[film] Star Wars

Kategoria poświęcona sztuce małych i dużych ekranów.

Moderatorzy: gogi, con shonery

Awatar użytkownika
KamilNO
Posty: 639
Rejestracja: 24 lip 2019, 19:41

Re: [film] Star Wars

Post autor: KamilNO »

Ale gówno obesrane, najgorsze święta, dzięki Disney
Dodam, że jestem z tych którym się Last Jedi nawet podobał, wiec ciężko było spierdolić moje nastawienie do tej trylogii, ale nie ma rzeczy niemożliwych dla myszki miki
Awatar użytkownika
Parlae
Posty: 4682
Rejestracja: 29 lip 2019, 16:29

Re: [film] Star Wars

Post autor: Parlae »

Właśnie wróciłem z kina i powiem szczerze, że to jest porażka. Tzn. nie oczekiwałem wiele po pierwszych recenzjach, a i tak czuję się zawiedziony. Mam dokładnie tak jak Chojny napisał.
Spoiler
Do połowy filmu jeszcze było w miarę spoko (no ale i tak były bezsensowne sceny jak np. leczenie wielkiego węża), ale potem zaczął się absolutny festiwal absurdów. Moc Palpatine :lol: Luke jak Jezus :lol: Han Solo :lol: Megaważny nowy droid z dupy :lol: Możnaby wymieniać jeszcze długo...
No po prostu tragedia. Strasznie płytkie i naciągane to wszystko. I tak jak Przebudzenie Mocy mi się całkiem podobało i fajnie się całość zapowiadała, to dwie kolejne części to wielki zmarnowany potencjał.
Awatar użytkownika
Opieronie
Posty: 2174
Rejestracja: 18 paź 2019, 17:35

Re: [film] Star Wars

Post autor: Opieronie »

Jedyny + tego epizodu to efekty specjalne.
Awatar użytkownika
zemsta1kadluba
Posty: 7707
Rejestracja: 22 paź 2019, 12:50

Re: [film] Star Wars

Post autor: zemsta1kadluba »

Panowie z Red Letter Media w końcu umieścili swoją recenzję którą serdecznie polecam
Spoiler
mołpy są kozackie
Awatar użytkownika
mlodyperkez
Posty: 2594
Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:39

Re: [film] Star Wars

Post autor: mlodyperkez »

polecam wszystkim milosnikom uniwersum, krotki, fajnie zrobiony fan made movie :roll:
Spoiler
Awatar użytkownika
jogi
Posty: 2967
Rejestracja: 18 kwie 2019, 15:46

Re: [film] Star Wars

Post autor: jogi »

I ja Wam powiem dlaczego tak odbieracie... bo jesteście jak napisał Chojny, stare konioguźce. Nie postrzegacie już świata przez pryzmat fantazji tylko wszystko musi być racjonalnie uzasadnione, musi być nazwane heheszkowo pingwinem, konioguźcem, musi być wyjaśnione matematycznie, nawet jeżeli chodzi o Gwiezdne Wojny :bag: . Przecież ukochana trylogia (cz. IV-VI) usiana jest absurdami, cringem i niedoskonałościami ale przez jakieś sentymenty, przez swój klimat vintage wygrywa z tym co się dzieje dziś w galaktyce. Natomiast dzieciaki jarają się dzisiejszymi SW tak czy siak, bo to dzieciaki, a wiadomo dzieciaki to jest to co najlepsze w całym człowieczeństwie. Nie wiem jak będzie za kilkanaście lat... na 100% historia Rei nie osiągnie statusu historii Luka, ale przypominam że na reakcja na historię Anakina kilkanaście lat temu była podobna jak dziś Wasza na nowe SW. Po latach zaś pojawia się coraz więcej głosów ze epizody I-III są jednak spoko. Pewnie przez sentyment dzieciaków, które poznawały Gwiezdne Wojny tymi właśnie epizodami, a dzisiaj są już starymi konioguźcami. Pokój w galaktyce.
Yakuza not mafia, Yakuza wa kazoku.
Awatar użytkownika
vampmoney
Posty: 2989
Rejestracja: 18 kwie 2019, 3:10
Lokalizacja: Jarosław

Re: [film] Star Wars

Post autor: vampmoney »

