Co najbardziej imponuje ci u polskich raperów?

[rubinstein]

mi najabrdziej imponuje u takich raperów jak Karwan czy Junes, że potrafią być naprawdę słabi i żałośni na bicie, ale nie boją się o tym nawijać.
karwan u pikersa na mixtapie, to bedzie piekna rzecz

[TdW]

Podbijam, dodałbym jeszcze Jimsona

[rubinstein]

a w ktorych kawalkach jimson osiagal poziom beznadziei równy - albo przynajmniej bliski - obu wspomnianym przeze mnie panom?

[LWD]

Żabson, że zawsze potrafi się dobrze ubrać, taco hemingway, bo ma ładną fryzurę, quebonafide z kolei za inteligentne tatuaże

[daveyo]

Żabson, że zawsze potrafi się dobrze ubrać, taco hemingway, bo ma ładną fryzurę, quebonafide z kolei za inteligentne tatuaże

A więc to Ty jesteś autorem tej pasty o Taconafide

[TdW]

a w ktorych kawalkach jimson osiagal poziom beznadziei równy - albo przynajmniej bliski - obu wspomnianym przeze mnie panom?

Może nie beznadziei, ale uważam go za mega nudziarza i nigdy nie mogłem zrozumieć jego fenomenu na ślizgu

[rubinstein]

a w ktorych kawalkach jimson osiagal poziom beznadziei równy - albo przynajmniej bliski - obu wspomnianym przeze mnie panom?

Może nie beznadziei, ale uważam go za mega nudziarza i nigdy nie mogłem zrozumieć jego fenomenu na ślizgu

...
how dare you
how dare you

[TdW]

Przepraszam, ale takie mam zdanie ;(

[MalinowyJogurt]

Nie ty jeden

[zemsta1kadluba]

Dołączam się

[taka]

tego jeszcze nie grali na ślizgawce
przecież teksty Jimsa są przeciwieństwem nudy

[KillerCroc]

Zależy kto czego szuka w rapie, ja tam nie mam nic do tekstów Jimsona czy jakiegoś Gresa, ba, nawet czasami sypnę propsem ale dla niektórych to będzie definicja nudy na bicie, nie bez powodu Bedoes przykładowo napierdala w tych swoich kawałkach miliony rzeczy bo tam się musi coś dziać żeby ludzie mieli dynamiczną muzykę.

Mi imponuje raper Tede. Facet ma 43 lata, liżę się z 17stkami, nagrywa kawałki o tytule Biełyje nosy, gra koncerty na festynach w Świebodzicach i Kluczborku gdzie zapełnia hale przed gwiazdami wieczorów, potrafi powiedzieć od zawsze byłeś dla mnie nikim komuś z kim współtworzył zespół i nazywał go przyjacielem przez 23 lata, ubiera się w ciuchy marki PLNY która jest jego własnością i chodzi w koszulkach ze sloganami GUCZI SRUCZI a nastolatkom sprzedaje t-shirty ze słowami Cipa Dupa wzorowane na logówce Chuppa Chups. Nie wiem co poszło nie tak po Elliminati ale szkoda że Pener go nie rozjechał do końca

[MalinowyJogurt]

tego jeszcze nie grali na ślizgawce
przecież teksty Jimsa są przeciwieństwem nudy

Tekstowo jest to bardzo dobry raper, ale przynajmniej dla mnie jego sposób nawijania jest nudny i ciężko mi się tego słucha. Może nie jest słabym raperem, ale ja nie czuje tego wow w jego przypadku.

[hardy]

Hm, w sumie to ruchy biznesowe Sokoła mogą imponować. Ogólnie jak ktoś ma więcej niż 35 lat, potrafi zachować godność i jakość muzyki oraz nadal zarabiać hajs na tej muzyce dla małolatów to mi to imponuje, ale takich gości jest niewiele. Nie wiem czy ktokolwiek oprócz Sokoła.

[harni]

Nie wiem czy ktokolwiek oprócz Sokoła.

Pezet?

