ERO JWP - Elwis Picasso (2019)

[Jose]

Pięknie wyjaśnione. Jeszcze jak on rzuca raz wers, że nie ma rymów z fabryki czy coś w ten deseń, a potem rzuca dziesiątki jakiś dokładnych, badziewnych rymów, damn.

[przedszkolanek]

^ dokładnie, najlepszy przykład to numer Totem, zwłaszcza refren: totem-potem-kotem- kłopotem-złote
a najgorsze jest to, że taki żabson robi to celowo i to tak, że nie masz wątpliwości, że rymy typy trapollo-discopolo-discopolo są celowo, a tutaj masz wrażenie, że tekst pisał jakiś 9 latek i jest bardzo zadowolony z tego, że ma zajebiste rymy, nie to, co te newschoole

[maly mefedronik]

będę kontrowersyjny i powiem, że mi rymy częstochowskie u ero nie przeszkadzają i nie szukam przekazu, ma fajną barwę głosu i fajnie lata po tych bitach, przypomina mi stylówkę <kontrowersyjne>pusha t</kontrowersyjne>

[przedszkolanek]

imo żeby wujek zbyszek polskiego rapu był puszatym, to najpierw by musiał mieć podobną charyzmę i przewózkę, no i jego liczne nietakty powinny się brać z chamstwa i prostactwa, a nie z bycia wujkiem zbyszkiem

[baqlashan]

Eros został zjedzony pod tym względem przez Skipa

no przez skipa to ewidentnie, skipowałem 3/4 kawałków

[maly mefedronik]

pisząc "stylówka" miałem na myśli styl latania po bitach, podobne akcentowanie i nawijka przez zęby, nie stylówke kokainowego dilera i to jak się zachowuje (bo tego szczerze mówiąc nie wiem, nie znam zachowań tego ancymona)

[przedszkolanek]

no ja też miałem na myśli nietakty na bitach, w sensie wersy jak przytaczane
jeżeli chodzi o wokale, to może faktycznie są jakieś drobne podobieństwa

[kapec]

Odsłuch na YT

[RTN]

Pochwalę się moją produkcją, którą przygotowałem na album.

Ero - Outro (prod. RTN) cuts DJ Urlich
https://www.youtube.com/watch?v=jOYTOOAza80

[Addicted]

[mention]RTN[/mention]

Propsy zuchu, kawał dobrej roboty!

[mario995]

Ero jedynką na OLIS
Wiadomo, że dziś to niewiele, ale patrząc na to co najlepiej się dziś sprzedaje, to cieszy

[mlodyperkez]

ciekawe ile plyt sprzedal skoro wyprzedzil ostrego/magiere ktorzy na pewno sprzedali 5k. nie mniej szacun dla Erosa, czlowiek hip hop zasluzyl.

[przedszkolanek]

ostrego/magiere ktorzy na pewno sprzedali 5k

to chyba była ścisła limitka
a tak ogólnie eros nie miał za bardzo konkurencji chyba

[kapec]

Ero JWP w audycji „Numer Raz na fali” opowiada o długo wyczekiwanym albumie „Elwis Picasso” wydanym nakładem Def Jam Recordings Polska - rodzimego oddziału legendarnej amerykańskiej wytwórni.

Ero u Numera

[Addicted]

Właśnie miałem wrzucać, aż się boje co Numer będzie pierdolił

[mlodyperkez]

jedno wiem na pewno, nie bedzie pamietal tytulow utworow o ktorych chce cos wspomniec.

[RapLife]

Tyle czekałem na tą płytę i szczerze to Ero niczym specjalnym nie zaskoczył, płyta Elwis Picasso nie licząc kilku lepszych utworów jest mocno średnia

[many-s]

Płyta 3.5/5. Spóźniona o 10 lat ale z sentymentem się fajnie słucha. "Przerwa techniczna" to przejebany numer, bardzo mi siada beat jak i nawijka. Poza tym numer z Knapem i Mikim jest spoko luz. Rymy na całej płycie trochę rażą, to fakt, jakby pisane na kolanie. Mimo wszystko szanuję Ero za bycie wiernym klasycznemu brzmieniu. Jeszcze beat w numerze z Pono jest bardzo fajny.

[Kalif81]

Bardzo fajna płyta. Duży plus za klasyczne brzmienie. Uwielbiam te dźwięki. Ero fajnie składa rymy, jest tam sporo smaczków do odkrycia, ale zdarzają się też zapychacze - nie pamiętam gdzie dokładnie, ale było coś np. o rękach, nogach, jajach itp. Ale to do przełknięcia.

Jak dla mnie płyta ma tylko jeden poważny minus. Jest zbyt monotematyczna, tym bardziej, że Ero ze swoimi skillami spokojnie nawinąłby na różne tematy, co udowodnił chociażby na Blackbook. Jednocześnie trzeba oddać Michałowi, że potrafi zrobić to tak, że przyjemnie się słucha tej braggi, mimo że jest jej za dużo. No i płyta ma fajny klimat, ale czemu się tu dziwić skoro Ero to chodzący hip hop.

Mimo minusa, o którym napisałem wyżej, świetna płyta.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[offline]

Z czasów BC kojarzyłem Erosa z w hooy ekshibicjonistycznymi liniami, jak te o pierwszym razie. Płytkę przesłuchałem sobie tak po łebkach, ale właśnie tego mi zabrakło. Rap o rapie to już nie dla mnie. Przy odsłuchu miałem wrażenie że to płyta zlepiona z gościnek z kawałków o tematyce "prawdziwy rap", "rap na ziomków", "rap z zajawki".