Co tam ostatnio przeczytałem?
Moderatorzy: gogi, con shonery
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5986
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Moja pierwsza to "Inne pieśni" i też propsuję bardzo, "Lód" to ulubiona książka ever na równi z "Robotem" Snerga, a co do tego drugiego to właśnie lecą do mnie "Arka" i "Nagi cel", bardzo ciekawy jestem co tam jeszcze nawymyślał.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Ja z Dukaja czytałem tylko zbiór opowiadań Król bólu chyba i jednak momentami był ciut przekombinowany.
A ostatnio przeczytałem Wszyscy byli odwróceni i Brudne czyny czyli dwie z quadrologii izraelskiej. Bardzo fajne i specyficznie napisane.
A ostatnio przeczytałem Wszyscy byli odwróceni i Brudne czyny czyli dwie z quadrologii izraelskiej. Bardzo fajne i specyficznie napisane.
Cool'N'Gap mixtape 2023 @SKWER
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
"Arkę" wspominam średnio - jak dla mnie była zbyt poetycko-filozofująco-oniryczna - natomiast "Nagi cel" to trochę takie "Według łotra" ale w konwencji filmu szpiegowsko-gangsterskiego. Świetnie mi się to czytało, zwłaszcza że powieść była dużo mniej dołująca niż reszta twórczości Snerga (choć i tak "Robot" to najlepsze co wyszło spod jego ręki, ).con shonery pisze: ↑09 cze 2021, 11:25 Moja pierwsza to "Inne pieśni" i też propsuję bardzo, "Lód" to ulubiona książka ever na równi z "Robotem" Snerga, a co do tego drugiego to właśnie lecą do mnie "Arka" i "Nagi cel", bardzo ciekawy jestem co tam jeszcze nawymyślał.
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
pudło ziomuś, jestem zwolennikiem hierarchii w społeczeństwie i odwoływania się do szkół filozoficznych z wyrobionym kanonem, bez posłuszeństwa i poszanowania wobec tradycji myślowej nie ma postępu, dlatego termin "freethinker" pasuje do mnie jak świńska dupa na wystawę sztuki
panpsychizm, nic oryginalnego
to pierwsze to nawet nie jest sci-fi, tylko rzeczywista idea w cybernetyce, którą próbowano urzeczywistnić w latach 60 i 70 ubiegłego wieku w państwach socjalistycznych, efektem tego były takie prototypy jak OGAS w ZSRR, czy Cybersyn za Salvadora Allende w Chile.
Były to zalążki tego o czym pisał Dukaj, a co urzeczywistni się jeszcze za naszego życia i jak poszukasz to znajdziesz o tym multum prac naukowych z ostatnich kilku dekad.
A ta inwigilacja czy poprawnośc polityczna, to są najbardziej oklepane patenty w cyberpunku, i dla nikogo kto siedział w tych tematach to nie był rozpierdol, dosłownie każda powieść dystopijna, czy antyutopijna osadzona w Cyberpunku (i nie tylko) ogrywa te patenty, więc nie pierdol tutaj takich farmazonów że to były gamechangery gdy wychodziły czarne oceany to są najtypowsze motywy jakie tylko można sobie wyobrazić
Set your world on fire, watch your planet burnRupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
While swinging in a tire hanging from a flying worm
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Gomorra Roberta Saviano, książka bardzo ciężka w odbierze poprzez szczegółowy opis przez podane nazwy regionów, miast, w których dzieją sie akcje. W pewnym momencie tych nazwisk robi sie zbyt wiele, dlatego dawkowałem sobie tę książkę i przeczytanie jej zajęło mi ponad miesiąc, ale jest to bardzo mocna pozycja i polecam każdemu.
#freefromage
GVMBLER
GVMBLER
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Odnośnie inwigilacji - Chiny 5.0 ostatnio.
How nonbinary persons kill people?
They / them.
They / them.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Kiedyś przeczytam drugi raz ten jebany Lód Dukaja. Pewnie ponownie umęczę się jak za pierwszym razem, no ale może nie i zrozumiem skąd te spusty. Jakby się w tych swoich dziełach bardziej skupił na przejrzystości przekazu, a mniej na wymyślaniu jakichś przyjebanych języków itp dziwadeł, to pewnie opinie byłīby mniej spolaryzowane, bo rewolucyjne czy nie, to pomysły ma spoko. Tylko forma bywa tak przerośnięta ponad treść, że się palą styki. Mam jeszcze Perfekcyjną Niedoskonałość na półce, może się wezmę za nią w końcu też...
