No Limit Soldiers
Re: No Limit Soldiers
mam już 50 minut gotowego materiału, ale wywalę kilka kawałków, które odstają, i coś sklecę z waszych propozycji, dzięki!
Re: No Limit Soldiers
NO LIMIT VS POLSKI RAP
nasi raperzy na podkładach artystów z no limit records, wyszła grubo ponad godzinna sklejka, i to po odrzuceniu wielu kawałków. materiał ofc idealny na ciepły słoneczny dzień (ale nie tylko). zapraszam do sprawdzenia i komentowania!
wątpię że tu zajrzy, ale pomysł zakiełkował od posta @8na10 jakiś rok temu pod pierwszym blendtejpem, więc dzięki ziom za inspirację!
a, i mam nadzieję że udało mi się zachować kiczowaty klimat okładki, choć finalnie wyszło mniej wieśniacko niż planowałem xd
nasi raperzy na podkładach artystów z no limit records, wyszła grubo ponad godzinna sklejka, i to po odrzuceniu wielu kawałków. materiał ofc idealny na ciepły słoneczny dzień (ale nie tylko). zapraszam do sprawdzenia i komentowania!
wątpię że tu zajrzy, ale pomysł zakiełkował od posta @8na10 jakiś rok temu pod pierwszym blendtejpem, więc dzięki ziom za inspirację!
a, i mam nadzieję że udało mi się zachować kiczowaty klimat okładki, choć finalnie wyszło mniej wieśniacko niż planowałem xd
Spoiler
Re: No Limit Soldiers
Kilka numerów elegancko weszło.
Re: No Limit Soldiers
dzięki, mignęło i zapomniałem odpisać, z ciekawości co tam ci siadło? pozdro
Re: No Limit Soldiers
spoko
a mixtape se zgram na głośnik i pogram do niego w kosza
masz link do downloadu? najlepiej jakby numery były osobno
jasny wracaj na forum
Re: No Limit Soldiers
Nie znam wszystkich tych polskich numerów, ale na pewno Gural i Gural/Kasta. Gada te głupoty, ale głos i flow ma dobre do tych podkładów. Magik o dziwo fajnie brzmi, Peja na Down 4 My N's no i oczywiście Tede na Still A G Thang Snoopa.
- Kalom
- Posty: 4458
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:33
- Lokalizacja: mówię z miejsca, gdzie rano wstać to sukces
Re: No Limit Soldiers
tak szczerze to najbardziej ten słoń mi nie pasuje pod te bity, ale może kwestia doboru utworu, reszta mega fajnie siedzi
[*]
Re: No Limit Soldiers
bez kitu, peja na down 4 my n's wpierdolił cały tejp. reszta średnio mnie grzeje, ale szacunek i tak.
BOUT IT BOUT IT
Re: No Limit Soldiers
wrócę na rejon to wrzucę pocięty do pobrania, pozdro
@ZRO @Kalom dziękuję za miłe słowa i cieszy mnie że komuś też takie sklejki pasują! no i props od @MasterP to wisienka na torcie xd
Re: No Limit Soldiers
dlaczego na tym forum nie ma tematu o no limit? zresztą huj w to - powiem i powtórże - trapped in crime to najlepszy album z nowego orleanu i okolic. niesamowita kurwa płyta, nic isię nie starzeje, ten rap jest nieśmiertelny https://www.youtube.com/watch?v=S-PnGLRhsXw
jasny wracaj na forum
Re: No Limit Soldiers
Jak zobaczyłem teledysk
Master P - Make 'Em Say Uhh (Official Music Video) Wreszcie zremasterowany do FULL HD!
1998 na MTV UK w paśmie hiphopowych klipów od 00:00 do 02:00 w piątek albo w sobotę, to mnie powaliło.
Zastanawiałem się co to jest? West Coast? Bo East Coast na pewno nie.
Dopiero od tego momentu znałem sobie sprawę, że istnieje coś takiego jak hiphop z południa, bo chyba wtedy nawet myślałem, że Outkast to zespół z zachodniego wybrzeża, pewnie dlatego, że wszystko co nie brzmiało jak boom bap, a jakoś było zbliżone do g-funku z góry zakładałem, że to jest westside.
Pamiętam, że Druh Sławek w swojej audycji dość dużo grał kawałków z albumu "Ghetto D", więc miałem co nagrać i słuchać.
Od tego 1998 roku moja uwaga była głównie skupiona na połamanych bitach i przyspieszonych hi-hatach, ale głównie z New Orleans, ATLanty, Memphis i Miami.
Na Texas zwróciłem dopiero uwagę po sukcesie Swisha House, bo do dzisiaj fenomeny DJ SCREW nie rozumię, bo strasznie topornie mi się tego słuchało.
Z drugiej stronie byłam tez backpackerem, bo Druh Sławek grał dużo takiego rapu i kupowałem Juice Magazine, ale nie kumałem ten truskulowej nagonki na komercyjny rap, bo według mnie fajnie, że były dwa skrajne bieguny, bo wtedy hiphop miał więcej do zaoferowania.
Co mnie kręciło w dyskografii No Limit? Ten cały kicz, który mnie bawił, ale też dużo fajnych patentów rytmicznych, które w zalewie tego ich morza gówna dało się wyłowić.
