[film] Co to ja ostatnio widziałem
Moderatorzy: gogi, con shonery
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Najnowszego nie widziałem jeszcze, ale te poprzednie z Craigiem są ok przecież, chociaż może faktycznie trochę za dużo tej emerytury.
Inna sprawa, że z wiekiem człowiek się po prostu mniej jara takimi filmami chyba
Inna sprawa, że z wiekiem człowiek się po prostu mniej jara takimi filmami chyba
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Właśnie wyszedłem z seansu i faktycznie meh.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
racja z tą emeryturą, pierwsze dwa Bondy z Craigiem które dzieją się krótkim odstępie czasu - młody Bond, jego pierwsze dni jako double 0, a potem w Skyfall(przereklamowany film trochę btw) od razu jest starym dziadem, powinni dać przynjamniej jeden film z Bondem w swoim primemql pisze: ↑03 paź 2021, 12:38 mocna chujowizna, potwierdzam
jedyne co cieszy, to fakt, ze w końcu się zegnamy z Craigiem. już zdecydowanie wystarczy wiecznie wracającego z emerytury zmęczonego życiem agenta, który co chwilę musi pokazać ludzką twarz, słabości chuj mnie boli jego dzieciństwo czy bolące kolano
komiczny czarny charakter, który w sumie chuj wie po co jest - ale naturalnie ma blizny na japie, Q znowu KLIKA W KĄKUTER, który do niego mówi,a i tak jest najmniej bezużyteczny z całego grona bondowskich henchmanów
Spoiler
haha no i jak mnie wkurwia to uporczywe mordowanie bohaterów, odjebanie Bonda rozumiem, ale odstrzelenie Leitera? irytujące jest to uporczywe napędzanie akcji śmierciami eh
epizod Blofelda w craigowskiej części serii to kurwa nieporozumienie. chłop pojawia się w przedostatnim filmie, okazuje się wielkim mastermindem, który NIEUDOLNIE łaczy w calość poprzednie filmy, by z tego wszystkiego skończyć w wiezieniu i zostać odjebany w losowym momencie kolejnego filmu, brawo. to samo odnosi się do wielkiej organizacji SPECTRE, która tak, jak losowo się pojawia - równie losowo całą ginie
edit. xD przeczytałem spoiler z twojego posta przez przypadek a chciałem obejrzeć w tygodniu
Spoiler
ale w sumie juz od dawna czułem, że Bond jak Blacha w Odwróconych zginie na końcu
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Główny wróg Bonda serio nazywa się Lucyfer Putin? Przecież to zagrywka na poziomie tego, że Van Damme w Niezniszczalnych 2 nazywał się Villain heh
dla drużyny wezmę wyrok na klatę
----
prawdziwe białasy na forum ślizgawka wolący cycki od dupy: mancipium, phobos, OmarStooleyman, jajca, kapper1, aleksy, Deyker, ART, camzatizbak, mas, Korben Dallas, fifi, pardon (?)
----
prawdziwe białasy na forum ślizgawka wolący cycki od dupy: mancipium, phobos, OmarStooleyman, jajca, kapper1, aleksy, Deyker, ART, camzatizbak, mas, Korben Dallas, fifi, pardon (?)