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5986
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Perfekcyjna Niedoskonałość, z tego co pamiętam, jest jeszcze dziwniejsza a język bardziej hardkorowy
Co do Lodu, ja nie uważam tej powieści za rewolucyjną, tylko za stworzoną dla takiego zboczeńca jak ja, wszystko mnie tam jara. Czas i miejsce akcji (Polska pod zaborami, schyłek carskiej Rosji), język (XIX wieczny polski, rusycyzmy - dla mnie się podoba), tajemnicze istoty, filozoficzne rozkminki, szalone wynalazki, kolej transsyberyjska, zepsucie, brud - kiedy tak wymieniam, to chce mi się przeczytać trzeci raz (na pewno to kiedyś zrobię, ale nie latem;). Nie wiem czy jest sens się z nim męczyć, dla mnie każdorazowo to była hipnotyzująca lektura, za drugim razem nawet lepsza niż za pierwszym, bo dostrzegłem sporo nowych rzeczy ale jak kogoś nie jarają poszczególne składniki, to całe danie wpychane na siłę raczej nie zostawi dobrego wrażenia. Najbardziej przystępne z tych co czytałem, ale też będące popisem szalonej wyobraźni Dukaja są Inne pieśni.
Co do Lodu, ja nie uważam tej powieści za rewolucyjną, tylko za stworzoną dla takiego zboczeńca jak ja, wszystko mnie tam jara. Czas i miejsce akcji (Polska pod zaborami, schyłek carskiej Rosji), język (XIX wieczny polski, rusycyzmy - dla mnie się podoba), tajemnicze istoty, filozoficzne rozkminki, szalone wynalazki, kolej transsyberyjska, zepsucie, brud - kiedy tak wymieniam, to chce mi się przeczytać trzeci raz (na pewno to kiedyś zrobię, ale nie latem;). Nie wiem czy jest sens się z nim męczyć, dla mnie każdorazowo to była hipnotyzująca lektura, za drugim razem nawet lepsza niż za pierwszym, bo dostrzegłem sporo nowych rzeczy ale jak kogoś nie jarają poszczególne składniki, to całe danie wpychane na siłę raczej nie zostawi dobrego wrażenia. Najbardziej przystępne z tych co czytałem, ale też będące popisem szalonej wyobraźni Dukaja są Inne pieśni.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Zgadzam się, "Lód" to przede wszystkim powieść historyczno-kostiumowa, dziwnych terminów do rozkminienia nie ma tam aż tak wiele - nie próbujesz przez pół lektury wykminić kim jest "teknites" albo co to jest "szlaja". Większym problemem dla czytelnika "Lodu" będzie raczej utrzymanie w dłoni tak ciężkiej knigi no i utrzymanie uwagi na tak długo.
"Inne pieśni" kocham natomiast za scenę oblężenia miasta w prologu oraz za opis przedzierania się przez kakomorficzną dżunglę. Świetna książka.
"Inne pieśni" kocham natomiast za scenę oblężenia miasta w prologu oraz za opis przedzierania się przez kakomorficzną dżunglę. Świetna książka.
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5986
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
jeszcze jakby ta forma to bylo coś naprawdę zajebistego wprawiającego w zachwyt nad nią to spoko, niech se formuje ponad treść, no ale u niego to jest chaos, jakby chciał a nie potrafił, dlatego niech se odpuści chłop bo robi to wrażenie tylko na młokosianych jajogłowych
przykłąd powieści rozpierdalającej formą jest słownik chazarski, polecam
Set your world on fire, watch your planet burnRupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
While swinging in a tire hanging from a flying worm
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Stanisław Lem "Opowieści o pilocie Pirxie" - pierwsza rzecz jaką sprawdzam od Lema i trochę się zawiodłem. Rzadko trzymała mnie w napięciu, a jak już dochodziło do jakiegoś finału opowieści, to był zwykle bez żadnych emocji. Dam jeszcze szansę Lemowi, tym razem wybiorę chyba "Solaris"
Stanisław Grzesiuk "Boso, ale w ostrogach" - przeczytałem już z 3 raz w życiu i wciąż się jaram, KLASYKA. Szkoda, że ta część z życia na wolności jest krótsza od życia w kacecie. Jak ktoś się interesuję życiem przed/w trakcie II wojny światowej to to jest pozycja obowiązkowa.
