[r&b] FKA twigs - Magdalene (2019)
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Jedno przesłuchanie za mną, żadna lana obsrana nie ma podjazdu
[Verse 1: Tay-K]
School was very hard (gang)
https://open.spotify.com/artist/3v9qYvgnhbV0McEWEISOQ3
https://www.instagram.com/kidzej__/
School was very hard (gang)
https://open.spotify.com/artist/3v9qYvgnhbV0McEWEISOQ3
https://www.instagram.com/kidzej__/
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Chyba masz na myśli ilość płyt sprzedanych?
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Od tak se napisałem pod wpływem emocji, to nie było pisane na spinie, całkiem lubię Normana. Wiec zluzuj bo jestem zmuszony zajebać truizmem, a czy walory artystyczne wyznacza ilość sprzedanych płyt i popularność? xD
[Verse 1: Tay-K]
School was very hard (gang)
https://open.spotify.com/artist/3v9qYvgnhbV0McEWEISOQ3
https://www.instagram.com/kidzej__/
School was very hard (gang)
https://open.spotify.com/artist/3v9qYvgnhbV0McEWEISOQ3
https://www.instagram.com/kidzej__/
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Tzn ja generalnie uważam że ostatnim etapem rozwoju artysty jest stanie się produktem, ale każdy ma inne zdanie na ten temat, wiadomo. Tak, chodziło mi o ilość wydanych i sprzedanych płyt, LP1 z 2014 roku sprzedało się po roku bodajże w 77 tysiącach egzemplarzy
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Pierwszy raz spotykam się z tym, że ktoś porównuje artystów pod względem WYDANYCH albumów. PO CO? nie wiem jaki jest tutaj tok rozumowania, ale może się okazać, że Filipek i Kartky Kratky to aktualnie najlepsi polscy raperzy
edit
edit
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Wiesz, raczej chodziło mi o staż artystyczny i doświadczenie w robieniu muzyki. Lana wydała do tej pory bodajże 6 LP a FKA dwa długograje i dwie albo trzy epki.
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Co za dyskusja się tu odbywa Przecież te wszystkie rzeczy nie mają najmniejszego znaczenia jeśli porównujemy ze sobą 2 albumy do kurwy xD
Oczywiście Magdalene >>>>
Oczywiście Magdalene >>>>
- przedszkolanek
- Posty: 17084
- Rejestracja: 21 kwie 2019, 21:29
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
porównywanie do lany troszkę nie na miejscu, "magdalene" to przede wszystkim film muzyczny, spójna całość, ja na przykład raczej nie będę tej płyty słuchał wracając do poszczególnych numerów bo to dzieło puszczone od początku do końca daje efekt idealny.
a lanka też świetna płyta, imo stawiam na równi z "magdaleną", ale "norman.." to jednak nie jest już takie "artystyczne, filmowo muzyczne przeżycie"(ile ja w ogóle cudzysłowów najebałem w tej wypowiedzi) jak krążek FKA
a lanka też świetna płyta, imo stawiam na równi z "magdaleną", ale "norman.." to jednak nie jest już takie "artystyczne, filmowo muzyczne przeżycie"(ile ja w ogóle cudzysłowów najebałem w tej wypowiedzi) jak krążek FKA
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
wszystko spoko, zero zawodu w moim przypadku. tylko ta zwrotka future'a jest absolutnie niepotrzebna. jego wkład w holy terrain powinien być zredukowany do adlibów. oczywiście p4k w tym przypadku trafił z oceną.
- przedszkolanek
- Posty: 17084
- Rejestracja: 21 kwie 2019, 21:29
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
melon decent 7, aż się musiałem wrócić, myślałem że się przesłyszałem https://www.youtube.com/watch?v=auy8wEk7Fww
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Nie powalił mnie ten album na kolana. Niby ładnie płynie a serce ani razu mocniej nie zabiło. Słuchałem w odstępach czasowych kilka razy i nic. Chyba już nie bede próbował.
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
W końcu ktoś z kim się zgadzamprzedszkolanek pisze: ↑14 lis 2019, 19:16 melon decent 7, aż się musiałem wrócić, myślałem że się przesłyszałem https://www.youtube.com/watch?v=auy8wEk7Fww
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Gdyby to był jakiś debiutancki album nieznanej mi wcześniej artystki, dałbym 8/10, ale jako że Twigs, to mimo wszystko jest 6/10. Po pierwsze, ta płyta blednie w porównaniu do LP1, które dla mnie osobiście jest mocną dziewiątką, i to przy oszczędnym dysponowaniu punktacją. Po drugie, mam wrażenie, że mimo że sam wokal Twigs jest mocniejszy, to utraciła gdzieś przy tym wszystkim większość tej delikatnej zmysłowości w głosie, którą czarowała mnie wcześniej i która tak mocno przykuwała moją uwagę do jej dzieł. Po 3 - home with you. Kurwa mać, dla mnie to chyba najbardziej zmarnowany potencjał kawałka, jaki słyszałem w tym roku Zwrotki pięknie budują napięcie, zapowiadają jakiś rozpierdol, a potem wchodzi ten refren wyjęty z zupełnie innej bajki. I nie twierdzę, że ta inna bajka jest brzydka, ale totalnie niepasująca do całości i rujnująca wszystko, co udaje się zbudować wcześniejszą częścią. No jestem na nie no.
