Ero & Kosi - BLACKBOOK (2019)

[PROBLEM]

nooo, ten numer można uznać za bardzo fajny, jeżeli uznalibyśmy, że powstał jakieś dwie dekady temu


e: już nie czekam na solówkę od ero
e2: w sumie nigdy na nią nie czekałem

[Bryx Fenrir]

Niezłe, jednak uważam, że Ero sporo lepiej na razie na tych singlach.

[WHITE]

Pierwszy singiel jakiś taki bardziej klimatyczny był, a tutaj nuda

[Drmz]

nooo, ten numer można uznać za bardzo fajny, jeżeli uznalibyśmy, że powstał jakieś dwie dekady temu


e: już nie czekam na solówkę od ero
e2: w sumie nigdy na nią nie czekałem

Nie jestem sajko, no ale kurwa przecież formuły JWP nie da się już udoskonalić. Z jednej strony narzekanie zewsząd dokąd ten rap zmierza, z drugiej jak ktoś konsekwentnie robi swoje gówno i robi to dobrze to też źle. Polska xD

[2rzyn]

zapowiada się bardzo dobrze

[PROBLEM]

nooo, ten numer można uznać za bardzo fajny, jeżeli uznalibyśmy, że powstał jakieś dwie dekady temu


e: już nie czekam na solówkę od ero
e2: w sumie nigdy na nią nie czekałem

Nie jestem sajko, no ale kurwa przecież formuły JWP nie da się już udoskonalić. Z jednej strony narzekanie zewsząd dokąd ten rap zmierza, z drugiej jak ktoś konsekwentnie robi swoje gówno i robi to dobrze to też źle. Polska xD

To tylko moja opinia. Nie zabraniam nikomu słuchać i jarać się wtórną muzyką.

[sugarhill_notausgang]

Pierwszy singiel mnie nie porwał, ale drugi
Mam taką teorię, że Kosi nagrywa ze wszystkimi bo jest pierdoloną maszyną i nikt nie może za nim nadążyć z pisaniem tekstów, a poza tym każdy przy nim musi się postarać, żeby nie odstawać. Ero w zwrotkach zaczął odstawać od Kosiego już dawno, ale w tym numerze tego nie czuć, megadobre.

Oczywiście można to nazwać wtórnym (chociaż ja bym to nazwał konsekwentnym trzymaniem się swojego stylu), ale tak, jak napisał Drmz, nie zmienia się zwycięskiej drużyny, po co zmieniać coś w formule, która działa i to działa zajebiście. Ja zamawiam płytę.

[Artazz]

Jaki piękny numer otwierający album

[2rzyn]

co w nim takiego pięknego?
słucham właśnie

[Jose]

Pierwszy raz mi panowie z JWP tak siedli. Kilka numerów to przesztosy.

[2rzyn]

kilka faktycznie spoko
przesłuchałem póki co raz więc nie przesłuchałem wcale :P

[Bryx Fenrir]

To była dobra płyta, ale jestem zaskoczony, bo nie była na tyle dobra jak myślałem, że będzie, i taka prawda. Kosi bardzo daleko od Ero tutaj, i sporo numerów tylko dlatego, żeby je zrobić.

[Jasek]

JWP to jest dla mnie jebany archetyp rapu, żyjąca definicja całej kultury, i jak ero na tym materiale leci średnio jak zawsze, tak Kosi chyba leci życiówką, nawet te plucie się do majka brzmi jakby cos pozytywnego

[2rzyn]

"Kosi bardzo daleko od Ero tutaj" vs "Kosi chyba leci życiówką"

[przedszkolanek]

blackbook

Spoiler

[2rzyn]

jwp najbardziej hip hopowe obrazki

[lysy]

fajny ten album, dokładnie taki, jak można było się po chłopakach spodziewać i w lato pewnie będzie puszczany. dobrze posłuchać wreszcie ero i kosiego bez kolegów. wiadomo, że nie jest to nic odkrywczego i żadne dzieło sztuki, ale chłopaki to 100% hip-hop i fajnie jeszcze czasem usłyszeć zajawkę tą kulturą. plus za to, że jest mało numerów, no i okładka też spoko

[clockers]

tytułowy numer

[Offcheck]

W końcu na spokojnie przesłuchane. Jak dla mnie "Black Book" to obok Jetlagz najlepsze wydawnictwo z obozu JWP.
Oczywiście, Kosi i Ero to stare wygi, po których nie ma co się spodziewać nowych tricków.
Ale reprezentanci JWP to hiphopowa zajawka i energia w pigułce.

Świetny koncept album zbudowany wokół trochę zapomnianego graffiti.

Mi w ucho niesamowicie wpadł "No Name" na kozackim bicie i z fajnym refrenem Łajzola.

[PeterStillNinety's]

Skateheads Blackbook Edition