Siłownia

[ganz]

od tygodnia mam uraz lewego barku, niby zakres ruchu pelny i nie czuje intensywniejszego bolu przy jakims konkretnym ruchu, ale towarzyszy kłucie w przednich aktonach, z rzadka pojawia sie tez przy lewej lopatce/tylnim aktonie, a nieraz pociagnie przy lewym kapturze, na obojczyku. podczas treningu silowego nawet nie zauwazylem niczego szczegolnego, dopiero nazajutrz zaczal sie problem. nie wiem, mial ktos podobne przygody, jakis pomysl czego mozna sie spodziewac? zastanawiam sie czy to moze nie naderwane wiazadla, bo ta lopatka to jakis sygnal chyba.
zaczynam powoli swirowac, chyba zamowie bpc-157 a jak nie przejdzie przez tydzien to trzeba bedzie wyjebac siano na diagnostyke i pewnie leczenie

i doroslem chyba do tego, zeby pierdolic jakies chore ambicje i dazenie do jak najwiekszych ciezarow, bede trenowac juz tylko pod hipertrofie

[qualite_de_schizoide]

miałem problem z lewym barkiem i robiłem przez 3 tygodnie ten zestaw i przeszło
do dziś wykonuję z 3 ćwiczenia regularnie i jest git, barki mocniejsze niż były
może Tobie też się przyda @ganz

[ganz]

dzieki, na pewno wyprobuje. a tak z ciekawosci, przez okres tych 3 tygodni normalnie cwiczyles silowo?

[qualite_de_schizoide]

niestety nie, nic nie dało się trenować w moim przypadku z tamtą kontuzją

[ganz]

podpowiedz mi jeszcze prosze, czy robiles to codziennie, czy zostawiales jakis dzien na regeneracje? bo z roznymi opiniami sie spotykam
generalnie to rotacja ku gorze najtrudniejsza w tym barku sie wydaje, wystepuje opor i bol po tego typu cwiczeniu (choc taki "przyjemny", moze nawet rozluzniajacy, troche optymizmu to we mnie tchnelo), obawiam sie, ze stozki rotatorow przeorałem, no ale oby udalo sie zaradzic w ten sposob i nic wiecej nie bedzie potrzebne, nie wyobrazam sobie przerwy w treningach dluzszej niz miesiac

[sven22]

zaczynam powoli swirowac, chyba zamowie bpc-157 a jak nie przejdzie przez tydzien to trzeba bedzie wyjebac siano na diagnostyke i pewnie leczenie

taa, wyjeb ponad 2 stówy na pigułki i jak przez tydzień nie pomoże to wydaj kolejne dwie na wizytę u fizjo

BPC może Ci pomóc, ale ty zaczynasz rozwiązanie od dupy strony. Bolą Cię barki, bo źle trenujesz, albo nie wzmacniasz rzeczy, które powinieneś, albo to i to.

i doroslem chyba do tego, zeby pierdolic jakies chore ambicje i dazenie do jak najwiekszych ciezarow, bede trenowac juz tylko pod hipertrofie

To akurat nie kwestia chorych ambicji tylko realnych celów jakie sobie stawiasz w treningu. Tylko za dźwiganiem ciężarów stoi masa poświęceń, rutyny, wiedzy specjalistycznej (bądź prowadzenia przez trenera, który Ci to ogarnia) - a tego ne widzi większość ludzi, bo oglądają na instagramie filmik 20 sekund jak ktoś podnosi 300kg z ziemi i też tak chcą.

Nie znam Cię, nie wiem jak się ruszasz, ile trenujesz, co robisz na co dzień, ale rada jest jedna- idź do fizjo zamiast wróżyć z kryształowej kuli wertując filmiki na yt. A w dłuższej perspektywie naucz się (albo niech ktoś to zrobi) dźwigać, bo nawet jak trafisz na dobrego fizjo, który ułoży celowany rehab pod Twój problem i to Ci pomoże, a Ty dalej będziesz źle trenował, to masz gwarancje, że problem wróci.

[fifi]

rozwiazmy ten problem raz na zawsze
co na stawy (skokowe, kolanowe)?
kolagen i/lub msm, galaretki bez cukru, amputacja?

