[seria filmowa] James Bond
Moderatorzy: gogi, con shonery
[seria filmowa] James Bond
Jesteście fanami?
Kto jest waszym ulubionym Bondem?
Jakie filmy lubicie?
A widzielibyście Charlie Hunnam (Jax Teller z Sons Of Anarchy) jako James Bonda? Pytam, bo w jakimś wywiadzie był zapytany czy widział fanowskie przeróbki jego w stroju Green Arrowa i czy chciałby zagrać Zieloną Strzałę, na co odpowiedział, że nie jest tym zainteresowany, ale marzy o zagraniu Jamesa Bonda.
Kto jest waszym ulubionym Bondem?
Jakie filmy lubicie?
A widzielibyście Charlie Hunnam (Jax Teller z Sons Of Anarchy) jako James Bonda? Pytam, bo w jakimś wywiadzie był zapytany czy widział fanowskie przeróbki jego w stroju Green Arrowa i czy chciałby zagrać Zieloną Strzałę, na co odpowiedział, że nie jest tym zainteresowany, ale marzy o zagraniu Jamesa Bonda.
Re: [seria filmowa] James Bond
Wg wielu dzisiejszych informacji medialnych Aron Taylor-Johnson to nowy James Bond.
No teraz to mnie wkurwiłeś.
permban za multikonto
gogi
No teraz to mnie wkurwiłeś.
permban za multikonto
gogi
Re: [seria filmowa] James Bond
bondy to jedna z najgorszych serii w historii, na każdym który widziałem wynudziłem się okropnie
Re: [seria filmowa] James Bond
nie
roger moore
te najbardziej absurdalne z moorem kiedy skakał po aligatorach albo po linach jak jebany tarzan, wyrzucił blofelda na wózku do komina elektrociepłowni, wysadził w powietrze kanangę tak że on tak śmiesznie pękł jak balonik, zapierdalał na snowboardzie do california girls beach boysów albo wyjebany z samolotu przez szczęki dogonił typa, którego on sam wyjebał kilkanaście sekund wcześniej żeby podjebać mu jego spadochron
roger moore
te najbardziej absurdalne z moorem kiedy skakał po aligatorach albo po linach jak jebany tarzan, wyrzucił blofelda na wózku do komina elektrociepłowni, wysadził w powietrze kanangę tak że on tak śmiesznie pękł jak balonik, zapierdalał na snowboardzie do california girls beach boysów albo wyjebany z samolotu przez szczęki dogonił typa, którego on sam wyjebał kilkanaście sekund wcześniej żeby podjebać mu jego spadochron
dla drużyny wezmę wyrok na klatę
----
prawdziwe białasy na forum ślizgawka wolący cycki od dupy: mancipium, phobos, OmarStooleyman, jajca, kapper1, aleksy, Deyker, ART, camzatizbak, mas, Korben Dallas, fifi, pardon (?)
----
prawdziwe białasy na forum ślizgawka wolący cycki od dupy: mancipium, phobos, OmarStooleyman, jajca, kapper1, aleksy, Deyker, ART, camzatizbak, mas, Korben Dallas, fifi, pardon (?)
- Korben Dallas
- Posty: 356
- Rejestracja: 19 kwie 2019, 19:17
- Lokalizacja: flying taxicab
Re: [seria filmowa] James Bond
Bomby prawdy, props, nawet nie oglądałem
Anybody else want to negotiate?
Re: [seria filmowa] James Bond
co Wy gadacie, co aktor to inny klimat zupełnie, piękne kino z gatunku wieczorny seansik w tle do robienia czegokolwiek innego
Connery - najgorzej przechodzi próbę czasu, ciężko się to ogląda momentami, ale uroku ma MASĘ
Lazenby - to w ogóle po huj o tym mówić, nieudany epizod plus jego Bond się ożenił, co tylko potęguje poczucie klęski
Moore - klasyk i w sumie chyba najlepszy z Bondów, najbardziej odjechany (kozacki Moonraker chociażby)
Dalton - brudniejsza wersja zdecydowanie, preludium do jeszcze brutalniejszego i grubo ciosanego Craiga, ale jakis tam urok miał pozdro dla niego
Brosnan - elegancko łączący moore'owską dezynwolturę z daltonowska zwierzęcością, plus mocne zagubienie w świecie, gdzie głupio bylo juz walczyć z kacapami
Craig - miewał momenty zaczał fajnie jao surowa bestia, by potem dać nam dwa z trzech najgorszych bondów (quantum of solace i to ostatnie gówno, w ścisłym top3 jeszcze w tajnej służbie jego królewskiej mości z Lazenbym)
Moore > Connery = Craig > Brosnan = Dalton >>>> Lazenby
oto moja prawda serii
Connery - najgorzej przechodzi próbę czasu, ciężko się to ogląda momentami, ale uroku ma MASĘ
Lazenby - to w ogóle po huj o tym mówić, nieudany epizod plus jego Bond się ożenił, co tylko potęguje poczucie klęski
Moore - klasyk i w sumie chyba najlepszy z Bondów, najbardziej odjechany (kozacki Moonraker chociażby)
Dalton - brudniejsza wersja zdecydowanie, preludium do jeszcze brutalniejszego i grubo ciosanego Craiga, ale jakis tam urok miał pozdro dla niego
Brosnan - elegancko łączący moore'owską dezynwolturę z daltonowska zwierzęcością, plus mocne zagubienie w świecie, gdzie głupio bylo juz walczyć z kacapami
Craig - miewał momenty zaczał fajnie jao surowa bestia, by potem dać nam dwa z trzech najgorszych bondów (quantum of solace i to ostatnie gówno, w ścisłym top3 jeszcze w tajnej służbie jego królewskiej mości z Lazenbym)
Moore > Connery = Craig > Brosnan = Dalton >>>> Lazenby
oto moja prawda serii
Re: [seria filmowa] James Bond
mnie odtrąca podejście do kobiet i ich wizerunek w tej serii, kiedyś mogło imponować, teraz żenuje
Re: [seria filmowa] James Bond
a to prawda, tego sie niestety nie wygumkuje