[s][/s]
niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
- camzatizbak
- Posty: 3903
- Rejestracja: 09 cze 2019, 22:42
- Lokalizacja: twoja stara
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
LPC AFRO TRAP BANGER singiel
CAMZAT x KIDD - Babo Sza singiel
DMG96 x CMZT kompilacja vol.1 spotify
kiedy tnę ścierwa bagnetem francuskim
CAMZAT x KIDD - Babo Sza singiel
DMG96 x CMZT kompilacja vol.1 spotify
dzikie okrzyki coś jak bruce lee
kiedy tnę ścierwa bagnetem francuskim
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
To co lepsze to kwestia subiektywna, większość tutaj pisze o triple 6 w kontekście wpływu na rap jako fakcie dokonanym.theplaybook pisze: ↑25 cze 2019, 20:44 -3 6 mafia a zwłaszcza mystic stylez i kręcenie hajpu na nich to coś, czego nie ogarniam, Outkast czy UGK byli o wiele lepsi
UGK są legendami, ale ten ich dirty south to było bardzo wczesne stadium południa, muzycznie bardzo mocno zasiedziałe jeszcze na east i west coaście. Wpływu three 6 nie da się natomiast podważyć. Trwałe umieszczenie osiemset ósemki i halftimu w brzmieniu południa, przewózka, "lord flow", masa patentów, które są w rapie obecne do dziś. Doprawdy nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że Dj Paul z Juicy J (i spanish fly'em) stworzyli proto-trap i idealną bazę pod dalsze budowanie gatunku w oparciu o ich wytyczne. A Lord Infamous czy Kingpin Skinny Pimp to byli WYBITNI raperzy, których żaden adnre3000 nie nabierze na swoje zabawki z bazaru
Set your world on fire, watch your planet burnRupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
While swinging in a tire hanging from a flying worm
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 19 maja 2019, 13:54
- Lokalizacja: Rio
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
Rakim - The 18th Letter (track, nie płyta) to najpiękniejsze co spotkało tę kulturę
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
w kwestii południa to oczywiście nie można pominąć wpływu imperium No Limit i oczywko Percy Miller'a, ale to tak btw. i krótki offtop
BOUT IT BOUT IT
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
I Told You Tory'ego Laneza to jeden z najlepszych albumów tej dekady nawet bez grupowania na nurty muzyczne. Tory jakby chciał, to by wydał klasyka, ale coraz bardziej skupia się na robieniu liczb.
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
W sumie miałem napisać kilka rzeczy ale dam tylko jedna
Madvilainy to najbardziej oryginalny album w całym rapie
Nikomu nie udało się zrobić płyty tak nieprzewidywalnej muzycznie a jednoczesnie bity wydaja się proste a Mf doom ma tym albumie zarapowal swoje najlepsze linijki i nigdy już nie będzie nikogo kto by tak pisał teksty to jest czysta zabawa do rozkminiana ten album powinien być stawiany na tym samym miejscu co albumy Bowiego.
Elo
Madvilainy to najbardziej oryginalny album w całym rapie
Nikomu nie udało się zrobić płyty tak nieprzewidywalnej muzycznie a jednoczesnie bity wydaja się proste a Mf doom ma tym albumie zarapowal swoje najlepsze linijki i nigdy już nie będzie nikogo kto by tak pisał teksty to jest czysta zabawa do rozkminiana ten album powinien być stawiany na tym samym miejscu co albumy Bowiego.