[Prez]

amputacja najlepsza

biorę msm od jakiegoś czasu i w sumie widzę lekką poprawę, kolagen też mi pomógł przy kontuzji kiedyś mocno

[ganz]

zaczynam powoli swirowac, chyba zamowie bpc-157 a jak nie przejdzie przez tydzien to trzeba bedzie wyjebac siano na diagnostyke i pewnie leczenie

taa, wyjeb ponad 2 stówy na pigułki i jak przez tydzień nie pomoże to wydaj kolejne dwie na wizytę u fizjo

BPC może Ci pomóc, ale ty zaczynasz rozwiązanie od dupy strony. Bolą Cię barki, bo źle trenujesz, albo nie wzmacniasz rzeczy, które powinieneś, albo to i to.

i doroslem chyba do tego, zeby pierdolic jakies chore ambicje i dazenie do jak najwiekszych ciezarow, bede trenowac juz tylko pod hipertrofie

To akurat nie kwestia chorych ambicji tylko realnych celów jakie sobie stawiasz w treningu. Tylko za dźwiganiem ciężarów stoi masa poświęceń, rutyny, wiedzy specjalistycznej (bądź prowadzenia przez trenera, który Ci to ogarnia) - a tego ne widzi większość ludzi, bo oglądają na instagramie filmik 20 sekund jak ktoś podnosi 300kg z ziemi i też tak chcą.

Nie znam Cię, nie wiem jak się ruszasz, ile trenujesz, co robisz na co dzień, ale rada jest jedna- idź do fizjo zamiast wróżyć z kryształowej kuli wertując filmiki na yt. A w dłuższej perspektywie naucz się (albo niech ktoś to zrobi) dźwigać, bo nawet jak trafisz na dobrego fizjo, który ułoży celowany rehab pod Twój problem i to Ci pomoże, a Ty dalej będziesz źle trenował, to masz gwarancje, że problem wróci.

zgadzam sie z Toba. bpc mam po prostu za niemalze darmo i stwierdzilem, ze nie zaszkodzi, a moze pomoze. do fizjo bede szedl, ale dopiero za poltora tygodnia bedzie mozlliwosc udac sie do kumpla, ktory raz ze wiem, ze jest dobry i policzy mnie, no wlasnie, jak kumpla (a teraz w mojej sytuacji to wazne). generalnie to napisales madre rzeczy, nie wiem jak inni, ale ja sie czulem niezniszczalny do tego urazu - nie wystarczylo jednak dbac o sama regeneracje, o jak najlepsza technike, gdy osralo sie z niewiedzy/zuchwalosci to wszystko co wydawalo sie niepowiazane bezposrednio z przyrostami masy i siły. zrobie moze jeszcze rtg tego barku

mi na stawy pomogla kiedys glukozamina w dawkach jesli dobrze pamietam z 1,5-2g (daaawno temu jak zaczynalem dopiero z silownia i mialem problem z kolanem po zlamaniu niezwiazanym z silownia), ale dosc dlugo to trwalo, wiec cudowna metoda to nie byla. teraz biore profilaktycznie collagen premium od rtęciowych (wychodzi calkiem niezle cenowo), do tego 5g msm i nie czuje dolegliwosci w zwiazku z kolanami

[qualite_de_schizoide]

@ganz ja robiłem z 4-5 razy w tygodniu to
i rozwaliłem ten bark oczywiście na wyciskaniu na ławie, ale tak jak mówiłem moje barki są teraz dużo mocniejsze i nic się nie dzieje i u Ciebie też tak będzie pozdro

[con shonery]

miałem problem z lewym barkiem i robiłem przez 3 tygodnie ten zestaw i przeszło
do dziś wykonuję z 3 ćwiczenia regularnie i jest git, barki mocniejsze niż były
może Tobie też się przyda

Chyba kiedyś już pisałem ale warto powtórzyć przy okazji - robię ten zestaw od miesięcy w ramach rozgrzewki przed treningami góry i jest mega. Najbardziej różnice widzę w przedostatnim ćwiczeniu, tym gdzie opiera się na ręce i obraca - najpierw mi tam łapa tak trzęsła, że się bałem czy jej jakoś nie wygnę i te 5 razy ledwo robiłem, a teraz bareczki wzmocnione i stabilne jak należy, miewałem w nich wczesniej bóle i nie ma.