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
bardzo mnie kusiło żeby nie czytać spoilerów, a jednak trzeba było przeczytać, może oszczędziłbym sobie tej bondowskiej chujowizny
James Bond AD 2021 jest trochę lepiej doposażonym i uposażonym pracownikiem opieki społecznej
James Bond AD 2021 jest trochę lepiej doposażonym i uposażonym pracownikiem opieki społecznej
rozwijam powyższą myśl, dużo spoilerów i przemyśleń
bawi mnie to przechwalanie się że wydali na to coś trzysta baniek w jankeskiej walucie gdzie obstawiam że scenarzyści nie zobaczyli nawet promila z tego
główny bohater popierdala po całym świecie w poszukiwaniu karykaturalnego naukowca (z którego robią ruskiego ale dali mu bułgarskie nazwisko - no chuj, nie stać było nas na sprawdzenie w google), dwóch cyklopów, pięciolatki oraz wyjątkowo drewnianego Egipcjanina z żylastą mordą
pomagają mu w tym rozpierdolona emocjonalnie matka pięciolatki, szef który urodził się zmęczony i wyjebany, skrajnie krawędziowa następczyni Bonda która każdym gestem pokazuje "patrz, kurwa, zajęłam Twoje miejsce, bo może o tym nie wiesz" oraz pizdowaty chłop od bajerów który w przerwach od klikania w kąkuter złożył naszemu bohaterowi zegarek z magnesem, a babie JBLa do skanowania terenu
plusy? szanuję gościnny występ Felixa Leitera, szanuję Moneypenny, szanuję gościnną rolę Any de Armas (tak właśnie powinna wyglądać rola partnerki Bonda)
całą resztą jestem skrajnie zniesmaczony, powiązania fabularne są pisanie na kolanie, najbardziej zapiałem w momencie w którym okrutny naukowiec został odjebany nie dlatego że chce unicestwić świat tylko dlatego że pierdolnął rasistowski komentarz XD
melodramatyczna końcówka oczywiście najgorsza, martwy Bond to już w ogóle robienie jaj z franczyzy
dzięki temu filmowi zatęskniłem za Bondami z Brosnanem, jebałem Die Another Day za bycie skrajnie przerysowanym dziełem ale ten film chociaż jest jakiś i mimo wszystko przyjemnie mi się go oglądało, oglądając No Time To Die pod koniec już rechotałem do ekranu patrząc na to co zrobiono z Bondem w ramach "ucywilizowania"
solidne 4/10 i nie do zobaczenia
główny bohater popierdala po całym świecie w poszukiwaniu karykaturalnego naukowca (z którego robią ruskiego ale dali mu bułgarskie nazwisko - no chuj, nie stać było nas na sprawdzenie w google), dwóch cyklopów, pięciolatki oraz wyjątkowo drewnianego Egipcjanina z żylastą mordą
pomagają mu w tym rozpierdolona emocjonalnie matka pięciolatki, szef który urodził się zmęczony i wyjebany, skrajnie krawędziowa następczyni Bonda która każdym gestem pokazuje "patrz, kurwa, zajęłam Twoje miejsce, bo może o tym nie wiesz" oraz pizdowaty chłop od bajerów który w przerwach od klikania w kąkuter złożył naszemu bohaterowi zegarek z magnesem, a babie JBLa do skanowania terenu
plusy? szanuję gościnny występ Felixa Leitera, szanuję Moneypenny, szanuję gościnną rolę Any de Armas (tak właśnie powinna wyglądać rola partnerki Bonda)
całą resztą jestem skrajnie zniesmaczony, powiązania fabularne są pisanie na kolanie, najbardziej zapiałem w momencie w którym okrutny naukowiec został odjebany nie dlatego że chce unicestwić świat tylko dlatego że pierdolnął rasistowski komentarz XD
melodramatyczna końcówka oczywiście najgorsza, martwy Bond to już w ogóle robienie jaj z franczyzy
dzięki temu filmowi zatęskniłem za Bondami z Brosnanem, jebałem Die Another Day za bycie skrajnie przerysowanym dziełem ale ten film chociaż jest jakiś i mimo wszystko przyjemnie mi się go oglądało, oglądając No Time To Die pod koniec już rechotałem do ekranu patrząc na to co zrobiono z Bondem w ramach "ucywilizowania"
solidne 4/10 i nie do zobaczenia
Ostatnio zmieniony 05 paź 2021, 0:42 przez gogi, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Widzialem tego Bonda.
Z jednej strony bawilem sie ok. Z drugiej, scenariusz byl zjebany calkowicie. Z trzeciej, byl bardziej ekscytujacy od Spectre, z lepszym humorem, etc., bardziej uczlowieczony i sentymentalny. Z czwartej, jako film, analitycznie patrzac, byl pewnie gorszy. Z piatej, chociaz 'finalowa' scena nie miala sensu za bardzo, to mi sie podobala.
Dodano po 2 minutach 47 sekundach:
Z jednej strony bawilem sie ok. Z drugiej, scenariusz byl zjebany calkowicie. Z trzeciej, byl bardziej ekscytujacy od Spectre, z lepszym humorem, etc., bardziej uczlowieczony i sentymentalny. Z czwartej, jako film, analitycznie patrzac, byl pewnie gorszy. Z piatej, chociaz 'finalowa' scena nie miala sensu za bardzo, to mi sie podobala.
Spoiler
to bylo akurat kurewsko komiczne i ciesze sie, ze to film tak niedobrze zrobiony, ze mial takie momenty
czyli co dokladnie?
