Okładka
1. The Kennel (skit)
2. One More Road To Cross
3. The Professional
4. Fame
5. A Lot To Learn (skit)
6. Here We Go Again
7. Party Up (Up In Here)
8. Make A Move
9. What These Bitches Want (feat. Sisqó)
10. What's My Name
11. More 2 A Song
12. Don't You Ever
13. The Shakedown (skit)
14. D-X-L (Hard White) (feat. The LOX & Drag-On)
15. Comin' For Ya (feat. Swizz Beatz)
16. Prayer III
17. Angel (feat. Regina Belle)
18. Good Girls, Bad Guys (feat. Dyme)
Spotify
Trzeci album DMX'a to podtrzymanie i tak znakomitej formy z poprzedniego roku. Co prawda da się usłyszeć większe wpływy mainstreamu na tym albumie, gdyż sporo jest tu lżejszych lub przynajmniej lżej brzmiących utworów jak np. What These Bitches Want, Angel, More 2 A Song czy Here We Go Again. Jednak w większości i tak otrzymujemy tu mocne bangery na bitach Swizz Beatza, zajebiste What's My Name czyli prawdopodobnie najlepszy utwór na płycie, czy mocny cypher z LOX'ami i Drag-Onem na zajebistym bicie Dame Grease'a.
Album zdecydowanie brzmi jak z nowego millenium (grudzień 1999 roku to data wydania tego albumu) w porównaniu do dwóch poprzednich solówek, szczególnie na utworach ze Swizzem na bitach. Jednak dla mnie przegrywa z Flesh Of My Flesh jeśli chodzi o dyskografię DMX'a, głównie przez trochę grzeczniejsze brzmienie, natomiast jest minimalnie lepszy od debiutu jeśli chodzi o "najgorsze" utwory gdyż na trzecim solo bardziej takie mi zapadły w pamięć (More 2 A Song, Angel, Here We Go Again) w odróżnieniu od debiutu (Crime Story, Convo, For My Dogs). Jednak to jest super minimalna różnica dla mnie bo oba albumy są kozackie.
Spoiler
Tak do pozostałych albumów też będą tematy, lecz szczerze Year of The Dog i Undisputed słuchałem max. po 2 razy dany album, choć teraz się przyda przypomnieć sobie nawet te zdecydowanie mniej lubiane materiały
Redemption Of The Beast natomiast będzie pierwszym podejściem :P
Redemption Of The Beast natomiast będzie pierwszym podejściem :P