ŚLIZGAWKA

na ptb też jest

powiedzialbym OZ ale widze ze widziany byl, dla mnie sie podoba sie billions bardzo tez, the deuce tez

Ale mnie wkurwia Jesse Pinkman

Dzięki chopaki, coś sobie wybiorę z waszych poleceń. Billions już w sumie też na oku miałem ale zapomniałem o tym.

crl pisze: ↑30 cze 2020, 14:37 niedawno skończyłem Boardwalk Empire i dołączam do zachwytów. rewelacyjny klimat i scenografia, super postacie (chyba tylko Margaret odstawała)

Spoiler

ale ten kilkuletni przeskok w ostatnim sezonie średni, najlepsze byłoby zrobienie jeszcze z dwóch sezonów, gdzie byłaby konferencja w Atlantic City, wojna castellamaryjska, śmierć Rothsteina itd. i wtedy naturalne przejście do ostatniego sezonu.

rozterki Elia, przemiana van Aldena, samobój Eddiego, Richard Harrow, lekkość w odjebywaniu postaci, wyrachowanie Nuckyego, wątek Gilian, Lucky Lansky i Rothstein, skurwysyn Narcisse, świetny Al Capone. ciężko o coś, co by mnie denerwowało, albo męczyło

ja jestem zakochany w tym serialu i czekam mocno, aż z pustą głową wjedzie rewatch

ten Narcisse to odstaje imo i wkurwia dość mocno swoją manierą w 4 sezonie(w 5 mniej bo już rzadziej się pojawia) plus Richard Harrow na tle reszty jest zbyt komiksowy.
Capone bdb, ale też dostał za mało czasu w ostatnim sezonie gdzie były odcinki w których w ogóle się nie pojawiał

Killing Eve zacząłem oglądać w południe i tak właśnie minął pierwszy sezon. Podziękowanko za polecanko. Mam nadzieje, że następne sezony będą trzymać poziom

zmieniam zdanie o kalifacie, po pierwszym odcinku pisałem gdzieś tu, że nuda ale liczne propsy w stronę tego serialu sprawiły, że dzisiaj odpaliłem kolejny odcinek i już wiem, ze obejrzę do końca

Unorthodox - młoda Żydówka z ultra-ortodoksyjnej gminy na Brooklynie porzuca męża i ucieka do Berlina, mimo że jest niewykształcona, nie mówi po niemiecku i praktycznie nie zna współczesnego świata. Serial nawiązuje częściowo do autentycznej historii/książki Debory Feldman.

Najpierw plusy: główna aktorka daje z siebie wszystko, włącznie z ogoleniem głowy. Świat chasydów, ich stroje, hierarchie rodzinne, rytuały są ukazane w fascynujący sposób. Traktowanie kobiet jak trędowatych jest dosyć szokujące. Duża część dialogów odbywa się w jidysz, co jeszcze bardziej potęguje efekt egzotyki. Tym bardziej szkoda że wydarzenia rozgrywające się w Europie to naiwna bajka o Kopciuszku; w Berlinie zawsze świeci słońce, wszyscy są mili, wszystkie rasy i narodowości się kochają, jest obowiązkowa para gejów, a w 24h osoba znikąd może sobie znaleźć nocleg, paczkę przyjaciół i pracę

Mimo wszystko jednak warto obejrzeć - tylko 4 odcinki.

ebismolarek pisze: ↑30 cze 2020, 23:45 Ale mnie wkurwia Jesse Pinkman

A który sezon oglądasz? On razem z bohaterem serialu zmieniają się co sezon. No, ale ogólnie propsy dla serialu, najlepszy jaki oglądałem z rodzinką soprano na czele. Chociaż niezbyt wymagający, ale frajda na pierwszym miejscu:)

@msh, zacząłem oglądać od nowa cały serial drugi raz, dosyć szybko mi zleciały 3 sezony i teraz zaczynam 4 i jestem na 3 odcinku, ale trochę wolno mi idzie

@ebismolarek Też miałem rozkminę czy od nowa tego nie zacząć, ciekawe czy dalej tak się będę jarał:). Czyli co? z wiekiem jaranko maleje, czy fakt że Drugi raz oglądasz?

No ja zbierałem się dłuższy czas do tego żeby zacząć oglądać drugi raz, ale jest 50/50 jak mówisz, z wiekiem trochę jaranko zmalało i nie jest to to samo co za pierwszym razem, ale nadal jest to bardzo dobry serial

Panowie ktoś oglądał The Killing (wersje duńską)? ponoć dużo lepsza od amerykańskiej.

Oglądałem. Na Ale Kino kilka lat temu. Pamiętam, że się wciągnąłęm, ale czy lepsze od wersji amerykańskiej to Ci nie powiem, bo tej nie oglądałem

Kurwa napisałem posta to sie skasował w chuj, więc teraz tak na szybko. Nie oglądałem Duńskiego. Urzekł mnie klimat deszczowego Seattle, a więc stawiam na Kanada/USA. Lepszy od sezonu trzeciego detektywa. Wciąga zajebiście.

Macie coś dobrego na HBO Go?

zacząłem ostatnio rumuńskie "umbre" ("w cieniu") i chociaż jest to super ograny schemat (mrukowaty protagonista prowadzący podwójne życie typu bycie bad boyem kontra bycie bucem dla własnej rodziny), to jednak coś w tym schemacie mnie osobiście zawsze przyciąga do ekranu. ogólnie dialogi się sprawdzają, czarny humorek się sprawdza, a surowy wschodnioeuropejski klimat Bukaresztu nadaje całości szczerości i brudu, ale oczywiście nie aż tak nasyconego jak w "gomorrze"

Nikt nie oglądał The Get Down na netflixie? Chyba nie widziałem na forum żadnej wzmianki. Jakie to jest dobre. Przerysowane lata 70’. Jestem po 3 odcinku ale oczarował mnie klimatem na tyle, że już wysoko sobie go cenie i nie ważne co fabuła przyniesie. No i zakochałem się Herizen o jezzuuu

Ja propsowałem na pewno na starym forum, bardzo fajne i zachęca do diggowania w początkach hip-hopu.

znacie jakieś dobre holenderskie (lub flamandzkie) seriale?

Kobiety Nocy, chyba nawet je tu wpisywałem kilka stron wstecz