[Serial] Dark (Netflix)
Moderatorzy: gogi, con shonery
- MalkoNTENT
- Posty: 1666
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 13:53
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Sztos serial, mimo trochę za dużego odlotu jak dla mnie, bo pierwszy sezon opierający się na paradoksach i naukowych teoriach kupił mnie jak sam skurwysyn.
Jedna rzecz która mnie wkurwiala niesamowicie i psuła oglądanie to dlaczego oni tak sapali? Każdy w taki sam sposób za każdym razem jak coś się działo.
Jedna rzecz która mnie wkurwiala niesamowicie i psuła oglądanie to dlaczego oni tak sapali? Każdy w taki sam sposób za każdym razem jak coś się działo.
Malkontent to moje drugie imię odkąd dorosłem
Ja to nowy Sub Zero
a to że jestem chuj
Za to mogę podziękować ździrom
Ja to nowy Sub Zero
a to że jestem chuj
Za to mogę podziękować ździrom
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Spoiler
Mogli jeszcze spokojnie 3-5 odc zrobić żeby ładniej to skończyć, trochę nie podobało mi się ze syna marthy i jonasa jakoś nie rozwinęli, no i przodków tego tanhausa coś tam byli jakoś się spotkali z sic mundus i umarli
Dla mnie i tak goat
Dla mnie i tak goat
jestem chłodny jak gucci la flare, z ciebie żaden la flame
dead problem - la flare
dead problem - la flare
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Spoiler
Podzielam, kompletnie z dupy się wjebał ten trzeci świat, niby dobre zakończenie ale strasznie na ostatnią chwilę, bardzo żałowałem macoszego potraktowania wątków przodków tanhausa oraz syna adama i ewy. Wiązałem bardzo duże oczekiwania i zawiodłem się, poszło nie w tą stronę którą oczekiwałem ale i tak mocne 8/10
[Verse 1: Tay-K]
School was very hard (gang)
https://open.spotify.com/artist/3v9qYvgnhbV0McEWEISOQ3
https://www.instagram.com/kidzej__/
School was very hard (gang)
https://open.spotify.com/artist/3v9qYvgnhbV0McEWEISOQ3
https://www.instagram.com/kidzej__/
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Ehh, zawiodłem się trochę
Ogólnie cały serial zaczął skręcać w nieodpowiadającym mi kierunku mniej więcej od momentu śmierci
, bo przez długą część s01 wyobrażałem sobie go jako villaina, podstawę całej zagadki. Ogólnie zawsze bardzo jarają mnie proste, zamknięte zagadki opierające się na jednym trupie, pozbyciu się zwłok, cokolwiek. Byłem przekonany, że serial ograniczy się do
tymczasem scenarzyści chcąc wyróżnić Dark (oczywiście props za sam pomysł) od dziesiątek innych thrillerów postanowili nieco namieszać, także w ostatniej scenie s02 miałem już w głowie reakcję 'wow, wysoko kurwa' i trochę się bałem.
Jak widać całkiem słusznie, bo świeżutki sezon to już kompletny lot bez trzymanki pod względem powiązań, linii, map, retrospekcji i konsekwencji, pierwszych trzech-czterech odcinków po prostu NIE DA SIĘ obejrzeć, jeśli oderwiecie uwagę choć na chwilę. Patrząc po recenzjach internautów nie czuję się osamotniony w opinii, że bolał mnie łeb (widziałem nawet teorię, że to celowy efekt twórców, żeby widzowie mogli bardziej wczuć się w to zacieśnianie i bezradność), niestety o ile optymalnie działało to w takim Memento, tak tutaj byłem już lekko podirytowany i zerkanie na ściągawę drzewka rodzinnego było musem.
Kolejną rzeczą, która nie przypadła mi do gustu jako widzowi było to, o co oburzył się także sam Jonas:
Jednym słowem - dużo bardziej wolę wątki detektywistyczne/akcji, niż krążenie po meandrach czasoprzestrzeni, ale no trudno. Ostatecznie wszystko zostało dowiezione na metę w całkiem zgrabnym, logicznym szyku, a nieco gorzko-słodkie zakończenie pod względem fabularnym można śmiało wrzucić do koszyka tych udanych (co nie jest oczywistością w produkcjach które znam).