^ podpisuje się
Bakan
Posty: 1354
Rejestracja: 19 kwie 2019, 7:32

Re: [film] Star Wars

Post autor: Bakan »

Byłem wczoraj i moja opinia jest gdzieś po środku. Wizualnie bardzo ok, sceny walk świetne,
Spoiler
(starcie Rey z Kaylo na morzu być może najlepsza scena walki w SW biorąc pod uwagę emocje, scenerię itd.)
, tempo niesamowite. Generalnie mimo świadomości wad film oglądało mi się mega dobrze zważywszy na powyższe i muzykę. Minusy to na pewno niepotrzebne nagromadzenie wątków, z których część zdaje się nierozwiązana a nowi bohaterowie za mało wyeksponowani (murzynka na koniu). Największa wada to jednak nadużywanie Deus Ex Machiny (co jest też związane z wielorakością wątków), tych ingerencji, że się tak wyrażę- z zaświatów- jest zdecydowanie za dużo i za często są one niezwykle istotne, podczas gdy powinny być tylko jakimś subtelnym przekazem
Spoiler
np. Luke łapiący miecz lecący w ogień i „wyczarowujący” myśliwiec.
Generalnie to super jeśli oceniać tylko i wyłącznie jako kino rozrywkowe ale od SW wymagam więcej. 6/10
Awatar użytkownika
Chojny
Posty: 471
Rejestracja: 10 maja 2019, 16:48

Re: [film] Star Wars

Post autor: Chojny »

Bakan
Spoiler
TO BE FAIR, akurat x-wing to nie była deus ex machina, tylko zgrabnie zastosowana strzelba czechowa. w TLJ mieliśmy wyraźne ujęcia na zatokę z zatopionym myśliwcem
a wgl to przypomniał mi się najbardziej żenujący moment w całym filmie
Spoiler
jak rudy ogłosił do kamery, że to on jest szpiegiem :bowdown: poczułem się, jakby twórcy z góry wzięli potencjalnego widza za idiotę
Awatar użytkownika
Kubinsky
Posty: 847
Rejestracja: 02 maja 2019, 21:48

Re: [film] Star Wars

Post autor: Kubinsky »

Chojny pisze: 31 gru 2019, 16:49 a wgl to przypomniał mi się najbardziej żenujący moment w całym filmie
Spoiler
jak rudy ogłosił do kamery, że to on jest szpiegiem :bowdown: poczułem się, jakby twórcy z góry wzięli potencjalnego widza za idiotę
o chuj, dzięki za przypomnienie tej sceny
bez kitu, cringe mocny w tym momencie był
Awatar użytkownika
MoTyW
Pierwszy Mod
Posty: 5374
Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:34

Re: [film] Star Wars

Post autor: MoTyW »

W końcu obczaiłem. Uważam, że to najlepsza część nowej trylogii, niepozbawiona natomiast wkurwiającego Disneya (szturmowcy tak śmiesznie padają postrzeleni, boki zrywać, i żeby przypadkiem nie było za dużo powagi w strzelaniu), wielu pomniejszych głupotek zaburzających konstrukcję uniwersum u jego podstaw (krótkie skoki z atmosfery do atmosfery, kurwa, serio?) i generalnie trudno było już w tym momencie to uratować (E8 do wyjebania + śmierć Carrie, która w zamyśle miała pełnić rolę mentorki) - za to, że się w miarę udało nawet props bo mogło być o wiele gorzej.
Spoiler
Śmieszy mnie w sumie jak Palpatine, w formie deus ex machiny, modnej zresztą ostatnio na forum, spiął wszystkie idiotyzmy i nadał im jakiś sens. Gościu, który to wymyślił musiał zgarnąć niezłą premię. Sam fakt, że Imperator przeżył, podtrzymywany technologią, Mocą i alchemią Sithów imo da się strawić (EU nie takie rzeczy widziało).
W sumie niezbyt wiele da się tu powiedzieć - saga zakończyła się niczym maraton - wszyscy są już wyjebani do cna, mają dość i następuje klasyczne zmęczenie materiału. Trochę mi smutno bo patrząc na tę część widzę zmarnowany potencjał, ale to nie jest nawet problem tego jednego filmu, a spierdolonych poprzednich dwóch. Skoczę chyba na drugi seans i może wtedy, na zimno, urodzi się jeszcze jakaś myśl.