Jeżeli chodzi o rap, to raczej nie wczuwałem się w teksty, bo mnie raczej irytowały, traktowałem głos raperów raczej jako kolejny instrument, ale czasem to było trudne, bo brzmieli jak parodia 2paca.
Nadal mam sentyment do lat 1997-1999 i trochę bym przytulił katalog z tych lat wydanych wydany na winylach.
Master P - Make 'Em Say Uhh (Official Music Video) Wreszcie zremasterowany do FULL HD!
Spoiler
Zastanawiałem się co to jest? West Coast? Bo East Coast na pewno nie.
Dopiero od tego momentu znałem sobie sprawę, że istnieje coś takiego jak hiphop z południa, bo chyba wtedy nawet myślałem, że Outkast to zespół z zachodniego wybrzeża, pewnie dlatego, że wszystko co nie brzmiało jak boom bap, a jakoś było zbliżone do g-funku z góry zakładałem, że to jest westside.
Pamiętam, że Druh Sławek w swojej audycji dość dużo grał kawałków z albumu "Ghetto D", więc miałem co nagrać i słuchać.
Od tego 1998 roku moja uwaga była głównie skupiona na połamanych bitach i przyspieszonych hi-hatach, ale głównie z New Orleans, ATLanty, Memphis i Miami.
Na Texas zwróciłem dopiero uwagę po sukcesie Swisha House, bo do dzisiaj fenomeny DJ SCREW nie rozumię, bo strasznie topornie mi się tego słuchało.
Z drugiej stronie byłam tez backpackerem, bo Druh Sławek grał dużo takiego rapu i kupowałem Juice Magazine, ale nie kumałem ten truskulowej nagonki na komercyjny rap, bo według mnie fajnie, że były dwa skrajne bieguny, bo wtedy hiphop miał więcej do zaoferowania.
Co mnie kręciło w dyskografii No Limit? Ten cały kicz, który mnie bawił, ale też dużo fajnych patentów rytmicznych, które w zalewie tego ich morza gówna dało się wyłowić.
Jeżeli chodzi o rap, to raczej nie wczuwałem się w teksty, bo mnie raczej irytowały, traktowałem głos raperów raczej jako kolejny instrument, ale czasem to było trudne, bo brzmieli jak parodia 2paca.
Nadal mam sentyment do lat 1997-1999 i trochę bym przytulił katalog z tych lat wydanych wydany na winylach.
świetna robota, dobrze to brzmi.
Re: No Limit Soldiers
czarnuchy z poludnia miały od zawsze swoja własną jazde i to bylo piekne w tamtym regioniebo do dzisiaj fenomeny DJ SCREW nie rozumię, bo strasznie topornie mi się tego słuchało.
BOUT IT BOUT IT
Re: No Limit Soldiers
Ten paten DJ SCREW na zwolnienie bity z wokalem oraz chopami jest spoko, ale strasznie mi się to topornie słucha.
Ja zdecydowanie wolę Swisha House od Screwed Up Click, bo według mnie ich piosenki są bardziej przebojowe i lepiej bujają, bo ekipa DJ Screw to straszne zamulacze.
Ostatnio słuchałem sobie debiut Big Pokey i to była droga przez mękę, chociaż taki Ballin' Parlay
całkiem spoko.
Ja zdecydowanie wolę Swisha House od Screwed Up Click, bo według mnie ich piosenki są bardziej przebojowe i lepiej bujają, bo ekipa DJ Screw to straszne zamulacze.
Ostatnio słuchałem sobie debiut Big Pokey i to była droga przez mękę, chociaż taki Ballin' Parlay
Spoiler
Re: No Limit Soldiers
tez wole swisha house szczególnie młodego keke, ale do screw to była wieka postać. słuchałeś jakieś jego taśmy? to jak on ciachal te numery to poezja. trudno dzisiaj o dobre cns
jasny wracaj na forum
Re: No Limit Soldiers
Coś próbowałem, ale szybko odpadłem, może kiedyś za to się zabiorę.
Re: No Limit Soldiers
daj szansę temu numerowi, jak chwyci to obczaj calą taśmę:
jasny wracaj na forum
Re: No Limit Soldiers
ja mam tak, że lubię swoje ulubione numery puszczać w wersji c&s z og tapeow, bo tak to tak jak mówisz bywa to męczące no i nie wszystkie remixy raperów typu point blank mnie ruszają
BOUT IT BOUT IT
Re: No Limit Soldiers
Na pewno się zmierzę z dyskografią DJ Screw i SUC w przyszłości.
A wracając do No Limit, to ostatnio słuchałem znowu "Da Game Is to Be Sold, Not to Be Told" Snoop Dogga i to muzycznie jest całkiem niezły album jak na pogodzenie west coastowego brzmienia z brzmieniem ówczesnego No Limit, jest dużo naprawdę fajnych bitów, które psuje trochę zbyt duża ilość gości, ale nadal mi się to słuchało całkiem spoko.
A wracając do No Limit, to ostatnio słuchałem znowu "Da Game Is to Be Sold, Not to Be Told" Snoop Dogga i to muzycznie jest całkiem niezły album jak na pogodzenie west coastowego brzmienia z brzmieniem ówczesnego No Limit, jest dużo naprawdę fajnych bitów, które psuje trochę zbyt duża ilość gości, ale nadal mi się to słuchało całkiem spoko.
Re: No Limit Soldiers
muszę się pochwalić że romeo miller polubił mój tejp z no limita