Oczywiście Dark nadal jest zajebistym, klimatycznym serialem i moje powyższe uwagi nie są jakąś tam dyskredytacją mającą odwodzić kogoś od seansu. Po prostu po GENIALNYM pierwszym sezonie stworzyłem sobie w głowie nieco inne rozwinięcie, trochę inną wizję i się przejechałem.
Autorzy postanowili wykorzystać uniwersum inaczej i wszystko spoko, ciągle jest to kupa dobrego sci-fi z fajnymi 'zwykłymi' wątkami paczki znajomych i stoi półkę wyżej nad choćby kontynuacją Stranger Things.
Ogólnie cały serial zaczął skręcać w nieodpowiadającym mi kierunku mniej więcej od momentu śmierci
Spoiler
księżuli Noah
Spoiler
dzieciaków ginących w tajemniczych okolicznościach i jaskini przenoszącej 'gdzieś'
Jak widać całkiem słusznie, bo świeżutki sezon to już kompletny lot bez trzymanki pod względem powiązań, linii, map, retrospekcji i konsekwencji, pierwszych trzech-czterech odcinków po prostu NIE DA SIĘ obejrzeć, jeśli oderwiecie uwagę choć na chwilę. Patrząc po recenzjach internautów nie czuję się osamotniony w opinii, że bolał mnie łeb (widziałem nawet teorię, że to celowy efekt twórców, żeby widzowie mogli bardziej wczuć się w to zacieśnianie i bezradność), niestety o ile optymalnie działało to w takim Memento, tak tutaj byłem już lekko podirytowany i zerkanie na ściągawę drzewka rodzinnego było musem.
Kolejną rzeczą, która nie przypadła mi do gustu jako widzowi było to, o co oburzył się także sam Jonas:
Spoiler
w momencie, kiedy pozornie wszystko zaczyna się wyjaśniać, musi wpierdolić się nowa osoba ze swoim JEDNAK NIE, ZAPOMNIJ O TYM DOTYCHCZASOWYM, MUSISZ IŚĆ ZE MNĄ, JEDNAK INACZEJ TO TRZEBA, więc po którejś z kolei scenie 'mówienia do widza' i tłumaczenia astrofizycznych zawiłości byłem już delikatnie podirytowany
Oczywiście Dark nadal jest zajebistym, klimatycznym serialem i moje powyższe uwagi nie są jakąś tam dyskredytacją mającą odwodzić kogoś od seansu. Po prostu po GENIALNYM pierwszym sezonie stworzyłem sobie w głowie nieco inne rozwinięcie, trochę inną wizję i się przejechałem.
Spoiler
Liczyłem, że wszystko zakończy się sceną, gdzie Jonas zapierdala sobie rowerem w swojej żółtej kurtce i prowadzi narrację, podjeżdża na plażę i otwiera browarka przytulając się z Marthą, no popłakałbym się przy jakimś ładnym monologu o uciekającym czasie
B to G strikes again, thick hay on the bread... For me it's a lifestyle, you say that's about swag
Re: [Serial] Dark (Netflix)
ja się po prostu wynudziłem na tym sezonie
- Kalom
- Posty: 4338
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:33
- Lokalizacja: mówię z miejsca, gdzie rano wstać to sukces
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Spoiler
Według mnie opinie o jakimś niesamowitym komplikowaniu tego świata są mocno przesadzone. To drzewo genealogiczne jest przesadzone i może wydawać się skomplikowane, ale wynika to po prostu z pętli, w której nie ma początku, stąd to naturalne, że gdy nie widać początku, wydaje nam się to domyślnie nielogiczne. Jeżeli cały czas oglądasz serial skupiony, to raczej nie będzie dużych problemów z powiązaniem postaci z wydarzeniami, skumaniu kto jest kim i tak dalej. Co więcej, mam wrażenie, że właśnie ten trzeci sezon był dość jasny w kwestii pokazania, w którym świecie i czasie aktualnie przebywasz: przez charakteryzację postaci chociażby albo zwróceniu uwagi na takie szczegóły jak to, w którą stronę są skierowane schody w domu Jonasa/Marthy. Z drugiej strony, ja jestem popierdolony, bo kocham motywy podróży w czasie oraz fizykę kwantową.
