ŚLIZGAWKA

video: Szerszeń

Szafter jak zawsze kozack
Natomiast ten oki do wyjebania gdzieś za ural

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

oki ma już więcej chujowych zwrotek niż tych dobrych

przedszkolanek pisze: ↑16 paź 2019, 20:55 oki jest najpiękniejszy absolutnie
jak pisałem gdzie indziej

przedszkolanek pisze: ↑25 sie 2019, 14:13 już oficjalnie tego chłopaka można ogłosić materiałem na postpostmodernistycznego Mesa i nieearlsweatshirtowskiego Leha

[mention]przedszkolanek[/mention] zapraszam do wypowiedzi

Jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć dlaczego schafter nie może ubrać się jak mężczyzna? I czemu co drugie zdanie w jego piosenkach jest po angielsku?

Bo jest prawdziwym mężczyzną i kosmopolitą.

Oni nawijają w kółko jedną zwrotkę

Słaby ten Oki, nie ma czego bronić.

Kawałek bez historii, fajnie leci schafter i tyle.

^ mogę podbić, ale poczekałbym do płyty, jeśli się sprawdzi to ręce mi opadną

Chuj wie który numer Schaftera, który słysze i nadal nie wiem o czym on nawija

Za to myślałem, że Oki będzie gównem a oprócz chwili przyśpieszeń to fajna zwrotka imo

vivid pisze: ↑18 lis 2019, 15:11 mocna inspiracja ДИКО, НАПРИМЕР pharaoha

to samo pomyślałem

Co wy gadacie, jak już to brzmi jak jakaś upośledzona parodia

Schafter bardzo fajnie leciał, natomiast Okim się w tym numerze strasznie zawiodłem, za każdym razem próbuje pokazywać, że umie przyśpieszać, to już wiemy, nie trzeba tego robić na każdym numerze. Schafter>>Oki w tym numerze bardzo wyraźnie, całościowo spoko.

vivid pisze: ↑18 lis 2019, 15:11 mocna inspiracja ДИКО, НАПРИМЕР pharaoha

poza bitem nie aż taka mocna

nie rozumiem spustów nad schafterem, smęci tak samo jak zawsze, tylko na żywszym bicie, tę zwrotkę można by podłożyć pod niemal każdy jego poprzedni bit bez większych problemów
Oki mimo średniej zwrotki (a jakby wziąć pod uwagę, że to gościnka pewnie nagrana na odpierdol - to nawet niezła) zjada go jednym adlibem, a przy wszystkich niedoskonałościach jest to zwrotka ciekawsza niż cała piosenkografia schaftera

loco dziękuje za zaproszenie, ale nie było trzeba
pomijając już, że ja to o zupełnie innych numerach pisałem, to z czego niby mam się tłumaczyć - typek nie jest materiałem na mesa swojego pokolenia?, a może z tej typowo ślizgowej hiperboli?

Ten drugi ziomek (z którym miałem identyczną sytuację jak Runiek - spojrzałem na ksywę w tytule, przypomniały mi się jakieś posty o 'byciu najciekawszym młodziakiem na scenie' i się mocno skrzywiłem) przypomina mi typów, którzy robiąc sobie amatorską spontan-nagrywkę z ziomkami w piwnicy są podjarani tak bardzo, że po wyczekaniu momentu ich zwrotki ostatecznie wpierdalają się na bit o dwie sekundy za wcześnie, drąc japę i zupełnie nie kontrolując, a kumpel pauzuje instrumental i woła "czekaj czekaj jeszcze raz". Tutaj natomiast nikt tego nie zawołał nad czym ubolewam, bo totalnie nie wiem co to jest, co ten chłopak planował zrobić i czemu tak wyszło.

ogólnie to ja nie wiem o czym oni nawijają, ale może to i dobrze

ja pierdole ta zwrotka okiego to jest najgorsze co słyszałem od bardzo kurwa dawna a szkoda bo bicik i wojtek swietnie

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

ten kurwa oki to turbo żałoba

Po pierwszym odsłuchu stwierdzam, że nijaka ta płyta i chodzi mi oczywiście, że w porównaniu do tych kawałków z przed całym hypem na niego i związanie się z porębskim i całym asfaltem to stracił vibe (co było widać już na singlach z resztą) jaki był na tych undergroundowych kawałkach. Pejzaż piękny bicik (ale było do przewidzenia, że w tej kwestii nie będzie zawodu), w akcie zgonu ras usypia za to dzban daje rade i fajnie to brzmi (props za linijke z blefem i flexipem). Włosy, asłuchalna próba podbóju amerykańskiego rynku pop przez schaftera, geekin in the booth podobnie ale z fajnym bitem. kwaśny diesel jakiś zapychacz nawet nie wiem o czym to było... Pager z belmondo, pewnie większość sprawdzi ten numer przed całym odsłuchem (albo może tylko?) i się uśmiechnie jak usłyszy followup już w samym biciku do gnocchi, sam track fajnie buja i chyba taki miał być cel więc na plus (chociaż te wersy belmonda "ore ore siabadaba amore" to trochę zaśmiane ) stjarnflocka coś podobnego do kwaśnego diesela, spumante podśpiewywanie o... właśnie nie wiem o czym, o niczym chyba jak przez większość płyty.

o całe szczęście, że nie wyjebali belmodziaka, bo się bałem, że po aferze go wytną

Dajta tą nutke ludzieee