Link do skanu
W jaki sposób przedstawilibyście się osobie, która nie wie czym sie zajmujecie?
Noon: Ja to mówię sąsiadom, że pracuję w studiu muzycznym...
Pezet: A ja nie wiem... A nie! Wiem! Ostatnio bytem u lekarza i pani doktor nie wiedziała co to jest rap, w końcu jej wytłumaczyłem to tak: "Proszę pani, ja zajmuje się muzyką, jestem wokalistą..."
..."Słyszała panie Senoritę?" Hahaha...
Pezet: Haha. nie ona nie słyszała... Mówię jej tak "To jest tak forma melorecytacji", od razu skumała: "To znaczy takie wierszyki, półśpiewane. Aha." Hehehehe...
A czym możecie się pochwalić w swoim dorobku?
Pezet: Płomień 81 "Na zawsze będzie płonął", Płomień 81 "Nasze dni", Pezet-Noon "Muzyka Klasyczna" i "Muzyka Poważna" Pezet-Noon. I najbardziej do tej pory jestem zawodolony z ostatniej pozycji. "Muzyka poważna".
Noon: Na pewno z EP "Gry studyjne" jestem zadowolony. "Muzyka poważna" zamyka pewien okres. Przy tej płycie się tyle nauczyłem, że po prostu teraz będę inaczej robił muzykę. Ogólnie dużo chcę zmienić głównie dlatego, że uświadomiłem sobie po jakim skrawku muzyki się poruszam.
Czy patrząc wstecz zmienilibyście coś w swoich nagraniach?
Pezet: Na pewno jest wiele rzeczy, które już mi się nie podobają, ale wszystkie te nagrania mają swoją naturalną historię. Nie wstydzę się niczego co zrobiłem. Po prostu jak tego słucham to z dystansem. Mam świadomość kiedy i jak to powstawało...
Noon: Patrząc na swoją dyskografię żałuję trochę, że EP Grammatika wyszło na legalu. Poza tym każda pozycja dobrze oddaje to, jaką muzykę robiłem podczas poszczególnych lat. Z obu hiphopowych longplayów usunąłbym po 2-3 kawałki i mógłbym być z nich w 100% zadowolony.
Pytanie klasyk: jak się zaczęła wasza współpraca?
Pezet: Zadzwoniłem do Noona. którego słabo wtedy znalem i zaproponowałem współpracę, obdzwonił następnego dnia...
Noon: Nie to TY do mnie zadzwoniłeś...
Pezet: To TY dzwoniłeś! Hahaha, nieważne...
Noon: Minął prawie rok od kiedy skończyłem swoją współpracę z Grammatikiem, nie miałem za bardzo co robić i pomyślałem: czemu nie... Zupełnie nie zajmowałem się wtedy muzyką a propozycja Pawła była motywująca. Tak zaczęła się nasza historia.
Noon, jesteś znanym producentem hiphopowym, ale twoja zajawka nie jest w stu procentach hiphopowa?
Noon: Bo ja interesuję się hip-hopem muzycznie. W żadnym stopniu nie jestem hiphopowcem, żadna filozofia tego typu nie przemawia do mnie...
Pezet:... ale muzykę do „Muzyki Klasycznej” zrobiłeś w stu procentach hip-hopową. Prawdziwy truskul.
Noon: No tak, jeśli tworzyć hip-hop to w źródłowej formie. Podoba mi się pomysł, który stoi za taką muzyką. Interesuje mnie to, co hip-hop wniósł do historii muzyki, a nie do showbiznesu. Nie mam encyklopedycznej wiedzy o hip-hopie i często ludzie puszczają mi kawałki, a ja się pytam: kto to jest? a to? i tak dalej.
Czy robiąc hip-hop czujesz się ograniczony?
Noon: Po pierwsze uważam, że istotą sztuki jest ograniczanie się. Im kreatywniejsze i bardziej świadome jest to ograniczanie tym lepiej. Jak robisz zdjęcie to przecież nie możesz pokazać wszystkiego, tylko musisz wybrać jakiś fragment, kadr. Tak samo jest z hip-hopem, tworzenie na wycinku muzyki, dźwięku, praca na samplach i budowaniu z tego czegoś nowego jest tak zajebistym pomysłem i tak mnie zajarało swojego czasu, że długo nie odczuwałem żadnych ograniczeń twórczych. Natomiast jeżeli chodzi o współpracę z Pezetem to tworzymy w końcu coś razem i jestem gotów w jakiś sposób szukać kompromisu, bo jeśli on nie będzie zadowolony z muzyki to nic nie będzie ze współpracy...
Pezet:... i wzajemnie.
Noon: Zaczynając pracę nad „Muzyką poważną” zrobiliśmy faktycznie trochę „za dalekie odloty” muzyczne...
