnieć. Kojarzy mi się z Paradyzją i sądząc po dacie wydania, Zajdel mógł się nią inspirować - i może jak komuś bardzo podobała się Paradyzja (mi właśnie też podobała się średnio), to Odwrócone miasto wywoła podobne odczucia
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
....
Ostatnio zmieniony 03 sie 2022, 10:51 przez hwjsk, łącznie zmieniany 1 raz.