Ciekawe czy Lucas przestał już powtarzać pod nosem "nie warto było kurwa".
SLGWK since 15.08.2009
#wolnykurdystan #wolnacipa
Awatar użytkownika
zemsta1kadluba
Posty: 7707
Rejestracja: 22 paź 2019, 12:50

Re: [film] Star Wars

Post autor: zemsta1kadluba »

jogi pisze: 30 gru 2019, 9:01 I ja Wam powiem dlaczego tak odbieracie... bo jesteście jak napisał Chojny, stare konioguźce. Nie postrzegacie już świata przez pryzmat fantazji tylko wszystko musi być racjonalnie uzasadnione, musi być nazwane heheszkowo pingwinem, konioguźcem, musi być wyjaśnione matematycznie, nawet jeżeli chodzi o Gwiezdne Wojny :bag: . Przecież ukochana trylogia (cz. IV-VI) usiana jest absurdami, cringem i niedoskonałościami ale przez jakieś sentymenty, przez swój klimat vintage wygrywa z tym co się dzieje dziś w galaktyce. Natomiast dzieciaki jarają się dzisiejszymi SW tak czy siak, bo to dzieciaki, a wiadomo dzieciaki to jest to co najlepsze w całym człowieczeństwie. Nie wiem jak będzie za kilkanaście lat... na 100% historia Rei nie osiągnie statusu historii Luka, ale przypominam że na reakcja na historię Anakina kilkanaście lat temu była podobna jak dziś Wasza na nowe SW. Po latach zaś pojawia się coraz więcej głosów ze epizody I-III są jednak spoko. Pewnie przez sentyment dzieciaków, które poznawały Gwiezdne Wojny tymi właśnie epizodami, a dzisiaj są już starymi konioguźcami. Pokój w galaktyce.
Ja nigdy fanem SW nie byłem starą trylogię obejrzałem już jako dorosły, ale problemem najnowszej trylogii jest po prostu fakt że to są tragiczne filmy. Wszystko jest źle napisane, Disney nie miał jakiegoś jednego generalnego kierunku w który powinny kolejne części iść, tylko każdy reżyser przy każdej części zmieniał wątki jak popierdolony, scenariusz wygląda jak napisany na kolanie, nie mówiąc o tym że Przebudzenie Mocy to bezczelny plagiat Nowej Nadziei, trzeba być ślepym żeby tego nie widzieć. Te filmy mają konkretne problemy ze scenariuszem, bohaterami, niepotrzebną ilością wątków pobocznych, tempem (szczególnie w ostatniej części przeskakiwanie z jednej akcji do drugiej) i jakieś tłumaczenie że nie podoba wam się bo jesteście boomerami jest śmieszne. Sorry koledzy ale jeżeli podobają wam się te nowe części to jesteście albo die hard fanami SW albo po prostu lubicie chujowe filmy.
A ludzie nagle mówią że epizody I-III są dobre bo w porównaniu z tym gównem jakim są nowe części zapominają o chujowiźnie tamtych, plus właśnie włącza się efekt nostalgii bo oglądałeś to jako dzieciak w kinie. I-III są lepsze od najnowszej trylogii ale wciąż to są złe filmy.
Mandalorian to jedyna dobra rzecz co wyszła od przejęcia SW przez Disney
mołpy są kozackie
Awatar użytkownika
MoTyW
Pierwszy Mod
Posty: 5374
Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:34

Re: [film] Star Wars

Post autor: MoTyW »

Ja zawsze broniłem prequeli ze względu na intrygi polityczne i kreację świata przedstawionego + Zemstę Sithów, która jest zajebista.
SLGWK since 15.08.2009
#wolnykurdystan #wolnacipa
oyche
Posty: 11473
Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:38

Re: [film] Star Wars

Post autor: oyche »

mam to samo, tylko ROTS to dla mnie najchujowsza część, a widzę że jest jakiś konsensus że to najlepszy epizod, muszę chyba obejrzeć jeszcze raz, ale samo wspomnienie tej półgodzinnej walki na kamieniach nad lawą :bag: chociaż tarzanie się anakina z padme na greenscreenie też okrutne...
Awatar użytkownika
MoTyW
Pierwszy Mod
Posty: 5374
Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:34