Pezet:... Noon poleciał ostro w swoją zajawkę i muszę powiedzieć, że niektóre rzeczy nawet mi się podobały, ale faktycznie było za daleko. Na hip-hop będący muzycznie "do przodu" chętnie się jednak zgadzam.
Noon: Mając ze cztery już nagrane kawałki stwierdziliśmy, że na siłę musimy się do nich przekonywać. Tak więc wyrzuciliśmy z nich bity, zrobiłem nowe i od tej pory wszystko poszło dobrze.
Pezet, a jak ci sie podobały nie hiphopowe produkcje Noona?
Pezet: "Bleak Output" bardzo mi się podoba. Do "Gier Studyjnych" musiałem się mocno przekonywać, bo jest to tak inne od tego, co robił wcześniej. Teraz jednak słucham tego dosyć często.
I pracując z takim artystą nie kusiło cię, żeby pójść w jakąś wyjebkę, założyć czapkę tirówkę, zapuścić włosy i zacząć śpiewać przez megafon?
Pezet: Hehe... Ja mam swoje odjazdy, nie muszę nawijać o „seledynowych rowerach’’...
Noon, jak słuchasz rymów Pezeta nagranych pod bity innych producentów to myślisz, że zrobiłbyś to lepiej, albo inaczej?
Noon: Właśnie taka sytuacja była moją główną motywacją do kontynuowania współpracy i robienia z Pezetem "Muzyki poważnej", bo na początku był plan, że on robi tym razem solo. Paweł nagrał trzy kawałki z bitami innych ludzi, ja nagrywałem do tego wokale i nie o to chodzi, że one były złe, tylko po prostu zrobiło mi się żal, że nie robię do nich muzyki. Tak się zbudowała moja motywacja do pracy i dobrze...
Jak wygląda wasza współpraca?
Pezet: Nie zaglądam Noonowi do garnka. Słucham beatów i wybieram te, które mi się podobają. Oczywiście jeśli jemu też się podobają. Kompromis jest niezbędny.
Noon: Podczas pracy nad tą płytą nie musiałem się zupełnie martwić o teksty. Paweł ma dobrą autocenzurę. Dużo gadamy o poszczególnych kawałkach, ale tworzymy autonomicznie.
Pezet: Nie ma co się rozmieniać na drobne, każdy robi swoje i na dobrze nam to wychodzi.
Noon, pracujesz tylko z Pezetem czy z innymi raperami też byś coś zrobił? Nagrasz płytę producencką?
Noon: Nie. Problem z taką płytą jest głównie organizacyjny. Większość nagrywających ma swoje plany i inne zajęcia, i w rezultacie wychodzi, że musisz się o wszystko martwić. Musisz prosić się o współpracę, a drugiej stronie aż tak na tym nie zależy. Sam nagrywałem wokale ludzi na składanki innych producentów i widzę jak to jest.
Pomówmy teraz o nowej płycie. Po "Klasycznej" "Poważna". Czyli jest to kontynuacja?
Pezet: Tytuł faktycznie jest nawiązaniem, ale reszta jest całkiem inna.
Noon: Myślę, że kontynuacja stylistyczna jest na pewno...
Pezet:... stylistyczna tak, ale nie tematyczna...
Noon:... ale jest sporo świadomych nawiązań i produkcyjnych, i tekstowych, w końcu to my ją robimy.
Pezet: Jeśli o mnie chodzi to zrezygnowałem z porównań, z używania nazw własnych. Świadomie nie chcę uprawiać grafomanii, bardziej przykładam się do treści. Zdarzają się rymy w których powtarzają się słowa. Płyta jest poważna i dużo bardziej osobista. Otworzyłem się, w dużym stopniu traktuje o moim życiu, ale myślę, że jednak sporo osób będzie mogło się identyfikować z tym, o czym nawijam.
Czyli nie będzie singlów w rodzaju wspomnianej "Senority"?
Pezet: Jest jeden tak naprawdę wyluzowany kawałek na płycie. A płyta opowiada o wchodzeniu w dorosłe życie, o tym, że trzeba myśleć o sobie i o tym co się robi, więc tamten kawałek na pewno nie będzie singlem.
Jacyś goście na płycie?
Pezet: Na płycie jesteśmy tylko my dwaj i oczywiście Panda...
Noon: Panda jest integralną częścią tego projektu. Kiedy nagrywaliśmy "Muzykę klasyczną" był wtedy "rookie" a już miał topowe umiejętności. Skoro tak dużo wniósł na płytę trochę głupio byłoby go dopisać gdzieś małymi literkami. A na "Muzyce poważnej" oprócz Pandy jest jeszcze remiks Ajrona.
Pezet: Były pomysły na zaproszenie Małolata, Eisa. W rezultacie jednak okazało się, że nagrania są tak bardzo "nasze" osobiste, że udział kogokolwiek jeszcze mógł nie do końca pasować do całości. Małolat napisał nawet i nagrał jedną zwrotkę, bardzo dobrą zwrotkę...
