[film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Kategoria poświęcona sztuce małych i dużych ekranów.

Moderatorzy: gogi, con shonery

Awatar użytkownika
Jiigsi
good kid
Posty: 6840
Rejestracja: 18 kwie 2019, 14:20
Lokalizacja: u jasnego w klubie

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: Jiigsi »

Szczerze to nie wiedziałem nawet, bo nigdy nie widziałem kinowej wersji, wygląda na to, że faktycznie to tylko 10 minut dodatkowych scen. Tutaj chyba ma być trochę więcej materiału, ale ciężko dywagować, bo nic nie jest potwierdzone.
last.fm

She gon' make me feel nice, jiggy jiggy on deck
I got bare gyal 'round, jiggy jiggy on deck
Awatar użytkownika
GeorgePortfel
Posty: 102
Rejestracja: 04 maja 2019, 1:50

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: GeorgePortfel »

Bylem na prapremierze w srode. Mimo ze film bardzo wolno i lagodnie sie rozkreca, a niektore sceny mocno wydluzone i przegadane nie nudzilem sie. Bradd Pitt to wygral generalnie. To nie jest moze Tarrantino w najwyzszej formie ale wciaz potrafi to robic.
Spoiler
Najlepsze sceny oprocz calej koncowki to Bruce Lee i wszystko co z psem Cliffa :)
Awatar użytkownika
bania
Posty: 121
Rejestracja: 17 kwie 2019, 21:12
Lokalizacja: Midgar

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: bania »

Spoiler
No nie wiem czy jakiś zapijaczony kaskader poskładałby Lee, gościa który potrafił nakurwiać pompki na jednym palcu :bag:
Bo taki los rapera, bracie mój/Nawet jak cipy z nieba lecą, wszystko chuj

Seen the devil give a sermon in the church
Seen an angel dancing in the club

You hate, you're lame, your loss
Awatar użytkownika
FLoo
Posty: 11678
Rejestracja: 18 kwie 2019, 11:54

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: FLoo »

nie no gówno straszne ten film bleee
Największa pizda na forum:

Mider
Awatar użytkownika
kalahar
Posty: 96
Rejestracja: 17 kwie 2019, 16:54
Lokalizacja: 71/34

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: kalahar »

Bardzo mnie zdziwiła dobra recenzja jednego z użytkowników ślizgu, którą można przeczytać na KP, a który to użytkownik dotąd z pewną niechęcią (nieobcą mi również) patrzył na ostatnie wyczyny QT.
Ja jeszcze nie oglądałem. Bez oglądania daję 4/10, obejrzę jak będzie luźniej w kinach.
FÜRDIEGANG
Posty: 1147
Rejestracja: 17 kwie 2019, 17:32

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: FÜRDIEGANG »

Brad Pitt wygral ten film + Koncowka

chryste, to bylo dobre kino.

A Margot Robbie, jezuu :bowdown: :oops:
ex-AlmostDivine

Twój chłopak kaloryfer kurwa, a ja se noszę bojler
No bo jem co chcę, a ten głupek liczy kalorie tak jak drobne
By cię wziąć na randkę i zamówić sałatkę
No naprawdę trochę scam, nie?
Awatar użytkownika
samir
Posty: 905
Rejestracja: 17 kwie 2019, 20:26

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: samir »

typowy tarantino, nie zawiodłem się
osobny bowndown dla pitta i do caprio konieczny
Awatar użytkownika
con shonery
Moderator
Posty: 5984
Rejestracja: 18 kwie 2019, 9:18

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: con shonery »

super film, mógłbym to oglądać i oglądać
stranger pisze: 15 sie 2019, 20:28 Mam wrażenie, że Tarantino miał po prostu ogromną chęć na kręcenie tych ujęć ze starych produkcji Ricka Daltona.
To, ale też pasuje mi to do całego filmu, czy ogólnie filmów Tarantino. Czysta zabawa, budowla z klocków konstruowana z wielką frajdą i z takim samym entuzjazmem rozwalana na koniec. Dziękuję i czekam na kolejne.
Awatar użytkownika
noro_slaw
Posty: 348
Rejestracja: 19 maja 2019, 22:58
Lokalizacja: BDG

