1. Twenty
2. With Sage
3. Life's Riddle
4. Simultaneously Bleeding
5. Hari Kari
6. 22!
7. Crash!
8. In Good Hands (feat. Ka)
9. Ode2MyLove
10. Love Is...
11. To Give Praise!
Marouane Fellaini rapgry ładnie dał. Do tego fajnie usłyszeć pana Ka na gosścince (zaskoczył mnie brak reszty lo-fi ekipy, żadnego Medhane, Maviego czy MIKE'a)
co ciekawe - Navy Blue aka Sage Elsesser raczej zajmuje się lataniem na desce, w rapie siedział dotąd w sumie z doskoku
nie zgodzę się z niezgodzeniem się
jakbyś kolego @Finn przesłuchał od Naviego tylko ten album (w co nie wierzę) to rozumiem, że uznałbyś to za nudę, ale jest w tym konsekwencja - Navy ma taki styl i nawet wspomniany Higher Self (ofc najlepszy w karierze, ale co tam) jest z definicji nudny, choć dukanie do bitu bez bębnów może być urokliwe
(jprdl wpisałem >higher self w yt i musiałem przebić się przez jakieś 20 foliarskich filmów)
jego siłą jest to, że daje tzw. real talk (znacie takiego rapera junes?), nie ma czego rozkminiać w wersach, rozumiesz wprost co ma do przekazania i essa
zresztą co ja tu będę wam pierdolił, cały projekt i tak wpierdolił pan Ka swoją zwrotą - polecam nieznającym na początek
na dodatek jest bdb producentem swoich nagrań, wspomniane bity bez bębnów wprowadził roc marci już dawno temu, ale to on zaadaptował je idealnie do emo-stylu(?????) i idealnie podbija nimi klimat tekstów
dla mnie bardzo mocny krążek tegoroczny i nadal z przyjemnością słucham
Może i masz rację, ale po takim Higher Self spodziewałem się czegoś więcej. Główna wada tego albumu to bity, sample kiepskie, niechwytające za serducho, poza tymi, które wymieniłem. No i "Twenty", ale to introdukcja muzyczna. Na takim "gangway for navy" nie ma ani jednego słabego bitu. I oczywiście czekam na wszystko od tego pana. No i ta okładka - tragiczna.
w porządku nagranie i lirycznie fajne, ale te wydawnictwa od slums zaczynają się zlewać ze sobą brzmieniowo (wiem że taki cel, sam się jaram griseldą niesamowicie, ale tamta stylowa osobiście lepiej wchodzi ), podkłady są za to świetne i ka skradł show gospodarzowi
mi podklady siedza w chuj, są mięciutkie i pasują do nawijki gospodarza. sam Navy też dla mnie leci super, to niedokładne flow które czasami się ociera o jakiś spoken word jest zajebiste, nie brzmi jakby nie umiał rapować. tekstowo też jest super wyważony ten album. no ogólnie wszystko mi w nim siedzi oprócz, o dziwo, zwrotki Ka. ale ja mam chyba jakiś problem z jego głosem bo od Descendants of Cain się też szybko odbiłem
e: ale muszę przyznać, Higher Self chyba najlepsze co od typa słyszałem