[ConeyIsland]

^ świetny materiał, też musze zadbać o bareczki bo czasem ból się pojawia

---

Powiedzcie mi taką rzecz... cisnę ćwiczenie x; serii robię 4 takim samym ciężarem; każda seria to powiedzmy 10-9-8-7 powtórzeń; pytanie brzmi - na którą serię zarzucić większy ciężar? jak wrzucę na ostatnią to zrobię powtórzeń powiedzmy ze 4, jak wrzucę na pierwszą serię to nie dość, że muszę rozgrzewkę lepszą zrobić żeby nic nie odjebać to jeszcze kolejne serie (na mniejszym de facto ciężarze) zrobię z mniejszą ilością powtórzeń. Ostatnio robiłem na drugą serię ale czy to dobre pojdeście??

[demon]

4 serie robocze w jednym ćwiczeniu to trochę dużo. Zależy też jakie to ćwiczenie, jak jakiś biceps czy triceps to może być.

Każdy plan powinien mieć rozpisaną metodę progresji. Przykładowo 3x8-10. Jak zrobisz z danym ciężarem 3 serie po 10 powtórzeń to dokładasz delikatnie ciężar na kolejnym treningu. Jak zrobisz np.9-8-8 powtórzeń to cisniesz dalej z tym samym ciężarem aż osiągniesz te 3x10.

Podejrzewam że robisz sobie po prostu randomowo 4 serie, bez żadnych założeń co do powtórzeń. Rozpisz sobie przedział powtórzeń w których masz operować np. 8-10 i rób tak jak wyżej napisałem.

Zwiększanie ciężaru na ostatnią serię jest bez sensu. Ja prawie w każdym ćwiczeniu robię 2 serie robocze i w trzeciej serii zmniejszam ciężar o jakieś 15-20 procent.

[ConeyIsland]

Robię powtórzeń tyle ile dam radę pod warunkiem, że jestem w stanie wykonać je poprawnie technicznie. Dlatego też napisałem 10-9-8-7 powtórzeń bo to przykład z wczorajszego ściągania drążka.
Robię przy dużych partiach po 4 serie danego ćwiczenia. Mniejsze partie (bic / tric chociażby) daję 2-3 serie. Staram się operować w przedziale 4-12 powtórzenia na serie ale najważniejsze jest dla mnie to co na poczatku posta napisałem - ile dam radę ale technicznie poprawnie.

[Jose]

kurde, no z kolei mnie kuzyn uczył, żeby na przykład przy klacie założyć sobie np. 8 powtórzeń do każdej serii i robić 60kg-65kg-70kg-75kg, czyli progresja przy każdej serii i jak zrobię w tej ostatniej serii pełnych osiem powtórzeń, to żebym se póżniej dokładał cieżaru, chociaż kurka rurka, no i tak zwykle jak ta ostatnia wartość mi wchodzi "lekko" to se dokładam, no i też uczył wielki kolega, ze na te duze partie miesni, to nie ma co robić więcej niż 10 powtórzeń, z kolei na bicepsy se mogę robić te 12 czy tam ile, no ale widziałem/czytałem też 148 innych koncepcji, sam jakoś bardzo się do wczytuję, a słucham się kolegi, bo jest duzy, czyli chyba działa

[FruitOffTheWall]

co sądzicie o phenibut?

[ART]

temat uzywki w innym dziale

[ganz]

ganz ja robiłem z 4-5 razy w tygodniu to
i rozwaliłem ten bark oczywiście na wyciskaniu na ławie, ale tak jak mówiłem moje barki są teraz dużo mocniejsze i nic się nie dzieje i u Ciebie też tak będzie pozdro

