Cytaty z książek

Kategoria poświęcona książkom, tekstom i dziennikarstwu.

Moderatorzy: gogi, con shonery

Awatar użytkownika
the
Posty: 616
Rejestracja: 19 kwie 2019, 11:31

Re: Cytaty z książek

Post autor: the »

Wszechświat jest bardzo wielki. Starczy w nim miejsca na całą masę ludzi, z których każdy będzie miał rację, chociaż nie zgodzi się z żadnym innym.
Kurt Vonnegut – Syreny z Tytana
dziejaszek
Posty: 242
Rejestracja: 17 cze 2019, 21:25

Re: Cytaty z książek

Post autor: dziejaszek »

Nie mam gotówki, majątku, nadziei. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Henry Miller
Tacobell
Posty: 2
Rejestracja: 07 cze 2019, 11:22

Re: Cytaty z książek

Post autor: Tacobell »

And how are you? - said Winnie-the-Pooh. (...)
"Not very how", he said. "I don't seem to have felt at all how for a long time."

Mój ulubiony od lat, niestety nieprzetłumaczalny.
A.A. Milne - Kubuś Puchatek
Awatar użytkownika
Jasek
Posty: 2724
Rejestracja: 17 kwie 2019, 22:22

Re: Cytaty z książek

Post autor: Jasek »

Weźmy na przykład buty. Vimes zarabiał trzydzieści osiem dolarów miesięcznie, nie licząc dodatków. Porządna para skórzanych butów kosztowała pięćdziesiąt dolarów. Ale para butów, na jaką mógł sobie pozwolić - całkiem przyzwoita na jeden czy dwa sezony, bo potem zupełnie przetarła się tektura, przeciekająca jak demony, to koszt około dziesięciu dolarów. Takie właśnie buty zawsze kupował Vimes i nosił je, aż podeszwy były tak cienkie, że w mgliste noce po kamieniach bruku poznawał, gdzie w Ankh-Morpork się znajduje.
Jednak dobre buty wytrzymywały lata, długie lata. Bogatego stać na wydanie pięćdziesięciu dolarów na parę butów, w których po dziesięciu latach wciąż będzie miał suche nogi. Tymczasem biedak, którego stać tylko na tanie buty, wyda w tym czasie sto dolarów -a nogi i tak stale będzie miał przemoczone.
To właśnie kapitan Vimes nazywał obuwniczą teorią niesprawiedliwości społecznej
Terry Pratchett, nie pamiętam tytułu
cztery żubry i dwie kurwy
Awatar użytkownika
Holden
Posty: 1167
Rejestracja: 18 kwie 2019, 11:01

Re: Cytaty z książek

Post autor: Holden »

Mnie tam na moich porannych kacach seks specjalnie nie rajcował. Wolałem to robić na nocną zmianę. Ale w nocy zawsze było to samo – ta wariatka wrzeszczała i rzucała we mnie czym popadło: telefonami, książkami telefonicznymi, butelkami, szklankami (pustymi i pełnymi), radioodbiornikami, torebkami, gitarami, popielniczkami, słownikami, pękniętymi paskami od zegarków, budzikami… Niezwykła z niej była kobieta.
Charles Bukowski, Faktotum
Awatar użytkownika
dou
Posty: 840
Rejestracja: 17 kwie 2019, 23:36

Re: Cytaty z książek

Post autor: dou »

Zdrowo jest tak stac samotnie noca, czlowiek i cisza staja sie jednoscia, odczuwa sie jakis rodzaj zgody, ktora jednak niepostrzezenie moze zamienic sie w bolesna samotnosc
Niebo i piekło - Stefansson Jon Kalman
Kiedy umiera człowiek, tracimy całą bibliotekę
Użytkownicy nawiązujący do plhh na maturze: encrenoire, jajca, MalinowyJogurt, Master
Jasny pisze: 08 lip 2022, 11:20 Szkoda, że ludziom mózg nie wraca.
Awatar użytkownika
kawarano
Posty: 186
Rejestracja: 23 kwie 2019, 10:06

Re: Cytaty z książek

Post autor: kawarano »

mi się podoba ten z Łysiaka:
Spoiler
Mojej matce fart kojarzył się zawsze z Opatrznością Boską, ale "Książę" myślał inaczej. Duchownych i świętych olewał, tak się przynajmniej zdawało, bo jak mówił o nich, to używał słowa "klecha", a kiedyś, gdy jechaliśmy na ulicę Świętego Stanisława i "Żbik" zaczął się kłócić z Pólkiem od którego Stanisława wzięła się ta nazwa, od tego, co go zwali Kostka, czy od tego, co go stuknął król, i spytali "Księcia", który ważniejszy, "Książę" wzruszył ramio­nami i burknął:

- Nie wiem. Wielu świętych kanonizowano tylko za to, że byli dobrymi żebrakami.

