[Serial] The Sopranos

[zemsta1kadluba]

generalnie seriale typu the wire czy sopranos nie są też dla każdego, to zupełnie inny rodzaj produkcji gdzie nacisk jest położony nie na rozwój fabuły i cliffhangery w każdym odcinku tylko na rozwój postaci i charakterów

dokładnie jak ktoś jest przyzwyczajony do seriali typowych na netflixach, gdzie oglądasz jeden za drugim bo ciągle cliffhangery sa to sporo może mu umknąć.
oprócz tego co wymieniłeś bardzo ważną rolę grają ujęcia i przejścia między scenami

jedna z moich ulubionych to najebany Tony w ciemnościach i wracająca do domu Meadow, no kurwa sztuka

już to chyba pisałem, ale dla mnie ta scena miażdzy klimatem po prostu

Spoiler

najlepsze jest to że przez praktycznie cały odcinek nic się nie dzieje i jest o takie typowe dla Sopranos pokazanie wszystkich aspektów życia bohaterów, Tony jest non stop znudzony, szuka jakichś rozrywek w różnych miejscach, zaczyna trochę podłapywać egzystencjalizm od AJ i na sam koniec mamy tutaj powrót do miejscówki w sklepie i pięknie pokazaną rutynę życia mafiosów- w sumie nic ważnego się nie stało w tej scenie, a i tak wciąga klimatem

[Jaayu]

ale Furio to był kozak w chuj dla mnie zawsze

[DwaRazy]

już to chyba pisałem, ale dla mnie ta scena miażdzy klimatem po prostu

dobrze wyłapane, świetne jest zakończenie tego odcinka

[szpilman]

ale Furio to był kozak w chuj dla mnie zawsze

I już wiedziałeś, że masz przejebane.

[zemsta1kadluba]

Furio niestety strasznie niewykorzystany potencjał postaci

[KillerCroc]

Janice ale mi teraz kurwa zaimponowałaś 

[Holden]

Przypomniała mi się zajebista sesja zdjęciowa sprzed kilku lat z udziałem Michaela Imperioli dla kolaboracji Kith x Bergdorf Goodman

Spoiler

https://kith.com/blogs/lookbooks/kith-x ... ollection#

Dobrą robotę zrobił też Ray Liotta, który swoją drogą pojawi się w obsadzie The Many Saints of Newark

Spoiler

https://kith.com/blogs/news/kith-x-berg ... lection-iv

[baqlashan]

obejrzałbym w sumie se ślimaczym tempem tak z 2 odcinki na dzień, dacie z jakieś 2 argumenty dlaczego ten serial jest taki dopierdolony i taki kultowy?

[szpilman]

Wg mnie przede wszystkim postacie, pierwszoplanowe role są wybitnie napisane, świetnie ukazana mafijna rzeczywistość, zajebiście prowadzona akcja, mroczne wątki przeplatają się z typowo gangsterskim humorem, no i gigant Tony w okół którego wszystko się kręci. Całe szczęście, że na HBO Go można wyłączyć lektora, bo nie wiem czy kiedykolwiek bym obejrzał ten serial z głosem Brzostyńskiego.

[Rossi]

sopranos (tak samo jak the wire) to bardziej powieść wizualna niż klasyczny serial - tutaj dużo więcej czasu poświęca się bohaterom, rozwojowi ich postaci, zmianom które przechodzą itd. Mając więcej czasu scenarzysci dają ci serial w którym jest mnóstwo klimatu, każda scena dialogowa (a jest ich w chuj) to perełka, jest mnóstwo nawiązań i do poprzednich odcinków i do innych dzieł popkultury, za to akcja jest wolniejsza. Nie chcę wjeżdżac z jakimiś porównaniami do restauracji michelin i fast foodów bo to jednak tylko i aż telewizja, musisz zdecydować po prostu czy ci to odpowiada czy nie.