Elo
Wszystko jest kawałem oraz żartem
Wszystko już widziałem, co potrzebneXD
Wszystko już widziałem, co potrzebneXD
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
Yeah, Master P nauczył raperów jak trzepać hajs z rapu, a cash money w zasadzie stworzyli Blingin'
W każdym razie nowy orlean wniósł mocno element pieniądza i przewózki, Maniek Fresh też jest bardzo ważną postacią jeśli chodzi o rozwój brzmienia Południa, "Chopper City in the ghetto" to imo następny (po mystic stylez) krok w ewolucji ku temu co mamy teraz
Set your world on fire, watch your planet burnRupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
While swinging in a tire hanging from a flying worm
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 10:53
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
[mention]baqlashan[/mention] rozumiem, ale o wielu raperach/grupach można powiedzieć podobnie, Schooly D stworzył gangsta rap, NWA utworzyli z tego maszynkę do robienia pieniędzy, 2 live crew ze swoimi obscenicznymi tekstami, które obecnie są czymś normalnym... nie rozumiem tego kultu three six mafii, w sensie, kumam ich wpływ na tę muzykę, ale wśród słuchaczy w polszy (a może i nie tylko) wytworzyli sobie tę nienaganną opinię, nie wiem, ja tam 3 albo 4 podejścia do mystic stylez robiłem i mnie ten album w ogóle nie ruszył
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
No wiesz, mimo wszystko rap wywodzi się z ulicy i przede wszystkim z czarnej kultury. Obok Skuliego równolegle o gangsterce nawijał Ice-T, a gdyby nie oni to prędzej czy później temat ten i tak przewinąłby się w rapie, bo rap to ulica. 2 live crew może i byli obsceniczni, ale czy czarna kultura nie obfitowała w taką obsceniczność manifestującą się np w Funku lat 70tych? Moim zdaniem to o czym mówisz to jest naturalna ewolucja / konsekwencja rapu i tego jaką ścieżkę obierał, a Three 6 to jest mutant, rzecz, która nie miała ani jednego odpowiednika na scenie, bo to była wypadkowa wielu stylistyk, które w połączeniu stanowiły całkiem nowy, autorski nurt - który był nurtem muzycznym, a nie lirycznym. A to spora różnica.theplaybook pisze: ↑27 cze 2019, 7:42 rozumiem, ale o wielu raperach/grupach można powiedzieć podobnie, Schooly D stworzył gangsta rap, NWA utworzyli z tego maszynkę do robienia pieniędzy, 2 live crew ze swoimi obscenicznymi tekstami, które obecnie są czymś normalnym
Np do tera nie ustalisz kto wymyślił horrorcore, bo ten był robiony równolegle wszędzie gdzie się dało i gdzie ludzie mieli fazę na jechanie po bandzie, (Esham, Three 6, (devil shyt) X Raided) ale horrorcore to był termin czysto liryczny, nie było żadnego "brzmienia" który by horrorcore definiował.
Także, nie do końca kupuję twoją analogię.
Three 6 są w USA wśród młodziaków otoczeni większym kultem niż taki Nas czy WTC bo czas po prostu zweryfikował co się przyjęło w rapie i co ukształtowało w dłuższej perspektywie jego brzmienie, a co nie. Nie wiem czy istnieje druga tak często followupowana grupa jak triple 6, bujanie się na klipie z Juicy J jest traktowane jako niemal opatrzność samego Boga (pondro Rocky cieciu)theplaybook pisze: ↑27 cze 2019, 7:42 nie rozumiem tego kultu three six mafii, w sensie, kumam ich wpływ na tę muzykę
Straszną mi to zajawkę sprawiało swego czasu, gdy odkrywałem na własną rękę, że jacyś raperzy lecą jota w jotę na flow ziomków z memphis, które już słyszałem dawno temu. Najbardziej sztandarowy przykład to chyba Asap Ferg, który w Plain Jane leci identycznie jak Juicy J na kultowym Slob on my Knob.
Dziennikarzyny lubią pierdolić różne teorie nietrzymające się kupy, ja wiem. Słyszałem te opinie, że Black Sabbath zagrali wszystkie możliwe riffy w metalu, a późniejsze kapele te riffy po prostu kopiowały, spowalniały, grały w inny sposób. To jest oczywiście jawna przesada, ale w stwierdzeniu iż Three 6 (jako oryginatorzy dzisiejszego rapu) wymyślili wszystkie flow jakie można położyć na tych bitach - jest część prawdy. Obecne pokolenie mało rzeczy wymyśliło, tu nawet nie chodzi o halftimową nawijkę i całe te Lord Flo, Three 6 po prostu odjebali zajebiście wiele patentów na tych bitach, które beztantiemowo dryfują po dziś dzień, ponawiane świadomie lub nie.