Polek i "Żbik" zbaranieii i przestali się kłócić.

Ze mną wyciął lepszy numer. Od dzieciaka nie lubiłem księży, najbardziej od Wielkiej Nocy, kiedy z całą rodziną i z koszykiem poszliśmy do kościoła święcić jajo. Miałem sześć albo siedem lat i jak proboszcz machnął w naszą stronę kropidłem, to się wnerwiłem i wrzasnąłem:

- Czego chlapiesz, gnoju!

Ojciec tak mi zerżnął tyłek, że przestałem chodzić na mszę i w każdą niedzielę, odstawiony jak do komunii, maszerowałem nad Wisłę przyglądać się wędkarzom. Po godzinie wracałem do domu z miną świętego, wstawiałem farmazon o tym, co mówił ksiądz na kazaniu i wszystko było cacy. To samo robiłem później, jak doros­łem, tylko już nie urywałem się nad Wisłę. Aż którejś niedzieli matka zobaczyła, że idę ulicą z "Księciem", wtedy, kiedy miałem być na mszy. Podbiegła:

- Co ty tu robisz?! Miałeś być w kościele!

Sczerwieniałem jak dziabnięty frajer i zacząłem farmazonić:

- Mamuśka, ja... ja pójdę na pierwszą, bo właśnie mam ważną sprawę... ja... to jest właśnie mój szef, pan Stefan.

"Książę" ukłonił się mamie z fasonem, ucałował ją w dłoń i po­wiedział:

- Bardzo panią przepraszam, to moja wina. Józek o pierwszej będzie na mszy, dopilnuję tego.

Mamie zrobiło się jakoś głupio, coś wymamrotała i odeszła, a "Książę" spojrzał na sikor (nosił zawsze staromodną "Doxę", czniał te szpanerskie z cyferkami, za którymi wszyscy wariowali) i powiedział krótko:

- Zdążysz. Gdzie chodzisz, na Skaryszewską czy do Świętego Floriana?

- Do żadnego - odpowiedziałem.

- Długo tak okłamujesz matkę?

- Długo, szefie. Już nawet nie pamiętam od kiedy. Muszę to robić, bo zapłakałaby się na śmierć...

Przerwał mi:

- Od dzisiaj będziesz pamiętał, że w każdą niedzielę jesteś na mszy i to na tej samej, co twoja matka. Zrobisz jej tym przyjemność.

- Kurczę blade, szefie, ona chodzi na sumę, to trwa tyle czasu, że można wykorkować!

- Zrobisz, co kazałem!

- Szefie, ja w to wszystko nie wierzę, mam się zgrywać przed ołtarzem?! Lepiej, żebym dalej udawał, iż chodzę rano!

Pofilował na mnie tak, że mi ciary zjechały po krzyżu i wycedził (przedtem wyjął z ust zapałkę - nie palił, tylko wiecznie gryzł zapałki):

- Masz udawać tak, żeby sam Pan Bóg w to uwierzył! Zrozumia­łeś, "Fokstrot"?

Zrozumiałem, ale znów nie wszystko. U niego nic nie było jasne na blachę; myślałeś, że jest tak, a po jakimś czasie wychodziło, żeś się kropnął, bo jest nie tak, tylko prawie tak, albo zupełnie inaczej. Niby nie wierzył w Boga, a to "Pan Bóg" powiedział takim tonem, jakby mówił o kimś, z kim robi się interesy. Można nie wierzyć facetowi, z którym się je robi, lecz trudno nie wierzyć, że on istnieje. Tylko, jaki to interes, kiedy nie chodzi się do domu tego faceta i nie zapra­sza go do siebie, bo w ogóle nie chce się z nim rozmawiać?

