[film] Co to ja ostatnio widziałem
Moderatorzy: gogi, con shonery
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
....
Ostatnio zmieniony 03 sie 2022, 4:11 przez hwjsk, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
no w sumie na okładce mmlp jest niby jego dom :p
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
....
Ostatnio zmieniony 03 sie 2022, 4:11 przez hwjsk, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
la strada (1954)
fajne, polecam jak ktoś lubi starsze filmy
fajne, polecam jak ktoś lubi starsze filmy
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
....
Ostatnio zmieniony 03 sie 2022, 4:10 przez hwjsk, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Też obejrzałem, nie było takie złe. Rosamunda Pike jako socjopatka strasznie mnie wkurwiała ale chyba taka miała być jej rola. Przerysowane, wiadomo, ale nie aż tak źle - 5,5-6/10 imo. Oczywiście to girl power
Cool'N'Gap mixtape 2023 @SKWER
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Byłem w kinie na Sound of Metal, bardzo przyjemny film, który na pocżątku zapowiadał się bardzo mocno (otwierająca scena ), ale później nieco się uspokoił i przerodził się w lekki dramat z motywem miłosnym. Całkiem fajnie oglądało się go w kinie ze względu na dobre nagłośnienie, a poza tym siedziałem bardzo blisko ekranu. Ogólnie polecam, takie 7+/8-.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Niesiony trochę zachwytem po Druk ( ) byłem w kinie na Jeźdźcach Sprawiedliwości i powiem, że bardzo mi się podobał więc w sumie polecam
Fuck mes rêves j'revends mes ailes
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Guns Akimbo - fajny, popierdolony film na odmóżdżenie, 7/10. Fajnie Harry Potter prowadzi swoją karierę. xD
Niczego nie żałuję.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
wczoraj na netflixie ogladalem - " Operation Odessa", jak ktos lubi lata 80/90, miami, koks, hajs, przemytnicy, dea, kolumbia, ruski, kurwy, bajlando to polecam
elegancki dokument z dużą dawką humoru - postać Tony'ego rozpierdala
elegancki dokument z dużą dawką humoru - postać Tony'ego rozpierdala
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
W ramach guilty pleasure obejrzałem Exam (2009): ósemka kandydatów - różne rasy, osobowości - przychodzi na ostatni etap rekrutacji, są zamknięci w jednej sali i muszą wykombinować co i jak, nawzajem sobą manipulują, okłamują, podpuszczają się itp. Taki scenariusz w stylu Cube'a, Killing Room czy Unknown, mniej Piły. Dość naiwne, aktorstwo telewizyjno-serialowe, fabuła naciągana, ale lubię takie historie.
Triangle (2009) - weź pierwszy znany film Nicole Kidman, czyli Martwą Ciszę (1989) i skrzyżuj z Coherence (2013). Thriller na jachcie z dość mocno zakręconą fabułą - opustoszałe statki, Trójkąt Bermudzki itp. Miałbym parę uwag co do szczegółów, ale ogólnie mi się podobał, historia ciekawie się rozwija i ma parę niezłych zwrotów.
Triangle (2009) - weź pierwszy znany film Nicole Kidman, czyli Martwą Ciszę (1989) i skrzyżuj z Coherence (2013). Thriller na jachcie z dość mocno zakręconą fabułą - opustoszałe statki, Trójkąt Bermudzki itp. Miałbym parę uwag co do szczegółów, ale ogólnie mi się podobał, historia ciekawie się rozwija i ma parę niezłych zwrotów.
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
- checollada
- Posty: 701
- Rejestracja: 27 kwie 2019, 12:34
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
@Ema odpowiedziałem "tak, lubię" na wszystkie punkty, które wymieniłeś, a chwile potem już oglądałem ten dokument. Rzeczywiście super sprawa, lekka forma, porywająca opowieść, dużo humoru, w sam raz na luźny wieczór, również mogę polecić.