Mateusz "Biszop" Biskup "Śladami zapomnianych bohaterów" -bardzo dużo fajnych historii i bardzo mnie wciągnęła. Dowód na to, że literatura historyczna nie jest nudna.
Stanisław Grzesiuk "Boso, ale w ostrogach" - przeczytałem już z 3 raz w życiu i wciąż się jaram, KLASYKA. Szkoda, że ta część z życia na wolności jest krótsza od życia w kacecie. Jak ktoś się interesuję życiem przed/w trakcie II wojny światowej to to jest pozycja obowiązkowa.
Mateusz "Biszop" Biskup "Śladami zapomnianych bohaterów" -bardzo dużo fajnych historii i bardzo mnie wciągnęła. Dowód na to, że literatura historyczna nie jest nudna.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Pamietam, ze czytalem jego bloga kiedys, lata temu. Mialem mile wspomnienia, ale odszukujac pozniej info, wpadlem na to: https://www.facebook.com/semczukprzemek ... 92/?type=3
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Niby chamska zrzynka, ale fajnie jest jednak przeczytać więcej takich historii w jednej książce.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Piotr Augustyniak "Jezus Niechrystus" - lubię jak postać Jezusa omawiana jest przy kompletnym pominięciu całej tej religijnej otoczki. super się czytało, książka w sumie długa nie jest, ale i tak nad niektórymi fragmentami fajnie jest "przystanąć" i nie przewertować jej za szybko
Jakub Żulczyk "Informacja Zwrotna" - nie czytałem jeszcze nic innego od Żulczyka ale jeśli w jego portfolio jest coś lepszego od "Informacji zwrotnej" to koniecznie będzie trzeba się za to zabrać
Bracia Strugaccy "Piknik na skraju drogi" - pierwszy kontakt z takim "ambitniejszym" sci fi, fajna lektura, aż się zachciało wrócić do serii Stalker
"Poniedziałek zaczyna się w sobotę" - bardzo ładnie pojebane, lubię takie rzeczy
Haruki Murakami "Podziemie" - reportaż o zamachu w tokijskim metrze. fajny segment rozmów z byłymi/obecnymi członkami sekty która dopuściła się zamachu.
teraz jestem jakoś w połowie Metro 2033 i o ile z początku wydawała mi się jakaś taka średniawa to im dalej w las tym lepiej
Jakub Żulczyk "Informacja Zwrotna" - nie czytałem jeszcze nic innego od Żulczyka ale jeśli w jego portfolio jest coś lepszego od "Informacji zwrotnej" to koniecznie będzie trzeba się za to zabrać
Bracia Strugaccy "Piknik na skraju drogi" - pierwszy kontakt z takim "ambitniejszym" sci fi, fajna lektura, aż się zachciało wrócić do serii Stalker
"Poniedziałek zaczyna się w sobotę" - bardzo ładnie pojebane, lubię takie rzeczy
Haruki Murakami "Podziemie" - reportaż o zamachu w tokijskim metrze. fajny segment rozmów z byłymi/obecnymi członkami sekty która dopuściła się zamachu.
teraz jestem jakoś w połowie Metro 2033 i o ile z początku wydawała mi się jakaś taka średniawa to im dalej w las tym lepiej
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Dla mnie "Informacja zwrotna" najgorsza u Żulczyka od z ery od "ŚoŚ"
Ma wszystkie typowe wady Żulczyka które już znamy (przerysowane przez co pretensjonalne postacie, silenie się na bycie "na czasie", epatowanie brudem do przesady itp.) a dodatkowo tutaj zrobił sobie mix różnych motywów przez co żadnego w sumie w pełni nie wykorzystał
Ma wszystkie typowe wady Żulczyka które już znamy (przerysowane przez co pretensjonalne postacie, silenie się na bycie "na czasie", epatowanie brudem do przesady itp.) a dodatkowo tutaj zrobił sobie mix różnych motywów przez co żadnego w sumie w pełni nie wykorzystał
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Zabrałem się za klasyki sf i dystopii nagradzane Hugo lub Nebulą (lub obiema nagrodami):
Aldous Huxley - Nowy wspaniały świat
Wspaniała książka, choć napisana w 1931, nie czuć w niej żadnych archaizmów, czego się obawiałem. W przeciwieństwie do innych klasyków jak 1984 czy Folwarku zwierzęcego, tutaj ludzie nie są terroryzowani, ale predestynowani do bycia szczęśliwym - poprzez kombinację inżynierii genetycznej, podświadomej sugestii, farmakologii, świeckich rytuałów i hiperseksualności. Społeczeństwo jest podzielone na klasy jak w Limes Inferior Zajdla, ale każdy jest szczęśliwy tam gdzie jest i nie aspiruje wyżej. Powieść krótka, przeczytałem jednym tchem, a otwierający opis linii produkcyjnej... ludzi - mrozi krew w żyłach. Strasznie polecam. PS. Do popularnego w "NWŚ" narkotyku "soma" który automatycznie uszczęśliwia nie wywołując żadnych skutków ubocznych nawiązują albumy Taco+Quebo.