[SWN]

O właśnie, jeśli miałbym kogokolwiek wymienić w tym temacie, to właśnie Wojtka Sokoła, do którego mam całkiem osobliwe podejście.

Mianowicie - totalnie obojętna jest mi jego muzyka. Stare poczynania pod szyldem WWO lubię i szanuję ze względu na status, charakter, charyzmę i tym podobne, ale całościowo żadnego z albumów na których się udzielał nie wymieniłbym wśród ulubionych. Świetny tekściarz, rewelacyjny głos którego zawsze w jakiś sposób się bałem (?), a mimo to płyty męczyły mnie, nudziły, wręcz czasem wkurwiały, jak materiał z Marysią. Definicja rapu z serii 'szanuje, ale nie dla mnie'.

Jeśli chodzi zaś o całą sylwetkę, to mega imponowała mi od zawsze postać Sokoła. To, jak płynnie i bezboleśnie przeszedł wizerunkowo ze śródmiejskiego, łysego dresa-barda w poważnego biznesmena, ZACHOWUJĄC PRZY TYM PRZYDATNE CECHY SWOJEJ PIERWOTNEJ WERSJI z charyzmą, powagą i trafnymi spostrzeżeniami na czele. Lubię słuchać wywiadów, często zerkam na prywatnego instagrama, który zawsze wygląda na obraz szczęśliwego, zajętego (ale w pozytywny sposób) i fajnego żyćka. Wynik singla we współpracy z EB i ogólne przyjęcie ostatniej płyty bardzo dużo w tej materii pokazało - Sokół umiejętnie wyrobił sobie takie CV, że może obecnie zbijać piątki z dinozaurami sceny rapowej, młodymi chłopaczkami w 5panelach Supreme i dyrektorami kreatywnymi w garniturach, za co okropnie szanuję, bo jak pokazuje wielu naszych raperów po 35tce- ciężko jest zachować klasę i powagę.

Pozdrawiam pana Wojtka jeśli przeczyta, bo pamiętam, że stare forum bez ukrywania zdarzało mu się linkować na profilu, czy też wspominać o wynikach plebiscytów.

[NEGRO]

Hm, w sumie to ruchy biznesowe Sokoła mogą imponować. Ogólnie jak ktoś ma więcej niż 35 lat, potrafi zachować godność i jakość muzyki oraz nadal zarabiać hajs na tej muzyce dla małolatów to mi to imponuje, ale takich gości jest niewiele. Nie wiem czy ktokolwiek oprócz Sokoła.

Kali?

[zemsta1kadluba]

mi w sumie imponuje Peja (abstrahując od jakości muzyki jaką tworzy obecnie) że ze sieroty wychowanej w biedzie i alkoholiźmie, a potem przyjęciu stylu życia gwiazdy rocka, tyle że rapowej ogarnął się na tyle że teraz żyje sobie na spokojnie z żoną i rodziną, nie tyka alkoholu itp.

[KillerCroc]

Ta, przemiana Rycha może imponować, zgadzam się, bardzo fajnie czyta się jego rocznicowe felietony na temat bycia abstynentem i doświadczeń z tym związanym w środowisku w którym się przewijał.

[Hyperborea]

Zajebiście ciekawy temat, bez kitu. Do tego stopnia abstrakcyjny i nieszablonowy, że wątpię, by nawet 3A/Lygrys w czasach największej formy wymyślił coś takiego

Mnie na pewno imponują weterani sceny, którzy dostosowali się do stylu, który dominuje obecnie w rapie. Przede wszystkim Borixon, ale też ostatnio chociażby Peja. Przecież nawijanie na njuskulowych bitach to jest coś o 180% innego niż klasyczny rap. Inna rytmika, długość wersów, rozkład akcentów, wszystko. Inne priorytety - kiedyś liczyła się technika, składanie wersów i punchline'y, a teraz to ma tylko płynąć i wpadać w ucho. Teraz takie rzeczy jak podśpiewywanie w trakcie zwrotek czy powtarzanie dwa razy tej samej zwrotki w kawałku są normalne - kto by kiedyś się tego spodziewał?