Kizo - Złoto i Biel (2019)

[taka]

przypominam, że Kizo według influencera i wybitnego człowieka Wojtka Goli to topowy, powtarzam TOPOWY raper polski

[Whtn]

no skillami to nie, ale patrząc na to, że nagrał już chyba z każdym raperem i wyświetla się wszędzie to na pewno jest topką pod względem rozpoznawalności

[Offcheck]

Trochę w obronie Kizo. Tak, jest kopią 1:1 raperów z rynku niemieckiego. Tak, nie ma powalających skillsów. Tak, ciągle nawija o tym samym.

Ale...

Pamiętajmy, że to jest nadal uliczny raper (tzw "nowa ulica"). Tu nie ma co spodziewać się jakiejś niesamowitej tematyki, wybitnej techniki czy wielopłaszczyznowych metafor. Tutaj zawsze będzie rządziła prostota. Tak było, jest i będzie. I tutaj zawsze będzie oddane grono słuchaczy. A że dodatkowo Kizo ma instynkt samozachowawczy i próbuje zwiększać swoje zasięgi (np poprzez Chillwagon, Fame MMA czy teraz feat u Taco), to tylko dobrze o nim świadczy. Fuck it, chłopak ma swoje 5 minut, dlaczego ma nie wyciągnąć z tego maksimum.
Wiadomo, że Kizo nigdy nie zostanie klasykiem gatunku. Jego płyty nigdy nie będą się nadawały do puszczenia sobie w domu, żeby się zrelaksować i zatopić w muzyce/treści przy szklance whisky. Ale zawsze będą się nadawały do puszczenia w aucie czy na imprezie. Bo tu liczy się banger.

PS. "Złoto i biel" to kozacki banger. Najlepszy bit jaki dostaliśmy od PSRa.

[widzeszalenstwo]

Męczący już jest ten chlop
Kiedyś byłem jak kizo dwa numery lubie, dzisiaj jest go zdecydowanie za duzo i strasznie mnie to od niego odrzuca

[Jose]

Pamiętajmy, że to jest nadal uliczny raper (tzw "nowa ulica"). Tu nie ma co spodziewać się jakiejś niesamowitej tematyki, wybitnej techniki czy wielopłaszczyznowych metafor. Tutaj zawsze będzie rządziła prostota. Tak było, jest i będzie.

No i spoko, ale tu nawet nie chodzi o taką samą tematykę i nikt nie oczekuje, że będzie rozdziewiczał powonienie, tylko że gość jedzie non stop jedną zwrotkę pod jeden bit i poza paroma fajnymi momentami ("Ortalionu" jako singla lubiłem posłuchać) to słuchanie go na dłuższą metę to katorga. Taki Major SPZ też kręci się wokół tego samego, a jest kilka poziomów wyżej pod względem tekstów, doboru bitów i charyzmy.

[svlv96]

tak to wygląda

[Jaayu]

Jak już kogoś muszę słuchać polskiego na stylistyce RA Camora dein vater to juz wolalbym zeby taki Major SPZ siadal czesciej na afrotrap/reggaeton, bo no jest roznica nawet lirycznie i wole sluchac zajebistych charyzmatyczych wersow z prawdziwego zdarzenia niz tego pierdolenia moi kumple incognito i brother pablito czy jakos tak w co drugim utworze.
Oczywiscie oprocz tego marzy mi sie wiecej Sentino na takich letnich bicikach, ale niestety.

[Moltisanti]

Myślałem ze era wackow bezpowrotnie minęła ale ten koleś i Filipek to żywe dowody ze marketing potrafi zdziałać cuda.

