Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
Zacieram ręce. Nareszcie coś co pierdolnie tym nudnym do porzygu rokiem.
Yakuza not mafia, Yakuza wa kazoku.
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
Kurcze ach kurcze. Fajny album, ale obok Pinaty to to nie stało . Mam nadzieje, że jeszcze "urośnie na mnie".
Sprzedam płyty CD (głównie rap amerykański, ale jest i Ortega Cartel - LAVORAMA)
viewtopic.php?f=31&t=9041&p=661906#p661906
viewtopic.php?f=31&t=9041&p=661906#p661906
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 10:53
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
świetny album, jedna z lepszych pozycji w tym roku, najmniej podobają mi się refreny, najbardziej klasyczna gangsterska nawijka Freddiego i towarzyszące temu podkłady.
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
Nie spodziewam się fajerwerków bo nie podzielam az takich propsów po ostatniej płycie ale narazie zatrzymałem się na Half Manne Half Cocaine i co to jest za numer
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
jasny chuju, przeszlo to moje najwieksze oczekiwania
nie umiem wybrac nawet najlepszego numeru bo ciagle cos mnie gniecie
mysle ze smialo mozna rozkminiac czy nie lepsze od piniaty, bo chyba lepsze
freddie w lepszym sztosie niz kiedykolwiek, madlib bardziej roznorodny na jednej plycie niz kiedykolwiek, a dzielenie numerow na pol tutaj wychodzi lepiej niz kiedykolwiek wczesniej, mimo ze zawsze u madliba bylo to pieknym zabiegiem
brakuje mi feata quasimoto tylko do pelni rozkoszy
nie umiem wybrac nawet najlepszego numeru bo ciagle cos mnie gniecie
mysle ze smialo mozna rozkminiac czy nie lepsze od piniaty, bo chyba lepsze
freddie w lepszym sztosie niz kiedykolwiek, madlib bardziej roznorodny na jednej plycie niz kiedykolwiek, a dzielenie numerow na pol tutaj wychodzi lepiej niz kiedykolwiek wczesniej, mimo ze zawsze u madliba bylo to pieknym zabiegiem
brakuje mi feata quasimoto tylko do pelni rozkoszy
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
nic lepszego ww tym roku nie będzie
[size=10 pisze:jebanaplujdupa[/size] post_id=564758 time=1632312420 user_id=236]
mocno przeceniony post ruperta
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
to przejście w Half Manne Half Cocaine kurwa mać, ile jest smaczków w tych produkcjach. ten sampel w Palmolive ciary.
swoją drogą Freddie napierdala na tej płycie chyba z 10-cioma różnymi flow albo i więcej.
swoją drogą Freddie napierdala na tej płycie chyba z 10-cioma różnymi flow albo i więcej.
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
Pinata zdecydowanie bardziej mi sie podoba ale i tak jest kozak. Half Manne Half Cocaine, Flat Tummy Tea i Fake Names najlepsze numery
- KillerCroc
- Posty: 2204
- Rejestracja: 02 maja 2019, 18:45
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
Pusha dał świetną gościnkę, jak ja tego gości uwielbiam
Gdybym urodził się gdzieś indziej miałbym szansę...
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
najpierw nas rzuca antyszczepionkowe wersy
tera freddie
nasuwa się jedno ważne pytanie: czy istnieje korelacja między byciem zajebistym raperem a byciem niedouczonym/pierdoleniem głupot?
tera freddie
nasuwa się jedno ważne pytanie: czy istnieje korelacja między byciem zajebistym raperem a byciem niedouczonym/pierdoleniem głupot?
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
Też zwróciłem na to uwagę Z Kendrickiem było podobnie (w sensie co do fragmentu że im bardziej znany, tym bardziej baran, nie bezpośrednio związek z Kanem), razem z showbiznesem zaczęło się moralizatorstwo, pisanie nowej historii i wszechobecna biała supremacja biednego murzyna odbierającego statuetki od tych samych białasów.
B to G strikes again, thick hay on the bread... For me it's a lifestyle, you say that's about swag
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
o co chodzi z Kanem? kto to jest? [mention]SWN[/mention]
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
Kane to Freddie.
nie wiem co oni kurwa mają z tymi szczepionkami. smutne to, ale staram się o tym nie myśleć, bo kurewsko dobrze mi się słucha rapu tego czarnucha.
nie wiem co oni kurwa mają z tymi szczepionkami. smutne to, ale staram się o tym nie myśleć, bo kurewsko dobrze mi się słucha rapu tego czarnucha.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2019, 16:25 przez clockers, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
I keep a chip off in my cell phone, pocket full of stones
Smoking on the strong, Freddie Kane, Freddie Corleone
B to G strikes again, thick hay on the bread... For me it's a lifestyle, you say that's about swag
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
No pięknie to wyszło. Wyrósł nam kolejny klasyczny duet raper/producent. Imo, jedna z niewielu konfiguracji w tej muzyce, która skutecznie zapewnia jakość. Na razie nic mnie tak nie zajaralo w tym roku w muzyce rap/hiphop/rnb. Superowo nawinięte, a że mocno o biednym murzynie w białym samolocie... no kurwa... nie pierwszy i nie ostatni raz. Ortodoksyjnie afrocentryczna postawa jest tam tak normalna jak w poldonie jebanie Żydów, wystarczy posluchać co Tyson pierdolił ostatnio o PW.... ale wracając... Bandana jest mocno przekminiona i to slychać. Słychać chemię Freddiego z Madlibem. Słychać ze tam nie bylo kompromisow, bylo pełne dogadanie. Super gościnki. Push, Anderson, Mos, BT, Mike... no wszyscy sie postarali. Freddie jest mistrzem flow, jak mu glos brzmi, ile tam jest melodii. No i układa się to w piękną całość z Pinatą, dlatego juz teraz liczę na tryptyk tego duetu.
Aha, obrigado i skity w japanenglish... złoto.
Aha, obrigado i skity w japanenglish... złoto.
Yakuza not mafia, Yakuza wa kazoku.
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
jestem juz po kilku przesluchaniach i nie jest az tak dobrze jak na piniacie, ale bardzo wysoki poziom i tak zostal utrzymany
Re: Freddie Gibbs & Madlib - Bandana (2019)
#teambandanalepsza
dłuższa opinia na moim peju
dłuższa opinia na moim peju