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: noro_slaw »

chyba na za duzo liczyłem i sie rozczarowałem, raczej bym nie poszedl drugi raz do kina
Awatar użytkownika
Holden
Posty: 1167
Rejestracja: 18 kwie 2019, 11:01

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: Holden »

Ten film to jeden wielki hołd dla starej epoki kinematografii. Już nawet tytuł nim jest. Jak dla mnie mistrzostwo.
Awatar użytkownika
Mider
Posty: 2817
Rejestracja: 17 kwie 2019, 16:07

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: Mider »

Mi się full podobało, zleciało szybko te 2h i 40 min, jaram się full tymi wszystkimi scenami jak Pitt sobie jeździł po mieście do tych nutek, no kupił mnie ten klimat. Poszło to w trochę innym(jak dla mnie lepszym) kierunku niż się spodziewałem po zwiastunie
Spoiler
myślałem, że Pitt zostanie odjebany przez bande Mansona. W ogóle myślałem, że oni zostaną przedstawieni jako jakaś straszniejsza rzecz, a tu Quentin w sumie z nich beke pocisnął co bardzo cieszy ofc.
.Główne role świetnie zagrane i ogólnie cała obsada fajnie wypadła oprócz Zawieruchy i aktora grającego Mansona którzy nie mieli prawie żadnego czasu ekranowego.

No i zakończenie tak bardzo satysfakcjonujące :bowdown:
Awatar użytkownika
kuszmen
Posty: 129
Rejestracja: 19 kwie 2019, 18:23

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: kuszmen »

przepiękny soundtrack
Awatar użytkownika
Kubinsky
Posty: 847
Rejestracja: 02 maja 2019, 21:48

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: Kubinsky »

ale piękny jest ten film :oops:
serio, nawet jakbym chciał się do czegoś przyczepić to za bardzo nie wiem do czego. chociaż zastanawiam się czy nie wybrać się drugi raz więc może tym razem wychaczę jakieś minusy.
Spoiler
końcówka tak cudowna(tak to powinno się zakończyć w prawdziwym życiu :( )

śmiechłem jak rick kompletnie z dupy wyleciał z tym miotaczem ognia :lol:

no i super sceny ricka z tą dziewczynką, jak już ktoś wspomniał w tym temacie
polecam mocno, zwłaszcza fanom tarantina - ci nie powinni być zawiedzeni
Awatar użytkownika
badi
BIZNESMENEL
Posty: 4802
Rejestracja: 27 maja 2019, 11:13

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: badi »

cudownie się bawiłem w kinie. mimo, że film trwał stosunkowo długo, a ja byłem dojebany po całym dniu tyrki, to ani przez moment się nie męczyłem i bananek nie schodził z twarzy (a niektóre sceny są nieco przedłużone). genialny brad, akcja z brusem śmieszniutka, nutki piękne, ale najbardziej mnie kupiła pussycat :bowdown:
Awatar użytkownika
darmody
Posty: 280
Rejestracja: 28 kwie 2019, 15:09
Lokalizacja: Kraków

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: darmody »

Ja również świetnie bawiłem się na tym filmie. Znakomita gra aktorska, fajne dialogi, czarny humor, ciekawe postacie, muzyka, forma przedstawienia historii i Margot Robbie :oops:, to wszystko złożyło się na kawał dobrego widowiska, które oglądało się bardzo przyjemnie. Uwielbiam sceny w produkcjach Tarantino, i w tym filmie również się na nich nie zawiodłem, czasem mam wrażenie, że bardziej w jego filmach doceniam formę niż treść.
Awatar użytkownika
nihil Novi
Posty: 1533
Rejestracja: 18 kwie 2019, 19:16