Żeby on chociaż miał jakąś charyzmę, a tu nie ma totalnie nic, wydmuszka która mówi w kólko ze robi bengery i ludzie w końcu w to uwierzyli

[przedszkolanek]

Ale wy sobie wszyscy zdajecie sprawę, że alternatywą dla Kiza nie jest Major czy tym bardziej Rogal (nie te zasięgi), a TPS i Dixony?
Najlepsze co się mogło teraz trafić polskiemu rapowi ulicznemu, to sprawnie kserujący Niemcy i Francję rzemieślnik, przygotowujący grunt (tj. słuchaczy) na rzeczy ambitniejsze.
Ja też bym wolał, żeby to było lepsze jakościowo (albo Major kręcił lepsze liczby itp.), ale to jeszcze nie ten czas chyba. Ale serio nic mnie tak nie cieszy w polskim rapier ostatnio jak to, że Kizo zażarł i robi duże wyświetlenia, bo to świadczy że te okropne uliczne bity (nierzadko jeszcze boombapy) ze smutnym samplem pianinka odchodzą do lamusa i robi się powoli przestrzeń na porządny uliczny rap, a te wszystkie noskille, które mają problemy z flow na 90, na 140 polegną zupełnie.
Za dwa sezony Kiza na scenie nie będzie, a to jakie szlaki przetarł/jeszcze przetrze pozostanie bezcenne, może nawet oswoi ulicznego słuchacza z tym, że jego ulubiony prawilny raper może dać fita pedałowi w rurkach i przepcha tę polską ulicę do mainstremu...
Jeżeli ktoś dobrze życzy polskiemu rapowi ulicznemu powinien się cieszyć z tego co się dzieje (co nie znaczy być fanem czy nawet słuchać)

[Jose]

Trochę się zgadzam (z tym że zniknie i zmienia wizerunek ulicznego rapera), trochę się nie zgadzam z tym, co napisałeś.

(albo Major kręcił lepsze liczby itp.)

Major robi niewiele mniejsze liczby od Kiza. Ma sporo kawałków powyżej 2mln, najlepszy ma 6,5mln to mniej niż topowe liczby Kiza, ale nie jest jakimś leszczem. Rogal jest deczko niżej, fakt, ale to trudniejszy w odbiorze gość, no i nieregularnie wrzuca kawałki.

I też wątpię, że słuchacz Kiza szybko i bezboleśnie przesiadłby się na TPSa i odwrotnie, to zupełnie dwa inne uliczne światy.

[Moltisanti]

Co to w ogóle za rozgraniczanie. Koleś nawinął kilka razy że narkotyki, szybkie auta, ziomy za kratami joł i już ma immunitet na robienie gówna bo to u l i c z n y erape mordo

Przedstawianie go jako pioniera czegokolwiek pominę bo to najsłabsze prowo jakie kiedykolwiek usłyszalem

[oldschool]

Taka jest prawda, Bonus RPK i Kizo nagrywając swoje kawałki na nowych bitach przecierają szlaki i pokazują, że można robić uliczny rap, który nie jest zacofany 10 lat w tył, a robi dobre wyświetlenia. Niedługo pojawi się ktoś, kogo będzie można słuchać zupełnie bez przypału, a będzie miał mocno uliczny wizerunek. W USA/Francji/Niemczech się to sprawdza i w Polsce do tego dojdzie. Kilka lat temu ulica kojarzyła się jedynie z jakimiś pianinkami i ciężkim życiem, a teraz nawet jakieś TPSy zaczynają kombinować.

[przedszkolanek]

oj byś się zdziwił Jose odnośnie tych dwóch różnych ulic (z TPS to może trochę przeszarżowałem - ale tylko trochę - natomiast z dixonami już jak najbardziej, z czym nie twierdzę, że te fanbasy się pokrywają w 100%), dla uproszczenia pomijam, że słucha go sporo nie ulicznych dzieciaków

I też wątpię, że słuchacz Kiza szybko i bezboleśnie przesiadłby się na TPSa i odwrotnie