Ogólnie jestem usatysfakcjonowany i niewiele mi brakowało, by to był serial 10/10, ale... nie jest. Na wielki plus na pewno to, że trudno wyłapać tu problemy logiczne. Motyw z tym, że wszystko zaczęło się od Tannhausa jest bardzo spoko, ale mam wrażenie, że wprowadzono go trochę za późno, by porażał emocjonalnie. W momencie, gdy opowiada Charlotte o swoim synu, powinni wprowadzić jakieś retrospekcje z nim w roli głównej, by można było się przywiązać do postaci, których śmierć w zasadzie uruchomiła całą lawinę zdaarzeń, pokazać to, jak Tannhausowi zależało na swojej rodzinie. A tak mamy: well, Marek pokłócił się z ojcem, pojechał z rodziną, bum, Tannhaus płacze, po kilkunastu latach udało mu się zbudować wehikuł czasu, gdy rozdupił dwa światy. Pospieszony ten finał jest strasznie.
I z tym pospieszeniem mam trochę problem, bo serial w 3. sezonie, który dalej uważam za świetny, za mało wchodzi w relacje między postaciami, a za dużo w wyjaśnianie zdarzeń. A dużą siłą pierwszego i drugiego sezonu Dark było to, że nie tylko wydarzenia się liczyły, ale także to, jakie relacje są między postaciami. Dlatego pocałunek w deszczu z Marthą w pierwszym sezonie tak dobrze działał, dlatego tak dobrze działała rozmowa nad jeziorem i dlatego tak działało to, że Ulrich szukał Mikkela zdesperowany. Dano temu - hue hue - czas. Tutaj Jonas rucha się z drugą Marthą, którą poznał odcinek czy tam dwa odcinki wcześniej, po czym ginie. Może nawet przydałby się jeszcze jeden sezon, dzięki któremu zawirowania w świecie Evy traktowane byłyby na równym poziomie jak to, co działo się w świecie Adama. A tak mamy 18 odcinków nim dowiadujemy się o istnieniu drugiego świata, któremu poświęcona jest tylko jakaś część z 8 odcinków. Jakoś Martha przekształciła się w końcu w Evę, zbierała tych ludzi. Czy też popchnęła ją frustracja, desperacja i w końcu olśnienie, jak to zakończyć, tak jak Jonasa? Czy np. było wyjaśnione, jak Egon ze świata Evy został podróżnikiem w czasie? Jak to się stało, że Hannah ze świata Evy, która przecież nie miała Jonasa, poczęła Silję? Czy zrobiła to ze starym Egonem, który uratował ją przed apokalipsą, zgodnie z zasadą, że w drugim świecie dzieją się te same rzeczy, nawet jeżeli różni się czas i szczegóły? Czy może ten stary Egon ją przeniósł w czasie?
Jasne, to czepianie się, bo na najważniejsze rzeczy odpowiedzi dostaliśmy i były to odpowiedzi bardzo satysfakcjonujące. Podoba mi się, że w pełni dowiedzieliśmy się, jak Jonas ewoluował w Nieznajomego, a ten w Adama i była to przemiana bardzo logiczna. Szkoda, że Evie nie poświęcono tyle czasu. Oczywiście najzabawniejszy jest easter egg z okiem Wollera, którego wyjaśnienie zostaje zawsze przez kogoś przerwane
Ogólnie jestem usatysfakcjonowany i niewiele mi brakowało, by to był serial 10/10, ale... nie jest. Na wielki plus na pewno to, że trudno wyłapać tu problemy logiczne. Motyw z tym, że wszystko zaczęło się od Tannhausa jest bardzo spoko, ale mam wrażenie, że wprowadzono go trochę za późno, by porażał emocjonalnie. W momencie, gdy opowiada Charlotte o swoim synu, powinni wprowadzić jakieś retrospekcje z nim w roli głównej, by można było się przywiązać do postaci, których śmierć w zasadzie uruchomiła całą lawinę zdaarzeń, pokazać to, jak Tannhausowi zależało na swojej rodzinie. A tak mamy: well, Marek pokłócił się z ojcem, pojechał z rodziną, bum, Tannhaus płacze, po kilkunastu latach udało mu się zbudować wehikuł czasu, gdy rozdupił dwa światy. Pospieszony ten finał jest strasznie.
