dodałem gierki, bo pamiętam, że dawno temu w/w aleksy z @con shonery dyskutowali o ich pozycji względem serialiBisclavret pisze: ↑02 sie 2020, 19:18o bardzo ciekawa opinia, miałem ostatnio dokładnie odwrotne przemyślenie - że filmy i seriale na płaszczyźnie opowiadanej historii to bardzo upośledzona forma w stosunku do książek. Miałem tak po przesłuchaniu 12 książek Jo Nesbo o Harrym Hole, gdzie po prostu nie wyobrażałem sobie filmu czy nawet serialu który by mnie aż tak zaciekawił jak niektóre części. Nie wspominam przez przyzwoitość o ekranizacji "pierwszego śniegu" bo wiadomo, że nie o to chodzi.aleksy pisze: ↑14 lip 2020, 19:24 jeszcze co do tego bardzo odważnego i nietuzinkowego podejścia, że czytanie jest przereklamowane, to dodam, że ni chuja nie wierzę, że ktoś naprawdę uważa, że książka > serial/film (myślę, że ludzie tak pierdolą, bo wypada), w sensie mogą być takie pojedyncze konkretne przypadki, ale ogólnie książka jest po prostu gorszym, bardzie prymitywnym sposobem opowiadania historii i przez swoje ograniczenia nigdy nie wejdzie na poziom seriali/filmów
jak dla mnie to porównywanie wszystkich czterech dziedzin kultury troszkę mija się z celem, ale może znajdą się jacyś ultrasi gotowi bronić swojej ulubionej rozrywki