Noon:... to prawda, ale już brzmiało to inaczej i w rezultacie zdecydowaliśmy się jej nie zamieszczać.
Podobno macie plan na reedycję "Muzyki klasycznej"?
Noon: Tak, tylko to nie będzie polegać na dograniu dwóch remiksów i innych bonusów, tylko po prostu znów wstawimy płytę na półki w sklepach.
Czy tamta płyta była sukcesem?
Noon: Lubię tę płytę po tych 2 latach, więc odbieram ją jako sukces. Płyta dobrze się sprzedała, miała dwa niezłe klipy, zrobiliśmy winyl. "Seniorita", która ma hardkorowy tak naprawdę bit, prawdziwie truskulowy kawałek, stała się hitem. Fajnie, że ta płyta osiągnęła, co osiągnęła, bo dzięki temu możemy pracować dalej i się rozwijać.
Przy Waszej popularności na pewno dostajecie po tyłku przez piratów?
Noon: Przy okazji nowej płyty bardzo mocno nam zależy, żeby ludzie kupowali oryginalne wydawnictwa.
Pezet: Bo jeśli nie zaczną tego robić, to cały ten biznes może w końcu przestać mieć jakąkolwiek rację bytu. W momencie w którym nie będzie można z tego żyć, nie będzie się to kalkulować, wszyscy zajmą się czym innym i to będzie koniec. Noon: Zależy nam na tym, żeby ludzie chcieli mieć oryginalne płyty. Wtedy może inaczej będą podchodzić do tego co robimy, wtedy po prostu lepiej się słucha muzyki. Mając 10 GB mp3 na dysku nie da się słuchać muzyki, moża sobie poprzerzucać utwory co 15 sekund.
A co wam osobiście najbardziej się podoba na "Muzyce poważnej"?
Pezet: Generalnie jestem bardzo zadowolony z całej tej produkcji. Bardzo dużo zrobiłem. Otworzyłem się. Jeśli chodzi o jeden strzał to będzie to kawałek singlowy "Nie jestem dawno" do którego niedługo będzie teledysk. Tytuł trochę niegramatyczny, ale piosenka naprawdę dobra.
Noon: Ja to jestem strasznie już zmęczony tą płytą, tak więc jak najdalej odsuwam od siebie myśli o niej i o jej słuchaniu, ale cały czas lubię sobie włączyć "W branży". Dużo muzyki, wokale zaaranżowane trochę inaczej, bardzo lubię ten numer.
Pezet: Jeszcze koniecznie muszę powiedzieć o, najbardziej chyba emocjonalnym i głębokim kawałku na płycie "Dziś". Jedna zwrotka. Polecam.
Nie boicie się, że przy obecnym zalewie rynku różnego rodzaju hitami, suczkami i innym "anielami" to, co Wy robicie po prostu zginie?
Pezet: Chciałbym zarabiać na chleb uczciwą drogą, tak więc mam nadzieję, że nasza popularność wśród słuchaczy nie jest zbudowana tylko na hicie "Senorita" i ludzie nie zapomnieli o nas.
Noon: Niektórzy faktycznie mówią, że jest "boom na hip-hop", dla mnie to nie jest hip-hop. W Polsce hip-hop skomercjalizował się na najniższym poziomie, to jest po prostu "cepelia". Poświęciliśmy temu skit na płycie i niech to będzie wystarczającym komentarzem. Poza tym dobra muzyka zawsze broni się sama. Miejmy nadzieję.
Po płycie co dalej?
Noon: Reorganizuję swoje studio, minimalizuję zestaw na którym chcę robić muzykę. Chcę się nauczyć nowych rzeczy, trochę na nutach porobić, powalczyć z instrumentami. Bez żadnych konkretnych planów wydawniczych.
Pezet: Mamy zaklepane jakieś koncerty oczywiście, najbliższy i co śmieszne w pewnym sensie premierowy jest w Berlinie.
Kilka słów na zakończenie?
Noon: Przede wszystkim zachęcam do kupowania oryginalnych płyt. Do odczuwania całej tej frajdy z posiadania dobrej płyty, którą się lubi. Sprzedaż muzyki w gazetach czy przez sieć to są akty rozpaczy biznesu fonograficznego. To tyle.
Pezet: Może się wydawać, że o takie rzeczy nie trzeba prosić, bo dobra muzyka sprzedaje się sama, ale nawet nasza poprzednia płyta która była sporym sukcesem i znalazła sporą liczbę nabywców, ma o wiele większą liczbę słuchaczy. Po prostu większość z nich nie ma oryginału! A słuchają z przyjemnością. Przemyślcie to!
Pezet Noon: I oczywiście pozdrowienia dla wszystkich czytelników i słuchaczy:)
.:rozmawiał: Wojtek Antonów / Wzrr:.