cover art1. Revenge
2. Mini Me
3. Yellow Tape (feat. Lil Uzi Vert)
4. Roughneck
5. Perc 30
6. The Rustlers
7. Child's play (feat. 21. Savage)
8. Soul Kepper 9. 2Face (feat. G. Herbo)
10. Scott Evil
11. Dr. Ev4l
12. Columbian Necktie
13. Walking Dead spotify & youtube
13-14.07.24, Warszawa - CLOUT Festival 3.0: Homixide Gang, Destroy Lonely, Gucci Mane, Playboi Carti, Rich Amiri, BabyTron, City Morgue, Young Nudy, Sexyy Red, Chief Keef, Offset, FourFive, Teezo Touchdown, Yung Lean, Trippie Redd + TBA
Jaram sie niesamowicie, wszystko wydane od slimerre to czyste złoto, jak nie będzie to w kurwe dlugie to podejrzewam że są szanse na przebicie eternal atake/luv vs the world 2 w kategorii album trapowy roku
Oj nie zgodzę się, to co Pieter dał na Slimerre to najwyższa półka, każdy bit jest tam złotem. Anyways ma świetne podkłady udające Bourne'a, oczywiście świetnie go udają, ale to nadal McDonald a nie burger z bardzo dobrej restauracji.
Sprzedam płyty CD (głównie rap amerykański, ale jest i Ortega Cartel - LAVORAMA)
gawi pisze: ↑20 paź 2020, 20:29
Anyways ma świetne podkłady udające Bourne'a, oczywiście świetnie go udają, ale to nadal McDonald a nie burger z bardzo dobrej restauracji.
poszedłbym dalej w porównaniach
bity na anyways to taka zajebista, z włókna węglowego, made for oscar pistorius zanim (za)strzelił swoją dupę jak taki raper tory lanez, proteza
a slimmere to normalna wysportowana, wyćwiczona, wyrzeźbiona noga sportowca olimpijskiego, jakiegoś tam bolta czy innego gatlina
hm, ma sens to porównanie, w gruncie rzeczy mam na myśli że anyways jest - w moim odczuciu - materiałem lepszym jako całość, także ze względu że nudy jest tam w lepszej formie, pomimo że ten skrajny letarg na sunflower seeds wyszedł fantastycznie, to jednak na dłuższą metę bez gości nie wiem czy wybrałbym to ponad niesamowicie wkręcające się na banie no go z anyways, podoba mi się że ma więcej energii na tym nagraniu
Z tą energią to chyba masz rację, ale Nudy jakoś bardziej mi pasuje do takiego spokojnego stylu. Ja bym powiedział, że Anyways jest bardziej przystępne dla niedzielnego słuchacza, do Sli'merre trzeba przysiąść i wgłębić się, żeby poczuć ten vibe, za pierwszym razem prędzej podejdzie krążek z tego roku, niż ubiegłoroczny z Piotrkiem. Na pierwszy rzut ucha podkłady Pierra mogą wydawać się męczące, zbyt monotonne i jakieś takie niemelodyjne, ale jak już wejdą to nie chcą wyjść. No a tak w ogóle to Extendo zjada na śniadanie całe Anyways, które swoją drogą jest jednym z lepszych albumów w tym roku.
A jeśli chodzi o te 2 single z Nudy Land 2, to niestety wypadają dość średnio, więc się zbytnio nie napalam.
Sprzedam płyty CD (głównie rap amerykański, ale jest i Ortega Cartel - LAVORAMA)
bit brzmi jakby miał znaleźć się na after hours, ale ktoś stwierdził, że słaby, jebać
później metro go trochę przerobił i miał iść na savage mode 2, ale panowie stwierdzili, że słaby, jebać
a na koniec metro mówi, ej savage, weź zadzwoń do kuzyna
jestem na nie
tak jak wspomniał przedmówca fajny w swojej chaotyczności występ nudiego, lubię jego głos, ale podkład faktycznie jest bardzo kiepski jak na metro
co to za animacja w ogóle na teledysku