[beef] Tede vs Peja
Re: [beef] Tede vs. Peja
Ten beef miał więcej żenujących niż dobrych momentów. Zaczęło się od znanego już "wiecie co z nim zrobić" i pobicia małolata na koncercie, po czym TDF słusznie skomentował, że to głupota i zachowanie Penera jakby był jakimś szczylem. Jak na ironię losu, po latach jest zupełnie na odwrót i to Peja zdystansował się do całej sytuacji, a Tedzik ma spięty zad i na każdym możliwym kroku daje upust jak go dupa boli po 9 latach od beefu
Jaca miał rację, ale beefów nie wygrywa lepszy raper czy ten który ma rację, a ten kto potrafi bardziej dojebać argumentami i panczami. Po latach chyba można na luzie powiedzieć, że Ryszard rozjebał warszawiaka na płaszczyźnie muzycznej jak i komercyjnej. Poznaniak przed i po miał świetną sprzedaż, a jego przeciwnik przed miał chujową, a po jeszcze bardziej chujową XD (sam przyznawał, że specjalnie wydaje 2CD's żeby pykło złoto), do tego odwoływanie koncertów (za tę akcję akurat hejt, chujowa zagrywka) i granie w WWA. Jaca w tym czasie TVNy, VIVY, chuje muje, nagrywanie średniaków i ból dupy w wywiadach.
Sytuacja odwraca się z wypuszczeniem Elliminati, TDF powraca do łask słuchaczy, a Peja słabnie na fali wschodzącego niuskulu. Przez spory okres czasu poznaniak jest napięty i reaguje na wszystkie zaczepki od Jacy dosyć nerwowo, co tylko nakręca słuchaczy ale na niekorzyść Penera. Finalnie dochodzimy do okresu gdzie poznaniak ma w dupie wszystkie zaczepki przeciwnika, czasem odpowie wbiciem szpilki, a Jaca dziewiąty rok w wywiadach i na płytach wraca do tego beefu z bardzo żenującą otoczką.
Chciałbym tylko dodać jeszcze, żeby ten tedzik wypierdalał, albo niech zajmie się robieniem muzyki. Ileż można wracać do tego samego?
Jaca miał rację, ale beefów nie wygrywa lepszy raper czy ten który ma rację, a ten kto potrafi bardziej dojebać argumentami i panczami. Po latach chyba można na luzie powiedzieć, że Ryszard rozjebał warszawiaka na płaszczyźnie muzycznej jak i komercyjnej. Poznaniak przed i po miał świetną sprzedaż, a jego przeciwnik przed miał chujową, a po jeszcze bardziej chujową XD (sam przyznawał, że specjalnie wydaje 2CD's żeby pykło złoto), do tego odwoływanie koncertów (za tę akcję akurat hejt, chujowa zagrywka) i granie w WWA. Jaca w tym czasie TVNy, VIVY, chuje muje, nagrywanie średniaków i ból dupy w wywiadach.
Sytuacja odwraca się z wypuszczeniem Elliminati, TDF powraca do łask słuchaczy, a Peja słabnie na fali wschodzącego niuskulu. Przez spory okres czasu poznaniak jest napięty i reaguje na wszystkie zaczepki od Jacy dosyć nerwowo, co tylko nakręca słuchaczy ale na niekorzyść Penera. Finalnie dochodzimy do okresu gdzie poznaniak ma w dupie wszystkie zaczepki przeciwnika, czasem odpowie wbiciem szpilki, a Jaca dziewiąty rok w wywiadach i na płytach wraca do tego beefu z bardzo żenującą otoczką.
Chciałbym tylko dodać jeszcze, żeby ten tedzik wypierdalał, albo niech zajmie się robieniem muzyki. Ileż można wracać do tego samego?
It's got a hold on me the streets won't let me go I'm in love
Ezio_Wroclaw pisze: ↑05 wrz 2019, 10:10 Jeszcze mi kot o 4.40 wskoczył na mordę, jedyne pussy co tam ostatnio siada.