bylem u tego fizjo (dzieki za tamten post @sven22 , jednak sie zebralem na wiekszy wydatek zeby przyspieszyc i zyskalem dzieki temu odrobine bezcennego spokoju), wyszlo na usg ze mam zapalenie kaletki (moze ktos z uzytkownikow sie z tym mierzyl?), czyli dosc łaskawy wyrok w sumie, bo prawdopodobnie obejdzie sie bez zabiegu. i tez kurwa na wyciskaniu na lawce. wszystko z progresja, nie wiem, staram sie dojsc do tego gdzie popelnilem blad i chyba zmienie troche forme i czas rozgrzewki jak juz wroce do dzwigania ciezarow
a co do jednego postu wyzej , ja jakos najlepiej sie czuje w konwencji w ktorej na trzecia serie nie jestem w stanie zrobic bez ubytkow na technice/zakresie ruchu 10 powtorzen, to jest upadek miesniowy wystepuje przy 8-9 powtorzeniu. na ostatnia serie robie taki ciezar, zeby dac jak najwiekszy stretch, najbardziej pelny zakres ruchu i jak najdluzej utrzymywac miesien w napieciu jak sie da - koncze na 12 powtorzeniach (kiedys cutler zdaje sie mowil, ze wedlug niego pod hipertrofie 12 powtorzen to optymalna ilosc). zwykle zeby bylo to mozliwe to na tej ostatniej, 4. serii jest jakies ~70-80% ciezaru z trzeciej. wydaje mi sie ze takie podejscie jest spoko pod wzgledem bezpieczenstwa i hipertrofii, tylko no rozpierdolilem sobie bark cwiczac klatke piersiowa, wiec to odbiera mi nieco wiarygodnosci

[con shonery]

^ świetny materiał, też musze zadbać o bareczki bo czasem ból się pojawia

---

Powiedzcie mi taką rzecz... cisnę ćwiczenie x; serii robię 4 takim samym ciężarem; każda seria to powiedzmy 10-9-8-7 powtórzeń; pytanie brzmi - na którą serię zarzucić większy ciężar? jak wrzucę na ostatnią to zrobię powtórzeń powiedzmy ze 4, jak wrzucę na pierwszą serię to nie dość, że muszę rozgrzewkę lepszą zrobić żeby nic nie odjebać to jeszcze kolejne serie (na mniejszym de facto ciężarze) zrobię z mniejszą ilością powtórzeń. Ostatnio robiłem na drugą serię ale czy to dobre pojdeście??

Nie ma na to jednej odpowiedzi, ale ogólna zasada jest prosta - dorzucaj, kiedy wolisz/czujesz, trzeba tylko pamiętać o głównej zasadzie progresu - objętość treningu (ilośc pracy wykonana przez mięśnie) z czasem powinna wzrastać, a czy osiągniesz to zwiększając ciężar, powtórzenia, czy serie, to sprawa drugorzędna. Najważniejsze, żeby serie kończyły się tuż przed upadkiem mięśniowym (niektórzy też cisną do upadku zawsze ale ja jakoś intuicyjnie ufam tym, którzy mówią, żeby zachować te 1-2 powtórzenia w zapasie, a do upadku lecieć tylko w ostatniej serii). Jeśli dokładanie ciężaru nie idzie, to jednego tygodnia możesz robić 10-9-8 powtorzeń, kolejnego tym samym ciężarem 11-10-9 itd, dopiero pozniej dorzucić ciężar i wrócić do niższej liczby powtórzeń z pierwszego tygodnia. Z czasem progresja liniowa (ciągłe zwiększanie objętości z treningu na trening) może okazać się niemożliwa i tu bardzo przydaje się progresja falowa:



Warto czasem między odrzuceniem robić sobie deload, czyli tydzień z niższym ciężarem lub potworzeniami, żeby się w pełni zregenerować przed kolejnym.

A jak będzie wyglądała piramidka cwiczenia - czy największy ciężar na koncu, czy na początku (wtedy najlepiej seriach rozgrzewkowych - takich, ktore nie zbliżają się do upadku), to już tez sprawa indywidualna i nie tak istotna w obliczy Wielkiego Planu Progresu.

[ConeyIsland]

@@con shonery co do momentu, do którego cisnę powtórzenia to trzymam się zawsze jednego, tj. robię tyle powtórzeń ile... dam radę wykonać POPRAWNIE TECHNICZNIE, tyle. Co do tego o co pytałem natomiast, to w ub. tygodniu robiłem w nastepujący sposób (na przykładzie wyciskania na ławce):
12 x 60 kg
8 x 70 kg
4 x 80 kg
7 x 70 kg
...i nawet jestem zadowolony z przebiegu treningu.