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Spoiler
po prostu w ostatniej ćwiartce filmu z Bonda zrobiono postać jak z jakiejś Sprawy Kramerów; no ludzie kochani, czemu z takiej postaci robi się dramat psychologiczny? po co?
a, jeszcze jedna taka pierdółka która mnie trochę ubawiła - 007 zawsze miał topowe fury, w zależności kto sponsorował film to nasz dzielny agent rozbijał się nową limuzyną BMW na telefon albo znikającym Astonem Martinem, tutaj mamy najnowszego hiper Aston Martina mniej więcej w połowie filmu i co? i nic, stoi sobie w studiu, po prostu go pokazali XD
a, jeszcze jedna taka pierdółka która mnie trochę ubawiła - 007 zawsze miał topowe fury, w zależności kto sponsorował film to nasz dzielny agent rozbijał się nową limuzyną BMW na telefon albo znikającym Astonem Martinem, tutaj mamy najnowszego hiper Aston Martina mniej więcej w połowie filmu i co? i nic, stoi sobie w studiu, po prostu go pokazali XD
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Spoiler
Nie wiem, ja akurat pomysl z kolejnym juz zawodem milosnym bardzo kupilem i dojrzaly rys tez.
A z absurdow no to nie tylko samochody, ale tez ubrania. Po chuj mu ten plaszczyk w lesie?
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Chciałem tylko powiedzieć, że dzięki forum obejrzałem takie seriale jak Rodzina Soprano, The Office, True Detective, Fargo, Mr. Robot, chyba jeszcze Czarne Lustro. Dzięki za pisanie sporo o tym, bo dzięki temu mogłem trafić na te świetne produkcje!
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Nie ma za co
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
bylem na najmro i sie dobrze bawilem, polecam sympatyczna produkcja
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
ja też, polecam do zjarania hehe
Raptowny pisze: Duchowo? 10lat ćpania może człowieka oświecić, ale nie gadajmy o duchach
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Obejrzałem wczoraj Ghost in the Shell (2017) z blond-Amerykanką żydowskiego pochodzenia udającą Japonkę i muszę powiedzieć że baaardzo mi się podobał. Nie rozumiem dlaczego ten film ma tak przeciętne oceny - mi siadł nawet lepiej niż Blade Runner Villeneuve'a. Wizualnie jest przepiękny - slumsy, androidy, VR, glitche... a miasto wygląda chyba tak jak chłopaki z CDPR chcieliby żeby się prezentował CP2077. Postacie Batou i Aramakiego (Takeshi Kitano!) są odtworzone wręcz rewalacyjnie a sama Scarlett też pasuje i gra świetnie i absolutnie nie można jej niczego zarzucić.
Oczywiście, w porównaniu do oryginału jest tu dużo mniej filozoficznych rozkmin o naturze ludzkiej duszy w posthumanistyczno-transgresywno-cyfrowym świecie, ale wątpię czy w filmie aktorskim by się sprawdziły - imho brzmiałyby zbyt wzniośle i patetycznie.
Z marszu obejrzałem też mangę Kôkaku kidôtai: Ghost in the shell Standalone Complex 2nd GIG - Individual eleven i wynudziła mnie straszliwie. Może się nie nadaję na fana chińskich bajek?
Oczywiście, w porównaniu do oryginału jest tu dużo mniej filozoficznych rozkmin o naturze ludzkiej duszy w posthumanistyczno-transgresywno-cyfrowym świecie, ale wątpię czy w filmie aktorskim by się sprawdziły - imho brzmiałyby zbyt wzniośle i patetycznie.
Z marszu obejrzałem też mangę Kôkaku kidôtai: Ghost in the shell Standalone Complex 2nd GIG - Individual eleven i wynudziła mnie straszliwie. Może się nie nadaję na fana chińskich bajek?
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
....
Ostatnio zmieniony 03 sie 2022, 12:02 przez hwjsk, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Well, GITS (manga) też w dużej mierze bazuje na akcji, a BR2049 też można sporo zarzucić (beznadziejne cameo Forda, cringe'owy Jared Leto, dłużyzny). Nie mówię że BR2049 jest złym filmem, ale GITS ze Scarlett naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył (a wizualnie - wręcz oczarował).
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
-
- Posty: 3373
- Rejestracja: 27 gru 2019, 18:27
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Zgadzam się, film mi się podobał (BR2049 tez, chociaż tam mi czegoś bliżej nieokreślonego brakuje), niektóre sceny to jak żywcem z anime wyjęte i mi się zawsze to podoba. No i świetna muzyka, choć w innym zupełnie klimacie niż w anime.Luxair pisze: ↑09 paź 2021, 11:06 Obejrzałem wczoraj Ghost in the Shell (2017) z blond-Amerykanką żydowskiego pochodzenia udającą Japonkę i muszę powiedzieć że baaardzo mi się podobał. Nie rozumiem dlaczego ten film ma tak przeciętne oceny - mi siadł nawet lepiej niż Blade Runner Villeneuve'a. Wizualnie jest przepiękny - slumsy, androidy, VR, glitche... a miasto wygląda chyba tak jak chłopaki z CDPR chcieliby żeby się prezentował CP2077. Postacie Batou i Aramakiego (Takeshi Kitano!) są odtworzone wręcz rewalacyjnie a sama Scarlett też pasuje i gra świetnie i absolutnie nie można jej niczego zarzucić.