A wytworzyli? Moim zdaniem oni są w Polsce nadal niedoceniani, bo zasługują na kult co najmniej Wu Tang Clanu, ale cieszę się, że wreszcie zwiększa się świadomość o rapie z Memphis u polskiego odbiorcy. Od dawna piałem o wpływie memphisu na dzisiejszy obraz rapu, większość osób nawet nie kumała o czym mówię. Jest progres.theplaybook pisze: ↑27 cze 2019, 7:42 ale wśród słuchaczy w polszy (a może i nie tylko) wytworzyli sobie tę nienaganną opinię
Zjarał się jakimś dobrym towcem i daj jeszcze jedną szansę dla tego albumiku - https://www.youtube.com/watch?v=4Ny0ENF7soUtheplaybook pisze: ↑27 cze 2019, 7:42 ja tam 3 albo 4 podejścia do mystic stylez robiłem i mnie ten album w ogóle nie ruszył
To kwestia subiektywna, każdy ma inne loty i gusta, ale jeśli o mnie chodzi to Mystic Stylez jest albumem kompletnym. Kopalnia styli, które się przecinają, hipnotyzujące bity oparte o świetnie wykorzystane sample, życiówka Lorda, ogólny klimat jaki tworzy ta płyta wypierdala mnie za każdym razem.
No, ale jeśli cię ta płyta nie ziębi nie grzeje to obczaj solówkę Kingpina - King of da Playaz Ball (o ile nie znasz) Jest bardziej przystępna, mniej mroczna, dużo na niej życiowych tekstów, i co ważne Dj Paul miał tutaj swoją życiówkę jeśli chodzi o produkcję bo płyta buja jak żadna inna (taki południowy The Chronic można by rzec) Polecam. https://www.youtube.com/watch?v=iB7Ajqt8_II
"Nobody crosses me, nobody knows my name"
Set your world on fire, watch your planet burnRupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
While swinging in a tire hanging from a flying worm
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
wyjaśnione, nie ma co dodawać
Dla mnie to było coś niesamowitego, jak zabrałem się za dyskografię 36 i zobaczyłem, ile patentów i followupów do nich jest w dzisiejszym rapie, który znałem dużo lepiej, niż Memphis. Flow, linijki, sample, gdzie się człowiek nie obejrzy, to coś znajdzie. Poza tym, to jest po prostu zajebista muzyka. W połowie lat 90 robili rzeczy świeże do dzisiaj. Ale phonk to też jest dość specyficzna stylistyka, więc rozumiem, że pierwsze tejpy 36 mogą komuś wydawać się dość nieprzystępne. Osobiście uwielbiam.
Dla mnie to było coś niesamowitego, jak zabrałem się za dyskografię 36 i zobaczyłem, ile patentów i followupów do nich jest w dzisiejszym rapie, który znałem dużo lepiej, niż Memphis. Flow, linijki, sample, gdzie się człowiek nie obejrzy, to coś znajdzie. Poza tym, to jest po prostu zajebista muzyka. W połowie lat 90 robili rzeczy świeże do dzisiaj. Ale phonk to też jest dość specyficzna stylistyka, więc rozumiem, że pierwsze tejpy 36 mogą komuś wydawać się dość nieprzystępne. Osobiście uwielbiam.
Bankowo fakt jest to, poza slg nie spotkałem nikogo, który na pytanie o kultowe składy 90's wymieniłby Mafię.