Re: [beef] Tede vs. Peja
Przecież odwoływanie koncertów to była piękna akcja i pokazanie kto tak na prawdę rządzi. Później biedny Jacek musiał płakać na trackach, że ma 20 zł na wyjście na melanż
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
- Cz4rny1337
- Moderator
- Posty: 7832
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:52
Re: [beef] Tede vs. Peja
Przecież ten beef skończyła Errata Tedego, a to chwalenie Peji to chyba bardziej hejt na tedego tera
Re: [beef] Tede vs Peja
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ostatnio zmieniony 03 paź 2020, 4:07 przez Aka M, łącznie zmieniany 2 razy.
- Cz4rny1337
- Moderator
- Posty: 7832
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:52
Re: [beef] Tede vs. Peja
No nie, ale tak jak bylo tu pisane, nie rozumiem jak znajac geneze beefu mozna popierac Penera.
Przypominam, że Pejka myslal, że tedzik sie nic nie dowie i siedział cichutko i tylko na swoich koncertach w pseudo freestylach go cisnal, gdyby ktos nie doniosl/nie nagral to moze by nawet nie było beefu. Ba, przypominam, że mógł do niego zadzwonić i mu powiedzieć, że nie pasuje mu ten wpis.
Sytuacja w ktorej typ ktoremu wytknieta taka glupote wychodzi z zalozenia ze winny to jest ten co mu ją wytknal i go zwyzywa za to jest kurwa nie do obronienia.
Wy chyba zapomnieliście jak ten beef przebiegał, jąkanie Peji o TVNIETVNIETVNIETURBO laduje w sieci i z zaskoczenia wjeżdża Errata Tedego, do której nie mają podjazdu te jęki Ryszarda w Fonobarze.
Potem jest całkiem ok odpowiedź Ryśka [ale sprowadzajaca sie do wyzwisk] i w międzyczasie jest festiwal roznych wydarzen:
- Łzawe oświadczenie Peji w tym TVNIETVNIETVNIE mimo, że sam w swoich kawalkach nawoluje do pobicia Tedego i chełpi się, że "wszystko na jego koszt"
- Po drodze przecież Peja idzie na chorobowe i zapowiadając przerwe w nagrywaniu ujawnia kawałek bitu z samplem, który błyskawicznie wykorzystuje TDF [tu to dziala na plus, tu sie cos dzieje], szybko odpowiada kradnac patent, rzuca plyta z nikad która zamyka temat i nie jak Peja, nie wydaje jej w nakladzie kilku kafli, tylko rzuca 100 sztuk po ktore stoi kolejka w wigilie
Finał finałów więcej stracił Tede, ale imo nie przegrał. Argumenty zawsze były za nim, brzmiało to lepiej, nie sprowadzało się [do w sumie zabawnego] Dlaczego Tede Kurwa Jest?
Oprawa tego była lepsza, była bardziej marketingowa, a nie spięte pajace w kominiarkach i nawijanie typa jak to miał ciężko i był biedny, mimo, że pare lat pozniej nagrywa plyte na ktorej mowi do fanów "no i co kurwa jestem bogaty, latam na wczasy, chuj Wam w to żyje".
No i słynne wystąpienie w TVNie, jak występy w TV były głównym zarzutem.
Pominę pstryczki obu Panów przez lata, bo to dziecinada, ale mysle, ze po prostu obu to dotknelo w jakis sposob i sa jakos usprawiedliwieni do wzajemnych uszczypliwości.
Czyli absolutnie nic na tym nie zyskał, w chuj stracił, ale imo miał rację i za nim stały kawałki - a że jego pozycja na scenie nie była najlepsza to wyszło jak wyszło.
Przypominam, że Pejka myslal, że tedzik sie nic nie dowie i siedział cichutko i tylko na swoich koncertach w pseudo freestylach go cisnal, gdyby ktos nie doniosl/nie nagral to moze by nawet nie było beefu. Ba, przypominam, że mógł do niego zadzwonić i mu powiedzieć, że nie pasuje mu ten wpis.