Oczywiście, w porównaniu do oryginału jest tu dużo mniej filozoficznych rozkmin o naturze ludzkiej duszy w posthumanistyczno-transgresywno-cyfrowym świecie, ale wątpię czy w filmie aktorskim by się sprawdziły - imho brzmiałyby zbyt wzniośle i patetycznie.
Z marszu obejrzałem też mangę Kôkaku kidôtai: Ghost in the shell Standalone Complex 2nd GIG - Individual eleven i wynudziła mnie straszliwie. Może się nie nadaję na fana chińskich bajek?
Anime GITS uwielbiam, Innocence też lubię, natomiast te dziwne napierdalankowe serie (jak to co jest na Netflixie dostępne czy SAC) są imo niemal pozbawione scenariusza - oglądanie jak robią jakieś misje, które są uber nudne nie ma dla mnie żadnego sensu.
Mangę mam zakitraną gdzieś na dysku, muszę w końcu znaleźć czas na nią...
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
akurat Jakubik jest tutaj w porządku, ale...Smarzowski przynudza. Te same mordy w tych samych okolicznościach co zwykle. Dałby już kurwa spokój chociaż z tym Jakubikiem.
(spoilery)
pamiętam jak pisałem przy Klerze że po stokroć uważałem Smoleńsk za lepszy film, bo Smoleńsk próbował coś przekazać, a Kler był Drogówką przebraną w inny mundur
tym razem dostajemy mieszankę Wesela (2004) zrobionego na smutno z Wołyniem, ale pod Łomżą, w gratisie Smarzol dokłada nam scenę w której zamiast ruchania Kingi Preis mamy Jacka Belera ruchanego przez knura i nie chodzi tu o Kononowicza
jak na kolejne dzieło pokazujące jak bardzo Polacy są źli, niedobrzy i podli pan reżyser mógłby sobie darować epatowanie cyckami gdzie tylko się da, niby fajna rzecz, ale jednak w którymś momencie razi
z filmu wyniosłem przede wszystkim wrażenie że gdyby pan reżyser nie chciał tak bardzo łopatologicznie wbijać do głowy swoich objawień to byłoby to znacznie lepsze dzieło; znacznie ciekawsza jest też historia międzywojenna niż ta współczesna będąca bazą dla całego filmu
obejrzeć niby można, ale te teksty o tym że ten film będzie zakazany w Polsce gdyż jest tak bardzo kontrowersyjny? oj, nasze kino zmierza w kierunku veganizmu na pełnej
tym razem dostajemy mieszankę Wesela (2004) zrobionego na smutno z Wołyniem, ale pod Łomżą, w gratisie Smarzol dokłada nam scenę w której zamiast ruchania Kingi Preis mamy Jacka Belera ruchanego przez knura i nie chodzi tu o Kononowicza
jak na kolejne dzieło pokazujące jak bardzo Polacy są źli, niedobrzy i podli pan reżyser mógłby sobie darować epatowanie cyckami gdzie tylko się da, niby fajna rzecz, ale jednak w którymś momencie razi
z filmu wyniosłem przede wszystkim wrażenie że gdyby pan reżyser nie chciał tak bardzo łopatologicznie wbijać do głowy swoich objawień to byłoby to znacznie lepsze dzieło; znacznie ciekawsza jest też historia międzywojenna niż ta współczesna będąca bazą dla całego filmu
obejrzeć niby można, ale te teksty o tym że ten film będzie zakazany w Polsce gdyż jest tak bardzo kontrowersyjny? oj, nasze kino zmierza w kierunku veganizmu na pełnej
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
ten film wygląda jakby reżyser najpierw chciał wjebać jakieś ukryte sensy, smaczki i pozdro dla kumatych, po czym postanowił wszystko wytłumaczyć, żeby największy debil zrozumiał i wyszło tandetnie.
cztery żubry i dwie kurwy
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
....
Ostatnio zmieniony 03 sie 2022, 12:02 przez hwjsk, łącznie zmieniany 1 raz.