OKŁADKA1. Deep Pockets
2. When to Say When
3. Chicago Freestyle (feat. Giveon)
4. Not You Too (feat. Chris Brown)
5. Toosie Slide
6. Desires (feat. Future)
7. Time Flies
8. Landed
9. D4L (with Future & Young Thug)
10. Pain 1993 (feat. Playboi Carti)
11. Losses
12. From Florida with Love
13. Demons (feat. Fivio Foreign & Sosa Geek)
14. War
Ale zawód ta część Cartiego W ogóle od początku myślałem, że to będzie joint na jego solówkę, a latający po necie leak refrenu to tylko featuring Drake'a. No szkoda, szkoda, bo sama część wrażliwego kanadyjczyka plus bit magia.
B to G strikes again, thick hay on the bread... For me it's a lifestyle, you say that's about swag
Nuda, dobre do snu.
Drake ma największe zasięgi ze wszystkich raperów chyba, a nie potrafi nic dobrego samemu nagrać, to obecnie jest człowiek stworzony do robienia featuringów innym kotom.
Ładnie mu Fivio pociągnął ten album, jedyny ciekawy moment, oczywiście wybicie się na NY drillu.
W końcu coś fajnego co Drejk wydał, pierwsza rzecz od More Life, przy której na pewno zostanę na dłużej. Lepsze od Scorpiona i Views. Feat Carteusza nie należy do najlepszych, ale cały kawałek na duży plus (Drake i Pierre ). Super, że płyta ma taką długość, bo Drizzy ostatnie pare lat zasypywał nas kawałkami w zbyt dużych ilościach (patrz Scorpion, More Life czy Views).
Sprzedam płyty CD (głównie rap amerykański, ale jest i Ortega Cartel - LAVORAMA)
Ja lubie Cartiego ale nie jaram się na ślepo wszystkim od niego, MEH mi siadło meeeega a ten feat też jest prze klimatyczny fajny, cztery fajne momenty na tej płycie to Fivio, Carti, Thug i Sosa geek (prze props za wzięcie go na album) tak jak żyda nigdy nie słuchałem tak to się nie zmieni a serio chciałem go polubić, no wszystko mi się pomieszało oprócz tych featów
Feat Cartiego to jakiś jebany żart, jak Whole Lotta Red ma być całe w tym babyvoice'owym stylu, to niech to lepiej zostanie wiecznym Detoxem.
Najlepszy numer to ten z Thuggerem i Futurem oczywiście. Mixtape przyzwoity i nic więcej, Drake już nigdy nie wyda czegoś na poziomie Take Care, czy Nothing Was The Same i trzeba się z tym pogodzić.
ten pitchowany głos Cartiego to najgorsze gówno jakie było mi dane w życiu usłyszeć
ogólnie ten numer wyciekł kiedyś tam (bez partii Cartiego) / zwrotka Drake'a na finalnym releasie jest troche zmodyfikowana
i latał gdzieś tam też snip partii Cartiego bez tych bekowych efektów i brzmiało to 168x lepiej / pewnie wycieknie soon
przy wszystkich niedoskonałościach najlepszy Drake od IYRTITL
mam nadzieje że ta 14trakowość, to zwiastun rezygnacji z formatu albumu trwającego 2137 minut
bardzo fajny ten mixtape/album.
a co do numeru z cartim to problemem nie jest tutaj imo baby voice tylko kompletny brak pomysłu na jakąś fajną melodię. przecież pierwsze 10 sekund jego nawijki wcale nie jest jakieś złe ale to co sie dzieje potem to już krwawienie uszu.
ten feat cartiego imo po prostu mocno nie pasowal do tonu utworu jaki ustawil drake, sama zwrotka nie jest tragiczna (na pewno nie zaslugujaca na taki hejt), taki o generic carti