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
W ogóle Tommy Wright i Kingpin to byli pierwsi raperzy w grze co cisnęli na potrójnym flow
memphis rap to dla mnie finalna i ostateczna forma technicznego rapu, nie ma huja na te flow i tę dynamikę
https://youtu.be/XlDwjO7SS2U?t=514 (chciałem dać linka do tego konkretnego kawałka, ale nie ma go na yt, więc oznaczyłem)
memphis rap to dla mnie finalna i ostateczna forma technicznego rapu, nie ma huja na te flow i tę dynamikę
https://youtu.be/XlDwjO7SS2U?t=514 (chciałem dać linka do tego konkretnego kawałka, ale nie ma go na yt, więc oznaczyłem)
Set your world on fire, watch your planet burnRupert pisze: jak chce czytac urojenia po narkotykach to czytam sobie fromage jak chce oświecenia to czytam bakłażan prosta rzecz
While swinging in a tire hanging from a flying worm
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
najlepszą miarą kultowości t6m jest to, że każdy bicik z mystic stylez nawet dzisiaj brzmiałby świeżo
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
BOUT IT BOUT IT
- littleidiot
- Posty: 2
- Rejestracja: 03 lip 2019, 23:13
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
- lil wayne to najbardziej przereklamowany raper wszechczasów, jego featuringi są tylko po to aby podbić sprzedaż
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
pierwszy post na forumku i już zdradziłeś że jesteś prowem
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
bez jaj że go nie pamiętacie. na starym forum pisał to samo i to chyba kilka razy
I rot in this dread, my only world's the one in my head
I hate psychotherapists, I walk amongst walking dead
Łapiesz? Życie jest jak zdrapka
Drapiesz, drapiesz, chuj wydrapiesz, kurwa i po jabłkach
I hate psychotherapists, I walk amongst walking dead
Łapiesz? Życie jest jak zdrapka
Drapiesz, drapiesz, chuj wydrapiesz, kurwa i po jabłkach
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
- nikt nie docenia ganksta nipa i całego spc w rozwoju południa
- littleidiot
- Posty: 2
- Rejestracja: 03 lip 2019, 23:13
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
^up
to ja nie jestem prowem, tylko Wy jesteś psychofanami Wayna
kolejna opinia:
Damn jest najgorszą solowką Kendricka (uu nie liczę)
to ja nie jestem prowem, tylko Wy jesteś psychofanami Wayna
kolejna opinia:
Damn jest najgorszą solowką Kendricka (uu nie liczę)
- przedszkolanek
- Posty: 17084
- Rejestracja: 21 kwie 2019, 21:29
Re: niepopularne/kontrowersyjne zdanie o amerykańskim rapie
Mam nadzieję, że się nie powtarzam, jbc to sorry
1. Jaden ma teraz lepszą produkcję-realizację niż Kanye (mimo całej mojej sympatii itd) kiedykolwiek miał, chętnie posłuchałbym jakiegoś porządnego rapera na materiale od ludzi zaangażowanych w oba projekty Smitha (częściowo się powtarzają na obu, więc już ich policzę jako jedną ekipę)
2. Savage Mode jest najpiękniejszą (według klasycznej definicji piękna w muzyce) płytą w gatunku (nawet bez podziału na trap i boombap), jeżeli ktokolwiek zrobi kiedyś piękniejszą płytę, to będzie to Octavian (Spaceman był bardzo blisko), może jeszcze ktoś z Chicago
3. Największym przekleństwem Południa był brak jednego miasta które skanibalizowałoby pozostałe ośrodki. Skutkiem tego był brak siły przebicia w odróżnieniu od NY czy LA, a nawet trochę Chicago (koncentracja kapitału, wydawcy przy kasie, promocja, duży rynek zbytu, wzajemne znajomości itd.)
4. Największym błogosławieństwem Południa z dzisiejszej perspektywy był brak dominującego ośrodka. Tym sposobem dzisiaj mainstreamowy rap jest tak bardzo (jeszcze) różnorodny, mimo że streamingowo-sprzedarzowo-marketingowy gleichschaltung już dawno powinien zrobić każdą kolejną płytę identyczną. Gdyby dzisiaj dominował NY, byłoby to dziecinnie proste
5. Jeżeli którykolwiek mainstreamowy raper może sobie rościć prawo do tytułu króla Zachodniego Wybrzeża to nie jest to żaden Tupac, Ice Cube ani Kendrick, a The Game
6. Earl Sweatshirt jest póki co najlepszym, a na pewno najbardziej progresywnym muzycznie raperem w historii, dużo bardziej niż Kanye (inna sprawa to skala wpływu na rapgrę, ale ja nie o tym)
7. WTC to najbardziej przehajowana grupa w historii (co nie znaczy, że zła) a 36M najbardziej niedohajpowana (mimo wszystko). Jeżeli chodzi o hype powinny się zamienić miejscami
8. OddFuture to najważniejsza grupa w historii gatunku, ale dobrze że się rozpadli
9. Najlepszą obecnie, realnie tworzącą grupą hip-hopową są Migosi, zaraz po nich są SOBxRBE i to do nich należy przyszłość w tej kategorii