I z tym pospieszeniem mam trochę problem, bo serial w 3. sezonie, który dalej uważam za świetny, za mało wchodzi w relacje między postaciami, a za dużo w wyjaśnianie zdarzeń. A dużą siłą pierwszego i drugiego sezonu Dark było to, że nie tylko wydarzenia się liczyły, ale także to, jakie relacje są między postaciami. Dlatego pocałunek w deszczu z Marthą w pierwszym sezonie tak dobrze działał, dlatego tak dobrze działała rozmowa nad jeziorem i dlatego tak działało to, że Ulrich szukał Mikkela zdesperowany. Dano temu - hue hue - czas. Tutaj Jonas rucha się z drugą Marthą, którą poznał odcinek czy tam dwa odcinki wcześniej, po czym ginie. Może nawet przydałby się jeszcze jeden sezon, dzięki któremu zawirowania w świecie Evy traktowane byłyby na równym poziomie jak to, co działo się w świecie Adama. A tak mamy 18 odcinków nim dowiadujemy się o istnieniu drugiego świata, któremu poświęcona jest tylko jakaś część z 8 odcinków. Jakoś Martha przekształciła się w końcu w Evę, zbierała tych ludzi. Czy też popchnęła ją frustracja, desperacja i w końcu olśnienie, jak to zakończyć, tak jak Jonasa? Czy np. było wyjaśnione, jak Egon ze świata Evy został podróżnikiem w czasie? Jak to się stało, że Hannah ze świata Evy, która przecież nie miała Jonasa, poczęła Silję? Czy zrobiła to ze starym Egonem, który uratował ją przed apokalipsą, zgodnie z zasadą, że w drugim świecie dzieją się te same rzeczy, nawet jeżeli różni się czas i szczegóły? Czy może ten stary Egon ją przeniósł w czasie?
Jasne, to czepianie się, bo na najważniejsze rzeczy odpowiedzi dostaliśmy i były to odpowiedzi bardzo satysfakcjonujące. Podoba mi się, że w pełni dowiedzieliśmy się, jak Jonas ewoluował w Nieznajomego, a ten w Adama i była to przemiana bardzo logiczna. Szkoda, że Evie nie poświęcono tyle czasu. Oczywiście najzabawniejszy jest easter egg z okiem Wollera, którego wyjaśnienie zostaje zawsze przez kogoś przerwane
...
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Mi się spodobało zakończenie. Wygląda to tak, że
No i da się zrobić dobry serial bez nachalnej politycznej poprawności. Wystarczy tylko... Napisać dobry scenariusz i nie trzeba spełniać diversity quotas
Spoiler
cała ta ich udręka nie miała kompletnie żadnego znaczenia. Ciężko by było inaczej to zamknąć, rozwinięcie każdego wątku tworzy 5 następnych. A tak zostali po prostu wymazani i nic nie dało się poradzić na bezsilność wobec czasu
mój styl życia to piątkowo
twój styl życia to chujowo
twój styl życia to chujowo
ffeee pisze:szkoda, że przez internet nie można komuś zębów wybić
lygrys pisze:Wszystkiego najgorszego i wszystkie klątwy na ciebie i twoją rodzinę.
-
- Posty: 194
- Rejestracja: 22 maja 2019, 17:09
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Ja się zawiodłem. Bardzo ciężko się śledziło wydarzenia przez wybraną formę, a te filozoficzne gadki o czasie wypadały kiczowato.
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Przy ostatnim odcinku zacząłem się śmiać, poczułem się trochę jak przy zakończeniu Life is Strange, kiedy cała rozgrywka została sprowadzona do kliknięcia jednego guzika i wszystko, co działo się wcześniej, nie ma żadnego znaczenia
Spoiler
3 sezony zapierdalania od jednego świata do drugiego, a tu nagle okazuje się, że w sumie chuj wie po co, bo jest trzeci świat i macie godzinę, żeby się do niego dostać i wszystko naprawić. Nie czuję się tym usatysfakcjonowany.
