OKŁADKA
2. LAW OF AVERAGES
3. SUNDOWN TOWN
4. THE SHINING
5. TAKING TRIPS
6. THE APPLE & THE TREE
7. TAKE ME HOME
8. LIL FADE
9. LAKEWOOD MALL
10. MHM
https://music.apple.com/us/album/vince- ... 1573959840
co ty wygadujesz? FM jest przejebanie świetna, a BFT no koment nawet. Herezje, Vince to zawodnik bez słabej płyty. Naprawdę polecam dać więcej szansy FM i potraktować ją ze szczególną uwagą. Jedyny numer, którego mogłoby tam nie być to Brand New Tyga, ale to chyba wiadomo czemu
ciekawe spostrzeżenie ale nie spostrzegaj więcejsungtongs pisze: ↑23 sie 2019, 0:29 Nie myślałbym, że to powiem w 2015 gdy byłem zdeklarowanym szalikowcem Summertime '06, ale praktycznie w ogóle przestałem słuchać muzyki Vince'a, gdy zacząłem ogladać wywiady z nim. Biorąc pod uwagę anegdotę, którą często w nich przytacza, że nawet nigdy specjalnie nie słuchał rapu a zaczął robić muzykę po przeliczeniu ile pistoletów może kupić za jeden koncert mam wrażenie, że koleś (będąc wciąż jednym z moich ulubionych raperów dzisiaj) totalnie minął się z powołaniem - to jest jakiś urodzony stand-up comedian (mówię to jako osoba, którą bardzo łatwo zażenować jakimś przygotowanym humorem z kartki), który mógłby jak dla mnie spokojnie iść w tę stronę zamiast rapować, piekielnie inteligentny typ (Kendricki, J. Cole czy większość "mądrych" raperów, gdybym miał ich ocenić z gadki to w porównaniu do niego jebane półgłówki) z magnetyzującą osobowością i charyzmą wypierdalającą z butów - serio gdy wjeżdza w wywiadzie dla Tidala "I can't count bars, (Styles: word?), I ain't never heard no Tupac album in my life, ain't never heard no Nas (Styles: THIS GUY IS KILLING ME!!!)" to mam jakieś takie wrażenie że mógłby robić cokolwiek i to całkowity przypadek że robi rap. Także najbardziej czekałbym na jakiś podkast od niego
Prawdopodobnie nawet nie jest to prawda - https://soundcloud.com/pitchfork/pitchf ... ce-staples - 41:30 (oczywiście zdaje sobie sprawę, że wypowiedź z lekkim przymrużeniem oka, ale jest w niej dużo prawdy)chujkurwa pisze: ↑23 sie 2019, 11:13ciekawe spostrzeżenie ale nie spostrzegaj więcejsungtongs pisze: ↑23 sie 2019, 0:29 Nie myślałbym, że to powiem w 2015 gdy byłem zdeklarowanym szalikowcem Summertime '06, ale praktycznie w ogóle przestałem słuchać muzyki Vince'a, gdy zacząłem ogladać wywiady z nim. Biorąc pod uwagę anegdotę, którą często w nich przytacza, że nawet nigdy specjalnie nie słuchał rapu a zaczął robić muzykę po przeliczeniu ile pistoletów może kupić za jeden koncert mam wrażenie, że koleś (będąc wciąż jednym z moich ulubionych raperów dzisiaj) totalnie minął się z powołaniem - to jest jakiś urodzony stand-up comedian (mówię to jako osoba, którą bardzo łatwo zażenować jakimś przygotowanym humorem z kartki), który mógłby jak dla mnie spokojnie iść w tę stronę zamiast rapować, piekielnie inteligentny typ (Kendricki, J. Cole czy większość "mądrych" raperów, gdybym miał ich ocenić z gadki to w porównaniu do niego jebane półgłówki) z magnetyzującą osobowością i charyzmą wypierdalającą z butów - serio gdy wjeżdza w wywiadzie dla Tidala "I can't count bars, (Styles: word?), I ain't never heard no Tupac album in my life, ain't never heard no Nas (Styles: THIS GUY IS KILLING ME!!!)" to mam jakieś takie wrażenie że mógłby robić cokolwiek i to całkowity przypadek że robi rap. Także najbardziej czekałbym na jakiś podkast od niego
a tak poważnie to cieszmy się, że dzięki rapowi może być znany, dawać takie wywiady, a my możemy słuchać tak dojebanego rapu pzdr
Odświeżyłem sobie "Shyne Coldchain Vol.2" i myślę, że tam na pewno widać tą osobowość jaką Vince prezentuje w wywiadach - ziomka, który niezależnie o co się go zapyta to przeskoczy to swoją uliczną mądrością, obróci w żart, wyszczekanego typa. Chodzi mi o takie momenty, jak rozpoczęcie "Humble" linijką "Homie, I ain't humble, I deserve this shit", rapsy o tatusiu gangsterze na najbardziej wyczilowanym biciku jaki se można wyobrazić ("Nate") - powinno to być bardzo ciężkie ale przez cały mixtape mam wrażenie konwersacyjności, bardzo luźnego przekazywania detali swoich doświadczeń oraz uzdolnienia w upychaniu ich w jedną linijkę - tak też czasami odbieram go w wywiadach chyba. Zresztą ta wspomniana przeze mnie linijka z "Humble" brzmi jak coś co mógłby w zasadzie wykrzyczeć w jakimś wywiadzie, żeby zatkać jakiegoś Joe Buddena. Trafna uwaga, że media chciałyby taką osobowość wykreować, choć sfabrykowanie tego dziecięcia ulicy byłoby niemożliwe.sungtongs pisze: ↑23 sie 2019, 13:37
All I'm saying is (chociaż dyskusja jest dłuższa i nie z osobami, które dwa razy przesłuchały jego dwie płyty i rzucają ogólnikowe jednozdaniowce czy lepsza jest ta czy ta) - Vince to po prostu zajebiście interesująca osobowość, taka którą media normalnie starałaby się wykreować, żeby dobudować jakieś "backstory" do czyjegoś rapu. Wybrzmiewa to po części w jego muzyce, ale odkąd zacząłem słuchać co ma do powiedzenia w dłuższych wypowiedziach trochę nie wybrzmiewa to dla mnie w sposób wystarczający. Jest to jakieś pole, które jako raper mógłby zagospodarować zamiast na przykład robić jakieś nowy "miniserial". Jego muzyka to wciąż zajebisty produkt, ale mam wrażenie, że mógłby się (nawet jako artysta) wyrazić w sposób pełniejszy i wykorzystać swój niebywały talent w jakiejś zupełnie innej gałęzi branży rozrywkowej.