[film] Co to ja ostatnio widziałem
Moderatorzy: gogi, con shonery
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
brzmi jak bigger splash dla ubogich, heh nawet motyw zbrodni w
sie zgadza
basenie
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Cichą ziemię widziałem z rok temu, więc nie wiem czy wszystko pamiętam. Turysta to ciekawy kierunek, jednak ja miałem skojarzenie z lokalnego podwórka - Wymyk Grega Zglińskiego. Obydwa filmy są o braku reakcji, strachu i konsekwencjach własnej bierności. I to kupuję w tym filmie. Kupuję Dobromira Dymeckiego i Agnieszkę Żulewską jako parę, która ma na siebie wyjebane, ale pozostają razem, bo albo nie chce im się zaczynać na nowo, albo boją się, co ludzie dookoła o tym pomyślą. Tak właściwie to poniekąd jest kontynuacja wątku z krótkometrażówki tej samej reżyserki - Fragmentów z 2014 roku, gdzie także obserwowaliśmy sterylne i puste życie bohaterów granych przez Żulewską i Dymeckiego.
I to jest spoko. Podobał mi się nawet minimalizm tej opowieści, to skupianie się w dialogach na rzeczach pozornie wysranych z dupy. I do pewnego momentu sądziłem, że to może być dobry film. Może nawet bardzo dobry. Jednak wtedy wjechało zakończenie, które jest tak kurewsko łopatologiczne i wręcz uwłaczające inteligencji widza, że poczułem się, jakby Aga Woszczyńska napluła swoim widzom w ryj i powiedziała: NA PEWNO DEBILE NIE KUMACIE O CZYM TO JEST FILM, WIĘC WAM WYJAŚNIĘ. No tak się nie robi. Kumam, że chciała wepchnąć na ekran kryzys migracyjny, że użyła TEJ JAKŻE WYSUBLIMOWANEJ FIGURY ROBOLA, ale po co to tak wykładać w finale jawnie na stół? Ech.
I to jest spoko. Podobał mi się nawet minimalizm tej opowieści, to skupianie się w dialogach na rzeczach pozornie wysranych z dupy. I do pewnego momentu sądziłem, że to może być dobry film. Może nawet bardzo dobry. Jednak wtedy wjechało zakończenie, które jest tak kurewsko łopatologiczne i wręcz uwłaczające inteligencji widza, że poczułem się, jakby Aga Woszczyńska napluła swoim widzom w ryj i powiedziała: NA PEWNO DEBILE NIE KUMACIE O CZYM TO JEST FILM, WIĘC WAM WYJAŚNIĘ. No tak się nie robi. Kumam, że chciała wepchnąć na ekran kryzys migracyjny, że użyła TEJ JAKŻE WYSUBLIMOWANEJ FIGURY ROBOLA, ale po co to tak wykładać w finale jawnie na stół? Ech.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
@KamilNO Nadal jednak nie wyobrażam sobie żeby nawet największemu europejskiemu białemu blond rasiście
Ogólnie rzecz biorąc, historia miała potencjał, ale fabularnie i dialogowo ją full zjebali. Szkoda, bo liczyłem na równie dobry debiut jak Wieża. Jasny dzień.
PS. Aha, jeszcze pytanie o jedną scenę
Spoiler
nie chciało się nawet sprawdzić czy Arab jeszcze dycha i chociaż wyciągnąć zwłok z basenu. Jeśli nie z empatii, to chociaż właśnie po to żeby nie zostać oskarżonym o nieudzielenie pomocy albo żeby im basenu trup nie zabrudził. I jeszcze próbowano zasygnalizować męską zazdrość? Do tego dziwne motywacje laski - raz ma niby uraz do męża że nie rzucił się na pomoc (a sama tam była), raz ma to w dupie.
Takie zachowanie po prostu nie ma sensu. Już wolałbym żeby tego nieszczęsnego imigranta potrącili w nocy autem i zrobili hit'n'run, albo nie wiem, żeby laska się z nim przespała. Albo żeby miał HIV i brzydzili się go dotknąć. A tak ich bierność nie była niczym uzasadniona, niczym.
Takie zachowanie po prostu nie ma sensu. Już wolałbym żeby tego nieszczęsnego imigranta potrącili w nocy autem i zrobili hit'n'run, albo nie wiem, żeby laska się z nim przespała. Albo żeby miał HIV i brzydzili się go dotknąć. A tak ich bierność nie była niczym uzasadniona, niczym.