Ray Bradbury - 451 stopni Fahrenheita
Tu zaś wrogim publicznym są książki (coś jak w Equilibrium) a główny bohater-strażak zajmuje się ich paleniem... dopóki nie ruszy go sumienie. Ludzkość jest kontrolowana przez niewiedzę i przebodźcowanie (brzmi znajomo). Również bardzo dobra i niedługa książka, trochę mniej w niej sf a więcej realizmu. Niezły klimat amerykańskich przedmieść.
Walter M. Miller - Kantyk dla Leibowitza
Naturalny wybór po 451 stopniach... Imię Roży spotyka Fallouta, czyli mnisi w klasztorze na środku postapokaliptycznej pustyni starają się uchronić resztki wiedzy sprzed katastrofy atomowej (relikwie) przed "sprostaczeniem". Trzy księgi, każda oddalona o siebie mniej-więcej o 600 lat, można je porównać do końca średniowiecza, początku oświecenia i do epoki zimnowojenno-atomowej. Mnóstwo łaciny, kościelnych rytuałów i patologicznych stosunków w klasztornej hierarchii; świetna.
Arthur C. Clarke - Koniec dzieciństwa
Zaawansowana cywilizacja pokojowo przejmuje władzę na Ziemi by uszczęśliwić ludzkość; w wyniku ich działań rozwijamy się technologicznie, znikają wojny i przestępczość, ale jaki jest ostateczny cel obcych i czy oni sami nie mają jeszcze kogoś nad sobą? Bardzo dobre hard sf z przygnębiającym zakończeniem.
Larry Niven - Ringworld
Jakaśtam space opera dla dzieci - szybko przestałem czytać. Różnogatunkowa ekipa leci badać niezidentyfikowany, gigantyczny pierścień na brzegu galaktyki; jest człowiek, wojowniczy kocur, seksowna czarna elfka i hiperinteligentny ale bojaźliwy pupeteer z dwubiegunówką. Oczywiście wszyscy mogą oddychać tym samym powietrzem i inne bzdury. Olałem i przeszedłem do kolejnej pozycji.
Isaac Asimov - Równi bogom
Naukowcy budują pompę energii, która wykorzystując różnice w fizyce cząstek subelementarnych między naszym, ziemskim wymiarem i innym generuje atrakcyjną, darmową i czystą energię dla obu światów. Jednak czy to pozornie idealne źródło energii faktycznie nie niesie ryzyka? I który z polityków/naukowców zgodzi się je wyłączyć skoro jest tak opłacalne? Czy poza wymianą energii (której mechanizmu działania na dobrą sprawę nikt nie rozumie) możliwa jest komunikacja z tym drugim wymiarem? Akcja toczy się głównie w środowisku akademickim (przyniosło mi na myśl Miliard lat przed końcem świata Strugackich), gdzie oczywiście nauka jest na ostatnim miejscu, a rządzi żądza kariery, prywatne antypatie i gierki. Super.