Re: [film] Star Wars

Post autor: MoTyW »

Przecież to jeden z najlepszych pojedynków w historii kina ever mrdk.
A Anakin z Padme tarzał się na greenscreenie w Ataku Klonów, i owszem, było to okrutne, jak 80% dialogów w tym filmie zresztą.
SLGWK since 15.08.2009
#wolnykurdystan #wolnacipa
Awatar użytkownika
baqlashan
Zbanowany
Posty: 5636
Rejestracja: 18 kwie 2019, 0:26
Lokalizacja: strych

Re: [film] Star Wars

Post autor: baqlashan »

noaw trylogia (w sensie ta z 90s/00s) to wg mnie przełożenie konfliktu carska rosja vs bolszewicy tylko że na setting gwiezdnowojenny

w ogóle przesłanie tych filmów dla mnie brzmi - jedi to huje i dobrze ze przyszedł lenin i ich zaorał, bo panował nieład i autorytarna władza oligarchów, pod płaszczykiem demokracji
Rupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
Set your world on fire, watch your planet burn
While swinging in a tire hanging from a flying worm
oyche
Posty: 11473
Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:38

Re: [film] Star Wars

Post autor: oyche »

no wiem, że w ataku, a to moja ulubiona część, bo tam zdaje się najwięcej tych intryg zwariowanych
najlepszy pojedynek to dla mnie ep6 luke vs vader
Awatar użytkownika
baqlashan
Zbanowany
Posty: 5636
Rejestracja: 18 kwie 2019, 0:26
Lokalizacja: strych

Re: [film] Star Wars

Post autor: baqlashan »

MoTyW pisze: 07 sty 2020, 15:48 A Anakin z Padme tarzał się na greenscreenie w Ataku Klonów, i owszem, było to okrutne, jak 80% dialogów w tym filmie zresztą.
moim zdaniem to zaleta, każdy w tym filmie miał chłodne emocje i huj, i to mi się podoba

np to co uchodzi generalnie za zajebyste aktorstwo dla mnie jest nie do przełknięcia (dlatego moze w ogóle nie przepadam za kinem) bo tych wszystkich teatralnych zagrywek, nadawania tonu dla każdej emocji, jakieś wybałuszanie oczu, krzyki itd itp to nie dla mnie
Rupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
Set your world on fire, watch your planet burn
While swinging in a tire hanging from a flying worm
Awatar użytkownika
MoTyW
Pierwszy Mod
Posty: 5374
Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:34

Re: [film] Star Wars

Post autor: MoTyW »

oyche pisze: 07 sty 2020, 15:50 najlepszy pojedynek to dla mnie ep6 luke vs vader
Filozofia pojedynków na linii Oryginalna Trylogia - Trylogia Prequeli ewoluowała - w pierwszym przypadku były to raczej pojedynki duchowe, metafizyczne, na zasadzie starcia dwóch filozofii (a pod względem choreografii faktycznie inspirowano się mało widowiskową w świecie filmu szermierką i np. kendo), w drugim natomiast celem było zbombardowanie widza wizualnymi wodotryskami (co z prawdziwą walką miało niewiele wspólnego, ale akrobatyka wyglądała super i o to chodziło).
baqlashan pisze: 07 sty 2020, 15:54 np to co uchodzi generalnie za zajebyste aktorstwo dla mnie jest nie do przełknięcia (dlatego moze w ogóle nie przepadam za kinem) bo tych wszystkich teatralnych zagrywek, nadawania tonu dla każdej emocji, jakieś wybałuszanie oczu, krzyki itd itp to nie dla mnie
W Ataku Klonów aktorskie drewno aż kłuje w oczy, ale tam nawet wielkie nazwiska nie były w stanie z tym za bardzo wiele zrobić bo, jak już wspominałem, to kwestia pisarskich zapędów papcia Lucasa. W Zemście Sithów natomiast wewnętrzna przemiana Anakina (moment jak Windu leci najebać Palpiego, leci melancholijna muzyczka, są rzuty na scenerie Coruscant i różnych bohaterów) jest w kurwę zajebista, a to co Hayden odjebał z mordą w trakcie tej sekwencji też jest gites i nikt mi nie powie, że to chujowy aktor. W ogóle :bowdown: dla niego za całe RotS (mocna jeszcze scena jak Anakin dowiaduje się, że Padme jest w ciąży).
SLGWK since 15.08.2009
#wolnykurdystan #wolnacipa
Awatar użytkownika
jogi
Posty: 2967
Rejestracja: 18 kwie 2019, 15:46