W tamtym tygodniu udało mi się obejrzeć w kinie Psychobitch, norweski dramat o nastolatkach, a dokładnie o zbuntowanej dziewuszce po probie samobójczej i trochę zbyt grzecznym koleżce. Los w postaci wychowawcy w szkole krzyżuje ich drogi, my obserwujemy kwitnącą relacje damsko-męską, a gdzieś w tle trwają przygotowania do balu na zakończenie roku. Główny bohater to straszna parówa bez własnego zdania i kręgosłupa moralnego. Być może film porusza kwestie wychowania dzieci w kulcie nieoceniania ich działań, tylko klepania po plecach i doceniania starań. Ktoś mi mówił jak to się nazywa, ale zapomniałem. W każdym razie film poświęca cześć czasu na pokazanie relacji chłopak-rodzice, tłumacząc w pewnym sensie czemu jest taką spierdoliną. Na plus, że chłopaki po lekcjach uprawiali narciarstwo biegowe, a cała akcja osadzona jest w malowniczej, zimowej scenerii norweskiej wioski. Ogulem można zobaczyć, ale nie trzeba.
Tego samego dnia obejrzałem jeszcze Nędzników na HBO GO i to jest sztos. Uwielbiam takie kino, nie daje wytchnienia, cały czas zapierdalające do przodu. Autentycznie na końcu bylem równie zmęczeni co oni. Jakby się skończyło scena w barze myślę, że przekaz wybrzmiałby równie mocno, ten epilog z dupy trochę. Czekałem aż im z buta wjedzie AT i zaorają ten zwierzyniec.
Na Netflixie skusiłem się na Białego tygrysa i ogólnie spoko. Nigdy nie byłem w Indiach, ale trochę sobie tak to wyobrażam, jak jest to pokazane w tym filmie, a może nawet mam gorsze wyobrażenia i czuję dziwną niechęć do tego narodu. Jedynie mógłbym się przyczepić do długości, mam wrażenie ze jakby pol godziny wyciąć, to film tylko zyskałby, bo w pewnym momencie robią się flaki z olejem i czekamy, żeby się dowiedzieć jak to się stało, że mu się udało. A może tak ma być, bo zakończenie nie jest klasycznym happy endem i tym bardziej uderza, szczególnie jeśli byliśmy nastawieni na familijną opowieść do kotleta.
W tamtym tygodniu udało mi się obejrzeć w kinie Psychobitch, norweski dramat o nastolatkach, a dokładnie o zbuntowanej dziewuszce po probie samobójczej i trochę zbyt grzecznym koleżce. Los w postaci wychowawcy w szkole krzyżuje ich drogi, my obserwujemy kwitnącą relacje damsko-męską, a gdzieś w tle trwają przygotowania do balu na zakończenie roku. Główny bohater to straszna parówa bez własnego zdania i kręgosłupa moralnego. Być może film porusza kwestie wychowania dzieci w kulcie nieoceniania ich działań, tylko klepania po plecach i doceniania starań. Ktoś mi mówił jak to się nazywa, ale zapomniałem. W każdym razie film poświęca cześć czasu na pokazanie relacji chłopak-rodzice, tłumacząc w pewnym sensie czemu jest taką spierdoliną. Na plus, że chłopaki po lekcjach uprawiali narciarstwo biegowe, a cała akcja osadzona jest w malowniczej, zimowej scenerii norweskiej wioski. Ogulem można zobaczyć, ale nie trzeba.
Tego samego dnia obejrzałem jeszcze Nędzników na HBO GO i to jest sztos. Uwielbiam takie kino, nie daje wytchnienia, cały czas zapierdalające do przodu. Autentycznie na końcu bylem równie zmęczeni co oni. Jakby się skończyło scena w barze myślę, że przekaz wybrzmiałby równie mocno, ten epilog z dupy trochę. Czekałem aż im z buta wjedzie AT i zaorają ten zwierzyniec.
Na Netflixie skusiłem się na Białego tygrysa i ogólnie spoko. Nigdy nie byłem w Indiach, ale trochę sobie tak to wyobrażam, jak jest to pokazane w tym filmie, a może nawet mam gorsze wyobrażenia i czuję dziwną niechęć do tego narodu. Jedynie mógłbym się przyczepić do długości, mam wrażenie ze jakby pol godziny wyciąć, to film tylko zyskałby, bo w pewnym momencie robią się flaki z olejem i czekamy, żeby się dowiedzieć jak to się stało, że mu się udało. A może tak ma być, bo zakończenie nie jest klasycznym happy endem i tym bardziej uderza, szczególnie jeśli byliśmy nastawieni na familijną opowieść do kotleta.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
obejrzalem saint maud wczoraj i polecam, rewelacyjnie zrealizowany, dobrze napisany film grozy
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Prawda i sprawiedliwość na HBO GO, polecam serdecznie.
