[mention]Połas[/mention]Połas pisze: ↑11 sie 2019, 13:32 Chyba kiedyś wyjaśniałem to na starym forum, ale warto przypomnieć, chociaż te widełki się trochę pozmieniały i wszystko stało się bardziej płynne. Kluczem do ceny płyty jest dystrybutor; kiedyś jeżeli płytę do sklepów wrzucał majors (Universal, Sony, itd.) to należało spodziewać się widełek 15-19 euro, natomiast albumy sygnowane takimi dystrybutorami jak chociażby Groove Attack czy Soulfood kosztowały od ok. 13 do 18 euro. Teraz, na przykładzie Mero czy Ufo, których obsługuje Groove Attack, widzę, że ceny praktycznie zbliżyły się do tych majorsowych.
Z czego należy pamiętać, że albumy dystrybuowane przez majorsy bardzo szybko tanieją, więc praktycznie nie opłaca się kupować ich w dniu premiery. Kilka miesięcy później śmiało można w Media Markt czy Saturnie dorwać te płyty w cenie poniżej 9,99 euro. Sam niedawno zamówiłem do Polski Palmen aus Plastik 2 za mniej niż 40 zł.
Oczywiście prawdziwą rewolucją na niemieckim rynku wydawniczym okazały się deluxe boksy. Teraz wręcz nie wypada wydać płyty bez dodatków i jak jeszcze trzy czy cztery lata temu szczytem bonusa był t-shirt, tak teraz raperzy i ich wydawcy muszą być bardziej kreatywni - kurtki, bluzy, klapki, losowanie Roleksa, losowanie luksusowej fury, itd. to już praktycznie codzienność. Ciekawie, kiedy ten trend dotrze do polskich raperów, ale pewnie jeszcze sobie na to poczekamy. Jeżeli w ogóle dotrze.
ile artysta ma z takiej jednej płytki dla siebie do kieszeni?