Dopiero po śmierci "Księcia" zrozumiałem wiele rzeczy, których nie pojmowałem, kiedy żył. Zrozumiałem, że Bóg był w nim, tak jak w drzewach, gwiazdach, kamieniach, w bydlętach i w wodzie ze źródła, więc nie musiał szukać Boga i klepać o nim, jak inni, ci, co uczenie przekręcają Pismo Święte, i ci tak głupi, jak wiejskie baby, które pieją w procesji, powtarzając bezmyślnie ze śpiewnika: "O Maryjoooo i te deee!".

Podobnie było z księżmi - ten obciach zaliczyli wszyscy, którzy (jak ja na początku) złapali "Księcia" za słowo i z tego słowa wygłówkowali prawdę, co wcale nie była prawdą, lecz zmyłką próbują­cych myśleć baranów.

Kiedy Lucek "Półton" dostał z czyjejś ręki trzy sztuki kosą przy gazowni na Powiślu i zesztywniał, księża zażądali od jego matki forsy na pogrzeb. Ale ona była pusta, ze zbierania flakonów po gołdzie ledwo jej na michę starczało. W zakrystii bez szmalu nie chcieli gadać. "Książę", jak o tym usłyszał, powiedział spokojnie:

- To ich zawód, szewc bierze za buty, dlaczego oni mają się modlić za darmo?

I pojechaliśmy w dwa wozy do kościoła,- nim nastał dzień. Dwóch chłopaków obudziło kościelnego, trzech wskoczyło do mieszkania proboszcza, wyjęło go z betów i tak jak stał, w gaciach i na bosaka, przyprowadziło do przedsionka, gdzie obok miski z wodą święconą czekał "Książę". Proboszcz po drodze wyrywał się i groził, ale jak dostał kopa, to przestał szczekać i tylko się trząsł. "Książę" wyjął z portfela dziesięć, czerwonych papierów i wrzucił je do święconej wody.

- To za pogrzeb Lucjana Kusia, bierz! - rozkazał.

Proboszcz się nie ruszył, ale szturchnięty w bok, wyciągnął grabę.

- Zębami, klecho! - dodał "Książę".

"Dżek" i ja przygięliśmy gawronowi łeb; wyciągnął próchnem tych kilka stów, parskając jak pławiony kundel. Nie opił się za dużo, bo pływały po wierzchu.

- Staraj się przy tym pogrzebie, jeśli nie chcesz, żebym wrzucił tu trzy razy więcej i kazał ci połknąć razem z tą wodą, równie świętą, jak wy wszyscy! - rzucił "Książę" na odchodnym.

Myśleliśmy odtąd, że dla niego ksiądz to trefniak i szlus! A on znowu rozbełtał nam pod czaszką, innym pogrzebem!

Przed szkołą na Zwycięzców codziennie łaził emerytowany ksiądz i czekał, aż dzieciarnia wybiegnie z budy. Gadano, że ma zajoba, bo kiedy jeszcze spowiadał w kościele, za pokutę kazał sadzić drzewka. Potem widziało się go tylko na placyku przed Siódemką. Karmił gołębie i czekał na dzieci, które pokazywały mu dzienniczki i zeszyty, a on za piątkę dawał pięć złotych, za czwórkę cztery, za trójkę trzy, a za dwójkę cukierka ("Żeby ci nie było przykro. Postaraj się jutro, to dostaniesz i ty pięć złotych"). Bachory szły do kiosku z lodami i wyśmiewały przygłupa. Zeszłej zimy staruszek odwalił kitę i ktoś doniósł "Księciu", że żadnego z tych szczeniaków oraz ich wapna nie ma na mszy żałobnej, za trumną pójdą tylko ksiądz i dwie zakonnice. Ponad stu ludzi z ferajny dostało rakietowy cynk: dwa­dzieścia minut na ogolenie się i przebranie! W trzy kwadranse potem, gdy karawan zajechał na Bródno, u wrót cmentarza czekał odstawiony tłum, z wieńcami, których nie powstydziłby się na swej trumnie pierwszy sekretarz partii. Dzwony biły, ptaki fruwały, fraje­rzy wytrzeszczali patrzałki, a myśmy deptali błoto za trumną do wtóru Chopina rżniętego przez orkiestrę, którą przysłał "Książę". Dla jednego kopniętego klechy!
Awatar użytkownika
cukier
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2019, 9:54

