[film] The Gentlemen (2019)

[genocidegeneral]

Londyński półświatek obiega plotka, że Mickey Pearson (Matthew McConaughey), Amerykanin, który zbudował tu narkotykowe imperium, chce się wycofać z rynku. Może nie służy mu klimat albo obawia się brexitu. Grunt, że rodowici brytyjscy bandyci węszą okazję do przejęcia jego biznesu. Sypią się oferty, groźby, pochlebstwa. Niektórzy próbują szantażu albo przekupstwa. Pearson jednak najwyraźniej nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. By mu w tym pomóc, niektórzy bardziej niecierpliwi sięgają po broń. A pewien cwany i dowcipny dziennikarz (Hugh Grant) szykuje przekręt, który może zmienić reguły gry. Pearson okazuje się jednak mistrzem gangsterskiej wolnej amerykanki. Zaczyna się bardzo kosztowna wojna. Ale dżentelmeni przecież nie rozmawiają o pieniądzach.

Oprócz panów wymienionych wyżej w obsadzie znaleźli się Colin Farrell, Charlie Hunnam (Jax Teller z SOA), Eddie Marsan (Terry z Raya Donovana) i od chuja Azjatów, których nie kojarzę.

Reżyseria: Guy Ritchie

Jutro polska premiera.

Czekacie, idziecie? Nie widziałem nic od Ritchiego od Rock'N'Rolla, ale recenzje zachęcają mocno.

[Sidd]

Czekam jak cholera, wszyscy mówią że klimat jak w Przekręcie czy Porachunkach, więc idę na premierę

[Yatzeek]

Porachunki mój ulubiony film ever więc to koniecznie obejrzę

[Bartek]

Widzialem jakies 3 tygodnie temu. Zajebisty film.

[Luxair]

Sceny pościgu pod cover Shimmy shimmy ya Dialog Coacha z czarnym bokserem

Bardzo dobry film, pięknie się ubawiłem. Może nie będzie z niego instant classic jak było ze Snatchem, ale stawiam go ponad RocknRollę. Kiedy fabuła dopiero się rozkręcała brakowało mi trochę tej teledyskowości, ale później jak najbardziej wjechała.

[manio]

Sceny pościgu pod cover Shimmy shimmy ya

taaa świetne to było

[Bakan]

Właśnie wyszedłem z kina i nie powiem, bawiłem się dobrze ale to tyle. Typowy Ritchie a więc mnóstwo twistów, dobre aktorstwo, fajny humor i generalnie porządna rozrywka ale nic ponad to. Wydaje mi się, że gdyby to był pierwszy film tego reżysera jaki obejrzałem to oceniałbym wysoko bo wiadomo, że stylówa ale tak to mam po prostu poczucie, że już to widziałem i to jeszcze w nieco lepszym wykonaniu. Jest ok, nic więcej, 6/10.

[Jose]

O, umknął mi temat, a oglądałem jakiś czas temu i wybitnie się bawiłem - super zagrane, humor, pościgi, twisty. Dostałem to, czego oczekiwałem i chyba nigdy mi się nie znudzi jego stylowa. TOP3 obok dwóch pierwszych filmów czy za wysoko?

[MicBar]

Też byłem dzisiaj w kinie i nie pamiętam, kiedy bawiłem się tak dobrze na filmie o takiej stylistyce. Niby nic odkrywczego, ale twisty, gra aktorska i sposób podania naprawdę świetne.

[Bakan]

A Knives Out widziałeś? Stylistyka zbliżona moim zdaniem a wykonanie w moim odczuciu sporo lepsze. O starszych filmach Ritchiego jak Snatch choćby nie wspominając bo to oczywistość. W tym klimacie jeszcze Lucky Number Slevin zajebiste.

[MicBar]

Właśnie Knives Out leży sobie na mojej kupce wstydu do nadrobienia.
Ja mam generalnie taką przypadłość, że rzadko kiedy oglądam film więcej niż raz/dwa razy i po jakimś czasie kojarzę, że widziałem, pamiętam trochę z fabuły, ale sporo rzeczy mi z pamięci ucieka. Stąd pewnie nie porównuję aż tak mocno Dżentelmenów do Porachunków i Przekrętu.

[potter]

Jakbyście może przegapili to dzisiaj jest premiera serialu Netflixa pod tym samym tytułem i stworzonego również przez Guya Ritchiego. Tylko no obsada inna z znaną ze Skins Kayą Scodelario i Theo Jamesem w rolach głównych.

[TdW]

Obejrzałem dwa odcinki i bardzo spoko, lubię ten brytyjski kryminalno komediowy klimat

[stranger]

Kaya Scodelario jak to czytasz to dalej Cię kocham

[potter]

Oj tak, +1

Można obejrzeć jak się lubi Kaye albo jak się ma nudy i szuka jakiejś rozrywki dla zabicia czasu, ale jak nie obejrzycie to za wiele nie stracicie. Na pewno słabsze niż film, wątpię by dali temu kontynuację.

[many-s]

Jestem na 5 odcinku, fajnie się ogląda.