ŚLIZGAWKA

nihil Novi pisze: ↑11 lip 2019, 22:54 Kim w końcu naprawdę był Smuggler?

http://ramzelsworld.blogspot.com/2007/12/smuggler.html

zostało tu wyjasnione

e; ja czytam filmpro i polecam jeśli ktoś coś filmy

wiem, że tutaj sami światli europejczycy, którzy jak za starych dobrych czasów KUPUJĄ gazetę w kiosku, w drugiej ręce trzymając kawę ze starbaksa, ale jak znajdzie się jakiś pirat, to tutaj dużo gazet za darmo online (do 3 miesięcy wstecz bodajże)
tl:dr gazety za darmo

Spoiler

https://www.pepper.pl/promocje/gazety-o ... ree-131350

Nowy Przekrój trochę hujnia, więcej przewijałem, niż czytałem.

nihil Novi pisze: ↑11 lip 2019, 22:54 Kim w końcu naprawdę był Smuggler?

był? dalej pisze, ma stałą rubrykę nawet na stronie. teraz zrobiłem jakiś tam research i ludzie mówią, że to naczelny jerzy poprawa aka mac abra.

nihil Novi pisze: ↑11 lip 2019, 22:54 Kim w końcu naprawdę był Smuggler?

Mac Abra

fakty i mity zdechły

Czy Ślizgawka czytała opko Komudy, które ukazało się w NF ("Delian będziesz cwiartowany")?
Co Ślizgerzy sądzą o histerycznej (moim zdaniem) reakcji środowisk LGBT na ten tekst?

a była jakaś polityczna czy cenzorska ingerencja w ten tekst? bo nie kojarzę za bardzo. pismo "Nowa Fantastyka" chyba nie jest finansowane z publicznych pieniędzy, więc mogą se publikować co i kogo chcą i tak samo wycofywać teksty czy za nie przepraszać, jeśli uznają, że są chujowe z takich czy innych przyczyn. tutaj nawet do wycofania tekstu nie doszło, bo rozumiem, że numer z tym opowiadaniem już wyszedł i nikt w niego nie ingerował. to że najpierw je zaakceptowali, a potem jak podniesiono larum, to się zaczęli pukać w głowę, no to już ich problem i ich wiarygodności jako redakcji. ja nie czytam, bo to nie moja bajka, ale powyższe oświadczenie imo jest dość histeryczne.

O, i to jest dopiero histeryczna reakcja

Państwo pisarze nie ogarniają, czym jest cenzura (weryfikacja treści przez organy państwowe z punktu widzenia ich zgodności z prawem, polityką państwową etc.), czym jest kapitalizm i jak działa wolny rynek - a to już dziwne,bo w znakomitej większości to prawicowcy, więc powinni chyba to rozumieć. Czasopismo ma prawo drukować co chce, nie drukować czego nie chce, a panowie pisarze mają prawo płakać o i bełkotać coś o "brutalnych nagonkach" albo "ingerowaniu w treść przekazu artystycznego" i wszyscy zadowoleni. Obrażeni pisarze mogą publikować własne książki i teksty w każdym periodyku, który będzie chciał je drukować - kto im broni wolności przekonań LOL, kto im "zamyka usta" hahaha.

Spoiler

Mogą śmiało zakładać własne pismo i drukować się nawzajem. Ach, ten pan podpisany pierwszy z lewej na górze już miał własne pismo, w którym kilku innych pisarzy z listy podpisów było regularnie drukowanych, niestety rynek zweryfikował, ups...

A żeby karuzela śmiechu kręciła się dalej, pan Lewandowski podpisany na dole po lewej wrzucił na swojego Facebooka to oświadczenie, w którym lamentuje nad wolnością poglądów i cenzurą, a z nieprzychylnymi komentarzami i reakcjami "HaHa" walczy rozdając bany

Wiecie może czy któryś z major graczy planuje wypuścic na dniach jakiś skarb kibica na Euro?

nowy przekrój za 38 złotych XD p o g i ę ł o - ja już chyba odpadam, mimo 8-9 wydań na mojej półce kupowanych regularnie

O huj, przecież to praktycznie 100% więcej.

Warto jeszcze kupować MEN's Health ? Szczerzem pytam, bo ostatnio musiałem pozbyć się NEWSWEEKA po 3-cim nagłówku i 2-gim akapicie..