Aldous Huxley - Nowy wspaniały świat
Wspaniała książka, choć napisana w 1931, nie czuć w niej żadnych archaizmów, czego się obawiałem. W przeciwieństwie do innych klasyków jak 1984 czy Folwarku zwierzęcego, tutaj ludzie nie są terroryzowani, ale predestynowani do bycia szczęśliwym - poprzez kombinację inżynierii genetycznej, podświadomej sugestii, farmakologii, świeckich rytuałów i hiperseksualności. Społeczeństwo jest podzielone na klasy jak w Limes Inferior Zajdla, ale każdy jest szczęśliwy tam gdzie jest i nie aspiruje wyżej. Powieść krótka, przeczytałem jednym tchem, a otwierający opis linii produkcyjnej... ludzi - mrozi krew w żyłach. Strasznie polecam. PS. Do popularnego w "NWŚ" narkotyku "soma" który automatycznie uszczęśliwia nie wywołując żadnych skutków ubocznych nawiązują albumy Taco+Quebo.
Ray Bradbury - 451 stopni Fahrenheita
Tu zaś wrogim publicznym są książki (coś jak w Equilibrium) a główny bohater-strażak zajmuje się ich paleniem... dopóki nie ruszy go sumienie. Ludzkość jest kontrolowana przez niewiedzę i przebodźcowanie (brzmi znajomo). Również bardzo dobra i niedługa książka, trochę mniej w niej sf a więcej realizmu. Niezły klimat amerykańskich przedmieść.
Walter M. Miller - Kantyk dla Leibowitza
Naturalny wybór po 451 stopniach... Imię Roży spotyka Fallouta, czyli mnisi w klasztorze na środku postapokaliptycznej pustyni starają się uchronić resztki wiedzy sprzed katastrofy atomowej (relikwie) przed "sprostaczeniem". Trzy księgi, każda oddalona o siebie mniej-więcej o 600 lat, można je porównać do końca średniowiecza, początku oświecenia i do epoki zimnowojenno-atomowej. Mnóstwo łaciny, kościelnych rytuałów i patologicznych stosunków w klasztornej hierarchii; świetna.
Arthur C. Clarke - Koniec dzieciństwa
Zaawansowana cywilizacja pokojowo przejmuje władzę na Ziemi by uszczęśliwić ludzkość; w wyniku ich działań rozwijamy się technologicznie, znikają wojny i przestępczość, ale jaki jest ostateczny cel obcych i czy oni sami nie mają jeszcze kogoś nad sobą? Bardzo dobre hard sf z przygnębiającym zakończeniem.
Larry Niven - Ringworld
Jakaśtam space opera dla dzieci - szybko przestałem czytać. Różnogatunkowa ekipa leci badać niezidentyfikowany, gigantyczny pierścień na brzegu galaktyki; jest człowiek, wojowniczy kocur, seksowna czarna elfka i hiperinteligentny ale bojaźliwy pupeteer z dwubiegunówką. Oczywiście wszyscy mogą oddychać tym samym powietrzem i inne bzdury. Olałem i przeszedłem do kolejnej pozycji.
Isaac Asimov - Równi bogom
Naukowcy budują pompę energii, która wykorzystując różnice w fizyce cząstek subelementarnych między naszym, ziemskim wymiarem i innym generuje atrakcyjną, darmową i czystą energię dla obu światów. Jednak czy to pozornie idealne źródło energii faktycznie nie niesie ryzyka? I który z polityków/naukowców zgodzi się je wyłączyć skoro jest tak opłacalne? Czy poza wymianą energii (której mechanizmu działania na dobrą sprawę nikt nie rozumie) możliwa jest komunikacja z tym drugim wymiarem? Akcja toczy się głównie w środowisku akademickim (przyniosło mi na myśl Miliard lat przed końcem świata Strugackich), gdzie oczywiście nauka jest na ostatnim miejscu, a rządzi żądza kariery, prywatne antypatie i gierki. Super.
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Andrzej Sasiuk - Przewóz - jestem zauroczony narracją Stasiuka, wyrósł mi na nr 1 w hhpl. Przewóz to wypełniona zapachami historia gorącego lata II wojny światowej gdzieś na Lubelszczyźnie. Podmiotem jest rzeka a wydarzenia nad nią układają bardzo ciekawą mozaikę perspektyw postrzegania świata w dobie wojny. Polecam bardzo.
Yakuza not mafia, Yakuza wa kazoku.
- Bunnymen77
- Posty: 1777
- Rejestracja: 27 kwie 2019, 18:10
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Ja się ogólnie zabrałem w tym roku troszeczkę za sf, na jego początku przeczytałem Nowy Wspaniały Świat i rozczarowanie całkiem spore, nie dlatego, że to słaba książka, ale określanie jej jako klasyk i arcydzieło bardzo podniosło poprzeczkę. Zaraz później przeczytałem Mechaniczną Pomarańcze i jak to jest napisane (przetłumaczone) nie wiem jakim cudem nie znałem tego wcześniej, długie lata obracając się w środowisku punks n skins i czując się częścią tej subkultury. Polecam!