PS. Aha, jeszcze pytanie o jedną scenę
Spoiler
jakie znaczenie miały otwarte drzwi do domu po powrocie i włączanie/wyłączanie alarmu? Zrozumiałem że ten pool boy wszedł do domu pod ich nieobecność, ale jak to możliwe?
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Nope - całkiem intrygujący film od Peele'a, połączenie neo-westernu z Jaws i Close encounters of the third kind - kapitalna akcja z szympansem - tylko za długie to.
Teściowie - kurde, naprawdę udany polski film! Takie Wesele bez smarzowszczyzny, za to bardziej w stronę Rzezi / Carnage. Mimo że finał średnio przekonywujący, to jednak popis gry aktorskiej Dorocińskiego, Ostaszewskiej, Kuny i Woronowicza wręcz fenomenalny. Jest to też niesamowite że Polacy są już w stanie kręcić długaaaśne mastershoty nie ustępujące technicznie Birdmanowi, a dźwięk nadal leży i kwiczy
Teściowie - kurde, naprawdę udany polski film! Takie Wesele bez smarzowszczyzny, za to bardziej w stronę Rzezi / Carnage. Mimo że finał średnio przekonywujący, to jednak popis gry aktorskiej Dorocińskiego, Ostaszewskiej, Kuny i Woronowicza wręcz fenomenalny. Jest to też niesamowite że Polacy są już w stanie kręcić długaaaśne mastershoty nie ustępujące technicznie Birdmanowi, a dźwięk nadal leży i kwiczy
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Jak na nasze gnioty, które wychodzą to "Teściowe" jest całkiem udaną i zjadliwą produkcją , dodałbym , że oprócz "Rzezi" czerpie jeszcze delikatny zalążek z "Dzikich Historii" i rzeczywiście audio to jakaś kpina/
"Nope" oglądałeś w kinie? Widziałem od jakiegoś czasu, że jest już dobra kopia tylko brak tłumaczenia, jak na horrorystyczne zapędy zebrał całkiem pozytywne recki.
"Nope" oglądałeś w kinie? Widziałem od jakiegoś czasu, że jest już dobra kopia tylko brak tłumaczenia, jak na horrorystyczne zapędy zebrał całkiem pozytywne recki.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Nope z torrentów, z oryginalnymi napisami, jakość bardzo dobra.
Nie nazwałbym tego filmu horrorem bo w sumie nie wywołuje jakiegoś poczucia strachu, bardziej sci-fi/mystery w kierunku Under the skin.
Nie nazwałbym tego filmu horrorem bo w sumie nie wywołuje jakiegoś poczucia strachu, bardziej sci-fi/mystery w kierunku Under the skin.
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Utalentowany Pan Ripley - niesztampowy, z ładnymi zdjęciami i super zagrany, trzyma w napięciu jak trzeba, choć bez jakiegoś efektu wow to wszystko, 7/10
Spotlight - ładnie płynie ta historia, jest interesująca, ale biorąc pod uwagę ciężar tematu, to potraktowana zbyt lekko, dobre i precyzyjne kino, ze świetnym Russo, ale powinno mocniej po głowie to dawać, w ogóle strzał w kościół + przystępna forma, to moim zdaniem mocny oscarbait, ale seans ok 7/10
Spotlight - ładnie płynie ta historia, jest interesująca, ale biorąc pod uwagę ciężar tematu, to potraktowana zbyt lekko, dobre i precyzyjne kino, ze świetnym Russo, ale powinno mocniej po głowie to dawać, w ogóle strzał w kościół + przystępna forma, to moim zdaniem mocny oscarbait, ale seans ok 7/10
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
głupcy – do połowy hujstwo, potem może lepiej, ale nie wiem, bo zdążyłem z seansu wroty zawinąć
cztery żubry i dwie kurwy
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Dick Long nie żyje - film zaczyna się od sesji zespołu muzycznego trzech wieśniaków z Alabamy, a kiedy żona jednego z nich idzie położyć dziecko spać to chłopaki zaczynają melanż, który niefortunnie kończy się śmiercią. Świetnie się bawiłem na tej czarnej komedii. Studio A24 to jest kopalnia świetnych rzeczy.