Te 15zł to dla mnie zasadniczo spory wydatek (jeśli chodzi o dostawcę kultury). Szukam fajnych wstecznych numerów, a CD-ACTION też sprasowany..

A co z prasą programistyczną ?

jak za małolata się chłonęło wszystkie sportowe gazety to od sportu zawsze było czuć ten geruch familoków, zamykanych kopalni, dzielnicy bobrek i frykadeli na obiad, nie lubiłem tej śląskocentryczności, tempo to była za to zajebista gazetka

Oto przegląd czasopism, które kupowałem, bądź wciąż kupuję.
Jako gracz w stanie spoczynku lubiłem poczytać coś o starych czasach i przy okazji dowiedzieć się, co tam nowego się dzieje. Wymagania te świetnie spełniał "Pixel", no ale już go nie ma. Może wróci. Pececiarzom został więc "CD-Action" (obecnie jako kwartalnik), a pececiarzom-nostalgikom siostrzane wydawnictwo nieregularne "CD-Action Retro".

Lubię też historię, więc i do tego typu czasopism zaglądam. Jest więc kwartalnik "Karta", a w nim osobiste (pamiętnikarskie) relacje ludzi z różnych czasów. Pozwala to wczuć się w "ducha historii" i wielkie (i nie tylko) wydarzenia poznać z perspektywy zwykłych ludzi. Do dziś pamiętam notatki jakiejś kobiety pisane w oblężonym Leningradzie - cieszyła się, że przypomniała sobie o stojącym w piwnicy słoju z rozgotowanym makaronem, schowanym tam kiedyś jako domowy klej do tapet.
Ponadto dwumiesięcznik "Biuletyn IPN", a w nim m.in. jakieś mniej znane epizody z XX-wiecznej historii Polski oraz miesięcznik o kilkudziesięcioletniej historii, czyli "Mówią wieki" piszący na tematy z różnych okresów historii Polski i świata.
Zdarzają się też ciekawe wydania "Pomocnika historycznego" Polityki. Podane w atrakcyjnej formie graficznej i popularnonaukowej zagadnienia dotyczącego jednego tematu, np. Powstanie styczniowe albo Historia Afryki. Mają swoją stronę, na której można kupić archiwalia.

Z tygodników od czasu do czasu kupuję dwa nieoczywiste : "Plus Minus" (wydawnictwa od "Rzeczpospolitej"), a w nim wywiady, kultura, felietony, niedużo polityki oraz "Gościa Niedzielnego". Nie jest to tygodnik tylko i wyłącznie religijny, oczywiście sporo jest treści, dotyczących Kościoła rzymsko-katolickiego w Polsce i na świecie, ale jest i sporo ciekawych tematów: kultura, społeczeństwo, podróże, wieści z kraju, i artykuły nt. sytuacji na świecie, często miejsc mało znanych, jest też nauka (pisze tu np. Tomasz Rożek).
Jeśli kogoś nuży już wzmożenie polityczne (Tylko PiS! vs Tylko nie PiS!) w większości popularnych tygodników, to warto tym dwóm dać szansę.

Jako że mam "po drodze" to regularnie zaglądam do empiku. "Dzięki" mediom społecznościowym pojawił się termin "bańka informacyjna", za to chyba starą jak świat jest "bańka przyzwyczajeń". Warto dać sobie szansę i pobuszować przy regałach z prasą. A nuż coś nas zaintryguje i zainspiruje. Może komuś wpadnie w oko magazyn żeglarski, a za rok zda na patent? Może oczywiście skończyć się na słomianym zapale, ale nie musi.
Jednym z takich odkryć, z którym zostałem na dłużej jest okołokwartalnik "Zew Północy" traktujący o Skandynawii i okolicach (kultura, społeczeństwo, przyroda, historia, itd). Nigdy nie byłem w tych rewirach, ale jakoś tak ciepło na serduszko mi się robi, gdy o nich czytam.
Za to moim tegorocznym odkryciem jest "Nowy Obywatel" z wiele mówiącym podtytułem "Pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej". Format A-4, jest zwykle "temat numeru" i wokół tego się kręci, artykuły oraz wywiady potrafią czasem dobić do dwudziestu stron, na deser jest nawet kącik ze współczesną polską poezją (zaangażowaną). Jako, że jest to kwartalnik - treść jest przemyślana i dogłębna, nie ma miejsca na bieżączkę. Dla ludzi mających serce po lewej stronie.