Sytuacja w ktorej typ ktoremu wytknieta taka glupote wychodzi z zalozenia ze winny to jest ten co mu ją wytknal i go zwyzywa za to jest kurwa nie do obronienia.
Wy chyba zapomnieliście jak ten beef przebiegał, jąkanie Peji o TVNIETVNIETVNIETURBO laduje w sieci i z zaskoczenia wjeżdża Errata Tedego, do której nie mają podjazdu te jęki Ryszarda w Fonobarze.
Potem jest całkiem ok odpowiedź Ryśka [ale sprowadzajaca sie do wyzwisk] i w międzyczasie jest festiwal roznych wydarzen:
- Łzawe oświadczenie Peji w tym TVNIETVNIETVNIE mimo, że sam w swoich kawalkach nawoluje do pobicia Tedego i chełpi się, że "wszystko na jego koszt"
- Po drodze przecież Peja idzie na chorobowe i zapowiadając przerwe w nagrywaniu ujawnia kawałek bitu z samplem, który błyskawicznie wykorzystuje TDF [tu to dziala na plus, tu sie cos dzieje], szybko odpowiada kradnac patent, rzuca plyta z nikad która zamyka temat i nie jak Peja, nie wydaje jej w nakladzie kilku kafli, tylko rzuca 100 sztuk po ktore stoi kolejka w wigilie
Finał finałów więcej stracił Tede, ale imo nie przegrał. Argumenty zawsze były za nim, brzmiało to lepiej, nie sprowadzało się [do w sumie zabawnego] Dlaczego Tede Kurwa Jest?
Oprawa tego była lepsza, była bardziej marketingowa, a nie spięte pajace w kominiarkach i nawijanie typa jak to miał ciężko i był biedny, mimo, że pare lat pozniej nagrywa plyte na ktorej mowi do fanów "no i co kurwa jestem bogaty, latam na wczasy, chuj Wam w to żyje".
No i słynne wystąpienie w TVNie, jak występy w TV były głównym zarzutem.
Pominę pstryczki obu Panów przez lata, bo to dziecinada, ale mysle, ze po prostu obu to dotknelo w jakis sposob i sa jakos usprawiedliwieni do wzajemnych uszczypliwości.
Czyli absolutnie nic na tym nie zyskał, w chuj stracił, ale imo miał rację i za nim stały kawałki - a że jego pozycja na scenie nie była najlepsza to wyszło jak wyszło.
Re: [beef] Tede vs. Peja
<thinking_face>Finał finałów więcej stracił Tede, ale imo nie przegrał.
- Cz4rny1337
- Moderator
- Posty: 7832
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:52
Re: [beef] Tede vs. Peja
no bo rozumiesz, wiesz, dwie płaszczyzny:
- ta muzyczna w kawałkach
- ta pozamuzyczna będącą wypadkową pozycji na scenie i zagrań stosowanych przez obu Panów
i rozumiesz, w kawałkach więcej argumentów i sensu miał Tedzik i rozumiesz wygrał tam hip hop, ale poza muzyką pozycja Peji + niechęć do "komercji", "bananów" młodych fanów muzyki R A P [przypominam, że wtedy kwitły pięknie wszelkie uliczne rytmy] zaskutowały jebaniem wieprza - ale nie jest tak, że ktoś musiał ich specjalnie przekonywać argumentami do tego jebania.
Tak to widzę.
- ta muzyczna w kawałkach
- ta pozamuzyczna będącą wypadkową pozycji na scenie i zagrań stosowanych przez obu Panów
i rozumiesz, w kawałkach więcej argumentów i sensu miał Tedzik i rozumiesz wygrał tam hip hop, ale poza muzyką pozycja Peji + niechęć do "komercji", "bananów" młodych fanów muzyki R A P [przypominam, że wtedy kwitły pięknie wszelkie uliczne rytmy] zaskutowały jebaniem wieprza - ale nie jest tak, że ktoś musiał ich specjalnie przekonywać argumentami do tego jebania.
