hidden track w outro, 3 bonus tracki, jakieś wlepki i tego typu pierdoły
ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 16 sie 2019, 22:14
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Różnica też taka, że w Empiku wydanie w pudełku Jewel Box, a preorderowa wersja digipack.
Ps. niedługo wjeżdża też wosk.
Ps. niedługo wjeżdża też wosk.
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Piękny album, takie coś można katować a nie wysrywy stękających śmieci.
Pyskaty
Pyskaty
ZAKAZ
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Ale lipa, że to ostatnia zwrotka Psykatego
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
a z ponem bunus track juz ktos slyszal?
- sugarhill_notausgang
- Posty: 5492
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:35
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
dementuję, przynajmniej ja nie dostałem żadnych wlepek ani tego typu pierdół, po prostu płyta włożona w kopertę that's all. zawsze jak lubię kogoś i wydaje on wersje limitowaną / bonusową to wolę mieć tę bonusową (nawet jak trzeba wydać 15 zł na jebanego kuriera), dodatkowe 3 numery to spoko opcja, a czy za nie chcesz zamiast 40 zł wydać 60 no to musisz sam rozważyć. przynajmniej preorder nie wali w chuja jak asfalt i nie pcha bonusowych wydań na półki do empików (chyba, ze pcha to poprawcie)
jutro płytki posłucham ale za samo logo Def Jam na okładce już teraz leci
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
dobrze siada ten materiał, ale kilka tracków bym odjebał. za pierwszym razem trochę mi się zlała całość, ale jako bardziej truskulowy łeb nie mam prawa narzekać, bo to perła w zalewie gówna.
wjeżdża największy kaliber, twoja ekipa koliber
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Pyskaty to głos którego będzie mi brakować
A płytka świetna, potrzebowałem czegoś takiego nie będąc tego świadomym, zajebiste kurwa mać
A płytka świetna, potrzebowałem czegoś takiego nie będąc tego świadomym, zajebiste kurwa mać
- sugarhill_notausgang
- Posty: 5492
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 8:35
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
O sorry bardzo, są wlepki i nawet fajne, jedna z okładką albumu, druga tytułem albumu pisanym tagiem i trzecia z logo Def jam, były w digipaku schowane
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Pysk nawet po przerwie ma nawijkę jak w prime.
It's got a hold on me the streets won't let me go I'm in love
Ezio_Wroclaw pisze: ↑05 wrz 2019, 10:10 Jeszcze mi kot o 4.40 wskoczył na mordę, jedyne pussy co tam ostatnio siada.
- mlodyperkez
- Posty: 2585
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:39
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
ktos wczesniej pisal ze mu sie plyta w calosc zlala po pierwszym odsluchu, podbijam mialem podobnie. po jednokrotnym przesluchaniu mnie na pewno z butow nie wyjebalo, ze 2 kawalki bitowo mi nie siadly, ze 2 bym wyroznil, reszta o podobnym poziomie. musze jeszcze sie z tym albumem troche obejsc zeby sprawdzic warstwe tekstowa, jesli chodzi o flow to Ero nie kombinuje ale to dobrze. Brakuje takich klasycznych boom bapowych krazkow. Truskule raczej docenia.
- Bryx Fenrir
- Posty: 3742
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 20:22
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Bardzo dobra produkcja. Eros nie zawiódł, bardzo dobre bity, featy w większości też, chociaż tu zwrotka Pyskatego wybiła się zdecydowanie. Szkoda, że tak późno to solo wyszło, ale jednak nie zawiodłem się ani trochę.
- maly mefedronik
- Posty: 174
- Rejestracja: 08 paź 2019, 1:03
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
szkoda, że intro to nie dłuższy kawałek, bo najlepiej bangla z całej płyty.
#PRAY4BELMONDO
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Pysk tam atak na wene czy mi się tylko wydaje?
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
No nie wydaje ci się, te linijki są dość jasne.
- widzeszalenstwo
- Posty: 671
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 21:05
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Jest jakieś potwierdzone info ze to ostatnia zwrotka czy ocb?
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
przecież padają konkretne linie
To ostatnie cztery wersy, koniec
Zrzuciłem z pleców krzyż odkąd zrosły mi się dłonie
Do gry nie wrócę choćbyś stawał na głowie
Możesz nawet na fiucie, bo za chuj ci nie odpowiem
Spoiler
To ostatnie cztery wersy, koniec
Zrzuciłem z pleców krzyż odkąd zrosły mi się dłonie
Do gry nie wrócę choćbyś stawał na głowie
Możesz nawet na fiucie, bo za chuj ci nie odpowiem
wjeżdża największy kaliber, twoja ekipa koliber
- widzeszalenstwo
- Posty: 671
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 21:05
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
No tak, mogłem przesłuchać najpierw xd
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Warto było choćby dla trzech kawałków: Bez przesady, Ja, Totem. Właśnie tego mi trzeba jako słuchaczowi było. Zajebisty vibe i głowa sama się rusza przy słuchaniu.
24.07.2019 - 16.12.2019
- przedszkolanek
- Posty: 17084
- Rejestracja: 21 kwie 2019, 21:29
Re: ERO JWP - Elwis Picasso (2019)
Przesłuchałem to w końcu xD
Większość bitów niezła (ale na pewno nie wszystkie), realizacyjnie jest bardzo dobrze, ale to tyle można dobrego o tej płytce powiedzieć.
Tekstowo (te rymy xDDD) to jest gorsze od Żabsona. Rymów typu płonie-dłonie/twój stary-w chuj pary/ważne-nieważne wstyd jest używać od jakiś kilkunastu lat. No i linijki w rodzaju - I mam dwie ręce, dwie nogi, chuj i dwa jaja - do tego tak nawinięte, niesamowite.
Co do vibe'u i charyzmy - to Eros został zjedzony pod tym względem przez Skipa (vibe, no i zgadłem, że to będzie najlepszy punkt wydawnictwa) i Pyskatego (charyzma). Przydałoby się też inaczej ułożyć tracklistę (i skrócić), aż się prosiło, żeby numer z Pyskatym był outrem.
No to tyle, płyta o dekadę spóźniona i bardzo przeciętna
Większość bitów niezła (ale na pewno nie wszystkie), realizacyjnie jest bardzo dobrze, ale to tyle można dobrego o tej płytce powiedzieć.
Tekstowo (te rymy xDDD) to jest gorsze od Żabsona. Rymów typu płonie-dłonie/twój stary-w chuj pary/ważne-nieważne wstyd jest używać od jakiś kilkunastu lat. No i linijki w rodzaju - I mam dwie ręce, dwie nogi, chuj i dwa jaja - do tego tak nawinięte, niesamowite.
Co do vibe'u i charyzmy - to Eros został zjedzony pod tym względem przez Skipa (vibe, no i zgadłem, że to będzie najlepszy punkt wydawnictwa) i Pyskatego (charyzma). Przydałoby się też inaczej ułożyć tracklistę (i skrócić), aż się prosiło, żeby numer z Pyskatym był outrem.
No to tyle, płyta o dekadę spóźniona i bardzo przeciętna