Cool'N'Gap mixtape 2023 @SKWER
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
byłem w kinie na filmach, które sporo ludzi mi polecało
wszystko wszędzie naraz - całkiem spoko, spodziewałem się czegoś lepszego, ale fajne nawiązania do klasyków typu kill bill, matrix, etc. momentami żarty na siłę, ale zdarzały się i sceny przy których się zaśmiałem. kino było pełne, gawiedzi się chyba podobało sądząc po brechtach, ale akurat zazwyczaj wtedy, kiedy imo nie było nic śmiesznego
najgorszy człowiek na świecie - po samych pozytywnych opiniach starałem się nie nastawiać zbytnio, ale i tak się rozczarowałem mocno. po prostu opowieść, bez jakiejś akcji, refleksji. wręcz infantylny, nie odnalazłem swojego pierwiastka w żadnym momencie, zdarzało się poczuć żenadę i westchnąć. nie że znowu jakieś straszne gówno, ale nie polecam
trochę dawno, bo w maju, byłem na przeglądzie kina włoskiego w nowych horyzontach, i powiem tak - filmy we wszelakich klimatach, wszystkie zajebiste.
jak gdzieś dorwiecie to gorąco polecam america latina, trzy piętra i freaks out
wszystko wszędzie naraz - całkiem spoko, spodziewałem się czegoś lepszego, ale fajne nawiązania do klasyków typu kill bill, matrix, etc. momentami żarty na siłę, ale zdarzały się i sceny przy których się zaśmiałem. kino było pełne, gawiedzi się chyba podobało sądząc po brechtach, ale akurat zazwyczaj wtedy, kiedy imo nie było nic śmiesznego
najgorszy człowiek na świecie - po samych pozytywnych opiniach starałem się nie nastawiać zbytnio, ale i tak się rozczarowałem mocno. po prostu opowieść, bez jakiejś akcji, refleksji. wręcz infantylny, nie odnalazłem swojego pierwiastka w żadnym momencie, zdarzało się poczuć żenadę i westchnąć. nie że znowu jakieś straszne gówno, ale nie polecam
trochę dawno, bo w maju, byłem na przeglądzie kina włoskiego w nowych horyzontach, i powiem tak - filmy we wszelakich klimatach, wszystkie zajebiste.
jak gdzieś dorwiecie to gorąco polecam america latina, trzy piętra i freaks out
T6M VS HEWRA/MOBBYN -> https://on.soundcloud.com/DiJFBBozTUKvr4ds9
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
A ja wręcz przeciwnie mocno polecam oscarowego kandydata jakim jest "najgorszy człowiek na świecie" świetna opowieść o poszukiwaniu siebie oraz nieustającym zmiennym życiu, dobre kino dla dojrzałego widza.
" Wszystko wszędzie naraz " dalej z brakiem poprawnego tłumaczenia - czy tylko na początku filmu używają chińskiego dialogu (chyba to jest chiński) czy później też się przeplata z angielskim?
" Wszystko wszędzie naraz " dalej z brakiem poprawnego tłumaczenia - czy tylko na początku filmu używają chińskiego dialogu (chyba to jest chiński) czy później też się przeplata z angielskim?
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Najgorszy człowiek na świecie nie taka rewelacja jak się wydawało z recenzji ale zdecydowanie do polecenia i tak
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
powodzenia leo grande - wczoraj byłem w horyzontach, nie spodziewałem się niczego, śmiechowe. lubię filmy ukazujące przemianę głównych bohaterów, a tutaj fabuła płynęła, nic sztucznego nie dało się wyczuć, świetnie napisany scenariusz i gra aktorska. brak żenujących momentów, skoro mowa o filmie okołołóżkowym. naturalnie, ciekawie, ze smakiem. polecam
T6M VS HEWRA/MOBBYN -> https://on.soundcloud.com/DiJFBBozTUKvr4ds9
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Nadrobiłem przez ten czas reprezentacyjny trochę filmów z kupki 'chcę obejrzeć' [ale jeszcze mnóstwo zostało], głównie Oscarowe propozycje z lat minionych, których jeszcze nie widziałem więc podzielę się opinią.
CODA - dopiero po seansie sobie przypomniałem, że ten film wygrał Oscara. Czy ja bym mu go wręczył? Pewnie nie, ale przyjemnie się to oglądało. Schematyczny film, od początku spodziewasz się jak będzie to wyglądało i jak się skończy, ale nie żałuję tego czasu, takie kino familijne na poziomie.
Tenet - pewnie w kinie zrobiłby większe wrażenie, chociaż niektóre sceny jak np ta na autostradzie i tak uważam za efektowne. W ogóle wizualnie bardzo spoko, no ale ja z fizyki to słaby byłem więc tak nie do końca kumałem co się dzieje i nawet nie chce mi się oglądać tych wszystkich wyjaśnień które latają po Youtube ani oglądać drugi raz by więcej skumać. No i główny zły bohater jest tragiczny z tym swoim ruskim akcentem i groźną miną.