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: nihil Novi »

+ genialna gra Brada
+ momentami fajne dialogi
+ końcówka

- cała reszta

Nie wiem, lubię Tarantino, ale ten film strasznie mi się dłużył. Dla mnie maks 6/10.
Sensei życia
Awatar użytkownika
gambler
Posty: 1250
Rejestracja: 19 kwie 2019, 23:29

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: gambler »

Właśnie wróciłem z seansu :bowdown:

Leo wygrał Oskara, Brad na pewno nominacje
yer a wizard, Harry
Awatar użytkownika
szpilman
♓︎
Posty: 4642
Rejestracja: 17 kwie 2019, 15:26

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: szpilman »

Po napadzie hipisów na dom Daltona myślałem, że film się właśnie zaczął. Duże ziew, choć było kilka momentów. Pitt jest najpiękniejszy.
"...jest eśmy małymi cząstkami wielkich rzeczy..."
pieseczek dla ślizgawkera
Obrazek
Awatar użytkownika
clockers
Posty: 5415
Rejestracja: 20 kwie 2019, 11:32

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: clockers »

przepiękne, genialne, przewrotne kino. świetne zakończenie, czułem, że coś odjebie na finale, ale to było zaskakujące. no i chyba nikt piękniej nie pokazał LA tamtych lat. ta dbałość o detal, światło, scenografię, kostiumy. wszystko tam grało.
Spoiler
jedynie scena z Brucem Lee bardzo nieśmieszna i kliszowa, totalnie zbędna imo.
za to kilka scen rozbrajających total, jak choćby ta z Margot grającą Sharon, oglądającą w kinie prawdziwy film z prawdziwą Sharon i te stopy :oops: , scena Daltona z małą dziewczynką na werandzie, czy zabranie hipiski przez Bootha i potem cała scena na ranczo, no mistrz
aha,
Leo, ty pierdolony królu :bowdown: :bowdown:
no i brawo raz jeszcze dla Zawieruchy - nie dość że go nie wycięli, to jeszcze coś tam powiedział :) jebaniutki będzie miał piękne wspomnienia.
slkt
Posty: 557
Rejestracja: 17 kwie 2019, 15:09

Re: [film] Once Upon a Time... in Hollywood (2019) reż. Quentin Tarantino

Post autor: slkt »

clockers pisze: 23 sie 2019, 9:30 nie wycięli, to jeszcze coś tam powiedział :) jebaniutki będzie miał piękne wspomnienia.
jeszcze jebany mógł potrzymać margot robbie za rękę

nie będę się produkował czy Tarantino w formie czy nie, bo sie nie znam, ale po wczorajszym seansie uśmiech nie zszedł mi z twarzy przez dobrych kilka godzin. film jest przede wszystkim bardzo ładny. wszystkie ujęcia z przejażdżek po LA, szczególnie tych nocnych, w połączeniu z muzyką robią mega wrażenie. super oglądało się pitta i leo w jednym filmie, tym bardziej że w większości scen pojawiają się razem. brak akcji przez wiekszą połowę filmu zupełnie nie przeszkadza.

wydaje mi się, że gra pitta jest trochę przehajpowana. oczywiście świetnie odnalazł się w roli zawadiaki, którego zaczepiają dziewczyny na ulicy i który każdemu najebie, ale moim zdaniem di caprio i jego gra to poziom wyżej w tym filmie.
Spoiler
zakończenie mnie trochę rozczarowało. nie przekonują mnie frazy, że to TYPOWY TARANTINO, bo zakończenie w django czy w bękartach stało na dużo wyższym poziomie. szanuję fazę na krwawe zakończenia, ale w once upon time koniec jest tandetny w porównaniu z wcześniej wymienionymi filmami. szczególnie piję do tego co się wydarzyło jak już pitt padł nieprzytomny, czyli ta laska w jakims mega szoku wpadająca do basenu i paląca się ogniem z miotacza
ODPOWIEDZ