Mnie się wydaje, że tu działa odwrotna logika, jest Kizo (od niedawna przecież) i się spodobał to słuchają, jakby go nie było to słuchaliby to co wcześniej. Po tym jak wsiąkli w ten nowy rap (na ulicy to przecież jest rewolucja) już się raczej nie przesiądą z powrotem na TPSów tego świata i to mnie najbardziej cieszy

co do zasięgów, nie chodziło mi o to, że Major ma dramatycznie słabe wyświetlenia (bo są całkiem niezłe), ale że ma wyraźnie słabsze i do tego dłużej budowane
a co do konkretnych liczb:
Major: najlepszy klip - 6.5 mln, drugi - 5.5, dalsze cztery powyżej 3, pozostałe przeciętnie 1-2,5, zdarzają się też poniżej 1 (i to nie takie stare)
Kizo: najlepszy klip -12 mln, drugi - 10 mln, dalsze cztery powyżej 4, pozostałe przeciętnie 2,5-3,5, każdy (poza trzema najstarszymi) powyżej 1,5 mln
To jest jednak duża różnica, nie chcę zabrzmieć jak hejter Majora, ale zasięgowo w tej chwili to co dla Majora jest sufitem, dla Kiza jest podłogą

Moltisanti, nie twierdzę, że jest dobrym raperem, ani mu nie daję immunitetu, ale apeluję o zrozumienie roli, jaką obecnie odgrywa w polskim rapie i przemianach polskiej ulicy. I nie chodzi tyle o pionierstwo, bo tu by się więcej ludzi znalazło, ale o sprawne przeszczepianie trendów i takie ich opakowanie, że to zażarło i robi duże wyświetlenia - co świadczy o tym, że polski słuchacz uliczny przejmuje nowsze trendy - oraz o to jak to wpływa na mentalność słuchaczy i ogólnie wizerunek ulicznego rapu, który dzięki temu facetowi (tak, wolałbym tam majora czy rogala, a już w ogóle to chciałbym kogoś z poziomem z ulicznego rapu z Niemiec czy Francji) przestaje być sztywnym TPSem pod klatką.

e: oldschool propsy za ładne wyjaśnienie ocb

[staroć]

uliczny rap musi byc chujowy, jesli jest fajny i na dobrych bitach jak kizo znaczy ze to nie jest uliczny rap

[3rzypo3rzy]

Nie wiem jak w FRA, ale w DE poza 187 to brylował gangsta rap, a nie uliczny rap. A jak ktoś celnie kiedyś zauważył gangsta rap jest jak kino gangsterskie, może naciągane, ale dbające o efektywność. Natomiast uliczny rap jest jak film dokumentalny, który na dalszy plan rzuca jakość, a przede wszystkim stawia na pokazanie rzeczywistości.

Choć w sumie nie wiem co oznacza "uliczny rap jak w DE"? czyli kto?

[Jasek]

jak polski rap uliczny ma być w 100% kalką z niemieckiego to ja to pierdole i wole, by to były jakieś TPS'y ,których nikt poza ich blokiem nie słucha i niech sie calosc kojarzy ze sciekiem

[Moltisanti]

No ale przedszkolanek on na prawdę nie robi nic czego już nie zrobił chociażby taki Paluch czy nawet później Malik (na którego nota bene plecach Kizo się w dużej mierze wypromował). Przecież patusiarnia słucha Palucha namiętnie, a do oldschoolu to mu daleko. No chyba że ta rewolucja polega na tym że patusy zaczynają słuchać ludzi w modnych ciuszkach, no to jakoś mnie to średnio interere w sumie.

Poza tym no tak jak mówię, to nie jest żaden synonim zmiany tylko przejebanie napompowana bańka, taki Szpaku który też trafia do Sebiksów byłby dużo lepszym przykładem bo on zgarnął sobie fanbase, a Kizo go sztucznie wykreował, więc porownywanie go na przykład z Majorem który sam sobie robi wyświetlenia jest niedorzeczne. Tutal lista jego najpopularniejszych numerów