[KillerCroc]

obejrzałbym w sumie se ślimaczym tempem tak z 2 odcinki na dzień, dacie z jakieś 2 argumenty dlaczego ten serial jest taki dopierdolony i taki kultowy?

Ja tak oglądam, jeden-dwa odcinki na dzień (czasami kilka dni przerwy) sobie odpalam i tyle. Czy to jest serial wybitny które zasługuje na ścisłe miejsce w top 1? Według mnie jak na razie nie, akcja rozwija się wolno, trochę rzeczy dzieje się poza ekranem, gra aktorska epizodycznych postaci czasami pozostawia wiele do życzenia, no jeśli ktoś szuka wad to na pewno jakieś znajdzie. Ale ten serial moim zdaniem ma TO COŚ i chce się go dalej oglądać.

Przede wszystkim Tony jest świetnie prowadzoną postacią, bardzo dobrze jest pokazany jego wpływ na osoby z którymi przebywa i momentami masz wrażenie że jest aż karykaturalnie impulsywny i niektóre rzeczy można by rozwiązać po prostu rozmową z kimś ale potem sobie zdajesz sprawę że no on przecież taki jest i nie bez powodu chodzi do psychologa się leczyć.

Na początku napisałem, że akcja rozwija się wolno i nie jest to z mojej strony zarzut ale dla kogoś kto nie jest przyzwyczajony do tego typu produkcji może to być minus bo można odnieść wrażenie że niektóre dialogi, sceny etc. są nie potrzebne do poprowadzenia fabuły ale one tak naprawdę tworzą te postacie. No i o tym mało kto wspomina ale kurde to jest serial z 99 roku i mimo wszystko trochę się zestarzał.

[PeterStillNinety's]

Uwielbiam ten serial

[genocidegeneral]

interior decorator nigdy, PRZENIGDY nie przestanie mnie rozpierdalać

[PeterStillNinety's]

His house looks like shit

[instinkt]

i mimo wszystko trochę się zestarzał

otóż nie

[Mider]

może z torrentów ściągał w chujowej jakości

[KillerCroc]

No ale ja nie mówię o jakości tylko o rozwiązaniach które są użyte w serialu jeśli chodzi o sceny albo pracę kamery, widać na pierwszy rzut oka że jest to serial z przed dwóch dekad, nie używam tego jako minusa tylko stwierdzam że jest on kręcony w dany sposób i można przez to odnieść wrażenie, że faktycznie swoje lata już ma

[niuhniuh]

'zestarzał się' raczej negatywnie się kojarzy. Ja bym powiedział, że po prostu przez te 20 lat zmieniły się trochę sposoby prowadzenia fabuły w serialach no i sposób kręcenia seriali też się zmienił. Teraz jest więcej efekciarstwa, co mi pasuje, bo przeca na seriale się głównie patrzy. W Sopranos raczej subtelna była ta praca kamery. Powiedziałbym, że czasami wręcz nieciekawa (z drugiej strony, czasami wręcz zajebista była i zapadająca w pamięć, np. Tony analizujący rozmiar łap kolegów, albo slowmo śmiechy chichy po opowiedzeniu żartu przez Tonego.) Co nie zmienia faktu, że serial ukochany i w prywatnej topce.

[pietrax]

dla mnie top1 wszechczasow, ogladane bylo 3 razy od deski do deski i chyba, panowie, narobiliscie mi ochoty na czwarty raz. moze tym razem z notatkami w koncu?

[serwus]

propsów dla sopranos nigdy dość, dlatego ja dzisiaj chciałem wyrazić zachwyt soundtrackiem. ostatnio ten kultowy już właściwie numer mi się przypomniał i jakoś nie chce wyjść z głowy:

Spoiler

i jak tak się zastanowiłem, to w sumie wiele piosenek z tego serialu uwielbiam. leaving california, living on a thin line, dont stop believin oczywiście, look od down from the bridge. ajajajaj, chyba będzie oglądane w najbliższym czasie