Re: Cytaty z książek

Post autor: cukier »

W Rok 1984 Orwella pamiętam był bardzo fajny fragment związany z nieukrywaniem swoich uczuć. Książka każdemu znana, ale mi tamten fragment zapadł do głowy. Później go podkleję tu.
Buntownik to najdoskonalsza forma człowieka. Odrzuca konformizm na rzecz indywidualizmu nie będąc atencyjnym hipsterem, ale rewolucjonistą.
>>> wbita https://www.youtube.com/user/ComeoutTV <<<
Awatar użytkownika
stranger
Posty: 1248
Rejestracja: 26 maja 2019, 0:41

Re: Cytaty z książek

Post autor: stranger »

Pierdolenie jest najlepszym lekarstwem na kaca. Dzięki niemu wszystkie części znów chodzą jak w zegarku
I know you think Obi-Wan gettin' tired now
Don't jump, Anakin, I got the higher ground
Awatar użytkownika
KILLIE
Posty: 506
Rejestracja: 04 maja 2019, 17:48

Re: Cytaty z książek

Post autor: KILLIE »

Spoiler
svnchez pisze: 22 lip 2019, 19:04
Przez całe życie słyszałem wiele tekstów typu:
– Człowiek się uczy na błędach.
– Co nie zabije to wzmocni.
– Podróże kształcą.
To wszystko nieprawda. (…) znam ludzi, którzy potrafią 10 lat walić głową w ścianę i ciągle są zdziwieni, że ich głowa boli, a ściana stoi. Także człowiek się uczy na błędach wtedy, kiedy wie, że je popełnia. Podróże kształcą? Tak, ale tylko wykształconych ludzi. Ludzie jadą do Egiptu, stoją pod piramidami i mówią:
– Patrz jaka niska, wyższa się wydawała.
I to jest koniec refleksji na temat 3 tysięcy lat historii. Jadą do Meksyku i na pytanie ‘Jak było?’ mówią:
– Meksyk jak Meksyk, ciepło było.
No i co nie zabije to wzmocni, to nieprawda. Co nie zabije to, nie zabije, wcale nie musi wzmacniać. Potrafi sponiewierać i zostać na całe życie.
- Jacek Walkiewicz, nie wiem z jakiej książki, bo ten cytat akurat znalazłem gdzieś w internecie


Cytat Jacka Walkiewicza jest świetny, z resztą jak cały jego wywiad Fragment z tym co się opłaca i co warto też jest ciekawy.
Awatar użytkownika
badi
BIZNESMENEL
Posty: 4791
Rejestracja: 27 maja 2019, 11:13

Re: Cytaty z książek

Post autor: badi »

Ian Lemmy Kilmister - "Lemmy. Biała gorączka"
...matka była śliczną, młodą bibliotekarką, zupełnie nieświadomą dwulicowości kleru - no bo jak możecie wmawiać ludziom, że Mesjasz był potomkiem ducha i dziewicy, która była żoną włóczęgi? I to ma być fundament wielkiej religii? (...) Pomyślałem sobie nawet kiedyś, że jeśli Józef uwierzył w tę historię, zasłużył sobie na spanie w stajni!
– A co jeszcze chciałbyś osiągnąć, jako Motörhead, albo jako po prostu Lemmy?
– Wiesz... Stuknęła mi sześćdziesiątka, a ja ciągle jeszcze nie przeleciałem Jeniffer Lopez...
Awatar użytkownika
Jose
Brak Kultury
Posty: 6493
Rejestracja: 17 kwie 2019, 6:49

Re: Cytaty z książek

Post autor: Jose »

Nie chce mi się przepisywać, ale ładną rozkminkę trafiłem, w ogóle fajna książka
Spoiler
Obrazek

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
dziejaszek
Posty: 242
Rejestracja: 17 cze 2019, 21:25

Re: Cytaty z książek

Post autor: dziejaszek »

Heh, czytałem tę książkę sto lat temu, jakoś tuż po tym jak film wyszedł, ale ten fragment pamiętam doskonale :D
mzmigrod
Posty: 53
Rejestracja: 21 maja 2019, 20:31