Pewnego razu w Hollywood - ładne obrazki, słoneczne Hollywood no i za mało Margot Robbie No trochę tu jest tak na doczepkę choć mogło się wydawać, że zobaczymy jak doszło do zabójstwa Sharon Tate. Ostatecznie od momentu kulminacyjnego bardziej podobała mi się akcja Brada Pitta u Hipisów i ta gęsta atmosfera w tej scenie. Generalnie jednak tak średnio bym powiedział.
Drive my car - im dalej w film tym gorzej. A że to trzy godziny trwało to na dwa razy aż oglądałem. No ale samochód chociaż ładny jest. Dla mnie nudny.
Zaułek koszmarów - no i moje odkrycie. Jakoś tak bokiem ten film przeszedł przez polskie media, nie widzę nawet recenzji na jutubie itd. A tam w obsadzie Bradley Cooper, Cate Blanchett, Willem Dafoe czy Toni Colette. No i historia, w którą wkręciłem się od samego początku, bo mnie też ciekawiły kulisy tych całych cyrków/wesołych miasteczek. Ale nie brak opinii, że pierwsze 40 min za wolne i nie wprowadza dobrze w film żeby zostać do końca. Ja nie nastawiałem się na nic przed seansem, a bawiłem się pysznie. Wiem, że to remake z '47 i że książka też była, ale nie widziałem więc oceniam tylko to co widziałem.
Licorice Pizza - jeszcze o tym zapomniałem. Zdecydowanie najgorszy z w/w. Oprócz tego, że ładnie tam odwzorowali te lata 70 to nie ma nic w tym filmie. Już nawet nie razi mnie fakt, że 25 latka się zakochuje w przerośniętym 15 latku, ale tam nie ma żadnej ciekawej historii, ani nawet nie da się kibicować tym bohaterom, bo są jacyś tacy nijacy. Bradley Cooper tu na dwie sceny też mocno przegięty, inni też pojawiają się i właściwie nie wiadomo po co, bo ich wątek nie jest kontynuowany. Lanie wody przez cały film, zdecydowanie tego gówna nie polecam.
CODA - dopiero po seansie sobie przypomniałem, że ten film wygrał Oscara. Czy ja bym mu go wręczył? Pewnie nie, ale przyjemnie się to oglądało. Schematyczny film, od początku spodziewasz się jak będzie to wyglądało i jak się skończy, ale nie żałuję tego czasu, takie kino familijne na poziomie.
Tenet - pewnie w kinie zrobiłby większe wrażenie, chociaż niektóre sceny jak np ta na autostradzie i tak uważam za efektowne. W ogóle wizualnie bardzo spoko, no ale ja z fizyki to słaby byłem więc tak nie do końca kumałem co się dzieje i nawet nie chce mi się oglądać tych wszystkich wyjaśnień które latają po Youtube ani oglądać drugi raz by więcej skumać. No i główny zły bohater jest tragiczny z tym swoim ruskim akcentem i groźną miną.
Pewnego razu w Hollywood - ładne obrazki, słoneczne Hollywood no i za mało Margot Robbie No trochę tu jest tak na doczepkę choć mogło się wydawać, że zobaczymy jak doszło do zabójstwa Sharon Tate. Ostatecznie od momentu kulminacyjnego bardziej podobała mi się akcja Brada Pitta u Hipisów i ta gęsta atmosfera w tej scenie. Generalnie jednak tak średnio bym powiedział.
Drive my car - im dalej w film tym gorzej. A że to trzy godziny trwało to na dwa razy aż oglądałem. No ale samochód chociaż ładny jest. Dla mnie nudny.
Zaułek koszmarów - no i moje odkrycie. Jakoś tak bokiem ten film przeszedł przez polskie media, nie widzę nawet recenzji na jutubie itd. A tam w obsadzie Bradley Cooper, Cate Blanchett, Willem Dafoe czy Toni Colette. No i historia, w którą wkręciłem się od samego początku, bo mnie też ciekawiły kulisy tych całych cyrków/wesołych miasteczek. Ale nie brak opinii, że pierwsze 40 min za wolne i nie wprowadza dobrze w film żeby zostać do końca. Ja nie nastawiałem się na nic przed seansem, a bawiłem się pysznie. Wiem, że to remake z '47 i że książka też była, ale nie widziałem więc oceniam tylko to co widziałem.