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Z drugiej strony jak pomyśli się o tym trochę bardziej abstrakcyjnie, to całkiem 'przytłaczająco' wygląda ten kontekst że
To już oczywiście takie moje luźne bronienie scenarzystów i wymyślanie se tłumaczenia za nich
Spoiler
dysponując nadnaturalną opcją podróżowania w czasie i wymiarze wystarczy że spierdoli się jeden najdrobniejszy element albo zablokujesz jakieś tam wydarzenie typu spotkanie się chłopa i baby na przystanku/powrót wcześniej z roboty/usłyszenie krzyku (mówię tu już jakieś losowe strzępki scen co mi zostały w głowie) i wszystko co 'stało się' po tym idzie w zapomnienie, nie ma, koniec. Typ nie pocałował tej typiarki, dziecko nie powstało, wnuk nie zajebał kogośtam. Zadecydował pozornie jeden krótki moment podany na tacy, ale żeby do niego dotrzeć Jonas musiał nazapierdalać się w te i we wte, bo jak sam podkreślał - kiedyś w końcu ogarnie gdzie to się zaczęło. Zobaczył całe historie, życiorysy i drzewa genealogiczne, a na koniec widz uzmysławia se, że to wszystko przez jakąś durnotę.
B to G strikes again, thick hay on the bread... For me it's a lifestyle, you say that's about swag
Re: [Serial] Dark (Netflix)
no mi się właśnie wydaje, że w ten sposób upieczono dwie pieczenie na jednym ogniu
mój styl życia to piątkowo
twój styl życia to chujowo
twój styl życia to chujowo
ffeee pisze:szkoda, że przez internet nie można komuś zębów wybić
lygrys pisze:Wszystkiego najgorszego i wszystkie klątwy na ciebie i twoją rodzinę.
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Dla mnie te zakończenie było idealnym podsumowaniem tego serialu. Wystarczy jedna pierdoła, żeby życie ludzi potoczyło się kompletnie inaczej.
Cały serial fantastycznie trzymał w napięciu i zmuszał widza do używania mózgu podczas oglądania. Zdecydowanie moje top 3 seriali.
Cały serial fantastycznie trzymał w napięciu i zmuszał widza do używania mózgu podczas oglądania. Zdecydowanie moje top 3 seriali.
Lista ciumcioków ślizgawki: lygrys, saturn, Patryk233, azar, 2rzyn, Szaju, benzoabuser, Addicted, samcro, DJ_BOBO, hwjsk, RIVALDO111, Moltisanti, the badman
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Warto 3 sezon czy nie?
- ToMojaStaraKsywka
- Posty: 1755
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 9:01
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Warto
Sadistik:
Haunted Gardens
Elysium
Delirium
L'appel Du Vide
Haunted Gardens
Elysium
Delirium
L'appel Du Vide
Spoiler
Ezio_Wroclaw pisze: Ja się nigdy nie przewoże. Ja zawsze rozważam tylko dwie opcje na konflikt fizyczny - teleskop w łeb, ostatecznie nożem po mordzie.
Koń, optujesz za poderznietym gardlem śmieciu?
- afterlight
- Posty: 624
- Rejestracja: 05 wrz 2019, 15:36
Re: [Serial] Dark (Netflix)
pierwszy drugi sezon absolutnie wypierdolone wszystko dalo sie ogarnac jak sie po kazdym odcinku zrobilo 10min przerwy na poukladanie sobie wszystkiego w bani ale w 3 sezonie juz kompletnie odpiete wrotki i juz nawet nie staralem sie tego rozkminiac bo sam nie wiem czy to na 100% trzymaloby sie kupy bo takie podkrętki co tam wjechaly to nawet ci co pisali scenariusz pewnie troche robili juz to na oslep
no ale zakonczenie eleganckie przynajmniej dalbym sezonom w kolejnosci tak 9.5, 9,5, 7 / 10
no ale zakonczenie eleganckie przynajmniej dalbym sezonom w kolejnosci tak 9.5, 9,5, 7 / 10
muszę kupić sobie buty do biegania
to nie wystarczy, buty do zapierdalania
to nie wystarczy, buty do zapierdalania
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Imo tak, sporo negatywnych głosów jest ale warto chociażby dla zrozumienia historii
Re: [Serial] Dark (Netflix)
W końcu znalazłem czas żeby obejrzeć 3 sezon. Żaden inny serial nie wywołał u mnie tylu emocji i przemyśleń na temat egzystencji człowieka, bardzo lubię takie tematy i naprawdę się w to wczułem. Ten serial to jest po prostu arcydzieło i w tym momencie wskakuje na moje pierwsze miejsce. Serial, który trzyma poziom przez 3 sezony i ani przez chwilę nie zmienia się klimat, ciągle trzymający w napięciu, gęsta atmosfera ciekawości i intrygujące momenty. Nie uważam też tego serialu za science-fiction, oczywiście ma on w sobie parę elementów, ale to trochę umniejsza całej koncepcji.