[Jaayu]

jak juz musi robic cos na niemieckiej stylistyce to fajnie gdyby robil to dobrze xd no a u niego nawet ten mityczny uliczny aspekt sie nie broni
no chyba, ze Odejdź od mica, bo stara krzyczy, że zrobiła placki to max do czego on aspiruje
dlatego tu sie major pojawia jako alternatywa, bo jest obecnie najlepszym ulicznikiem, który potrafi sobie płynąć po trapowej perce i przy okazji rzucic zajebistymi linijkami + uliczny klimat, jak nie on to Kazior tez nie jest najgorszy i tez jakos mu to idzie lepiej ostatnio. gangsta rap/uliczny rap DE to zupelnie inny kaliber i poziomem raczej nikt nie doskoczy.
Poza tym fenomen Kizo pokazuje jak pewne rzeczy przychodza do nas odrobinke za pozno

[fuckthepolicje]

bo te wszystkie "pewne rzeczy" ktore do nas przychodza sa od razu szufladkowane i wysmiewane, tak jak pojawialy sie nuty ekipy get money live life i kazdy mowil co to kurwa jest, co to za banany, jebane dzieciaki z bogatych domow, najglosniej szczekali ci obroncy prawdziwego hip hopu bo ktos juz te pare lat temu robil cos z nalecialosciami z zachodu tak jak wczesniej wspomniany sebastian enrique alvarez w komitywie z mosa ghwasim i diho razem

a teraz w wielu kregach i pewnie nawet tez na tym forum sentino ma latke jednego z najlepszych raperow z polsce (ale czlowieka najgorszego) a malik montana to pierwsza ksywka ktora przychodzi ci do glowy jak chcesz odpalic sobie luzna nutke melanzowa ale tez troche uliczna

[przedszkolanek]

3rzypo3rzy - imo to jest sztuczne rozróżnienie, niech będzie choćby jak to 187, a poza tym myślę, że ci głębiej siedzący w niemieckim rapie (ja poza 187 mam ogląd singlowy raczej) wymienili by jeszcze sporo niemieckich gangsta/ulicznych raperów na dobrym poziomie

Jasek - nie chodzi o kalkę, ale o to że w ten sposób polska scena widzi, że można robić nowszy rap i to się sprzedaje i nawet fajnie brzmi, od czegoś trzeba zacząć, oldschool to ładnie wyjaśnił

Moltisanti - nie mówię, że on jest pionierem nisuskulu, tylko że rozpowszechnia mocno te nowe trendy na ulicy i jest jednym z najważniejszych (a liczbowo chyba czołowym) przez co przyczynia się do mocnej zmiany na tej części sceny, tylko tyle i aż tyle.
Nie chodzi tu tylko ściśle o muzykę, choć bity Kizo ma generalnie dużo lepsze, zwłaszcza te elektroniczne od konkurencji w swojej niszy (od Palucha, który jest jednak obecnie bardziej raperem mocno "wypośrodkowanym" niż stricte ulicznym, też), ale o różne rzeczy dookoła tego, jak choćby autotune (nie tyle chodzi o wokal, a pacyfikowanie w ten sposób pierdolca, który ulica ma na jego punkcie) czy fity u i z "pedałami w rurkach", przez które powoli przezwyciężane jest takie spierdolone myślenie
Synonimem zmiany może nie jest, ale jednym z czynników (imo podstawowym) tak, a że przy okazji napompowanym to inna sprawa. Nie mniej to napompowanie nie jest aż tak drastyczne, skoro sam jest w stanie zrobić na klipach po 2,5-3mln wyświetleń (bo jest ich więcej niż na tej grafice), a po za tym takie fity jak Kaz, Platynow, Wac czy JanoPW a nawet Bonus RPK (podobne fanbasy) mu mocno zasięgów nie zwiększają siłą rzeczy

Jaayu - ja też bym wolał Majora, ale niestety nie chwycił tak dobrze, więc przynajmniej tyle dobrego, że Kizo ze swoim nieskomplikowanym rapem poszerza pole i przygotowuje słuchacza na coś ambitniejszego (także Majora, bo jednak przeskok z Dixonów na Majora jest większy i mniej prawdopodobny niż z Kizo na Majora), a osobiście uważam, że lepiej, że pewna moda przyszła za późno niż żeby drugą młodość przeżywał rap uliczny z poprzedniej dekady