Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Kategoria poświęcona albumom.

Moderatorzy: instinkt, luk0as

Awatar użytkownika
Yayo
Posty: 1558
Rejestracja: 17 wrz 2019, 17:21

Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: Yayo »

OKŁADKA
Obrazek
1. Sound Off
2. Lyrical Murderers (feat. Kay Young)
3. Microphone
4. Not Tonight
5. The One (feat. The New Royales)
6. In The Mind Of Madness (skit)
7. Cuckoo
8. The Phone Call (skit)
9. Onslaught 2 (feat. Fatman Scoop)
10. The Phone Call 2 (skit)
11. Salute (feat. Pharoahe Monch)
12. Pray (it's A Shame)
13. Cut You Loose
14. Rain Drops (feat. Novel)
15. Killaz (feat. Melanie Rutherford & C. Brown)


https://music.apple.com/us/album/slaugh ... /325522833
SPOTIFY
Debiut supergrupy. Moim zdaniem mimo, że nie został do końca wykorzystany potencjał takiej ekipy to jest to ich najlepszy wspólny krążek. Joe Budden lekko odstaje, reszta na swoim stałym, dobrym poziomie. Crooked I chyba miał tu swoją życiówkę i to jego zwrotki lubię najbardziej. Ogólnie kiedyś uznawałem tą płytę za taki mały klasyk, a obecnie uważam, że to "tylko" niezły album.
Awatar użytkownika
Parlae
Posty: 4611
Rejestracja: 29 lip 2019, 16:29

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: Parlae »

Też kiedyś uważałem, że to super płyta ale z czasem zmieniłem nastawienie i dzisiaj podobają mi się z niej tylko Cuckoo i Cut You Loose (ewentualnie jeszcze Rain Drops). Mało do niej w ogóle wracałem. Crooked I najlepszy tutaj, zgadzam się. Co nie zmienia faktu, że chciałbym powrotu tej grupy, bo brakuje mi dzisiaj trochę takiego raw rapu.
dicegame
Posty: 165
Rejestracja: 05 lip 2019, 15:28

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: dicegame »

crooked i zjadł im płytę, szkoda że nie wykorzystał lepiej swojego potencjału

po 10 latach to wiadomo, ciężko się słucha głownie ze względu na produkcję

mimo to fajny pomysł, czasy, kiedy jeszcze teksty miały jakiekolwiek znaczenie, eh
Glubisze
Posty: 33
Rejestracja: 22 paź 2019, 15:12

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: Glubisze »

Najlepszy ich album zdecydowanie dla mnie. Potem jeszcze dwa mixtape a lp w Shady raczej słabe, zresztą sami mówili że to dla zabawy album. Potem długo cisza i wątpie czy przemysł jeszcze da im czas na taką koncepcje tej grupy żeby ktoś to zauważył poza garstke tych fanów (do których się zaliczam) których mają solowo.
Awatar użytkownika
jesse7
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2020, 16:04

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: jesse7 »

Jak dobrze wrócić sobie do Rzeźników. Ostatni wspólny numer u Em'a na albumie oczywiście bez Budynia :lol: Piękne to było zjawisko muzyczne. :bowdown:
Awatar użytkownika
sebring
Posty: 4219
Rejestracja: 30 wrz 2020, 20:41

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: sebring »

royce tylko wart uwagi z tych nudziarzy, jebać joe buddena btw, jeden z najbardziej kukurydzianych murzynow rymujących. no nie znoszę shady records i ich katalogu, słaby jest fest i kompletnie mnie nie dziwi że wsg był mega niezadowolony ze współpracy z nimi. mieli kontrakt z gościem przerastającym ich wszystkich artystycznie i go nie promowali ani trochę :lol:
tak samo z yelą, można go nie lubić ale kreatywności odmówić mu nie można. szkoda że przez tą aferę z flagą konfederacji się z kritem poróżnili

ps. wie ktoś czy conway wypełni swój kontrakt z shady po wypuszczeniu gdmm? jak to tam wygląda ogólnie
ps2. co się dzieje z tym novelem całym, na wwcd fajny występ dał
kiedy czasy są dobre, to wódka jest zdrowa
Awatar użytkownika
Yayo
Posty: 1558
Rejestracja: 17 wrz 2019, 17:21

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: Yayo »

A znasz w ogóle ich twórczość solową że ich tak jebiesz? Też uważam Royce'a za najlepszego, ale każdy z nich ma jakąś petardę solowo poza Crooked I który nie umie nagrać płyty na miarę swoich możliwości. Joe Budden nagrywa zajebiste smuty solowo, ale oczywiście na mikstejpach, albumy studyjne takie se. Tak w ogóle to ten materiał nie wyszedł w Shady Records.
Awatar użytkownika
Parlae
Posty: 4611
Rejestracja: 29 lip 2019, 16:29

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: Parlae »

Crooked I miał zajebistą serię Hip Hop Weekly, gdzie rapował na bitach innych. Ja tam go szanuję, bo dobre barsy rzucał.
Awatar użytkownika
jesse7
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2020, 16:04

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: jesse7 »

Crooked I miał zajebisty materiał a mianowicie Psalm 82:6 który spokojnie mógłby być pełnoprawnym albumem. My Life od Nich jest do dzisiaj katowane mocno. Wszyscy tam pięknie polecieli. :bowdown:
Awatar użytkownika
Yayo
Posty: 1558
Rejestracja: 17 wrz 2019, 17:21

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: Yayo »

Też go szanuje, przecież nawet pisałem, że najlepsze zwroty na pierwszym Slaughterhouse, ale patrząc na sukcesy kolegów z zespołu jego losy potoczyły się najgorzej. Joe Budden przed pójściem na emeryturę rapową zakończył swoją serie mikstejpów Mood Muzik, nagrał kilka mniej udanych artystycznie, chociaż chyba nawet dobrze sprzedażowo albumów. Teraz grzeje dupsko w rapowym podcaście, jednym z najpopularniejszych mam wrażenie. Joell Ortiz nagrał przede wszystkim płytę z Apollo Brownem, ale poza tym miał choćby Heatmakerz na produkcji, nie mówiąc już o singlu z Just Blazem, totalną petardą czyli "Battle Cry" :bowdown: . Royce wiadomo, najlepiej z całej czwórki, bo jako jedyny miał projekty z Djem Premierem, kilka udanych solówek, w czym przede wszystkim "Book Of Ryan", dla mnie osobisty klasyk. A Crooked I? Zmienił ksywkę na KXNG Crooked i to chyba go pogrzebało w świadomości wielu. Jeden niezły mixtape to niezbyt dobry wynik na tyle lat. Niby nawiązywał współpracę z Statik Selektah czy Bronze Nazarathem, ale przechodziły te płyty jakoś całkiem obok. Po latach nie pamiętam ani jednego utworu. :roll:
Awatar użytkownika
ConeyIsland
Posty: 2222
Rejestracja: 24 mar 2021, 23:12
Lokalizacja: łódzkie

Re: Slaughterhouse - Slaughterhouse (2009)

Post autor: ConeyIsland »

Nie zapomnę jak mieli grać na outline color w łodzi ale "przygwiazdorzyli" (jak to ze sceny nie pamiętam kto oznajmił) i zagrał bodajże za nich joe kickass. Pare dni pozniej ktorys z rzeznikow wrzucil w internety foto busa jakiego organizatorzy po nich wysłali do wiednia (jak dobrze pamietam), bo tam grali wczesniej koncert... za małego busa, w którego ni chuja by nie weszli :lol:
I got styles you can't copy, bitch
It's the triple six in the mix, straight from H-E-double-hockey sticks
ODPOWIEDZ