10. YBN to nowe A$AP Mob. Wspólnie nic nie osiągną, ale wyślą kilku raperów w top mainstream.
11. Lil Wayne i Drake ex aequo to typy ze ścisłego mainstreamu obdarzone najchujowszym głosem. A zapomniałem o Kendricku - wyprzedza wszystkich
12. Jay Z i Nas są siebie warci, porównałbym ich do obecnego J. Cola
13. Obecnie Kanye jest najnudniejszym raperem z Chicago (chodzi o tych istotnych), żeby to się zmieniło musiałby na Yandi przejść samego siebie
14. Vince Staples (może na równi 21Savagem i Gunną) jest najlepszym newschoolem średniego pokolenia (Earla nie liczę, bo to trochę osobna kategoria)
15. Ten cały wylew różnorakich Lilów, Youngów i (Play)boyów to najlepsze co spotkało rap w tej dekadzie
16. Od pewnego czasu (jakiś dwóch lat) Future > Thugger, co nie zmienia faktu, że Thugger to raper z kosmosu
17. Od 24 XII 2018 najlepszą trapową (wiem, ułatwiam sobie sprawę) płytą na świecie jest niezmiennie X 100 PRE Bad Bunny'ego
18. Testing Rocky'ego to najbardziej niedoceniona płyta z zeszłego roku (ale tylko nieco bardziej niż Slime Language), ale on sam (pominąwszy jego wkład w rapgrę) jest przeceniany
19. Płytami z zeszłego roku, o których będzie się mówić po latach w tonie dzisiejszych dyskusji o klasykach z 90 to: Astroworld, Die Lit, TA1300, SRS Earla, Mudboy Sheck Wesa i Spaceman Octaviana. Może jeszcze ? XXX i Care for me Saby, ale wątpię
20. Lil Peep miał potencjał na najlepszego białego rapera w historii, a od dwóch lat nie wyszła w USrapie lepsza biała płyta niż Come Over When You're Sober. Mac Miller nie ma podjazdu, najbliżej był Post Malone i to jego płyta zgarnie to miana za rok - trzy lata (Latynosów nie liczę jbc)
21. Denzel Curry to chyba najbardziej niedoceniony raper z mainstreamu, a jego głównym problemem jest to, że się urodził w Carol City (to zresztą też problem Spaceghostpurrpa). Gdyby był z Atlanty wszyscy lizaliby go po chuju
22. Megan Thee Stallion to nowa Nicki Minaj in statu nascendi, ale i tak lepszą raperką jest Saweetie
23. Nipsey Huslla to jeden z czołowych przejhajpów dekady, gdyby go nie odstrzelili, za dwa-trzy lata nikogo by nie obchodził (co i tak się zresztą stanie, tylko trochę później)
24. Lil Pump to przyszły klasyk jak Biggie, jeszcze się ogarnie
25. Powoli nadciągają wieki ciemne w rapie, najdalej w połowie następnej dekady czeka nas wielki nawrót boom-bapów, a czołowym zawodnikiem z obecnych newschooli będzie Pump właśnie, nawijający na klasycznych pętlach.
No to tyle, w sumie trochę mało o 90, ale to innym razem
1. Jaden ma teraz lepszą produkcję-realizację niż Kanye (mimo całej mojej sympatii itd) kiedykolwiek miał, chętnie posłuchałbym jakiegoś porządnego rapera na materiale od ludzi zaangażowanych w oba projekty Smitha (częściowo się powtarzają na obu, więc już ich policzę jako jedną ekipę)
2. Savage Mode jest najpiękniejszą (według klasycznej definicji piękna w muzyce) płytą w gatunku (nawet bez podziału na trap i boombap), jeżeli ktokolwiek zrobi kiedyś piękniejszą płytę, to będzie to Octavian (Spaceman był bardzo blisko), może jeszcze ktoś z Chicago
3. Największym przekleństwem Południa był brak jednego miasta które skanibalizowałoby pozostałe ośrodki. Skutkiem tego był brak siły przebicia w odróżnieniu od NY czy LA, a nawet trochę Chicago (koncentracja kapitału, wydawcy przy kasie, promocja, duży rynek zbytu, wzajemne znajomości itd.)
