Future & Metro Boomin - WE DON'T TRUST YOU (2024)

[federalny]

drake obsrany nie odpowie

[Parlae]

Nie no spoko ta płyta, ale brakuje jej trochę mixu z rapem.

[Groszek]

Tez mnie wkurwiają te cykacze w prawie każdym kawałku kurwa ile można to katować płyta takie mocne 6 jest kilka fajnych kawałków, ale ja jakimś dużym fanem metro nie jestem

[sebring]

metro boomin continues conning people into thinking he’s still a good producer by using live instruments sometimes and occasionally throwing a soul sample in there

Dodano po 36 sekundach:
posłuchałem raz i pomyślałem: nawet fajne
za drugim razem rzygałem po czwartym tracku, repeat value tego nie istnieje

[jogi]

Miałem tak samo. Wejście jest ok. Ale tak ok 4,5 traku to już się wtórne i w chuj nudne do posrania.

[gods bidness]

Człowieku ale gdzie Future nie rapuje? Od pierwszej linijki na płycie rap stoprocent bez pedaliady. To że nie ma rapu od linijki jak w latach 90 to logiczne, ale nie rozumiem przypierdolki że to nie rap

Ty mi lepiej powiedz gdzie rapuje, to będzie łatwiej. Albo daj przykład z tej płyty, to ci powiem, czemu nie. On na tej płycie uprawia modne od jakichś 10 lat jojczenie, jak to nazywam, czyli podśpiewywanie na autotunie. Nie chce mi się rozwodzić, więc wysłużę się moim wiernym giermkiem i pomocnikiem, Chatem GPT:

czym się różni rap od podśpiewywania?

Rap: Charakteryzuje się rymowanym mówieniem lub deklamacją tekstu do rytmu. Rapowanie często polega na szybkim, rytmicznym i ekspresyjnym przekazywaniu tekstu, który może być zarówno improwizowany, jak i starannie przygotowany. Technika ta mocno opiera się na rytmie, rymach, metaforach i grze słów.

Podśpiewywanie: Jest to lżejsza forma śpiewu, często wykonywana nieformalnie, bez pełnego zaangażowania głosu. Może to być śpiewanie pod nosem lub ciche nucenie melodii, zwykle bez wyraźnej artystycznej pretensji lub skomplikowanej techniki.

No kurwa, pasuje jak ulał. Melodyjne, bez zaangażowania, od niechcenia, kodeinowe jojczenie i mamrotanie pod nosem, przefiltrowane autotunem.

Zwykle łączyło się to mimo wszystko z rapem u tych nowomodnych raperów, ale tu jest tylko to jojczenie. Poza K Dotem i Rozzayem, to tam są może ze dwie rapowane zwrotki z pogranicza rapu i jojczenia. Reszta to typowe jojczenie. I już niech se będzie to jojczenie, niech se go będzie dużo. Ale kurwa mogliby to jakoś wyważyć właśnie rapowaniem. Niech będzie nawet 70% jojczenia, ale jednak z 30% rapu. Nadałoby to temu wszystkiemu jakichś zmian tempa, jakiejś odmienności, tak jak kiedyś jojczenie nadawało rapowi.

Zgadzam się z @sebring . Wyjąłem kilka tracków na playlistę "US 2024", ale foł szoł słuchanie tego albumu w jednym ciągu jest monotonne i nawet nie tyle co nudne, a męczące. A bity spoko. Na niektórych aż się prosi o rap jakiegoś skillowego rapera z niskim głosem.

[Pvsio]

dwa podejścia miałem do tej płyty jak na razie i nie udało się całej posłuchać mimo, że mi się podoba
no nie wiem zobaczymy może się uda przesłuchać całą prędzej czy później ale wątpie

[Parlae]

Trzeba mieć mocno zabetonowany umysł, żeby twierdzić FUTURE TO NIE RAP. Takie rzeczy tylko nie ślizgawce.

[gods bidness]

Trzeba mieć mocno zabetonowany umysł, żeby twierdzić, że dwóch ruchających się chłopów to gejostwo. To modern hetero.

[Parlae]

Zajebista aluzja.