Z polecanych na forum:
Diuna - świetna książka, przeczytana w mig, nie mogłem się oderwać
Hyperion - męczę to teraz, dawno nie czytałem tak długo książki, a jestem w połowie, nudne tak, że robię dwutygodniowe przerwy, nie wiem czy nie odpuścić sobie całkowicie. Jak jeszcze pierwsza historia, z księdzem, pomimo pewnych bzdur była interesująca, tak każda kolejna jest gorsza i to wyraźnie. Do tego opisy otaczającego świata tak bardzo silące się na artyzm... Męczące.
Z polecanych na forum:
Diuna - świetna książka, przeczytana w mig, nie mogłem się oderwać
Hyperion - męczę to teraz, dawno nie czytałem tak długo książki, a jestem w połowie, nudne tak, że robię dwutygodniowe przerwy, nie wiem czy nie odpuścić sobie całkowicie. Jak jeszcze pierwsza historia, z księdzem, pomimo pewnych bzdur była interesująca, tak każda kolejna jest gorsza i to wyraźnie. Do tego opisy otaczającego świata tak bardzo silące się na artyzm... Męczące.
Re: Co tam ostatnio przeczytałem?
Propsy Panowie za literaturę science fiction, będę starał się nadrobić poszczególne wybrane tytuły z Waszych poleceń.
Max Czornyj - Zimny Chirurg
Pierwsza książka jaką przeczytałem tego autora i na pewno nie ostatnia, świetne ma pióro... Przeczytałem na kilka posiedzeń, mocna historia (no i oczywiście na faktach). 8/10
Wojciech Chmielarz - Żmijowisko
Następny autor którego zamierzam szerzej poznać. Z tego co wiem na podstawie książki jest hitowy serial. Bardzo mi się spodobała, dałbym 8/10, ale końcówka trochę przekombinowana. 7/10 Ocenę podnoszą wersy Palucha użyte w książce, @bortwick sprawdź sobie
Jacek Baliński, Bartek Strowski - To Nie Jest Hip-Hop. Rozmowy.
Dużo nowego można się dowiedzieć o rozmówcach, nie każdy jest równie ciekawy jak np Kasta czy Łona, ale warto było obczaić.
William Wharton "Ptasiek"
Piękna książka, przeczytałem już ją kiedyś jako nastolatek i coś mnie wzięło na powrót do niej. Nie był to czas stracony, tylko po raz kolejny zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało.
Stephen King "Zielona Mila"
Nadrabianie klasyki, film widziałem tysiąc lat temu, ale już nie pamiętałem nic prócz głównego wyglądu jednego ze skazanych (najważniejszego). Nie tak dobre jak "Lśnienie" albo "Skazani Na Shawshank" mimo to warto się zapoznać.
Max Czornyj - Zimny Chirurg
Pierwsza książka jaką przeczytałem tego autora i na pewno nie ostatnia, świetne ma pióro... Przeczytałem na kilka posiedzeń, mocna historia (no i oczywiście na faktach). 8/10
Wojciech Chmielarz - Żmijowisko
Następny autor którego zamierzam szerzej poznać. Z tego co wiem na podstawie książki jest hitowy serial. Bardzo mi się spodobała, dałbym 8/10, ale końcówka trochę przekombinowana. 7/10 Ocenę podnoszą wersy Palucha użyte w książce, @bortwick sprawdź sobie
Spoiler
Dużo nowego można się dowiedzieć o rozmówcach, nie każdy jest równie ciekawy jak np Kasta czy Łona, ale warto było obczaić.
William Wharton "Ptasiek"
Piękna książka, przeczytałem już ją kiedyś jako nastolatek i coś mnie wzięło na powrót do niej. Nie był to czas stracony, tylko po raz kolejny zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało.
Stephen King "Zielona Mila"
Nadrabianie klasyki, film widziałem tysiąc lat temu, ale już nie pamiętałem nic prócz głównego wyglądu jednego ze skazanych (najważniejszego). Nie tak dobre jak "Lśnienie" albo "Skazani Na Shawshank" mimo to warto się zapoznać.