Tak to widzę.
Re: [beef] Tede vs. Peja
bo nikogo więcej nie interesowały wysrywy tego debila
Re: [beef] Tede vs. Peja
ale to raczej było oczywiste, że tede dowie się o tym freestylu. i nie rozumiem argumentu, że mógł zadzwonić i z nim pogadać. no mógł, ale tego nie zrobił, tylko wypowiedział się publicznie (tak jak tede, tylko w innej formie)Cz4rny1337 pisze: ↑23 maja 2019, 12:32 Przypominam, że Pejka myslal, że tedzik sie nic nie dowie i siedział cichutko i tylko na swoich koncertach w pseudo freestylach go cisnal, gdyby ktos nie doniosl/nie nagral to moze by nawet nie było beefu. Ba, przypominam, że mógł do niego zadzwonić i mu powiedzieć, że nie pasuje mu ten wpis.
trochę bez sensu porównywać nagrywkę do freestyle'u (zwłaszcza, że peja nigdy nie był freestylowcem)Cz4rny1337 pisze: ↑23 maja 2019, 12:32 jąkanie Peji o TVNIETVNIETVNIETURBO laduje w sieci i z zaskoczenia wjeżdża Errata Tedego, do której nie mają podjazdu te jęki Ryszarda w Fonobarze
ludzie nadal nie wiedzą, o co chodzi z reprezentowaniem biedy przez peję?Cz4rny1337 pisze: ↑23 maja 2019, 12:32 nawijanie typa jak to miał ciężko i był biedny, mimo, że pare lat pozniej nagrywa plyte na ktorej mowi do fanów "no i co kurwa jestem bogaty, latam na wczasy
w ogóle słuchacze zdają się nie zauważać, że między tede i peją konflikt tworzył się już lata wstecz. obaj byli obecni w polskim hip-hopie właściwie od początku jego istnienia i obaj reprezentowali zwaśnione ze sobą nurty (przypominam, że to były czasy, kiedy słuchacze nie mieli jeszcze rapowego kompleksu i potrafili być wczuci w hip-hop). peja już wcześniej robił przytyki do tedego, tede nawet stwierdził w którymś wywiadzie, że jeden z jego pierwszych kawałków (weź do ręki flamek) był przytykiem w stronę peji (chociaż wywiad miał miejsce po 2009, więc możliwe, że jacek sobie dorobił tę ideologię, bo pasowało). wydarzenia z 2009 były po prostu erupcją, do której w końcu musiało dojść. z tego powodu też uważam, że ten beef był najbardziej znaczącym na polskiej scenie (już abstrahując od jego poziomu)
Re: [beef] Tede vs. Peja
chodzi o biedę umysłową, wiemy
https://www.discogs.com/seller/bialystok/profile - kup se winyla
https://iwoski.pl/sklep - tu też
https://rateyourmusic.com/~Horry - a tu se oceniam muzyczke
https://iwoski.pl/sklep - tu też
https://rateyourmusic.com/~Horry - a tu se oceniam muzyczke
Re: [beef] Tede vs. Peja
ja pierdole, niewiarygodne jest to co ja tutaj czytam xD przecież jedyne co wyszło peji w tym beefie, to odwoływanie koncertów
wygrana tedego biorąc pod uwagę tylko kwestię kawałków jest wg mnie niepodważalna, bo peja raczej duka niż rapuje
w kwestii argumentów peja został zmiażdżony - sam kawałek Rewolucja rozpierdala całą narracje czarnego września
dla mnie dwie wisienki na torcie to
zabawne się kłócić o ten beef w 2019 xD
wygrana tedego biorąc pod uwagę tylko kwestię kawałków jest wg mnie niepodważalna, bo peja raczej duka niż rapuje
w kwestii argumentów peja został zmiażdżony - sam kawałek Rewolucja rozpierdala całą narracje czarnego września
dla mnie dwie wisienki na torcie to
Spoiler
Co to za tekst co? Rapuje kiepsko
To po chuja mnie zapraszał Dj Decks co?