Kurde chłopie odpal sobie pierwszy kawałek albo Aint No Love. Jak to nie jest rap to nie wiem co to jest. Pięknie zarapowane zwroteczki, owszem mają zaakcentowane końcówki wersów, bo takie flow sobie wybrał i jest podśpiewywanie momentami ale to się łączy wszystko w jedno i Future zawsze tak robił już od Astronaut Status. Zresztą za to go uwielbiam, za tą melodyjność którą dodaje bardzo często i się klei z rapem mimo wszystko.

Jak tego nie lubisz, to po prostu rap Future nie jest dla Ciebie. Ale nie zmienia to faktu, że to nadal rap. Tylko inny niż jakiś typowy street rap, gdzie Ci jakiś Lloyd Banks albo ktoś jedzie wersy jak od linijki.

[gods bidness]

Przecież 21 Savage ma dokładnie te same bity, a jednak na nich rapuje. Czasami też se pojojczy, ale nie ma w każdej wersie melodii. Ja tam się nie kłócę o honor prawdziwego hip hopu, nie odmawiam fjuczerowi przynależności do kultury hib hob czy coś. Chodzi mi po prostu o technikę wokalną. Zresztą samo podśpiewywanie to jeszcze pół biedy, tylko on ma przy tym tą właśnie płaczliwo-jojczącą zbolałą manierę jakby go kurwa brzuch bolał. Chłop rapuje że zabrał mi na noc dziewczynę i ją rucha w bentelyu, a brzmi przy tym jakby go z krzyża zdjęli.

I fakt te bity na jedno kopyto. Choć ja tam lubię taki smętny, melancholijny klimat. Ale główna wina czemu ten album jest taki męczący to właśnie fjuczer i jego jojcząco zbolałe mamrotanie. Choć fakt metro też święty nie jest w temacie monotonii.

[Parlae]

Potwórzę się. Chłop tak rapuje od zawsze. To co powiesz o jego dykcji w tym kawałku? (swoją drogą też wyprodukowanym przez Metro)


21 właśnie bardziej rapuje ostatnio jakby mu się nie chciało. Mnie bardziej się podoba energia i pomysł u Future.
U mnie z każdym odsłuchem jest coraz lepiej. Moje top 5 tracków to: Type Shit, Claustrophobic, Cinderella, Fried i Ain't No Love.

[moody]

troche gods bidness przesadza, ale no nie da sie ukryc, ze future ma malo energiczne flow, a jak to jeszcze polaczyc z dykcja a'la mamrotanie pod nosem i z dosc jednostajnymi podkladami, to ciezko cala taka plytke na raz przesluchac

[Groszek]

Ja się zgadzam do przypierdolki że future zamula, ale też potrafi dać zajebiecie jak w turn yo click up lub superhero, ale to jest raper typy drake wpada do studia raz nawinie spoko raz nudnie, ale i tak wszystko wypuści na płyty i później sobie wybieraj 5 fajnych kawałków z 20

Bardziej wkurwia midtro boomin

[Parlae]

Zarzut o zamulanie, a zarzut o brak rapu to dwie różne sprawy. Kurde albo w takim Pardon Me pozamiatał konkretnie.
Ciekawe co pokaże w kwietniu.

[flackojoyde]

like that mega banger esz

[Damglu]

Jak dla mnie Future fajnie tu mamrota. Jeśli chodzi o bity to też mi siedzą, czego nie mogłem powiedzieć o poprzedniej płycie Metro. Mam na myśli tą Heroes & Vilains.

Dodano po 7 minutach 2 sekundach:
Troche chwale ale to dla tego że mamy prawie kwiecień a tu dalej same chujowe premiery i rok zapowiada się tak samo jak poprzedni obiektywnie ten album future x metro to takie 5,5/10

[gawi]

@Parlae juz wyjaśnił, pierdolenie że Future nie rapuje to jakaś abstrakcja, nawet nie chce mi się dyskutować. Najwidoczniej nie jest to rap dla każdego. Oczywiście zgadzam się że płyta dość monotonna i sam jakiejś wielkiej zajawy nie złapałem.

Props za chatgpt

[wtt]

zawsze mnie dziwi jak ludzie mogą pomijać EVOL
EVOL było świetnym zamknięciem tej "złotej ery" która trwała od Monstera
potem się się zaczęła era przeładowanych albumów gdzie połowa rzeczy się nadaje do skipu

rzadko się zgadzam z tym użytnikiem, ale to akurat prawda.

EVOL top 3 Future'a.

[tomeczek2301]

Carti jak wchodzi w type shit to