Re: Cytaty z książek

Post autor: mzmigrod »

A. Bobkowski, Szkice piórkiem
Nie potrafiłem i nie potrafię zatumanić się narodowo. Bardzo być może, że nacjonalizmu nie znoszę jeszcze bardziej niż komunizmu, i gdybym był bardzo bogaty, to ufundowałbym na jakimś naszym uniwersytecie katedrę kosmopolityzmu i przytomności.
Hodujcie pieski zamiast ideologii, to zdrowsze.
(chociaż Szkice piórkiem to by tu można rozdziałami wrzucać)

S. Marai Dzienniki
"Umarł!" - mówią i kiwają głowami. - "Przebiegły człowiek"
To zawsze taki piękny widok, gdy młody człowiek wyrusza z dusznych pieleszy domowych w przewianą wiatrami nieskończoność świata.
Skutek rozmów genewskich pomiedzy czterema mocarstwami jest taki: strony ustaliły, że niczego nie ustaliły. I - po jałtańskich doświadczeniach - może to i lepiej, niż gdyby coś jednak ustaliły.
O drugiej w południe na chodniku via di Posillipo leży człowiek. Nogi rozrzucił, kapelusz nasunął na oczy. Spodnie, buty ma obszarpane. Leży na kamieniu jak zmarznięta jaszczurka, w omdlałym znieruchomieniu. Ludzie przechodzą obojętnie, omijając go lub przekraczając.
W każdym innym mieście zachodniego świata człowiek leżący w biały dzień na chodniku oznacza tragedię. W Neapolu - sjestę.
Przez dwa dni ani kropli wina. Czuję się wspaniale. To doskonała sprawa, nie pić wina. Jest tylko jedna lepsza od niej - pić wino.
Proust, W cieniu zakwitających dziewcząt
[...]Wymawiając te słowa, pan de Norpois był na kilka sekund jeszcze w położeniu wszystkich osób, które, słysząc mnie mówiącego o Swannie jako o człowieku inteligentnym, o jego ojcu jako o szanownym finansiście, o jego domu jako o pięknym domu, mogą myśleć, że ja mówiłbym równie chętnie o innym człowieku równie inteligentnym, o innych finansistach równie szanownych i o innym domu równie pięknym; to jest chwila, w której człowiek zdrowy na umyśle a rozmawiający z wariatem nie spostrzegł jeszcze że to wariat.
Awatar użytkownika
Ablazir
Posty: 3264
Rejestracja: 19 kwie 2019, 20:01

Re: Cytaty z książek

Post autor: Ablazir »

Najder w sumie fajny na fb wrzucił:
Spoiler
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
con shonery
Moderator
Posty: 5984
Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18

Re: Cytaty z książek

Post autor: con shonery »

Spoiler
Obrazek
Stanisław Lem "Głos pana", 1968 r.
Awatar użytkownika
badi
BIZNESMENEL
Posty: 4791
Rejestracja: 27 maja 2019, 11:13

Re: Cytaty z książek

Post autor: badi »

wróciła dzisiaj do mnie książka, którą pożyczyłem byłem, jedna z najlepszych jakie ostatnio kupiłem. autorem jest Filip Zawada, być może znany tutaj niektórym były basista zespołu Pustki. książka jest napisana z pozycji dzieciaka mieszkającego w sierocińcu prowadzonym przez siostry zakonne. można i popłakać i się pośmiać

Filip Zawada "Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek"
Spoiler
"Ludzie w większości są durni, ale nie będę im tego udowadniał, bo to nie jest moja sprawa. Durnota jest prywatną własnością każdego człowieka i każdy kiedyś za nią beknie. Jedni bardziej, inni mniej."

"Życie mnie czegoś uczy, ale nie mam pojęcia czego."

"W życiu nie chodzi o to, żeby jak najwięcej ukraść czy dostać, chodzi tylko o to, żeby przeżyć."

"Nic się nie zmienia, bo nie może. Gdyby teraz wszystko wywróciło się do góry nogami, bylibyśmy zupełnie zagubieni. Jakbyśmy żyli w takiej nowej sytuacji, skoro w tym momencie nie mamy pojęcia, jak zrozumieć to wszystko, co jest wokół nas?"

