[serial] The Wire
Moderatorzy: gogi, con shonery
Re: [serial] The Wire
O, miło słyszeć, że jest jakiś sezon „dziennikarski”, bo ja strasznie lubię filmy, gdzie dziennikarze śledczy węszą aferę itd. Moja bajka.
Re: [serial] The Wire
Wczoraj zacząłem przygodę z tym klasykiem. Pierwszy odcinek wjechał, lecimy dalej.
Re: [serial] The Wire
Mój boże.
Scena, w której Ten ich uścisk ma takie pierdolnięcie, że wow
Scena, w której
Spoiler
Stringer i Avon ściskają się po raz ostatni na balkonie apartamentu Barksdale’a i to co do niej prowadzi to majstersztyk scenopisarstwa. Ten fakt, że po drodze wydarzyło się, to co się wydarzyło i że to jest tak naprawdę ich pożegnanie, o którym wie tylko jedna strona w relacji na zasadzie - Avon nie wie, że został sprzedany na psy, a Stringer, nie wie że już jutro będzie wystawiony na śmierć.
Re: [serial] The Wire
Jesteś dopiero w trzecim sezonie? Bo mnie twoje pierwsze oglądanie zainispirowało do drugiego podejścia i bardzo miłe to było. Opuściłem drugi sezon (no fatalnie się on zaczyna), ale chyba sobie zrobię "prequelowy" seans po prostu.
- genocidegeneral
- Posty: 9094
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 18:50
Re: [serial] The Wire
nie wolno pomijać drugiego sezonu, nie wolno
Re: [serial] The Wire
no nie mozna drugiego sezonu pomijać absolutnie
Re: [serial] The Wire
No za pierwszym podejściem drugi zdecydowanie najbardziej męczący, za drugim podejściem wchodzici juz jak reszta
Re: [serial] The Wire
Ta. Mam mało czasu na rozrywkę.
No a pomijanie sezonów, to dla mnie przedziwna akcja. Przecież to się wątki gubi. Szczególnie w tak skrupulatnie utkanym serialu. Przecież Ty nawet nie wiesz jak
Spoiler
zginął D’angelo
Aaaaa. Dobra. Drugi raz oglądasz.
Re: [serial] The Wire
No i s03 za mną i to jest moment, w którym już można śmiało powiedzieć, że mamy do czynienia z serialem wybitnym. Zachwyca to gówno wielopoziomowością, zarówno świata jak i samych postaci, nieprawdopodobnie skrupulatnym scenariuszem (trzeba być niewyobrażalnie utalentowanym człowiekiem, by tak umiejętnie łączyć kropki) i tym co ta produkcja ma do powiedzenia, a jest tego sporo.
A ile tu scen pereł. Od tych dużych, jak wyżej opisana rozmowa na balkonie, po te mniejsze jak Denis próbujący wyciągnąć od Davona marne 10 patoli, lub McNulty kapujący się, po co ta sztunia zaprosiła go na kolację.
A co do postaci, to s02 chwaliłem za super nowe twarze, a tutaj jeszcze lepiej. Pan Major Colvin absolutny szef. Przepiękna postać. Pięknie to uknuł jebany i szedł z tym do końca.
No i pewna refleksja. Jeśli miałbym wskazać jedną postać, która kradnie każdą scenę, w której jest, to byłby to Rawls. Piękny jest ten skurwysyn. Genialna kreacja.
s03 > s02 > s01
Po 8 epizodach s04 wydaje mi się, że to najlepszy sezon. Bardzo podoba mi się to wszystko co dzieje się w szkole, trochę Młodzi Gniewni w pogłębionej wersji. I generalnie ekipa dzieciaków spisuje się tu na medal. Te rozkminy z jakiego sprzętu padł strzał, czy otwieranie fury Preza. Zajebiste. Te polityczne tarcia też na propsie, a i ekipa Marlo sporo kolorytu dodaje.
Ps. Kurwa, ten Herz to jest pała jebana. Klasyczny przygłup.
Jak coś do jestem po akcji z. Jeden odcinek do zamknięcia s04.
A ile tu scen pereł. Od tych dużych, jak wyżej opisana rozmowa na balkonie, po te mniejsze jak Denis próbujący wyciągnąć od Davona marne 10 patoli, lub McNulty kapujący się, po co ta sztunia zaprosiła go na kolację.
A co do postaci, to s02 chwaliłem za super nowe twarze, a tutaj jeszcze lepiej. Pan Major Colvin absolutny szef. Przepiękna postać. Pięknie to uknuł jebany i szedł z tym do końca.
No i pewna refleksja. Jeśli miałbym wskazać jedną postać, która kradnie każdą scenę, w której jest, to byłby to Rawls. Piękny jest ten skurwysyn. Genialna kreacja.
s03 > s02 > s01
Po 8 epizodach s04 wydaje mi się, że to najlepszy sezon. Bardzo podoba mi się to wszystko co dzieje się w szkole, trochę Młodzi Gniewni w pogłębionej wersji. I generalnie ekipa dzieciaków spisuje się tu na medal. Te rozkminy z jakiego sprzętu padł strzał, czy otwieranie fury Preza. Zajebiste. Te polityczne tarcia też na propsie, a i ekipa Marlo sporo kolorytu dodaje.
Ps. Kurwa, ten Herz to jest pała jebana. Klasyczny przygłup.
Spoiler
Dobrze kminię, że młody Randy przez niego ma przypał, bo debil wypeplał, że od niego ma cynk o zabójstwie Lexa?
Jak coś do jestem po akcji z
Spoiler
podpaleniem chaty młodego.