Licorice Pizza - jeszcze o tym zapomniałem. Zdecydowanie najgorszy z w/w. Oprócz tego, że ładnie tam odwzorowali te lata 70 to nie ma nic w tym filmie. Już nawet nie razi mnie fakt, że 25 latka się zakochuje w przerośniętym 15 latku, ale tam nie ma żadnej ciekawej historii, ani nawet nie da się kibicować tym bohaterom, bo są jacyś tacy nijacy. Bradley Cooper tu na dwie sceny też mocno przegięty, inni też pojawiają się i właściwie nie wiadomo po co, bo ich wątek nie jest kontynuowany. Lanie wody przez cały film, zdecydowanie tego gówna nie polecam.
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Odświeżyliśmy sobie w kinie studyjnym Prestige z taśmy - no jaki ten film jest super, uwielbiam!
Kinówkę Simpsonów też dało się jeszcze obejrzeć
Kinówkę Simpsonów też dało się jeszcze obejrzeć
Koks i dziwkę brałeś cichcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Polizałeś pizdę, popijałeś Żywcem
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Athena - fajna rozpierducha, super nakręcone, ktoś chciał zrobić 1917 ale na francuskim osiedlu.
Cool'N'Gap mixtape 2023 @SKWER
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
przyjemny film, byłem na premierze w kinie, obawiałem się spadku formy u tarantino, ale gitara
mówisz o tej z 2007? bo ta to majstersztyk, paręnaście razy obejrzałem na przestrzeni lat
ostatnio mnie zmiotło i leżałem w domu, jako że mam wymówionego netflixa i hbo (zwykle naprzemiennie je sobie wybieram) to sprawdziłem cda premium, no i jest ciężko coś wybrać xd zacząłem więc losowo strzelać, nie patrzyłem na opisy, oceny, lata, i ja pierdole, nadziałem się na same głupkowate, ale lekkie produkcje - heavy trip, nawrócony ksiądz, napad stulecia, i niemiecki twór pod tytułem wszyscy inni. wszystkie z nich balansują między 2 a 3/10
T6M VS HEWRA/MOBBYN -> https://on.soundcloud.com/DiJFBBozTUKvr4ds9
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
MÓJ TEMACIK! -> viewtopic.php?t=10448
- OmarStooleyman
- Posty: 3155
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:19
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Gwiezdne Wojny, części od 4 do 6.
Pierwsza część ostro campowa, ale to schyłek 70s więc czemu mnie to dziwi? Druga część trochę nużyła, ale faktycznie najmocniejsza z wymienionych. Trzecia to jakieś nieporozumienie i zwyczajny cash grab. Ogólnie męczące to było kino, pełne drętwego aktorstwa i dziur w scenariuszu. Pomyśl i potencjał historii był świetny, ale w wykonaniu czuć już ząb czasu. No inaczej kiedyś kręcono. Jeżeli to są najlepsze części gwiezdnych wojen to ja naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć fenomenu tejże sagi. Pewnie "pierwszość" w byciu pełnowymiarowym blockbusterem i nostlagia robią swoje.
Pierwsza część ostro campowa, ale to schyłek 70s więc czemu mnie to dziwi? Druga część trochę nużyła, ale faktycznie najmocniejsza z wymienionych. Trzecia to jakieś nieporozumienie i zwyczajny cash grab. Ogólnie męczące to było kino, pełne drętwego aktorstwa i dziur w scenariuszu. Pomyśl i potencjał historii był świetny, ale w wykonaniu czuć już ząb czasu. No inaczej kiedyś kręcono. Jeżeli to są najlepsze części gwiezdnych wojen to ja naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć fenomenu tejże sagi. Pewnie "pierwszość" w byciu pełnowymiarowym blockbusterem i nostlagia robią swoje.
-
- Posty: 242
- Rejestracja: 17 cze 2019, 21:25
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
I że jak ci się spodoba, to nie będziesz oryginalny
- OmarStooleyman
- Posty: 3155
- Rejestracja: 02 lut 2021, 20:19
Re: [film] Co to ja ostatnio widziałem
Obejrzałem taśmowo wszystkie trzy części także jakaś tam rozrywka była dostarczona, ale ostro się zawiodłem. Ja to jednak jestem z pokolenia LOTR i dla mnie to jest wyznacznik blockbustera, choć nie oznacza to że ruchałbym od razu Frodo. Oryginalna seria Star Wars po prostu się zbyt zestarzała, 7 sekundowe dzieci zasypiają na tym w pierwszych 15 minutach.