Re: [film] Star Wars

Post autor: jogi »

zemsta1kadluba pisze: 07 sty 2020, 15:33
jogi pisze: 30 gru 2019, 9:01 I ja Wam powiem dlaczego tak odbieracie... bo jesteście jak napisał Chojny, stare konioguźce. Nie postrzegacie już świata przez pryzmat fantazji tylko wszystko musi być racjonalnie uzasadnione, musi być nazwane heheszkowo pingwinem, konioguźcem, musi być wyjaśnione matematycznie, nawet jeżeli chodzi o Gwiezdne Wojny :bag: . Przecież ukochana trylogia (cz. IV-VI) usiana jest absurdami, cringem i niedoskonałościami ale przez jakieś sentymenty, przez swój klimat vintage wygrywa z tym co się dzieje dziś w galaktyce. Natomiast dzieciaki jarają się dzisiejszymi SW tak czy siak, bo to dzieciaki, a wiadomo dzieciaki to jest to co najlepsze w całym człowieczeństwie. Nie wiem jak będzie za kilkanaście lat... na 100% historia Rei nie osiągnie statusu historii Luka, ale przypominam że na reakcja na historię Anakina kilkanaście lat temu była podobna jak dziś Wasza na nowe SW. Po latach zaś pojawia się coraz więcej głosów ze epizody I-III są jednak spoko. Pewnie przez sentyment dzieciaków, które poznawały Gwiezdne Wojny tymi właśnie epizodami, a dzisiaj są już starymi konioguźcami. Pokój w galaktyce.
Ja nigdy fanem SW nie byłem starą trylogię obejrzałem już jako dorosły, ale problemem najnowszej trylogii jest po prostu fakt że to są tragiczne filmy. Wszystko jest źle napisane, Disney nie miał jakiegoś jednego generalnego kierunku w który powinny kolejne części iść, tylko każdy reżyser przy każdej części zmieniał wątki jak popierdolony, scenariusz wygląda jak napisany na kolanie, nie mówiąc o tym że Przebudzenie Mocy to bezczelny plagiat Nowej Nadziei, trzeba być ślepym żeby tego nie widzieć. Te filmy mają konkretne problemy ze scenariuszem, bohaterami, niepotrzebną ilością wątków pobocznych, tempem (szczególnie w ostatniej części przeskakiwanie z jednej akcji do drugiej) i jakieś tłumaczenie że nie podoba wam się bo jesteście boomerami jest śmieszne. Sorry koledzy ale jeżeli podobają wam się te nowe części to jesteście albo die hard fanami SW albo po prostu lubicie chujowe filmy.
A ludzie nagle mówią że epizody I-III są dobre bo w porównaniu z tym gównem jakim są nowe części zapominają o chujowiźnie tamtych, plus właśnie włącza się efekt nostalgii bo oglądałeś to jako dzieciak w kinie. I-III są lepsze od najnowszej trylogii ale wciąż to są złe filmy.
Mandalorian to jedyna dobra rzecz co wyszła od przejęcia SW przez Disney
w takim razie dzisiejsze dzieciaki są albo die hard fanami albo lubią chujowe filmy. Ja oglądałem epizody IV-VI jako dzieciak i nie rozstrzasalem wątków przez pryzmat scenariusza, mnogości wątków, bohaterow i reszty gowna którego oczekuje się od gwiezdnych w dupe wojen. Oczywiscie nikomu nie moge tego zabronic ale do chuja to sa tylko gwiezdne wojny a nie Śmierć w Wenecji czy inny Michaelangelo Antonioni. Film dla czlowiekow od 7 roku życia i dla nich miedzy innymi robiony.
Yakuza not mafia, Yakuza wa kazoku.
ODPOWIEDZ