"Okazuje się, że w prawdzie nie ma nic pociągającego."

"Żeby zapanować nad człowiekiem, trzeba zabrać mu to, co jest dla niego ważne, bo wtedy przez resztę swojego życia próbuje to odzyskać. Dlatego udaję, że wszystko, co jest wartościowe, jest dla mnie gówno warte. Dzięki temu nikt nie ma nade mną władzy i nikt nie może mnie wykorzystać, do tego, żebym był lepszy."

"Żadne życzenia nie muszą być spełnione."

"W Boga zaczyna się wątpić, kiedy się patrzy na ludzi."

"Ludzie rozchodzą się nie wtedy, kiedy popełniają błędy, ale kiedy kończy im się cierpliwość do swoich słabości."

i mój ulubiony:

"Od dzisiaj wiem, że kiedy jest się nikim, to można sobie na wszystko pozwolić."
Awatar użytkownika
synek
Posty: 74
Rejestracja: 20 sie 2019, 8:19

Re: Cytaty z książek

Post autor: synek »

Dobry temat.
Spoiler
Kurt Vonnegut - Śniadanie Mistrzów:

„Daję wam słowo honoru, że obraz, będący teraz własnością waszego miasta, pokazuje wszystko, co w życiu najważniejsze, niczego nie pomijając. […] Jest to niematerialny rdzeń każdego zwierzęcia, to „jestem”, do którego skierowane są wszystkie sygnały. To wszystko, co w każdym z nas – myszy, jeleniu, kelnerce z cocktail-baru – żyje. To coś pozostaje nienaruszone i czyste, choćbyśmy popadli w nie wiem jak niedorzeczne tarapaty. Święty obraz samotnego świętego Antoniego to pojedyncze, pionowe, niewzruszone pasmo światła. Gdyby w pobliżu świętego znalazł się karaluch albo kelnerka z cocktail-baru, na obrazie byłyby dwa takie pasma światła. Nasza świadomość to jedyne, co mamy w sobie żywego, a może i świętego. Cała reszta to martwa maszyneria”.
I z drugiej strony:
Spoiler
Cormac McCarthy - Sunset Limited:

„Gniew trafia się tylko w dobre dni. Prawda polega na tym, że bardzo niewiele go zostało. Prawda polega na tym, że formy, które widzę, powoli stają się pustymi skorupami. Nie mają już żadnej treści. To tylko kształty. Pociąg, mur, świat. Albo człowiek. Coś dynda w bezsensownym rozczłonkowaniu w skowyczącej pustce. Istnienia tej rzeczy nie cechuje żaden sens. Jej wymowy. Jak miałbym szukać bliskości z taką rzeczą?”
Ostatnio zmieniony 13 lis 2019, 13:15 przez synek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
zemsta1kadluba
Posty: 7707
Rejestracja: 22 paź 2019, 12:50

Re: Cytaty z książek

Post autor: zemsta1kadluba »

Harlan Coben "Obiecaj Mi
W pewnym sensie zawsze masz 17 lat i czekasz aż zacznie się prawdziwe życie.

Michaił Bułhakow "Mistrz i Małgorzata
To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.


George Orwell "Folwark Zwierzęcy"
Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.

Andrzej Sapkowski "Chrzest Ognia"
– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie.
– Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis?
– „Na pohybel skurwysynom!”


Leon Degrelle "Płonące Dusze
Wygoda usypia ideał
mołpy są kozackie
Awatar użytkownika
rakieta_rakieta
Posty: 1986
Rejestracja: 08 paź 2019, 11:33
Lokalizacja: Toruń

Re: Cytaty z książek

Post autor: rakieta_rakieta »

Książka książek, czyli Lalka Prusa

Oto miniatura kraju (...) w którym wszystko dąży do spodlenia i wytępienia rasy. Jedni giną z niedostatku, drudzy z rozpusty. Praca odejmuje sobie od ust, ażeby karmić niedołęgów; miłosierdzie hoduje bezczelnych próżniaków, a ubóstwo nie mogące zdobyć się na sprzęty otacza się wiecznie głodnymi dziećmi, których największą zaletą jest wczesna śmierć.
Je suis Polonaise, so all i need is vodka, i może miłość
ODPOWIEDZ