E, tam.
Presja społeczna wymusza na słabszych jednostkach odcinanie się od tego gatunku.
Takie Fever 333, Orange 9mm dalej brzmią fajnie.
Deftones, Mushroomhead, Drowning Pool nadal legendy, a muzyka zdecydowanie interesująca. Nostalgiczny kawał historii.
Robię rap, wiec pytają mnie o moje osiedle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
Godhand pisze: ↑02 cze 2022, 18:54
Presja społeczna wymusza na słabszych jednostkach odcinanie się od tego gatunku.
no generalnie presje plemienne wymuszają pewne zachowania na słabszych jednostkach, ale nu metal to najzwyczajniej było tandetne gówno skrojone pod młodszego słuchacza nie-metalu i musiało wymrzeć śmiercią naturalną. zupełnie chujowy, oklepany black metal, nadal jest czymś nieskończenie bardziej przystojnym niż ta muzyka dla wieśniaków, obfitująca w jakieś pedalskie harcerskie przyśpiewki, i mieszająca to wszystko z jakimś wiggerstwem najgorszego sortu. i to plastikowe brzmienie... jeden wielki rzyg, nic więcej. deftones i drowning pool ok, jestem w stanie zrozumieć ich fenomen, a nawet posłuchać bez przypału - cała reszta mojego doświadczenia z tym gównem - panie idź pan w huj.
8na10 pisze: ↑02 cze 2022, 19:06
niż ta muzyka dla wieśniaków, obfitująca w jakieś pedalskie harcerskie przyśpiewki, i mieszająca to wszystko z jakimś wiggerstwem najgorszego sortu. i to plastikowe brzmienie... jeden wielki rzyg, nic więcej
To już teraz uzmyslowiłeś mi, dlaczego nadal mi się podoba
BTW, nie słyszałem w życiu więcej pedalsko-harcerskich przyśpiewek, niż w rapie. I też nadal mi się podobają.
Robię rap, wiec pytają mnie o moje osiedle
Człowieku, ja mówię trzema językami biegle
lygrys pisze: ↑01 cze 2022, 21:22
Alien Ant Farm - Movies (Official Video)
Kurde typie przypomniałeś mi o chyba najgorszym (albo w ścisłej czołówce) coverze w historii coverów
Spoiler
Kiedyś miałem ostrzejsze przemyślenia, dziś mam więcej zrozumienia i współczucia. Owszem to ściek, ale w dużej mierze rzucają w niego wyzwiskami ludzie, którzy potem słuchają jakichś DragonForce czy Animals as Leaders i z zachwytu się rozpływają i wsiąkają w wykładzinę. Trochę chłopiec do bicia.
Aczkolwiek wkurwiają mnie fest próby rehabilitacji po latach System of Down. Zespół, który zawsze był nic nie warty przez nostalgię dziennikarzy moich rówieśników, którzy przez wiek zyskali status opiniotwórczych, kreowany jest miejscami na niesprawiedliwie osądzoną perłę, drugie Deftones albo i lepszych. Jebać
konrad pisze: ↑02 cze 2022, 23:23
Kiedyś miałem ostrzejsze przemyślenia, dziś mam więcej zrozumienia i współczucia. Owszem to ściek, ale w dużej mierze rzucają w niego wyzwiskami ludzie, którzy potem słuchają jakichś DragonForce czy Animals as Leaders i z zachwytu się rozpływają i wsiąkają w wykładzinę. Trochę chłopiec do bicia.
prawda, podobnie jest w rapie w sumie, że pierwsi do krytyki floridy są ludzie słuchający eminema, bueheh
deftones to ma numetalowe dwie pierwsze plyty, pozniej juz kompletnie nie mieli nic wspolnego z jakimis rapmetalami
to co lygra wstawil to chyba najgorsza ich nuta w karierze, wymuszona do wypuszczenia jako singiel przez label, sam zespol nie znosi jej
8na10 wyjasnil ogolnie. ja ogolnie z sentymentu do white pony deftones bardzo lubie, gdybym nie sluchal tej plyty majac te 15 lat to pewnie nie zwrocilbym na nich nigdy wiekszej uwagi