Re: [serial] The Wire
jestem w połowie pierwszego sezonu i póki co nuda max. Kiedy to się rozkręca?
https://youtu.be/UD4lt6AOVZQ?si=LOyIBdPJUn8olTdV
PIERDOLONY HARDKOR DZIEWCZYNKOOO
PIERDOLONY HARDKOR DZIEWCZYNKOOO
Re: [serial] The Wire
Dokładnie tak. The Shield>>>>The Wire
Re: [serial] The Wire
W połowie 5 sezonu i zachwyt pełen. Nie zmieniłbym tu absolutnie nic. Nie mogę się nadziwić jak inteligentnym trzeba być scenopisarzem, żeby napisać coś takiego, połączyć tyle wątków, intryg i twistów, żeby finalnie to spiąć w całkowanie naturalny sposób, nie budzący żadnych podejrzeń i luk w logice. Genialny jest to serial.
Re: [serial] The Wire
Jest to świetnie napisane, to prawda. Życie redakcji w ostatnim sezonie nieźle oddaje (twórca serialu jest dziennikarzem). Natomiast widzę, że wpadłeś w ten sam zachwyt w który ja wpadłem przy pierwszym oglądaniu. Na fali genialnego sezonu 4, oglądałem zachwycony sezon 5, ale drugie podejście nie pozostawiło złudzeń i piątka jest zdecydowanie najsłabsza. Momentami wręcz denna (?) i daleko w tyle za historiami, które były ukazane w poprzednich sezonach. W sumie to byłem w niezłym szoku bo nie tak to pamiętałem
Re: [serial] The Wire
Chyba Jakia podcast czy tam jutub cos tam ze sam serial byl/jest na tyle dobrym ze zaczeli wiesz cos cos tam charity chuj Wie ale ze sam kongres panstwa sir zainteresirala i ze sam autor tam Niby byl i za nimi gadal, David Simons jesli dobrze pamietam Mozna go posluchac Bo madry czlowiek
Tldr jedyny serial ktory mial znaczenie w scenie politycznej
Ze zlotej trojki hbo 90-00s
Oz, sopranos i the wire
Mysle ze wire jest najlepszy, bardzo duzo smaczkow oraz pokazywanie jak to naprawde dziala
Za starszych polecam the corner ktore na prawdziwych osobach histori Bylo grane, jeden za nich chyba zagral jako ochroniarz muzona, za nowych wyszlo tež o Baltimore i hehe znowu na prawdziwych faktach
Tldr jedyny serial ktory mial znaczenie w scenie politycznej
Ze zlotej trojki hbo 90-00s
Oz, sopranos i the wire
Mysle ze wire jest najlepszy, bardzo duzo smaczkow oraz pokazywanie jak to naprawde dziala
Za starszych polecam the corner ktore na prawdziwych osobach histori Bylo grane, jeden za nich chyba zagral jako ochroniarz muzona, za nowych wyszlo tež o Baltimore i hehe znowu na prawdziwych faktach
Chief Keef pisze: I'm so fly, I'm so fly, in Hawaii eating Thai
You gotta pay me for a comment, and that comment might be why
Asian ho, say she think I'm nice, why 'cause I eat rice?
Bitch, I'm mean, go and get your things, you can spend the night
Re: [serial] The Wire
Nie mam zdania co do s05, bo jestem w połowie. Ten zachwyt raczej odnośnie całej serii.Globe pisze: ↑20 lis 2023, 14:31 Jest to świetnie napisane, to prawda. Życie redakcji w ostatnim sezonie nieźle oddaje (twórca serialu jest dziennikarzem). Natomiast widzę, że wpadłeś w ten sam zachwyt w który ja wpadłem przy pierwszym oglądaniu. Na fali genialnego sezonu 4, oglądałem zachwycony sezon 5, ale drugie podejście nie pozostawiło złudzeń i piątka jest zdecydowanie najsłabsza. Momentami wręcz denna (?) i daleko w tyle za historiami, które były ukazane w poprzednich sezonach. W sumie to byłem w niezłym szoku bo nie tak to pamiętałem
Już to pisałem wyżej, ale największy dowód na to o czym piszę jest relacja na lini Avon-Stringer i
Spoiler
ostatnia ich scena na balkonie, gdy ściskają się i obaj wiedzą, że robią to po raz ostatni, myśląc jednocześnie, że ten drugi o tym nie wie. Dzień później Stringer zostanie zabity przez zdradę Avona, a Avon zagarnięty przez zdradę Stringera
I też mocą tego serialu jest choćby to, że jestem w s05 i zupełnie niespotykanym dla serialowej konstrukcji jest to, że
Spoiler
w zasadzie wszyscy z kim walczyli McNulty i spółka, a nawet ich ludzie, są nieaktywni. Avon siedzi, Stringer, Bodie, D’Angelo nie żyją. W ich miejsce jest inna ekipa, która działa inaczej, a barwnych postaci wciąż nie brak. I paradoksem jest to, że od początku się mówi, że Marlo nie jest/nie był, aż tak bystry i rozważny jak Avon, ale udaje mu się robić swoje, głównie przez to, że policja nie ma tych środków i możliwości co przy sprawie Barksdale’a. To jest ta beznadziejność systemu. Możesz być bezwzględnym skurwysynem, przy którym Avon to spoko biznesmem, ale chuja Ci mogą, bo trafiłeś akurat na taki, a nie inny czas.
Re: [serial] The Wire
Props dla Idris Elba Bo to brytulyjczyq a lafnie zagral Amery czarnucha businesses nema I ghetto
Chief Keef pisze: I'm so fly, I'm so fly, in Hawaii eating Thai
You gotta pay me for a comment, and that comment might be why
Asian ho, say she think I'm nice, why 'cause I eat rice?
Bitch, I'm mean, go and get your things, you can spend the night