Mimo to takie tracki jak mary magdalene, fallen alien, sad day czy thousand eyes sprawiają, że jest to bardzo mocna pozycja, do której od premiery wracam dość regularnie.
No i dzięki tej płycie LP1 błyszczy jeszcze mocniej
Mimo to takie tracki jak mary magdalene, fallen alien, sad day czy thousand eyes sprawiają, że jest to bardzo mocna pozycja, do której od premiery wracam dość regularnie.
No i dzięki tej płycie LP1 błyszczy jeszcze mocniej
- KillerCroc
- Posty: 2204
- Rejestracja: 02 maja 2019, 18:45
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Piękna jest ta płyta, świetny materiał, wracam regularnie od miesiąca i nie może mi się znudzić jeszcze. Mimo wszystko LP1 było lepsze ale u mnie też chyba gra po prostu to że dzięki tej płycie ją poznałem więc inaczej ją po prostu odbieram. Nawet jeśli materiał gorszy od LP to na pewno nie słaby
Gdybym urodził się gdzieś indziej miałbym szansę...
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
Absolutnie zjawiskowa muzyka. Piękna i intrygująca, z mnóstwem smaczków. Średnio leży mi stylistyka bo takie zajawki już przerabiałem wcześniej w swoim życiu i jakoś nie podoba mi się to teraz. Ale doceniam, wielka wokalistka. Zakochałem się Czekam na wszystko od niej.
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
plyta roku, debiut bez podjazdu nawet
jedyne slabsze momenty to daybed ktore jest strasznym zamulaczem, a do holy terrain juz sie przyzwyczailem w sumie
jedyne slabsze momenty to daybed ktore jest strasznym zamulaczem, a do holy terrain juz sie przyzwyczailem w sumie
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
ktos jeszcze ma tak, ze zdaje sobie sprawe, ze to jest obiektywnie dobre, wyysmakowane, dopracowane, tylko kurwa...nie sprawia przyjemnosci w sluchaniu i na dluzsza mete meczy? :dunno:
Re: [r&b] FKA twigs - Magdalene (08.11.2019)
[mention]moody[/mention] znaczy może nie tyle nie sprawia przyjemności, co imo po prostu dzieła tak, nazwijmy to "ambitne" są pomimo całej swojej obiektywnie dobrej, wysmakowanej, dopracowanej całości najzwyczajniej w świecie ciężkostrawne. w sensie, raz przesłucham i uznaję że to jest zajebiste, ale nie mam ochoty jakoś wracać do tego od razu(dziś na przykład robię drugi odsłuch tej płyty..DOPIERO drugi). wynika to z prostego faktu, że sztuka tak dopracowana jest dla naszych leniwych mózgów jednak mniejszą rozrywką niż coś troszkę mniej ambitnego(zwracam uwagę na słowo "troszkę").
ten sam mechanizm mam przy filmach/serialach, o wiele lepiej wraca mi się do "the office" niż do jakiegoś filmu Von Triera, mimo że jaram się rzeczami jego autorstwa. po prostu są dla mnie za ciężkie, żeby tak o se wracać do tego co jakiś czas.
wgl ostatnio czytałem fajny artykuł o tym, jak zostały przeprowadzone badania na jakiejś sporej grupie, które wykazały(dla wielu być może oczywistą rzecz), że ludzie najlepiej reagują na sztukę ani nie za mocno skomplikowaną, ani nie za prostą(nie amon tobin, ale też nie zenek martyniuk) ale własnie coś po środku.
ten sam mechanizm mam przy filmach/serialach, o wiele lepiej wraca mi się do "the office" niż do jakiegoś filmu Von Triera, mimo że jaram się rzeczami jego autorstwa. po prostu są dla mnie za ciężkie, żeby tak o se wracać do tego co jakiś czas.
wgl ostatnio czytałem fajny artykuł o tym, jak zostały przeprowadzone badania na jakiejś sporej grupie, które wykazały(dla wielu być może oczywistą rzecz), że ludzie najlepiej reagują na sztukę ani nie za mocno skomplikowaną, ani nie za prostą(nie amon tobin, ale też nie zenek martyniuk) ale własnie coś po środku.