Szacunek przez to? Hajs przez to?
Ty, tak właśnie szesnastka staje się dwudziestką
Przecież wtedy byłem tak samo bananowcem
Wtedy to wam nie przeszkadzało proste
I propsowało się mnie props za propsem
A dziś palicie jana, to żałosne
Spoiler
To żałosne, to pucowanie się z towcem(?)
Kurwa, ty w kawałku na mnie doniosłeś
Tak chyba nie jest dobrze w twoim świecie
Ale co ja mogę wiedzieć, jestem bananowcem
Re: [beef] Tede vs. Peja
to potwierdza to, co pisałem wyżej - ten beef miał ogromne znaczenie, bo był swego rodzaju podsumowaniem dotychczasowej historii polskiego hip-hopu i tego, jak się rozwijał przez te paręnaście lat
to już kwestia subiektywna, tak samo jak to, czy do beefów powinno się wliczać tylko działalność muzyczną czy też wszelkie okoliczności pozamuzyczne. na tym właśnie przejechał się tede, który chyba myślał, że beef to tylko piosenki, a przecież beef is when you need two gats to go to sleep
Re: [beef] Tede vs Peja
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ostatnio zmieniony 03 paź 2020, 4:06 przez Aka M, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [beef] Tede vs. Peja
Aka M pisze: ↑24 maja 2019, 10:36 Jedyne za co można szanować jace to za to, że się nie powiesił po czarnym wrześniu. Do tej pory Tede nic nie zrobił dla sceny poza SPORTem. Reszta to wysrywy, gnioty nic nie znaczące dla nikogo. Od zawsze był jebany za brak przekazu w kawałkach i tak zostało do dzisiaj. Jest i był najgorszym ścierwem na scenie, i nic kurwa tego już nie zmieni.
ty masz więcej niż 15 lat?
Re: [beef] Tede vs Peja
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ostatnio zmieniony 03 paź 2020, 4:06 przez Aka M, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [beef] Tede vs. Peja
tede najlepszym i najważniejszym raperem dla gry w polsce
w historii
ever
w historii
ever
https://www.discogs.com/seller/bialystok/profile - kup se winyla
https://iwoski.pl/sklep - tu też
https://rateyourmusic.com/~Horry - a tu se oceniam muzyczke
https://iwoski.pl/sklep - tu też
https://rateyourmusic.com/~Horry - a tu se oceniam muzyczke
Re: [beef] Tede vs. Peja
Mentalnie to pewnie nawet mniejsmackey pisze: ↑24 maja 2019, 10:39Aka M pisze: ↑24 maja 2019, 10:36 Jedyne za co można szanować jace to za to, że się nie powiesił po czarnym wrześniu. Do tej pory Tede nic nie zrobił dla sceny poza SPORTem. Reszta to wysrywy, gnioty nic nie znaczące dla nikogo. Od zawsze był jebany za brak przekazu w kawałkach i tak zostało do dzisiaj. Jest i był najgorszym ścierwem na scenie, i nic kurwa tego już nie zmieni.
ty masz więcej niż 15 lat?
https://www.last.fm/user/blazfm
https://www.instagram.com/blazfm
https://www.instagram.com/blazfm
ezio_wrocław pisze: to nie świadczy o wielkości zespołu, że z nożem na gardle dostają nagle kopa motywacyjnego
Re: [beef] Tede vs Peja
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ostatnio zmieniony 03 paź 2020, 4:08 przez Aka M, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cz4rny1337
- Moderator
- Posty: 7832
- Rejestracja: 17 kwie 2019, 7:52
Re: [beef] Tede vs. Peja
ale to jak sa daleko to jak maja wykurwiac od Ciebie???????????
Re: [beef] Tede vs. Peja
No jak? W kierunku przeciwnym do odwrotnego