OKŁADKA1. Ghostface Killers (feat. Travis Scott)
2. Rap Saved Me (feat. Quavo)
3. Ric Flair Drip
4. My Choppa Hate Niggas
5. Nightmare
6. Mad Stalkers
7. Disrespectful
8. Run Up the Racks
9. Still Serving
10. Darth Vader
poza podbitym przez instincta Rockym 31 premierę miał też inny materiał
Without Warning niby wydane zaledwie dwa lata temu, ale człowiek ma wrażenie, że nagrywane w innej epoce niż dzisiejszy rap (przynajmniej ja tak mam)
i co prawda SM>>>WW, ale i tak imo klasyk
słuchane było?
przy okazji premiery SM II wróciłem do tego albumu i to jest pierdolony klasyk, jak chłopaki tu lecą i wzajemnie się uzupełniają, przepiękny mroczny klimat.. wspaniała płyta, nie zapomnę jej nigdy. Dla mnie jedna z najlepszych płyt, zarówno jeżeli chodzi o produkcje metro, jak i offseta i 21
Ależ ta płyta ma pierdolnięcie, zajebiste zgranie Offseta (i tak po prawdzie ostatnie tak dobre jego występy) z Dzikusem, ten drugi na Choppa Hate Niggas pokazał się jako raper z zajebistej strony i że jest kimś więcej niż jakimś "mumble raperem", bity niemalże bezbłędne no i okładka, kurwa jak ona pasuje. Ghostface Killers jeden z najlepszych otwieraczy 2017, chyba tylko DNA przebija go w tym roku. Jak na trap - niemalże wybityny album.
Nie lubię trapu i nie rozumiem zachwytów takimi albumami czy tam mixtape'ami. IMO brzmi to momentami jak usypiający, powolny, monotonny bełkot.
Mimo wszystko zdarzają się wyjątki. W tym przypadku są to dwa pierwsze utwory z Travisem i Quavo. Są naprawdę zajebiste i warte polecenia. Reszta mi nie podchodzi.