Ostatni odcinek oglądałem dosłownie z otwartą buzią i nie mogłem się doczekać tego jak to się wszystko zakończy.
Zakończyć taki serial nie jest łatwo, często właśnie ten ostatni moment budzi największe kontrowersje i niezadowolenie oglądających, ale w tym przypadku zostało to idealnie dopięte i jestem zadowolony z takiego zakończenia.
Po obejrzeniu czuję wielką pustkę i depresyjny mood, zostawiony z tymi wszystkimi myślami, które nie dadzą mi spokoju przez długi czas.
ciekaw też jestem jakby oglądało się ten serial od końca. Po raz pierwszy w ogóle go nie znając i po świeżym obejrzeniu. Spróbowałbym, ale teraz myślę jedynie o tym żeby odpalić pierwszy odcinek.
Ostatni odcinek oglądałem dosłownie z otwartą buzią i nie mogłem się doczekać tego jak to się wszystko zakończy.
Zakończyć taki serial nie jest łatwo, często właśnie ten ostatni moment budzi największe kontrowersje i niezadowolenie oglądających, ale w tym przypadku zostało to idealnie dopięte i jestem zadowolony z takiego zakończenia.
Po obejrzeniu czuję wielką pustkę i depresyjny mood, zostawiony z tymi wszystkimi myślami, które nie dadzą mi spokoju przez długi czas.
Spoiler
Po pierwszym sezonie nie spodziewałem się, że cały scenariusz tak ewoluuje i będzie taki złożony. I choć z początku ciężko było się w tym wszystkim połapać i zrozumieć, tak ostatni sezon został idealnie poprowadzony, rozwiewając wszelkie wątpliwości.
Miałem wielką nadzieję, że na końcu pokażą nam Jonasa i Marthę kiedy na nowo się spotykają, ale obrane zakończenie też jest świetnie i zamyka to w sposób logiczny. Choć miałem wątpliwość kiedy Hannah miała wypowiedzieć imię dziecka.
Przez chwilę pomyślałem o tym żeby powstał odrębny film, tak jak na przykład w przypadku El Camino i bardzo chętnie bym to zobaczył, a nawet mocno liczę, że to zrobią. Takie wydarzenia, które na nowo ukazują drogę tych wszystkich bohaterów i jakby to wszystko wyglądało. Marzenie.
Miałem wielką nadzieję, że na końcu pokażą nam Jonasa i Marthę kiedy na nowo się spotykają, ale obrane zakończenie też jest świetnie i zamyka to w sposób logiczny. Choć miałem wątpliwość kiedy Hannah miała wypowiedzieć imię dziecka.
Przez chwilę pomyślałem o tym żeby powstał odrębny film, tak jak na przykład w przypadku El Camino i bardzo chętnie bym to zobaczył, a nawet mocno liczę, że to zrobią. Takie wydarzenia, które na nowo ukazują drogę tych wszystkich bohaterów i jakby to wszystko wyglądało. Marzenie.
- checollada
- Posty: 689
- Rejestracja: 27 kwie 2019, 12:34
Re: [Serial] Dark (Netflix)
Ostatni sezon oglądałem przez 3 tygodnie chyba, po pół odcinka, bo co chwile traciłem zainteresowanie. Jak wjeżdżały te filozoficzne rozkminy, to chciało mi się trochę śmiać. Nawet nie starałem się już skupiać na tym co dzieje się na ekranie, ot kompilacja jakiś losowych scen i wydarzeń. Co ciekawe samo zakończenie uważam za bardzo dobre. Bawiłem się świetnie przez dwa sezony i trochę mniej w ostatnim.