- con shonery
- Moderator
- Posty: 5984
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Obejrzałem drugi raz Uncut Gems i ponownie zostałem rozjebion. Dziś chyba odświeżę sobie Good Times.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
palm springs polecam, można się pośmiać z drugą połówką na luzaku
peralta zabawny jak zwykle
peralta zabawny jak zwykle
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
ostatnio tylko dokumenty ogladam, wjechał nowy dokument o biggim na netflixa - i got a story to tell. wczoraj odpalilem i calkiem spoko, początki biggiego, od zera do milionera, kiedys grubasa inaczej calkiem postrzegalem, a to był zwykły dzieciak z marzeniami, który z dnia na dzien zostal legendą i praktycznie tez z dnia na dzien został odjebany. ogolnie historia przykra jak tak sie patrzy na jego matke i to wszystko, no ale wedlug mnie jego smierc miala zwiazek z odpaleniem paca i gruby wjebał sie w jeszcze większe gówno. w kazdym razie warto zobaczyc
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Raya and the Last Dragon Bardzo ładna i świetnie zrealizowana bajka od Disneya. Fabuła niby sztampowa, oparta na jednym, konkretnym motywie i - jak to w bajkach - znajome klisze. Niemniej ogląda się to naprawdę dobrze i z zaangażowaniem. Piękne animacje, kilka ciekawych rozwiązań po drodze.
I tak jak z WCz. userem @miku rozmawiałem - chwilami czuć nieco "gierkowy" klimat, co jest dodatkowym smaczkiem.
Polecam
I tak jak z WCz. userem @miku rozmawiałem - chwilami czuć nieco "gierkowy" klimat, co jest dodatkowym smaczkiem.
Polecam
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Er ist wieder da / On wrócił (2015) - Hitler budzi się w Berlinie w roku 2004 i mimo początkowej dezorientacji i bezdomności, dzięki swojej charyzmie i zrozumieniu niemieckiego umysłu zjednuje sobie coraz więcej fanów oraz staje się objawieniem mediów. Na podstawie książki o tym samym tytule (żona czytała). Jest sporo komedii i mockumentary spod znaku Borata (niektóre rozmowy chyba z prawdziwymi przechodniami?), jednak z pod spodu przebijają dość poważne pytania o kondycję germańskiego społeczeństwa. Miałem mocne flashbacki z Muxmäuschenstill / Porządek musi być z 2004, również o niemieckiej tęsknocie za twardym konserwatyzmem. Nieźle się to oglądało, 7.5/10, zdecydowanie wolę takiego Adolfa niż tego z Nowej Zelandii...
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
mi w chuj brakowało jeszcze z trzydziestu minut w środkowym akcie, za szybko to jakoś poszło, w ogóle nie dali poznać tych postaci. No i wszystko wygląda rewelacyjnie, fakt, tylko szkoda, że walki na miecze są tak nudne realizacyjnie, nie wykorzystali w szermierce faktu bycia animacją pod kątem długich ujęć, walki wyglądają jak w filmach aktorskich - czyli jakby trzeba było pewne rzeczy chować.MicBar pisze: ↑06 mar 2021, 19:27 Raya and the Last Dragon Bardzo ładna i świetnie zrealizowana bajka od Disneya. Fabuła niby sztampowa, oparta na jednym, konkretnym motywie i - jak to w bajkach - znajome klisze. Niemniej ogląda się to naprawdę dobrze i z zaangażowaniem. Piękne animacje, kilka ciekawych rozwiązań po drodze.
Odświeżyłem sobie wczoraj za to Kształt Wody i wciąż zajebiste
podbijam też uż. @badi, Palm Springs doskonały do obejrzenia z dupeczką, fajnie napisane postaci, zabawny, szybki, nawet jakieś pytania pozwala sobie zadać, chociaż nie jest super głęboki.