nie no, plakat jest fenomenalny, a charakteryzacja polskiego Christiana Bale'a chyba najbardziej złożona w całej jego karierze
zobaczmy więc o czym to będzie
chciałbym napisać o tym coś więcej ale jest 1:25 i idę spać więc olaćKarolina (Katarzyna Zawadzka) pracuje w banku, jest energiczna, pewna siebie, przebojowa. Kiedy w jej ręce wpada najnowszy produkt walutowy - kredyt we frankach szwajcarskich, kobieta otrzymuje wielką szansę, żeby się wykazać. Mając pełne przyzwolenie szefa - Adama (Tomasz Karolak), bez skrupułów zaczyna namawiać klientów na najbardziej ryzykowne i niekorzystne inwestycje.
Jan (Jan Frycz) jest szarą eminencją krajowej finansjery. W swoim telefonie ma kontakty do prezesów największych banków w Polsce. Jego cyniczne pomysły i decyzje, z dnia na dzień, wpływają na gospodarkę i losy setek tysięcy osób. Takich jak Artur (Rafał Zawierucha) - ambitny szef firmy IT, który, by rozwijać działalność, decyduje się na opcje walutowe. Jego wspólnikiem jest Mateusz (Antoni Królikowski), który marzy o niezależności, własnym lokum i upragnionej wyprowadzce od teściów. Choć młode małżeństwo pozostaje nieufne wobec proponowanych przez banki rozwiązań, to przyparte do muru daje się wciągnąć w finansową pułapkę.
no dobra, jednak słówko o reżyserze będzie, bo jego opis z filmwebu czy tam wikipedii krzyczy wręcz "patrzcie jaki jestem zajebisty":
jeden z najciekawszych reżyserów młodego pokolenia jutro obchodzi 53 urodziny, dodam jeszcze że prócz babrania się w seriale zrealizował też tak wyborne dzieła jak Dublerzy (5,1 na filmwebie) i zeszłoroczne #Jestem M. Misfit (4,1 na filmwebie)Marcin Ziębiński jest jednym z najciekawszych reżyserów młodego pokolenia. Choć ma na swoim koncie zaledwie dwa filmy fabularne, jest doskonale znany w świece filmów reklamowych i teledysków. Jego małe dzieła telewizyjne wielokrotnie były nagradzane.
W 1992 roku, w wieku zaledwie 24 lat, zrealizował swój pierwszy film "Kiedy rozum śpi" (7,1 na filmwebie - dop. red.). Filmowi zarzucano, że choć sprawny technicznie jest zbyt akademicki i pozbawiony młodzieńczej siły - Ziębiński na studiach miał opinię młodego gniewnego. Reżyser odpierając zarzuty, powiedział: "Nie interesuje mnie kokietowanie widza pseudoartystycznymi wizjami." O tym, że Ziębiński jest wyśmienitym "rzemieślnikiem", a jego wizje są przekonywujące, udowodnił kręcąc w 1997 roku "Gniew" (5,9 na filmwebie - dop. red.) - film, który wywołał burzę krytyki.
Zarzucano mu epatowanie brutalnością, wulgarnym językiem. A przecież formuła tego typu filmu - mroczny thriller - wymaga takiego podejścia. Od strony realizacyjnej obraz jest bez zarzutu - rewelacyjne zdjęcia, budujące mroczną i duszną atmosferę, perfekcyjny montaż, a przede wszystkim doskonałe aktorstwo. Jest to jeden z najmroczniejszych polskich filmów.
Ziębiński zrealizował tez kilka odcinków serialu "Bank nie z tej ziemi" i nadal kręci filmy reklamowe oraz teledyski.
pewna tendencja jest widoczna i z tym większym zniecierpliwieniem czekam na nowe dzieło pana Marcina, człowieka który w 2000 roku otrzymał nagrodę "Drewnianego Yacha" dla najbardziej niedocenionego klipu na IX Festiwalu Polskich Wideoklipów "Yach Film" za teledysk "Jaka ja Kayah"