4. Największym błogosławieństwem Południa z dzisiejszej perspektywy był brak dominującego ośrodka. Tym sposobem dzisiaj mainstreamowy rap jest tak bardzo (jeszcze) różnorodny, mimo że streamingowo-sprzedarzowo-marketingowy gleichschaltung już dawno powinien zrobić każdą kolejną płytę identyczną. Gdyby dzisiaj dominował NY, byłoby to dziecinnie proste
5. Jeżeli którykolwiek mainstreamowy raper może sobie rościć prawo do tytułu króla Zachodniego Wybrzeża to nie jest to żaden Tupac, Ice Cube ani Kendrick, a The Game
6. Earl Sweatshirt jest póki co najlepszym, a na pewno najbardziej progresywnym muzycznie raperem w historii, dużo bardziej niż Kanye (inna sprawa to skala wpływu na rapgrę, ale ja nie o tym)
7. WTC to najbardziej przehajowana grupa w historii (co nie znaczy, że zła) a 36M najbardziej niedohajpowana (mimo wszystko). Jeżeli chodzi o hype powinny się zamienić miejscami
8. OddFuture to najważniejsza grupa w historii gatunku, ale dobrze że się rozpadli
9. Najlepszą obecnie, realnie tworzącą grupą hip-hopową są Migosi, zaraz po nich są SOBxRBE i to do nich należy przyszłość w tej kategorii
10. YBN to nowe A$AP Mob. Wspólnie nic nie osiągną, ale wyślą kilku raperów w top mainstream.
11. Lil Wayne i Drake ex aequo to typy ze ścisłego mainstreamu obdarzone najchujowszym głosem. A zapomniałem o Kendricku - wyprzedza wszystkich
12. Jay Z i Nas są siebie warci, porównałbym ich do obecnego J. Cola
13. Obecnie Kanye jest najnudniejszym raperem z Chicago (chodzi o tych istotnych), żeby to się zmieniło musiałby na Yandi przejść samego siebie
14. Vince Staples (może na równi 21Savagem i Gunną) jest najlepszym newschoolem średniego pokolenia (Earla nie liczę, bo to trochę osobna kategoria)
15. Ten cały wylew różnorakich Lilów, Youngów i (Play)boyów to najlepsze co spotkało rap w tej dekadzie
16. Od pewnego czasu (jakiś dwóch lat) Future > Thugger, co nie zmienia faktu, że Thugger to raper z kosmosu
17. Od 24 XII 2018 najlepszą trapową (wiem, ułatwiam sobie sprawę) płytą na świecie jest niezmiennie X 100 PRE Bad Bunny'ego
18. Testing Rocky'ego to najbardziej niedoceniona płyta z zeszłego roku (ale tylko nieco bardziej niż Slime Language), ale on sam (pominąwszy jego wkład w rapgrę) jest przeceniany
19. Płytami z zeszłego roku, o których będzie się mówić po latach w tonie dzisiejszych dyskusji o klasykach z 90 to: Astroworld, Die Lit, TA1300, SRS Earla, Mudboy Sheck Wesa i Spaceman Octaviana. Może jeszcze ? XXX i Care for me Saby, ale wątpię
20. Lil Peep miał potencjał na najlepszego białego rapera w historii, a od dwóch lat nie wyszła w USrapie lepsza biała płyta niż Come Over When You're Sober. Mac Miller nie ma podjazdu, najbliżej był Post Malone i to jego płyta zgarnie to miana za rok - trzy lata (Latynosów nie liczę jbc)
21. Denzel Curry to chyba najbardziej niedoceniony raper z mainstreamu, a jego głównym problemem jest to, że się urodził w Carol City (to zresztą też problem Spaceghostpurrpa). Gdyby był z Atlanty wszyscy lizaliby go po chuju
22. Megan Thee Stallion to nowa Nicki Minaj in statu nascendi, ale i tak lepszą raperką jest Saweetie
23. Nipsey Huslla to jeden z czołowych przejhajpów dekady, gdyby go nie odstrzelili, za dwa-trzy lata nikogo by nie obchodził (co i tak się zresztą stanie, tylko trochę później)
24. Lil Pump to przyszły klasyk jak Biggie, jeszcze się ogarnie
25. Powoli nadciągają wieki ciemne w rapie, najdalej w połowie następnej dekady czeka nas wielki nawrót boom-bapów, a czołowym zawodnikiem z obecnych newschooli będzie Pump właśnie, nawijający na klasycznych pętlach.
No to tyle, w sumie trochę mało o 90, ale to innym razem